na blogu Wiwiany
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]str 37[/url]
. dyskusje o wplywie zywienia na kopyta
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg353729.html #msg353729]str 34[/url] (i kolejne posty)
. roznice miedzy szkolami
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg150295.html #msg150295]Ramey a Swedish[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg323135.html #msg323135]SANHCP a AANHCP[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]Strasser-Ramey[/url]
. buty, a la buty
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg239377.html #msg239377]z detki[/url]
. sprzet (tarniki, noze, inne)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg203207.html #msg203207]str 10[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231175.html #msg231175]hoof jack[/url] (tj. podporka)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231263.html #msg231263]pomysly na podporke[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231402.html #msg231402]ostrzenie nozy[/url] (+ kilka kolejnych postow)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg233787.html #msg233787]tarnik noz[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369314.html #msg369314]str 46[/url] i [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369377.html #msg369377]str 46[/url]
_________________________________________________________________
. artykuly
j. polski
[url=[[a]]http://hipologia.pl/news/show/id/461\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">Poszukiwanie prawdy na temat syndromu trzeszczkowego
Koniec z chorobą linii białej
Zrozumieć podeszwę
j. angielski
Articles by Pete Ramey
Forward Foot Syndrome (FFS) by Walt Friedrick
[url= http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=12911&st=0&sk=t&sd=a #p910686]bose konie w sporcie[/url]
_________________________________________________________________
. przydatne strony
j. polski
[url=[[a]]http://o-kopytach-naturalnie.blog.onet.pl/\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">blog Wiwiany
Naturalne kopyto
czyli rzecz o bieganiu boso
j. angielski
Swedish Hoof School
Lars Pala
Marjorie
ANHC all-natural-horse-care
The Naked Hoof
Iron Free Hoof
Case Studies
Oskar’s hooves
HealthyHoof
_________________________________________________________________
[url= http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg824845.html #msg824845]Instrukcja wykonania \"noża do czyszczenia rowków przystrzałkowych\"[/url]
_________________________________________________________________
kto się wybiera na kurs naturalnej pielęgnacji kopyt do Poznania? planowany jest 18-19 kwietnia. ja jadę na pewno. jeśli ktoś z Wawy, okolic też się wybiera można by pomyśleć o jakimś wspólnym transporcie.
BTW - wysłałam mojej wet artykuł, który wkleiła dea w wątku o dr Straser - o nowym podejściu do prowadzenia kopyt u trzeszczkowców (niskie piętki, bose kopyta itp). odpisała mi, że artykuł jest interesujący, a koncepcja Ramseya ma swoją logikę i że warto spróbować, bo sama jest ciekawa rezultatów.
fajnie, że jest otwarta. będziemy probować 😉 ">
Przesadzacie -po prostu trzeba zachować zdrowy rozsądek i umiar 😉 Nie można przeginać , ani w jedną ani w drugą stronę. Ja roczniaka musiałam ponownie okuć pomimo walki wiosna -wrześnień naturalnego werkowania. Po okuciu i chodzeniu miesiąc w podkowach kopyto wygląda super 🙂 ale wiem, że na wiosnę znów próbujemy bez podków.
4 latka dzięki struganiu powoli się wyprostowała na piętkach, ale na sezon 2013 niestety kójemy :/
Z moich obserwacji i rozmów wynika, że to co różni naturalne struganie od porządnej pracy porządnego, klasycznego kowala to to, że klasyczni kowale trzymają konie na wyższych kątach wsporowych. Bo kąty pod którymi ma przebiegać ściana kopyta według nich powinny być inne niż kąty pod którymi ma ta ściana przebiegać według Strasser. ( i według naszej naturalnej metody, bo tu nie patrzymy na kąt przedniej ściany. Wysokość kątów wsporowych uzależniamy od wielu czynników, między innymi głównie od podeszwy. A bardziej niż kąt przedniej ściany interesuje nas dobry zrost ściany idący od koronki) Tak mi się wydaje.
