na blogu Wiwiany
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]str 37[/url]
. dyskusje o wplywie zywienia na kopyta
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg353729.html #msg353729]str 34[/url] (i kolejne posty)
. roznice miedzy szkolami
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg150295.html #msg150295]Ramey a Swedish[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg323135.html #msg323135]SANHCP a AANHCP[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]Strasser-Ramey[/url]
. buty, a la buty
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg239377.html #msg239377]z detki[/url]
. sprzet (tarniki, noze, inne)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg203207.html #msg203207]str 10[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231175.html #msg231175]hoof jack[/url] (tj. podporka)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231263.html #msg231263]pomysly na podporke[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231402.html #msg231402]ostrzenie nozy[/url] (+ kilka kolejnych postow)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg233787.html #msg233787]tarnik noz[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369314.html #msg369314]str 46[/url] i [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369377.html #msg369377]str 46[/url]
_________________________________________________________________
. artykuly
j. polski
[url=[[a]]http://hipologia.pl/news/show/id/461\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">Poszukiwanie prawdy na temat syndromu trzeszczkowego
Koniec z chorobą linii białej
Zrozumieć podeszwę
j. angielski
Articles by Pete Ramey
Forward Foot Syndrome (FFS) by Walt Friedrick
[url= http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=12911&st=0&sk=t&sd=a #p910686]bose konie w sporcie[/url]
_________________________________________________________________
. przydatne strony
j. polski
[url=[[a]]http://o-kopytach-naturalnie.blog.onet.pl/\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">blog Wiwiany
Naturalne kopyto
czyli rzecz o bieganiu boso
j. angielski
Swedish Hoof School
Lars Pala
Marjorie
ANHC all-natural-horse-care
The Naked Hoof
Iron Free Hoof
Case Studies
Oskar’s hooves
HealthyHoof
_________________________________________________________________
[url= http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg824845.html #msg824845]Instrukcja wykonania \"noża do czyszczenia rowków przystrzałkowych\"[/url]
_________________________________________________________________
kto się wybiera na kurs naturalnej pielęgnacji kopyt do Poznania? planowany jest 18-19 kwietnia. ja jadę na pewno. jeśli ktoś z Wawy, okolic też się wybiera można by pomyśleć o jakimś wspólnym transporcie.
BTW - wysłałam mojej wet artykuł, który wkleiła dea w wątku o dr Straser - o nowym podejściu do prowadzenia kopyt u trzeszczkowców (niskie piętki, bose kopyta itp). odpisała mi, że artykuł jest interesujący, a koncepcja Ramseya ma swoją logikę i że warto spróbować, bo sama jest ciekawa rezultatów.
fajnie, że jest otwarta. będziemy probować 😉 ">
cień na śniegu- wiele razy w tym wątku była opisywana metoda obniżania ścian wsporowych według Ramey'a. Ściany MOŻNA a nawet należy czasami obniżyć poniżej poziomu podeszwy, która jest obok tej ściany. Poszukaj w wątku. Były i opisy i zdjęcia i schematy.
tunrida wiem, pamiętam, że nawet Ty pisałaś o tym samochodziku jeżdżcym po ścianie wsporowej 😀 Muszę do tego wrócić.
kasik dziekuję za rady, mam co przemyśleć. Co do merytoryczności wątku, to w zupełności się zgadzam z tobą i z tym co napisała lira 👍
Zabrnęłam już za daleko w robienie kopyt naszym dziadkom i raczej nie mam odwrotu. Mogę tylko przeć do przodu. Dlatego dla mnie ten wątek jest skarbnicą wiedzy, bo rozwiewacie moje wątpliwości i zmuszacie do myślenia, a tego nie da mi żadna książka czy strona w internecie. Dziękuję :kwiatek: i idę myśleć. W kopyta zajrzę jutro.
cień na śniegu- wiele razy w tym wątku była opisywana metoda obniżania ścian wsporowych według Ramey'a. Ściany MOŻNA a nawet należy czasami obniżyć poniżej poziomu podeszwy, która jest obok tej ściany. Poszukaj w wątku. Były i opisy i zdjęcia i schematy. tunrida, a możesz jakoś wspomóc te poszukiwania? :kwiatek: Dawno było to opisywane? Może pamiętasz kto to pisał? Przejrzałam wątek na tyle ile jest to możliwe przy takiej ilości stron, przeszukiwałam przy użyciu wyszukiwarki, ale nijak nie mogę znaleźć. O samochodziku znalazłam, ale obniżania ścian poniżej podeszwy nijak nie mogę znaleźć.
