na blogu Wiwiany
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]str 37[/url]
. dyskusje o wplywie zywienia na kopyta
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg353729.html #msg353729]str 34[/url] (i kolejne posty)
. roznice miedzy szkolami
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg150295.html #msg150295]Ramey a Swedish[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg323135.html #msg323135]SANHCP a AANHCP[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]Strasser-Ramey[/url]
. buty, a la buty
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg239377.html #msg239377]z detki[/url]
. sprzet (tarniki, noze, inne)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg203207.html #msg203207]str 10[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231175.html #msg231175]hoof jack[/url] (tj. podporka)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231263.html #msg231263]pomysly na podporke[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231402.html #msg231402]ostrzenie nozy[/url] (+ kilka kolejnych postow)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg233787.html #msg233787]tarnik noz[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369314.html #msg369314]str 46[/url] i [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369377.html #msg369377]str 46[/url]
_________________________________________________________________
. artykuly
j. polski
[url=[[a]]http://hipologia.pl/news/show/id/461\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">Poszukiwanie prawdy na temat syndromu trzeszczkowego
Koniec z chorobą linii białej
Zrozumieć podeszwę
j. angielski
Articles by Pete Ramey
Forward Foot Syndrome (FFS) by Walt Friedrick
[url= http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=12911&st=0&sk=t&sd=a #p910686]bose konie w sporcie[/url]
_________________________________________________________________
. przydatne strony
j. polski
[url=[[a]]http://o-kopytach-naturalnie.blog.onet.pl/\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">blog Wiwiany
Naturalne kopyto
czyli rzecz o bieganiu boso
j. angielski
Swedish Hoof School
Lars Pala
Marjorie
ANHC all-natural-horse-care
The Naked Hoof
Iron Free Hoof
Case Studies
Oskar’s hooves
HealthyHoof
_________________________________________________________________
[url= http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg824845.html #msg824845]Instrukcja wykonania \"noża do czyszczenia rowków przystrzałkowych\"[/url]
_________________________________________________________________
kto się wybiera na kurs naturalnej pielęgnacji kopyt do Poznania? planowany jest 18-19 kwietnia. ja jadę na pewno. jeśli ktoś z Wawy, okolic też się wybiera można by pomyśleć o jakimś wspólnym transporcie.
BTW - wysłałam mojej wet artykuł, który wkleiła dea w wątku o dr Straser - o nowym podejściu do prowadzenia kopyt u trzeszczkowców (niskie piętki, bose kopyta itp). odpisała mi, że artykuł jest interesujący, a koncepcja Ramseya ma swoją logikę i że warto spróbować, bo sama jest ciekawa rezultatów.
fajnie, że jest otwarta. będziemy probować 😉 ">
Nie takie buty piękne jak je malują 😉 Miałam zapędy na buty, ale zrezygnowałam, bo kobyła ma krzywe kopyta i z dopasowaniem byłyby problemy . Po Waszych wypowiedziach wnioskuję, że to była dobra decyzja. Podwórkowe tuptaki mają to szczęście że pańcia nie ma sport zapędów 😎 Tuptają radośnie boso od świtu do nocy 😁
Halo -potwierdziłas tylko to, co napisałam 😀 Wątek nie dotyczy powodów, dla których ludzie kupują konie, jak i dlaczego potem się ich pozbywają (czyli całej "palety" , o której pisałaś) -ale problemów kopytowych, butów, kucia, itp. Jeżeli dla Ciebie warunkiem uprawiania jeździectwa (i w ogóle posiadania konia) jest możliwość startów i sportu -to nikt Ci nie broni: KUJ ! 😁 Innym wystarczy sam fakt posiadania koni i to, że "sportowcy" będą mogli je sobie pomiziać w przerwie między startami na swoich rumakach :emota2006092: Może wrócic jednak do kopyt, co?? :kwiatek:
rzepka, no potwierdziłam, potwierdziłam, polemiki tylko ociupina i to nie sądzę, żeby prawdziwej, tzn. żebyśmy się różniły w oglądzie rzeczy. Motywy(motywacje) mamy różne, oczywiste. Nadal wracając do kopyt 🙂 - mnie się naprawdę marzyło, ze do * (włącznie?) będę jeździć bosym koniem. I gdyby nie 2,5 roku bosej rehabilitacji, to... no nie wiem na czym on by miał chodzić. I podkowy pioruńsko utrudniają prowadzenie kopyt, choćby dlatego, że nie da się ich często korygować. W tym sensie to podkowa dobrem nie jest, oj nie. Więc jeśli tylko ktoś ma możliwość mieć konia bosym (a mają liczne rzesze użytkowników koni) to powinien z tej możliwości skwapliwie korzystać, ile tylko się da (zakładam dobre i częste struganie). Niestety jedno podłoże wystarczyło, żeby mnie z marzeń o stale bosym koniu wyleczyć. Wątkowi jestem niemożebnie wdzięczna - już zawsze będę wiedziała, co się na bieżąco dzieje z kopytami. Smutne, że dal tysięcy osób hasło "bez kopyt nie ma konia" pozostaje tylko hasłem, że nawet nie wiedzą, anie nie chcą się dowiedzieć, co to znaczy, że koń kopyta MA. Funkcjonujące.