Przesadzacie -po prostu trzeba zachować zdrowy rozsądek i umiar 😉 Nie można przeginać , ani w jedną ani w drugą stronę. Ja roczniaka musiałam ponownie okuć pomimo walki wiosna -wrześnień naturalnego werkowania. Po okuciu i chodzeniu miesiąc w podkowach kopyto wygląda super 🙂 ale wiem, że na wiosnę znów próbujemy bez podków.
4 latka dzięki struganiu powoli się wyprostowała na piętkach, ale na sezon 2013 niestety kójemy :/
Hmm ale w naturalnym struganiu nie chodzi o to, żeby kopyta wyglądały super, bo wiadomo, nie każdy koń ma urodziwe kopyta od bozi. Tak jak nie każdy człowiek ma "piękne oczy" czy stopy. Ważne, że na te oczy dobrze widzi, a nogi mu posłuszeństwa nie odmawiają. kopyta mają działać a nie wyglądać. I czasami można się zdziwić jak "brzydko" potrafią wyglądać zdrowe kopyta.
nie wypowiem się na temat kucia roczniaka, pewnie miałaś powody typu przykurcze kończyn czy ciężka deformacja bo przecież u rocznego konia to kopyta jeszcze w ogóle nie wyglądają. Ja swojego konia okułam właśnie jak miał 4 lata - to błąd życia był u nas - można powiedzieć, że to co dało by się jeszcze odkręcić zaprzepaściłam bezpowrotnie.
to co napisałam nie jest przesada- niestety sa kopyta,ktorych zmienic sie nie da,bo zmiany objely stawy(krzywizny,szpitawosc...)lub czesci kopyta(kosc kopytowa,chrzastki...) bose uzytkowanie moze okazac sie niemozliwe a buty trudne/niemozliwe do dopasowania(pomijam buty robione na zamowienie). To bardzo smutne ale nie da sie pomocwszystkim,ktorzy by tej pomocy oczekiwali szczegolnie jesli kon ma byc uzytkowany(a chyba po to sie konia kupuje).anetakajperz tego co kojarze Twoj zrebak nie byl kuty raz...a im dluzej kujesz,tym wieksze trwale, nieodwracalne zmiany powodujesz. pewnych strat nie odrobisz juz nigdy. sama mam poltorarocznego zrebaka i widze jak kazdy krok ksztaltuje jego kopyta. Rozumiem, ze kon wymagal ochrony kopyta przed nadmiernym scieraniem ale sa inne sposoby nie powodujace zawezenia wyrostkow dloniowych kosci kopytowej ale to zdecydowanieTwoj wybor, Twoja decyzja pamietaj tylko, ze nie wystarczy strugac poprawnie by kon mial dobre kopyta. Co do roznicy klasycze werkowanie kontra naturalne- uwazam, ze roznic byc nie powinno bo jestk tylko struganie poprawne i nie poprawne🙂
kotbury Tak oczywiście roczniak z przykurczem 🙁 Po zdjęciu podków na wiosnę kont 60 % we wrześniu się pogorszyło :/ do tego strasznie wrażliwa podeszwa i pulsacje w pęcince na prawej nodze. Na dodatek mała durnota dziabnęła sobie kawałek kopyta. Zostawiając ją w zimie bez podków mogłoby się skończyć podbiciami, ropą w kopycie, a ona musi chodzić i rozciągać te ścięgna.