I popieram - piszcie o różnych podejściach i różnych metodach, nawet jeśli nie zawsze są odpowiednie dla wszystkich (można to wtedy oczywiście dla bezpieczeństwa koni jasno zasygnalizować). Jak ktoś będzie chciał być mądrzejszy niż jest to i tak okaleczy konia czy z pomocą "wiedzy" zaczerpniętej z forum czy bez wiedzy i przy pomocy młotka. A zafiksowanie się na poziomie "każdego kto może przeczytać forum" ograniczy tematykę wątku do używania tarnika do spiłowania odpryśniętej ściany. Ten wątek taki nie jest i niech taki pozostanie 👍
Ale to nie będzie dziś. Bo ostatecznie do domu wróciłam dopiero teraz. A rodzina domaga się uwagi. Ale na pewno to zrobię. Jak nie jutro to lada dzień. sorki, że nie od razu, ale to jednak sporo pisania i tłumaczenia
Blucha : werkowanie koni jest Sztuką i wszystko zalezy od Artysty czyli od werkowacza, jego wiedzy, zdolności, intiucji ( naturalnie we współpracy z koniem 😉). Prawidłowe struganie kopyt zalezy od tak wielu czynników, że zamykanie się w "jedynej słusznej metodzie" nie jest dobrym pomysłem. W tym wątku stosuje się metodę Ramey'a, ale zarówno on , jak i Strasser -mają niewątpliwie ogromne sukcesy w dziedzinie pielęgnacji i rehabilitacji kopyt. Czasami warto więc znać inne spojrzenie na ten sam temat, bo czasami kopyta tego potrzebują. Dla przykładu -ani Strasser, ani Ramey nie zalecają "na dzień dobry" radykalnego cięcia pazura do podeszwy. A zdarza się, że tak właśnie trzeba robić. Kasik była na kursie Strasser, więc częściej omawia kopyta według tych reguł. Ja miałam więcej szczęścia -bo byłam i na Larsie, i na Strasser -mogę więc wybierać metodę 😁 Ale tak naprawdę, to stosuje się równocześnie większość zasad charakterystycznych dla obu sposobów - a tylko szczegóły zależą od kopyta, sytuacji i potrzeby. Bo jest to tylko różne spojrzenie na ten sam temat, efekty powinny byc jednakowe: zdrowe, pracujące kopyta. Najlepiej byłoby, gdyby kopyto wklejone tu do oceny - było omawiane przez specjalistów od jednej i drugiej metody (bo jednak różnice jakieś tam są 😉). Tyle tylko, że takie podejście moze pomóc komuś, kto juz werkuje i "siedzi w temacie". Nadal nie jestem przekonana do tego ,czy kompletny laik kopytowy, uczący się werkowania z internetu- dałby sobie radę w takiej sytuacji.
Dla przykładu -ani Strasser, ani Ramey nie zalecają "na dzień dobry" radykalnego cięcia pazura do podeszwy. A zdarza się, że tak właśnie trzeba robić.
- to właśnie dziwne- często się to stosuje a z moich doświadczeń takie postępowanie częściej powoduje dyskomfort u konia niż mocne przycięcie ścian wsporowych i lekkie wystruganie podeszwy...