maxowa takie ma, skacze w nich i dobrze się sprawują, nie przesuwają na kopycie, nie obcierają, przyczepność bardzo dobra. Chociaż ciekawa jestem jakby się spisały na skokach na podłożu trawiastym - no ale hacele do nich wkręcać można, wiec myślę że podobnie jak podkowa.
branka, no myślałam. Ale chyba też u nas nie zdadzą egzaminu 🙁 On potrafi mieć przedziwny zakres ruchów kończyn, gdy bosy nie ma problemu, wszystko precyzyjnie, a np. już gdy kilka tygodni od okucia, kopyta ciut większe, to już zaczyna musieć nóżką nóżkę skrzętnie omijać, więc obawiam się, że te kilka mm buta "robiłoby". Jeśli nie, jeśli macie doświadczenia, że u 'tancerza' Dallmery nie zaczepiają, to chętnie pomyślałabym o nich konkretniej, bo podkowy nadal nie podobają mi się wcale a wcale (za to ruch konia w podkowach, dopóki róg nie przerośnie - a szybko rośnie, cholibka - podoba mi się bardzo - po prostu nie "myśli" tyle po czym idzie, i nie o to chodzi, że bosy maca czy coś, bo zasuwa i po kamieniach, ale "francuski piesek" jest, a takie koncentrowanie się na gruncie wcale fajne nie jest. Mimo, że stale mu powtarzam "myśl o nogach nie o d*ach" 🤣 to żadna przesada nie jest dobra).
halo, największy problem, że te buty są drogie, przez co trudno zweryfikować pewne rzeczy w praktyce - bo mało kto sie na nie chce zdecydować 🙁 No i niektórzy zwolennicy butów nie chcą ich ze względu na to, że nie pracuje w nich strzałka. Niemniej moim zdaniem dla koni pracujących, szczególnie mających skakać jest to obecnie chyba najlepsza alternatywa dla podków. Szczególnie, że można je fajnie dopasować, a to przy skokach jest szczególnie ważne (choć pewnie istnieją kopyta do których dopasować by się ich nie dało). Mają też duże zalety użytkowe - błyskawicznie się zakładają i łatwo czyszczą. A kopyta Maxa wręcz się poprawiły odkąd ma te buty... Inna sprawa że na to wpływ ma też dłuższe padokowanie w obecnej stajni i karuzela. No ale ogólnie ja jestem równie zachwycona tymi butami co maxowa.
z koniem "tancerzem" to sama nie wiem. Wydaje mi się, że one sie dają na tyle dopasować do kopyta, że nie powinno być problemu. Ale jak wiadomo, co koń to przypadek i na 100% tego nie powiem...
branka, a Max ma je na 2 czy na 4? Bo ja to przodów ostatecznie mogłabym nie kuć, za to zady koniecznie. No i "szaro" widzę konia skoczka w butach na czterech, że te nogi zawsze się ominą 🤔 i to takiego konia, któremu zdjęcie 4 transporterów zajmuje sekundy 😜 A można mieć buty tylko na zadach?