A 4 latek będzie kuty tylko na sezon. No nie da się jeździć wkkw bez podków- po prostu nie da :/ kasik ale to kopyto się skręciło i odchyliło w stawie 🙁 przez to ,że wyrwała sobie kawałek kopytka. Na wiosnę rtg nie wykazywało odchylenia od pionu, a we wrześniu już ten odchył był o 8 stopni. Wet. radził okuć na zimę i tą nóżkę naprostować. Nie wiem czy dobrze zrobiłam..... Na wiosnę dalej będę z nią walczyć bez podków
anetakajper a jak często twój młodziach jest werkowany i po jakim podłożu najczęściej chodzi? Niestety przy przykurczach ścięgien trzeba werkować bardzo często , co tydzień a nawet dwa razy w tygodniu ,mam tu na myśli szczególnie pilnowanie tyłu kopyta. Częstotliwość werkowania przy przykurczach ścięgien zależy od wielu rzeczy , na przykład jak duży jest przykurcz i jak szybko rosną kopyta. Druga bardzo ważna rzecz to koń musi się poruszać jak najwięcej po twardym podłożu . Jeśli chodzi o podkowy to jak najbardziej jestem za , ale tylko w przypadku kiedy przykurcz jest bardzo duży przez co koń nie opiera kopyta na czubku, wówczas zakłada się podkowy z długim przodkiem . Jeśli koń opiera się chociaż na czubku kopyta to można " rozciągać" ścięgno bez podków ale do tego jest potrzebne twarde podłoże , dużo ruchu i częste werkowanie/ pilnowanie tyłu kopyta. W innym przypadku nie polecam podków w tak młodym wieku konia ze względu na to że struktury amortyzujące nie mają możliwości się rozwijać prawidłowo.
anetakajper jak jest podkuty przykurczowiec? W wątku przewijało się kilkakrotnie o kuciu takiego konia i efekt naprawde zachwycił. Mówie tu o koniu Dei. Ale kucie trwało chyba tylko.... 7 tyg? Niech ktoś przypomni. Postaram sie poszukać.
Więc pytanie czy na pewno Twój jest dobrze kuty, a przede wszystkim dobrze strugany pod podkowe?
zaraz poszukam zdjęć Dei ---------------------------
Werkowana była raz w miesiącu. Chodzi po padoku trawa, piasek, ziemia. Ogólnie jest twardo chyba,że leje. Zdjęcia 1. Pozycja wyjściowa 2. Po rozkuciu 3. Po okuciu wrzesień
anetakajper ja na tych zdjęciach powodu do kucia nie widzę , wręcz przeciwnie. Ja ją bym rozkuła i często werkowała przynajmniej raz w tygodniu głównie chodzi mi o tył kopyta. Podkowa nic w tej chwili powoduje tyle tylko że struktury amortyzujące się nie rozwijają a kopyto się nie ściera przez co wyrasta za bardzo w ten sposób masz zamknięte koło. Moja rada konia rozkuć , puścić na twarde podłoże najlepiej beton i obniżać systematycznie w bardzo krótkich odstępach czasu tył kopyta ( kąty wsporowe).
No, a co z podeszwą? Wiadomo jak to w zimie- gruda... Wystarczy jeden kamyczek na podwórku a ona już go odczuwała :/ Mogę wysłać RTG na pw bo nie umiem tego cholerstwa zmniejszyć
anetakajper- a nie lepiej kupić jako zabezpieczenie buty ❓ w grę wchodzą pewnie jakieś zamknięte, mogłabyś kombinować z wkładkami 😉 Szkoda młodej, kość kopytowa się nie rozwinie prawidłowo przy kuciu o strukturach amortyzujących nie wspomnę 🙁 Struganie raz w miesiącu moim zdaniem to za mało, szczególnie od wiosny do jesieni gdy kopyta szybko rosną. Jak mój młody zaczął intensywnie rosnąć i mu się nadgarstki wykrzywiały, to pilnowałam cały czas, jak tylko ściana wyrastała to ją goliłam 😉 Obecnie mam proste nadgarstki (wspomagaliśmy się witaminkami na krzywicę) Nie wiem jak wygląda WKKW dla 5latków 😡 ale myślę, że są konie/kopyta, które by dały spokojnie radę 😉 Fakt, że jeśli okujesz poprawnie, nie doładujesz finezyjnie hacelków na sam tył to konia nie zabijesz..... I pamiętaj- niemożliwe staje się możliwe- "mamy" na forum 2bose enduransowe arabiansy 😉 (no dobra- nie było chyba testów na startach)
Chętnie zobaczę RTG. Co do podeszwy to nie wiem jak ona wygląda w tej chwili do tego jak wyglądają listewki , jeśli listewki są zdrowe to nie ma problemu ,na pewno się nie podbije mimo że ma sztorcowe kopyta w tej chwili.