A więc tak: - metoda Ramey'a jest metodą bezpieczną, bo unika się ingerencji nożem w podeszwę i dzięki temu mamy pewność, że nie wytniemy tego czego nie powinniśmy. Metoda ta zakłada, że jeśli będziemy ją stosować ( pamiętając, że struganie to tylko wierzchołek góry dla odzyskania prawidłowego kopyta- podstawą jest ruch i żywienie) to kopyto samo, wcześniej, czy później, powinno się poprawić.
Więc jeśli nawet podeszwa będzie z jakichś tam przyczyn zabetonowana, to strugając kopyto prawidłowo, dając koniowi ruch i żywiąc go prawidłowo, uzyskamy w końcu poprawę.
( metoda Strasser jest inna. Jest bardziej inwazyjna. I dla osoby, która nie ma wyczucia, doświadczenia, krytycyzmu- bardziej niebezpieczna. Nie mówię, że zła, bo na pewno NIE. Ale bardziej wymagająca wobec strugacza. Osobiście uważam, że jeśli Rameyem nie uzyskujemy efektów po dłuższym czasie takiego strugania, to warto pomyśleć "co Strasser na to". Zgadzam się poza tym z Rzepką. Im więcej metod znamy, tym większy zasób broni posiadamy w zanadrzu. A wybór tej broni zależałby od konia.)
Wracając do ścian wsporowych. Tu jest kopyto z kursu wystrugane prawidłowo. Jak widać podeszwa NIE jest żadną piękną miseczką. Ma obwałowanie wokół strzałki zaznaczone na zielono, które to obwałowanie nie chciało się wyskrobać. Koń stałby więc na tym obwałowaniu. A że do obwałowania "przyrośnięta" była ściana wsporowa, to koń również stałby na niej. Nie dało rady obniżyć ściany wsporowej do wysokości podeszwy, bo podeszwą jest właśnie to obwałowanie.
A ścianę jednak należy obniżyć. I tak zostało to tu zrobione. Niebieskimi kreskami pokazana jest ścięta, obniżona powierzchnia ściany wsporowej- ta droga którą zrobiliśmy dla samochodzika. Na żółto pokazana jest linia biała, która była przy ścianie wsporowej. Zgodnie z metodą, ta linia biała została również wycięta. Żółte kreski to właściwie miejsce gdzie linia biała ściany wsporowej łączyła się z podeszwą.
Więc jak widzimy ściana wsporowa została obniżona PONIŻEJ podeszwy, która była obok. I teraz pytanie najważniejsze- JAK BARDZO możemy obniżyć tę ścianę? Jak mocno wgłąb niej się wgryźć? Lars tłumaczył to tak, że szukamy przy grocie strzałki najniższego miejsca na podeszwie. I tam powinno być najgłębsze dno miseczki. Wyobrażamy sobie jak by wyglądała miseczka w tym kopycie, gdyby ona, ta miseczka tam była? Najniżej miseczka sięgałaby właśnie do tego punktu przy grocie, tak? Miseczka unosiłaby się ku obwodzie kopyta, prawda? I miseczka nasza sięgała by również ku tyłowi kopyta. Mniej więcej na taką głębokość, na jaką właśnie obniżyliśmy te ściany wsporowe. ( gdyby tak wziąć nóż i wymiseczkować sobie tę starą podeszwę, to zrobilibyśmy to mniej więcej do tej wysokości, do jakiej obniżyliśmy ścianę, prawda? Wycięlibyśmy w cholerę to obwałowanie i pogłębili podeszwę by tworzyła ładną miskę także z tyłu) Nie robimy tego. Nie wycinamy miski. Bo metoda zakłada, że kiedy stara twarda podeszwa przestanie być potrzebna, to koń sam ją zrzuci i naszym oczom ukaże się miseczka.
Mam nadzieję, że wyjaśniłam to co miałam na myśli.