On ma na 2 - przody. Tylko na tyły myślę, że nie... bo jednak one dają dodatkowo ze 2 cm (choć trzeba by je zmierzyć dokładnie). Ale wydaje mi się, że tył mógłby być 'za wysoko', jakby tylko on miał buty.
Choć z drugiej strony znam konia, który nosi buty tylko na tyły i się to sprawdza. Poprosze właścicielke żeby zmierzyła jak gruba jest podeszwa w jej butach i się porówna z grubością tej "podkowy" w Dallmerach.
no niestety dopasowanie butów jest ciężkie 😵 Trzeba brać pod uwagę wiele czynników (budowa kopyta, ruch konia...). Plusem jest jednak to, że jeśli koń taki but zdejmie, to bez kopyta, a jeśli zdejmie podkowę, to z kopytem 😤 Ja nadal jestem za renegade 😉 Można zamówić opcję skrócenia, dla koni o idealnie okrągłych kopytach, wtedy prawdopodobieństwo przydeptywania praktycznie nie istnieje. Z naszym siwkiem, który zdjął renegade jest taki problem, że to właśnie tancerz. Jemu buty nie odlatują w galopie, nawet po grząskim zapylaliśmy (on jest z tych, co się nie ślizgają), on potrafi te buty wykopać ❗ A przypadek, w którym z nich wyszedł, to nadepnięcie 😵 Szalał na hubertusie i robiąc zwrot przydepnął sobie but 😵 Co do butów na zady- ja tak często jeżdżę na małej. Buty na zady zakładam w celu uniemożliwienia ścierania piętek. Chcę ją wyprostować, bo widzę, że mogę, że da się 😉
branka, sprawdź, proszę. A jeśli, mówisz, 2 cm mają wysokości/grubości to zastanawiać się zaczynam solidniej, bo trochę koturnów 🙂 by się przydało 🙂 Opłacalność butów w stosunku do podków - żadna, niestety. Przeliczyłam kilometraż. Gdyby koń miał chodzić w 4, i niemal stale (gdy pod siodłem), to 2 razy drożej wypada, do zużycia butów, niż kucie na wiosnę/lato, nawet sprowadzając sobie ze Stanów. Tak mi wyszło 🙁 No droga zabawa, ale... kasik, to właśnie priorytet - oszczędzenie piętek. I powiem, że dwa kucia postawiły piętki optymalnie, nie ma już tego efektu rozdeptanego kapcia (a wcale położone nie były, po prostu nigdy nie było co z tyłu zbierać, jeden teren w tygodniu wystarczył po naszym drobno-żwirkowym, mocno twardym szlaku konnym 🙂😉 Nie ukrywam, zdrzaźniłam się przy rozkuciu. Bo kowala mamy bardzo dobrego, ale chyba trochę perfekcjonistę. Zaufałam, przy rozkuciu nie byłam. I widocznie doszedł do wniosku, że skoro róg piorunem przyrasta, to za jednym zamachem pozbędzie się... dziur po podkowiakach (niemal), obciął tak, że już się prawie wytarły, jeszcze parę dni i śladu po podkowach nie będzie. W rezultacie zafundował 2 tg. odpoczynek. Pomysł pozbycia się za jednym razem 3 cm kopyta mi by do głowy nie przyszedł 🙄 ani nie sądziłam, że jemu przyjdzie. Ech, gdyby buty (z hacelami) wypaliły to mogłoby być to. Nadzieja w tym, że buty rozwijają się szybko. Renegade to świetny projekt, tylko ta śliskość... (no i zużywalność 🙁) Może jeszcze wkrótce doczekamy się butów idealnych.