kasik Owszem kombinowaliśmy z butami. Ale jest parę powodów dla których zrezygnowałam. Są 2 różne kopyta -co wiąże się z rozmiarówką butów, kopyta rosną 🙂 bardzo szybko w ciągu 3-4 miesięcy prawie 1,2 cm po werkowaniu, na dodatek padok 6-16 w butach mnie przeraziła, a przy paśniku miękka ziemia :/ Bardzo mocno ubolewam nad tym okuciem, ale jak sobie przypomnę tamten rok -ona z boksu nie chciała wyjść 🙁 taj ją to bolało. W tym roku próbowałam na młodej w wkkw. Uj. skoki - super idzie bez zawahania, kros również,ale wpada w grząskie, śliskie kobyła dziękuje, kuleje na 4 nogi, nie ciągnie, ślizga się :/
młody miał bardzo podobne kopyto tylko że nie zostało zakwalifikowane jako przykurcz tylko sztorc. niestety klasycy ręce rozkladali bo co rozczyszczenie to ten stan wracał mimo że kon był robiony co miesiac. poza tym miał bardzo wąska strzalke głęboko ukrytą w kopytku. dopiero werkowacz naturalny coś zdziałał i po 3 kolekcjach pazur zaczął iść do przodu. zresztą stan obecny można zobaczyc na poprzedniej stronie - luczku jeszcze nie ma ale kopyto powoli zaczyna przybierać właściwą formę. swoją droga Laciaty ma chyba ropę w kopycie bo zaczął mi nylec bez przyczyny i nie daje innych objawów:/
sylwiaj sztorc i przykurcz chadzają parami 😵 jeśli kowal zafunduje koniowi sztorca (lecąc z wysokości pazura, windując piętki) to często (nie zawsze) pójdzie za tym przykurcz. Jeśli jest już przykurcz, to będzie i sztorc (piętki nie są prawidłowo obciążane i mogą rosnąć do nieba). Mój rudy także ma zdiagnozowany przykurcz...miewał kiepskie momenty, łaził tak mocno z palucha, że starł sobie nowo wyhodowany pazur. Ale się nie poddałam 😉 On też nie.... i jest całkiem fajnie już 😉
A 4 latek będzie kuty tylko na sezon. No nie da się jeździć wkkw bez podków- po prostu nie da :/
Do jednej gwiazdki włącznie się da i to na wysokim pozimie (mistrzostwo Kanady swego czasu). Rozumiem, że wyższe klasy jeździsz. [/quote]
Owszem zgadzam się jak najbardziej - ale jak jedziesz na gliniasty kros i masz konia, który nie odbije ci się z grząskiej powierzchni bo się nogi rozjeżdżają i to naprawdę na banalnej przeszkodzie ... Wystarczy, że młodą wjadę w ściernisko i się nogi zaczną trochę zapadać -kuleje, zwalnia, przechodzi do stępa :/ Na twardym idzie fajnie, na piachu też, po drodze z kamieniami nie ma problemu,.