Blucha : werkowanie koni jest Sztuką i wszystko zalezy od Artysty czyli od werkowacza, jego wiedzy, zdolności, intiucji ( naturalnie we współpracy z koniem 😉). Prawidłowe struganie kopyt zalezy od tak wielu czynników, że zamykanie się w "jedynej słusznej metodzie" nie jest dobrym pomysłem. W tym wątku stosuje się metodę Ramey'a, ale zarówno on , jak i Strasser -mają niewątpliwie ogromne sukcesy w dziedzinie pielęgnacji i rehabilitacji kopyt. Czasami warto więc znać inne spojrzenie na ten sam temat, bo czasami kopyta tego potrzebują. Dla przykładu -ani Strasser, ani Ramey nie zalecają "na dzień dobry" radykalnego cięcia pazura do podeszwy. A zdarza się, że tak właśnie trzeba robić. Kasik była na kursie Strasser, więc częściej omawia kopyta według tych reguł. Ja miałam więcej szczęścia -bo byłam i na Larsie, i na Strasser -mogę więc wybierać metodę 😁 Ale tak naprawdę, to stosuje się równocześnie większość zasad charakterystycznych dla obu sposobów - a tylko szczegóły zależą od kopyta, sytuacji i potrzeby. Bo jest to tylko różne spojrzenie na ten sam temat, efekty powinny byc jednakowe: zdrowe, pracujące kopyta. Najlepiej byłoby, gdyby kopyto wklejone tu do oceny - było omawiane przez specjalistów od jednej i drugiej metody (bo jednak różnice jakieś tam są 😉). Tyle tylko, że takie podejście moze pomóc komuś, kto juz werkuje i "siedzi w temacie". Nadal nie jestem przekonana do tego ,czy kompletny laik kopytowy, uczący się werkowania z internetu- dałby sobie radę w takiej sytuacji.
rzepka zgadzam sie z tobą w 100 % , ale nawet kompletni laicy biorą sie za noże , i o ile w miare bespieczne jest doradzanie ,,Rameyowe,, o tyle uważam ze ,,Stasserowe,, nie jest dla kazdego i tego dotyczył mój post , tego co wytłuściłam z twojego tekstu.
Bo metoda zakłada, że kiedy stara twarda podeszwa przestanie być potrzebna, to koń sam ją zrzuci i naszym oczom ukaże się miseczka.
Teoretycznie tak powinno być, lecz po kilku miesiącach może się okazać, że pod tym wałkiem jest niezłe bagno i trzeba pomóc kopytu pozbyć się tego. Trzeba się jeszcze zastanowić czemu kopyto uparcie produkuje taki wałek? Czy strzałka jest za słaba, czy podeszwa za cienka itd.
Oczywiście, że tak, ale to nie temat dlaczego kopyto produkuje wałek, tylko jak obniżyć ściany wsporowe poniżej podeszwy. Dlatego nie rozwijałam tematu wałka za mocno. 🙂 Czasami obniżamy ściany wsporowe poniżej podeszwy nie dlatego, ze jest wałek, ale dlatego, że mamy zabetonowaną podeszwę w tych okolicach- również z różnych przyczyn, których teraz nie omawiam. Pytanie było techniczne- JAK to zrobić.
edit: nie chcę wkładać kija w mrowisko, ale biorę sobie wasze posty krytykujące do siebie i... naprawdę uważacie, że jestem kompletnym laikiem kopytowym? Po 1,5 roku strugania chyba już nie? Jeżeli się mylę to mnie oświećcie!
nie , cień na śniegu , nie chodziło mi konkretnie o ciebie , że ty nie powinnaś dostać takiej rady , chodziło mi o ogół , szczególnie o ten który tu się nie udziela ale sam struga konie , tylko czytajac ten wątek .