Tu masz zdjęcia Dallmerów na kopytach, nie wiem czy widziałaś je: http://konie.sklep.pl/buty-dla-koni-dallmer-clog.html Zobacz jaka gruba jest podeszwa 😉 zauważ jak fajnie wypada punkt podparcia (czyli końcówka tej 'podkowy'😉, do tego mają zaokrąglony przód dzięki czemu w tych butach koń poprawnie stawia kończyny (choć oczywiście w kopnym podłożu i bosy, dobrze strugany koń pójdzie czasem od palca, tak samo jak zbyt ciężki na przodzie, jechany na zaciągniętej ręce - ale generalnie kontrukcja tych butów sprzyja poprawnej mechanice).
A jak liczysz ich zużycie? Że na ile by starczały? u maxowej widze na razie wyglądają świetnie, prawie nie widać zużycia. Zobaczymy jak to będzie wyglądało po roku.
Branka- halo chyba liczyła zużycie renegade 😉 Maksymalny "przebieg" podany jest na stronie 😀. Z tym zużyciem jest różnie, wiele czynników się na to składa: ruch-jego dynamika i poprawność, tempo z jakim się jeździ oraz rodzaj podłoża 😉 Takie same podłoża, niewielkie różnice w ilości zrobionych kilometrów, dwa różne konie i zupełnie inny wynik dla glove/epic- Bor zajechał buty w sezon (butujemy od kwietnia do listopada) Scarlett, Smyk i Mgiełka (miały te buty "przechodnio"😉 chodziły w nich 2sezony 😉 Różnica w wadze konie- Bor jest lżejszy od Smyka i Scarlett ale cięższy od Mgiełki, dodając jeźdźca wyjdzie po równo, dynamika- arab kontra hucuły i hc/oo- chyba nie muszę komentować ❓ Podłoże- nasz teren to w dużej części szuter, ścieżek gruntowych co kot napłakał 😵 Rajdy- teren górzysty, czyli skałki, kamienie, sporo asfaltu.... O trwałości renegede będę mogła powiedzieć cokolwiek za rok 😉 Czekam obecnie na 2pary.
Czy możecie mi jeszcze udzielić informacji, jak sie wkręca hacele do takich butów? Jakim wiertłem się robi dziury i czy przewierca sie "na wylot" przez całą podeszwę? Jak się te hacele trzymają -czy nie wypadają (bo przeciez nie są wkręcane i nic ich nie trzyma oprócz gumy) i czy można je wyjmować -czy to juz na stałe? Pytam tu (bo zrobił się okazjonalnie) wątek o butach 😀
Akurat z dallmerami chętnie się na wiosnę zaprzyjaźnię 🙂
branka, a tak mi przyszedł do głowy sposób na pracowanie strzałki w dallmerach. Tam w sklepie jest taka wkładka do nich śniegowa. Można takie coś wyciąć ze skóry i pod nia włożyć trójkątna podkładkę z filcu jeśli będzie trzeba. Może by zadziałało.
rzepka -jeżeli chodzi o Dallmery to w wątku o butach dałam zdjęcia z ostatniej zmiany, zmiana trwa ok 45 minut - wszystkich śrub, ale to pierwszy raz wszystko zmieniłam od lipca - śrubki jakieś 2 zł co 2-3 miesiące zmieniam i tylko na czubku buta, chodzi w nich 5-6 x w tygodniu
No, liczyłam z renegade. Ale, że sobie poleciałam po obrazach butów różnych (i czytaniu na co naprowadziły) wysnułam wniosek, że wszystkie buty są zbliżone pod względem tempa zużycia, z pewnością zależnie od konia i gruntu, ale przy 300/600 mil lecą wszystkie (może rajdowcy na forum zweryfikują trwałość?) - ergo wystarczą na sezon codziennej intensywnej jazdy. Z pewnością trwałość wydłuży się przy okazjonalnym użytkowaniu. I jak to użytkować? 🤔 Stale? To co będzie na czworoboku, na którym w butach nie można (jeśli się nic nie zmieniło)? Tylko na tereny i skoki? To praca ujeżdżeniowa nie będzie w pełni współpracować. Zagwozdka.
branka, na moje to D. na zady odpadają - koń porozpina w ruchu 😜 lub będzie haczyć (trudno wykluczyć). Ew. na przody a na zady renegade? (jak dopracują bieżnik, i/lub hacele?) Mnie wychodzi, że na buty idealne to przyjdzie jeszcze trochę poczekać, choć nadzieje są. Aż zaczęłam myśleć, że może sama zaprojektuję/wyprodukuję 😜.