Anetakajper, nie mam jakiegoś gigantycznego doświadczenia z przykurczami ale napiszę, może coś się przyda. Najbliżej miałam do czynienia ze źrebakiem koleżanki, któremu przykurcz pojawił się w pierwszych miesiącach życia. Najpierw dostał jakieś zastrzyki na „rozluźnienie ścięgien” (szczegółów niestety nie pomnę) ale jak zaczął chodzić na przednich ścianach to wezwała kowala (Pana Antczaka). Źrebak miał wtedy jakieś 4 miesiące więc jeszcze źrebięcy pazur. Nie można było do tego nic przybić a stan był za poważny by polegać tylko na naturze i obniżaniu piętek, które i tak wisiały w powietrzu. Kowal zastosował naklejane nakładki (niedawno widziałam identyczne w ofercie Dalmera) z dźwignią przed pazurem. Był u konia średnio raz na dwa tygodnie, zajeżdżał sam z siebie jak tylko był w okolicy i sprawdzał, co się dzieje. Czasem nawet nie widziałyśmy, że był. Źrebak był mega grzeczny na szczęście wiec bardzo dużo można było z nim zrobić. No ale robota kowala byłaby o kant d rozbić gdyby nie codzienne obowiązkowe spacery z młodym po betonie (po stajni z nim chodziłyśmy bo tylko tam był beton) i nocowanie na korytarzu stajni z kupkami siana porozkładanymi w kilku miejscach tak by musiał w nocy po nich podróżować. Mama była w boksie a on poza nim ale przetrwał to wyjątkowo dzielnie. Nakładki mały gubił na padoku a kowal z cierpliwością anioła je znowu przyklejał. Jak jakoś jesienią zszedł źrebięcy pazur w całości, to kowal przybił podkówkę ale to nie była cała podkowa a tylko taka pod sam pazur by wypuszczona w przód dźwignia jakoś była zamontowana. Jedna łapka stanęła szybko a z drugą to trochę trwało. Ale podkreślam, źrebak chodził bardzo dużo po twardym, tyle ile byliśmy w stanie zorganizować i wymyślić pretekstów. Podkowy przestały być mu potrzebne zanim skończył 9 miesięcy. Ten przypadek był bardzo mocno zdjęciowo przez kowala dokumentowany, bo to był bardzo trudny przypadek i na początku Pan Józef mówił, że nie umie powiedzieć, czy się w ogóle uda. Wiem, że potem ten przykład wykorzystywał na swoich wykładach.
Drugi koń innej koleżanki był wyprowadzany z takiego stanu w starszym wieku, mniej więcej roku. Wiem, że była kuta przez tego samego kowala ale nie wiem dokładnie jak, mogę zapytać. Tak czy siak stan też był bardzo poważny i nie wiadomo było, czy w ogóle się uda. Potem ta koleżanka trzymała swoje konie i tą klacz przez kilka lat w tych samych stajniach, co ja. Ową klacz werkował nasz obecny kowal i powiem Wam, że zawsze zazdrościłam tej klaczy fajnych strzałek i całych piętek i ewidentnego ruchu od piętki.
Cejloniara znam kowala który również mocował takowe nakładki źrebakowi - dodam że facet zajmujący się naturalem i tez udało mu sie maluszka wyprowadzić tyle ze bez podków. Zreszta młodego rok prowadził i tez ładnie mu sie udało ogarnac sztorca🙂 Niestety zmieniłam stajnie i musielismy sie rozstac🙁 Jakby ktos z Wawy był zainteresowany to tel podam na prv🙂
Ja nie mogłam zastosować tego "antybiotyku" czy tego leku bo zad miała b.miękki. Do tego trochę utrudnione zadanie bo małam miała tylko siostrę, która myślała tylko o jedzeniu :/
Może faktycznie spanikowałam - bądż tu człowieku mądry 😵 W sobotę będzie kowal - zobaczymy co on powie 😉 a raczej za kuciem nie jest.
A co myślicie o np 1/2 podkowy u koni z takimi problemami?
anetakajper, ale u tego "naszego" źrebaka ten lek nic zupełnie nie dał więc może nie masz co żałować. Ale on miał właśnie przybijane takie pół podkowy, o czym pisałam.