Cień na śniegu -to moje tez nie było do Ciebie! :kwiatek: Tak jak blucha pisała (ja zreszta tez) - moje dywagacje dotyczą osób zupełnie nie znających się, ani nie strugajacych -które jednakże usiłują to robić ku rozpaczy kopyt 🤣
mam zdjęcia, mam nadzieje że dobre. byly robione na lekkim skosie, ale to jedyny beton do jakiego mam dostęp, a na ulice stawać z koniem i kłaść sie przed nim niebezpiecznie 😉 prosze o jakies wskazówki. żeby się nei pomieszało (pewnie głównie mi) to najpierw ochwatowowej koniczki (wstawiam w linkach bo niewiem czy nie za duze? moge edytowac na zdjecia) (a...werkowane ok 2-3? tyg temu. masakrycznie rosną, przy zdjęciach (na 1 widać że zaczełam) troche pazury spolowałam, pietem nie mialam siły ;/ twarde jak kamienie/elastyczne...no nie moglam. zreszta najpierw wolałam spytać;/)
prawy przód prawy przód od dołu... te kopyta są z kamienia całe! i płasciutkie jak patelnia... plus gnije w rowkach (zadziegciowałam) reszta koni ma normalne ...wiec to nie kwestia terenu czy coś...
z przodu oba:
lewy przód od dołu:
co w nich się dzieje? można coś "wyczytać" z takich zdjęć? czy jest jakaś szansa na sprawność tego konia? gdzie i jak mocno ciąć? konik nie mój, ale zajmuje się nimi, a na nią nawet patrzeć nie moge 🙁 dała nogi do czyszczenia, skrobania tzn na pieńku stawia kopyto do przodów), dziegciowania..jak tylko ją puściłam, odeszła pare kroków i się położyła 🙁 tylko prosze bez fachowego słownictwa i najlepiej z łopatologicznym rysunkiem na tym kopycie co ciąć 😉
Horse art- dziegieć to najgorszy z możliwych pomysłów ("zabija" kopyto, a bakterie niekoniecznie 😉) Kopyto poochwatowe werkuje się w zasadzie tak ,że trzyma sie bardzo krótko pazur i bardzo nisko piętki (czyli inaczej- tarnikuje się kąty wsporowe, aby były najniżej, jak się da -ale po trochu i baaardzo czesto. Na pewno nie co 3 tygodnie, tylko raz w tygodniu).
o matko...rzepka..ja plastyk,medyk...nic nie rozumiem - możesz mi narysować? :pada nie wiedząc czy ze wstydu czy z prośby: i co to są kąty wsporowe? wygooglowanie nie pomogło ;/
Ja bardzo przepraszam, ale jak ktoś kto nie wie gdzie są kąty wsporowe chce werkować konia? 😵 I jeszcze pyta o rady jak to zrobić? No przepraszam.....ale nie da rady nauczyć się ZA kogoś. Ten wątek mnie od kilku miesięcy przeraża. I już. A teraz se wieszajcie na mnie psy, jeśli chcecie.
no dobra, przesadziłam ;] wiem jak ma wyglądac prawidlowe, umiem jak jest ok , nie ortopedycznie podpiłować, bo durna nie jestem - wole nie eksperymentować. dl amnie kąto to ta część twarda, sciany (i kawalek podeszwy juz?) po bokach od strzałki , tak to widziałam- tak? wiesz...ja sie nauczyłam 100x zapytać. bo lepiej 100 niż raz błąd zrobić. bo jak zle zrozumialam, zle odczytałam? i coś zrobie zle? to zywy organizm, dla pierdoły i ew.ośmiesznei asię nei bede ryzykować zdrowia.
edit: i.... nie chce zostac kowalem, werkowaczem. napewno nie. brakuje mi do tego zdrowia m.in. , czasu, i ufam profesjonalistom, wiedząc jak co powinno wyglądać. ale temu konikowi chce pomóc bardzo, dlatego prosze o instrukcje gdzie podpiłować, nawet nie śmie was prosić o tłumaczenie dlaczego tak, a nie inaczej. bo to za dużo, za dużo się uczycie żeby takiemu głąbowi , który nie wykorzysta to tłumaczyć.