M.indira chyba jest "specjalistką od domowego serwisu" dallmerów. Mogłaby się "wziąć i wziąć" i czytelnie przedstawić swoje patenty/pomysły.
Dla mnie to jest chore tak swoją drogą, że takich butów jak Dallmery nie można stosować w ujeżdżeniu. Ja bym rozumiała zastrzeżenia, że na skokach nie wolno, ale na ujeżdżeniu? To albo wszystkie konie powinny byc bose, albo dowolnosć w kwestii podków czy butów. Ale na beton z fei sie nic nie poradzi :/
halo myślę, że buty się będą rozwijać. Już są chyba naprawdę niezłe, skoro są 2 konie w czołówce skokowej, które w butach startują. Niestety nie wiem jakie firmy i modele mają - może im kto te buty na indywidualne zamówienie robi? Poza tym jeden z tych koni zdaje się, że ma pod butami podkowy, ale pewności nie mam.
branka, ale z drugiej strony - wiesz ile dziwnych rzeczy można ukryć w takiej masie plastiko/gumy? Włącznie z akumulatorkiem subtelnie rażącym prądem? 😀 Inna rzecz to możliwość precyzyjnej oceny. Ciekawe, że sędziowie sporo procent swojej uwagi poświęcają na obserwację krawędzi kopyt. Ochraniacze na czworoboku tez zabronione. Więc to nie jest takie oczywiste, bo ogólnie "dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane".
halo- to ja przetłumaczę na cyferki to co napisałam- arab zrobił w glove ok 1000km, buty żyją ale mają dziurę na pazurze, epic na moich huckach- ok 2000km, na pazurze widać "pęknięcie", turf king wypadają baardzo słabo- po 500km są nie do użytku, podeszwa w strzępach, pęknięta w połowie 😵 Renegade testuję 😉
Rozmawialiśmy o tych grubościach podeszw w butach. W Dallmerach z przodu jest 1.5cm, ramię ma 2cm grubości.
Dla porównania koleżanka sprawdziła z swoich Marquisach, napisała mi tak: "Wiesz co, starałam się je zmierzyć dla ciebie, ale niestety mają na tyle profilowaną podeszwę że jest to w sumie praktycznie niemożliwe...ale na oko to tak 1,5-2cm. Stosowałam je wylacznie na tyły i Zwierzowi wybitnie pasowały."
Czyli podobnie...
Marquisy bardzo drogie ale mają te zalete, że wszystkie ich części są wymienne. Te buty można mieć na wiele lat. I też są z tych co można tak dopasować, że nie spadną na najtrudniejszym podłożu. Są też do nich wkręcane hacele.
Wow! te markizy robią wrażenie, nie powiem. Części serwisowe już mniejsze, jeśli każdą trzeba z USA sprowadzać (trzeba?) kasik, najwyższa wartość jaką podałaś to 2000 km. Sądzę, że zawodów w mocno schodzonych kapciach się nie pojedzie. 2000 km to +- 200 dni treningu (raczej mniej). 5 okuć na 4 = 1250, "kapcie" na 4 = 1300+, a 2000 km to sporo, większość przykładów w necie wskazuje na znacznie szybsze zużycie. W najlepszym przypadku - kosztowo jeden pies (no, jeszcze koszta strugania, ale przy samodzielnym odpadają). Zdziwiłam się licząc, bo z doniesień na forum wynikało, że buty są opłacalne w stosunku do kucia. Pewnie są, jak ktoś raz na tydzień zakłada.
halo - raz, że to zależy ile cie kucie wynosi. Dwa - inaczej but się niszczy po takim podłożu jak jeździ kasik, czy generalnie jak ktoś jeździ w tereny, a inaczej na miękkim placu.