Z moich dotychczasowych doświadczeń wyłania się bardzo mocne zderzenie praktyki z teoretyczn "rzeczywistością". Ostatni przykład to taki, że mam szokująco lepszy zrost od koronki około 2-3 miesięczny. A co się u konia zmieniło? Ano zaczął dostawac normalnie owies jak inne konie. Podczas niedawnego spotkania z naszym wetem usłyszałam coś, co mi się bardzo spodobało - "Pani Agnieszko droga, jedyną tutaj zasadą jest to, że nie ma zasad", czyt. trzeba traktować każdy przypadek bardzo indywidualnie. No nie każdy palacz umiera na raka.
ja jestem zupełnie przeciwna🙂 uważam ze można zastosowac bucik i jest to mniej inwazyjne dla maluszka i rzedewszystkim dobry kowal co robi konia co 2-3 tyg
Buciki niestety lubią się odklejać, jak się nie umie tego natychmiast samemu przykleić na powrót lub nie ma się kowala, który może zaraz przyjechać pilnie to mało to wygodne. A łażenie kilka dni bez dźwigni to zawsze zatrzymanie procesu całego. U opisywanego przeze mnie źrebaka te butki się w kółko odklejały, mocny progres był dopiero w podkówkach ale, jak już pisałam, nie całych! Te kowal w ogóle był dla źrebaka fantastyczny, bo bardzo, bardzo zaangażował się w tą pracę. Robił swoje w ogóle nie zawracając głowy właścicielce i na dodatek skasował ją chyba tylko za materiały ściągane z Niemiec, za swoją pracę nic. Na koniec powiedział, że na ratowaniu życia nie lubi zarabiać.
Czyli ten żrebak mniał przybijane 1/2 podkówki ? Bo z jednej strony - tył kopyta pracuje, strzałka, piętki i fajnie się te ścięgna rozciągają. A z drugiej zastanawiam się czy koń od takiej podkowy nie zacznie chodzić tylko na palcu ? (choć raczej jest to mało możliwe)
No tak, miał takie połówki 🙂 to był bardzo, bardzo ciężki przypadek choc z momencie, gdy mogły pojawić się podkówki zamiast tych klejonych bucików (zszedł źrebięcy pazur) to stan był już dużo, dużo lepszy. Piętki jeszcze trochę wisiały w powietrzu ale nie stał już na ścianie przedniej. IMHO są sytuacje, gdy trzeba mocno ingerować w naturę wtedy, gdy jedynym sposobem natury byłaby utylizacja przez zjedzenie. Takie mocne ingerowanie może się odbic na czymś innym tak jak leki mają określone działanie uboczne. Dobrze jest być świadomym tych działań ubocznych i starać się przeciwdziałać ale są sytuację, gdy leku mimo jego działania ubocznego (wiem, powtarzam się) nie można sobie odmówić, bo jedyną naturalną alternatywą jest najgorsze.
anetakajper- przy przykurczach (sztorcu) koniowi brakuje właśnie pazura, piętki szaleją w górę. Jeśli ochronisz pazur przed ścieraniem, to tylko na dobre koniowi wyjdzie 😉 czyli lepiej kuć na takie połówki 😉
Ja mam bardzo złe doświadczenia co do kucia tylko pazura . Koń po jednym okuciu na taką podkowe dostał ochwatu mechanicznego, który pózniej było bardzo trudno wyprowadzić. Ale dużo zaważyły warunki, w jakich koń mieszkał i które kompletnie nie sprzyjały leczeniu. No ale tak czy inaczej, podkowa sie nie sprawdziła, a wręcz narobiła jeszcze wiecej kłopotu.
przy mocnych listewkach lepiej okuć sam pazur niż całe kopyto, (no i fajnie wiedzieć jak to rtg wygląda) chociaż piętki będą miały kontakt z podłożem 😉 no i pozostaje możliwość delikatnych korekcji bez cotygodniowego przekuwania. Ja bym jednak przy butach obstawała... w old mac's nawet 2cm luzu nie powinno stanowić większego problemu.