chce zobaczyć co moge ciąć bezpiecznie , ile, pod jakim katem. tak aby pomóc, nie zaszkodzić. dokładne korekty pozostawiam profesjonalistom
horse_arte- nie masz w pobliżu kogoś kto mógłby Ci na żywo wytłumaczyć co i jak ❓ Boję się via net tłumaczyć, za duże masz dziury w wiedzy. Nie bierz tego do siebie, ale struganie kopyt ochwatowych zdecydowanie wykracza poza "omiatnie" po kowalu :kwiatek: W tych kopytach jest sporo do zrobienia i to nie tylko kwestia obniżenia piętek (kątów wsporowych) czy pilnowania pazura, tutaj trzeba noża, bo może podeszwa wydaje się płaska jak stół ale widzę w tyle nierówności/dziury i kolor sugerujący martwą podeszwę a jak się ją już usunie, to trzeba ze ścianami wsporowymi się uporać. Kopyta brzydkie ale mogą funkcjonować, strzałka wciąż żyje, jest nieco wąska ale nie dramatyczna, piętki za wysokie ❗ (jak je obniżysz kopyto wyjedzie do przodu mocniej). Kiedy koń przechodził ochwat i co było jego przyczyną (jeśli pisałaś, to przepraszam, że nie zapamiętałam) ❓ Widać, że kopyta sobie jeszcze nie radzą bo róg narasta jak harmonijka 🙁 Po liniach wzrostu patrząc kopyto aż prosi o zniesienie nacisku z przodu... (tył narasta szybciej- piętki wędrują w kosmos - trzeba tego pilnować, bo w przeciwnym razie nacisk właśnie na przód jest zwiększony. Konisko chodzi od piętki ❓ Jeśli tak, to będzie mu łatwiej się z tym uporać, jeśli nie rehabilitacja będzie utrudniona. Pytałam wcześniej czy ochwat z rotacją- po zdjęciach widać, że tak 🙁 Porozmawiaj ze swoim kowalem jeśli jest rozsądny wytłumaczy Ci to łopatologicznie, wystrugasz przy nim i to będzie bezpieczniejsze :kwiatek: Szkoda mi konia ale tłumacząc na odległość nie jestem w stanie sprawdzić czy rozumiesz a to może konia jeszcze mocniej okaleczyć. p.s kąt wsporowy mylisz ze ścianą wsporową 😵
nienawidze neirozumiec;/ mas zmoże jakiś schemat z rzetelnymi informacjami? nie chce trafić na coś co wąłsnie mi poda blędną nomenklature ;/
kowal wlasnie tłumaczył, ze obnizać i skracać i pokazał. ale jak nei jest odrośniete to wygląda banalnie. no ale jak jest tak mocno, tak szybko... nie che uszkodzić - czy skracanie pazura samego cos pomoże czy lepeij już nic nie ruszac jak ruszac tylko element z puzzli? niestety, pilnikiem moge działać, ale nożem to narazie nie...przynajmniej póki mi na żywo nei pokaże i nei poćwicze przy nim. i to trzeba właśnie tak często? nie wystarczy moje "zamiatanie" pomiędzy porządnym werkowaniem? eh. dlatego - dla pewności , że nei zrowumiem opacznie prosiłam o rysunek gdzie podpiłowac, ale widze że to i tak za duzó - ani siły ani narzędzi (bo wiedze to z rys, zachowawczo stosując się da)
ok 2 lata temu się ochwaciła, chodzi od pietki/płasko. generalnie to ona stoi lub leży. mało się rusza, pozycja (przy stępie też) z nogami wysunietymi do przodu. przyczyna - najprawdopodobniej jedzienie. przyjechała z rezerwatu, dobra trawa, jakieś tam dokarmianie i obie się ochwaciły, ale młodsza wyszła, a u tej raz lepiej, raz gorzej, ale ciągle źle (ostatnio b. źle)
horse_art- gdyby kopyta miały niskie piętki wystarczyłoby skracanie pazura, ale tak nie jest 😕 piętki są za wysokie, jak skrócisz jedynie pazur kopyto będzie klockiem może dźwignia działająca na listewki się zmniejszy ale rotacji się nie pozbędziesz, jak obniżysz do tego piętki, koń stanie na ścianach wsporowych (ta "ściana" przy strzałce) a to może nie spodobać się okolicy trzeszczki i chrząstkom kopytowym. Jeśli masz problem z wyobrażeniem sobie jak działać przy przerośniętym kopycie, to wystrugaj przy kowalu przerośnięte. Żeby ułatwić sobie pracę namocz wcześniej solidnie kopyta, możesz konia wpakować w błoto i nie czyścić przed struganiem drugiego kopyta- dłużej utrzyma wilgoć 😉
ok, rozumiem. własnie o to mi chodziło - czy moge coś robic sama czy nie (np. czy skracając pazur sam nie zaszkodze, bo pietki obniżać bez ruszania calej podeszwy, bez noża - a to dla mnie narazie-bez nauki za dużo, się nie da. czy własnie skracanie będzie polepszaniem czy może zaszkodzić. znam swoje ograniczenia , widze że jest źle i nie łatwo- nie chce zaszkodzić - dlatego wole zapytac właśnie. I teraz wiem, że w takim razie nie bede sama kombinowac. postaram się żeby przyjeżdzał częściej albo kto inny na zmiane. no i żeby mi pokazał co moge dopóki nie urośnie. dziękuje bardzo - właśnie mi o to chodziło - czy dam rade pomóc, czy nie.