halo- uwierz mi, że jak wymienisz w schodzonych epic czy glove czy jakichkolwiek innych easyboots gaiter, to masz buty wyglądające jak nówka sztuka ❗ No i z tą wymiennością części w marquis- do każdego typy easyboot możesz dokupić części 🤣 No fakt, że te za koronkę z firmy easycare nie mają części zamiennych, ale to także zaleta (serio), bo im więcej detali, tym większa możliwość popsucia czegoś. I jeszcze słówko o renegade- do nich też możesz dokupić wszystko, co mogłoby się zerwać/zużyć wcześniej niż podeszwa buta 😉 I jeszcze jedna kwestia- skoro koń chodzi dobrze to po jakiego grzyba zakładać mu non stop buty na trening?? Niech łazi boso a butować od czasu do czasu, żeby nie odwykł od butów. Ja co prawda nie zauważyłam by któremukolwiek z moich koni powrót do butów po jesienno-zimowej przerwie sprawiał problem ale nie wykluczam, że takie delikateski istnieją. No i Branka ma rację. Jeżdżę po podłożach mocno ściernych. Mój las to jeden wielki szuter, po którym zapylam galopem, bo moje konie to doskonale znoszą. (żeby zobrazować: znajoma zakłąda swoim koniom na przód buty na każdy teren, tyły ma bose. Strugam jej konie co ok 4tyg i obserwuje następującą rzecz: przody przerastają przepisowo o 1cm, czasem więcej, w zadach nie dotykam ścian na wysokość 😉) Porównaj sobie to z Twoim koniem- czy strugacz ma co zbierać z wysokości co struganie?? Dodam, że bywają chwile, że znajoma jedzie w teren raz w tygodniu.... nigdy nie przekracza 3wyjazdów tygodniowo 🤣 Kiedyś nie jeździła prawie cały miesiąc i nie dała mi znać żebym przyszła strugać wcześniej- efekt, to popękane przedkątne w zadach, tak przerosły 😵 I jeszcze jedno porównanie: jak nasz arab był kuty (ten co najbardziej zużywa buty), to bywało, że po 3tygodniach podkowiaki były tak pościerane, że wymagały wymiany, inaczej podkowy by odpadały 😉 A jak pojechałam na kutych koniach na rajd (ledwo 150km po Bieszczadach) to wróciłam w podkowach typu żyletka- noski nawet odpadły 😵 No ale mamy konkret 🚫 i może bezpieczniej będzie ciągnąć tą dyskusję w odpowiednim wątku (no chyba, że chcemy sprawiać wrażenie, że TENwątek żyje :zemdlal🙂
Ja kupując buty z góry nastawiałam się do ich użytku praktycznie tylko podczas zawodów i sporadycznie do intensywniejszych treningów, żeby koń się mógł się do nich przyzwyczaić i nie były dla niego czymś nowym. Jak już pisałam wcześniej, rozkułam swojego arabka po niemal 9 latach kucia w maju tego roku i wierze, że będzie mógł nadal chodzić w rajdach już bez podków, a w butach (startujemy na dłuższe dystanse). Jeśli kiedyś stanę się posiadaczka jeszcze jednego arabka i będe prowadzić go od początku wiem, że nie zafunduje mu żadnego kucia i będę chciała, żeby w sporcie chodził boso (ewentualnie w butach przy dłuższych dystansach). Nie wiem czy by się to udało, ale jestem pełna nadziei, że jest to możliwe przy odpowiedniej diecie, środowisku i struganiu 🙂
kasik, gdyby koń chodził zawsze(!) dobrze to i kuć by nie trzeba, prawda? Pisałam, że mam dokładnie taką sytuację jak opisana: szybki przyrost rogu i(!) nie ma co zbierać z wysokości, wystarczy 1 teren w tygodniu, ale plac też swoje robi. To nie kwestia terenów tylko. W intensywnym treningu bez podków/butów będę się użerać z zostawianiem zadu w stajni, bo będzie się miękkimi piętkami odpychał a przed tym się broni (i nie dziwne). Jesienią i zimą pełna mobilizacja konia nie jest konieczna i może być bosy (no i mam nadzieję na duuużo śniegu, bo nie ma jak śnieg na kopyta). I wtedy ma myśleć o gruncie 🙂 A latem - ma nie myśleć 🙂 Swoją drogą zastanowiłam się, i wychodzi, że żwirkowaty szlak konny gdy twardy zimą nie ściera tak kopyt jak wiosną/latem. A raczej... po prostu go unikam 🙂 szukając śniegu na trawie/suchej trawy. Tylko wolę jeździć po szlaku, bo nikt się czepić nie może.
halo, Marquisy to buty niemieckie, więc ściąganie części powinno być dosyć łatwe. Nie wiem jak jest w easyboot, ale w marquis można dokupić i wymienić własnoręcznie nawet podeszwę, jak się zetrze 🙂 )
Koleżanka używała je właśnie tylko na tyły u swojej klaczy, jeździła nią w tereny po kamieniach, błocie, także na ujeżdżalni i trzymały się super. A koń swoją drogą specyficznie się poruszający bo zawijający nogi do środka (teraz jest lepiej, bo coś tam masażystka na to poradziła). Tylko jedna rzecz - że one nie nadają się do tego by w nich koń robił długie "postoje" - czyli np koń raczej nie powinien byc w nich padokowany. To są buty typowo do jazdy (bo w ruchu te dmuchane poduszeczki się idealnie układają - jak koń w nich stoi dłuższy czas, to zaczynają mu przeszkadzać, bo się lekko odszktałcają - rada na to taka, że można je ew lżej napompować, jeśli chcemy by koń w nich trochę postał <choćby na zawodach, jak czekamy między konkursami :P> a potem przed tym jak wsiądziemy dopompować). Wbrew temu, że wydają się skomplikowane zakładają się łatwo i szybko.
Jak się ma żywienie do kopyt? Ogromnie się ma! Marudziłam tu ostatnio, że się nam posypały kopyta i głównie strzałki... ano się okazało, że zamieniono nam padoki ale zapomniano mnie o tym poinformować. Teraz mój koń nie jest już padokowany tam gdzie miał stały dostęp do siana. Efekt - wielki brzuch (bo po przyjściu z padoku też nie dostaje siana i wyżera słomę), kompletny brak energii (koń po 3 tygodniach przerwy od siodła- ja wsiadam a koń iść nie chce, puszczony luzem stoi) i te nieszczęsne strzałki - od razu tylko się odrobinę bardziej mokro zrobiło.
Reasumując ... kiedy to ja byłam na kursie w Stokrotce- czy to już dwa czy trzy lata?- to dopiero dotarło do mnie w całej okazałość to,czego się tam dowiedziałam wtedy. Owszem, owszem, ja niby wiedziałam, że ruch, że żywienie, że kopyta ... ale jakoś tak no, wiedziałam ale nie do końca brałam to za prawdę jedyną. A teraz po tych trzech latach mam dowody. Ruch (zarówno luzem jak i pod siodłem prawidłowy), żywienie (i suplementacja) i mega częste struganie w naszych (mokrych miękkich warunkach). Inaczej nie ma kopyt i konia.
kotbury- wszystko zależy od konia 😉 Twój jest specjalnej troski, niestety :kwiatek: Żywienie moim mogę zmieniać dowolnie (oczywiście w granicach rozsądku, nie proponuje karmienia "pączkami"😉, teraz wyszły na niespasane od czerwca pastwisko, od miesiąca dostają kilka kg marchwi dziennie plus jabłka i nie widzę negatywnego wpływu. Strzałki mam zdrowe. Za to od kiedy moja świadomość kopytowa wzrosła obserwuję, że jak tylko robi się bardziej miękko otwiera się rowek środkowy u Smyka (ten stromy) dla mnie to sygnał żeby kopyta mocniej postrugać/obniżyć piętki 😉 Jedyne co ma znaczenie w moim przypadku to ilość ruchu (no i struganie :!🙂. Noooo dobra- dla Smyka rodzaj podłoża 😵 A wspominałam, że po rajdzie moje konie mają obrączkę na kopytach ❓