to już dzisiaj nie bede męczyć, ale czy jutro moge wstawić tego "z niskimi pietkami"? (eh, tu odwrotna sytuacja ;/) i też pytanai czy moge sama pomiędzy pomóc czy nie. do tego jakieś pękniecia są i czy to groźne, co powinno się robić, czy można krzywości skorygowac itd (oczywiście nie sama)
a... a dlaczego dziegiec jesł zły? zawsze stosowałam, jak i wszysscy i pomagał na gnijące strzałki, wystarczyło raz, czy 2 posmarowac i już.... że smarowanie bez sensu bo wysuszy i umartwi to wiem, ale tak w miejsce gnicia dlaczego ma zaszkodzić?
samo skracania pazura nie wystarczy ale raczej nie zaszkodzi (przynajmniej "teoretycznie"😉. Fotki wstawić oczywiście możesz. Co do dziegcia- tworzy "skorupkę" pod którą mogą sobie bakterie używać ile wlezie. Niszczy zdrową tkankę. Jest sporo lepszych, skuteczniejszych i bezpieczniejszych specyfików na kłopoty ze strzałkami (propolis, mieszanka clotrimazol+tribiotic+metronidazol, CTC, povidon jodine, mycie manusanem, moczenie w armexie....ostatnio z lenistwa kupiłam septosal w sprayu- to środek do odkażania obuwia, jest na alkoholu ale strzałek mi nie zabił a psikam rowki po struganiu, konie mam wciąż na wybiegu i czyszczenie kopyt wystarcza na chwile, bo i tak jest wilgotno i zaraz się zapychają, stosuję zapobiegawczo)
tunrida, dzięki serdeczne za opis :kwiatek: Ciekawe zagadnienie, ciekawe rozwiązanie. Nie przyszło by mi to do głowy, choć w sumie to jest to zgodne z "założeniami".
Właśnie dotarło do mnie jaka głupia jestem 😵 Marudzę, że Rudy ma kiepskie kopyta a ja zjechałam z kątem przedniej ściany z wyjściowych 62stopni do 47 🏇 (przez moment w p.p miał 70stopni i kąty wsporowe w powietrzu- ale to było po struganiu pewnej pseudo naturalnej strugaczki :mad🙂 Wciąż nie podoba mi się koronka na wysokości przedkątnej- "coś" ją wypycha 🙁 a pilnuję łuczka i ściany wsporowe tnę na wys 1cm (czasem krócej) No i chyba z tego powodu jestem tak zafiksowana na ścianach wsporowych.
Dlaczego nie skrócisz tego pazura? Róg naprawczy się tam wytworzył bo coś musiało wypełnić oderwanie na pazurze. Ja osobiście nie pozwalam aby konie które robię chodziły/stały na ścianie wsporowej, tnę zawsze tak, aby tworzyły linię prostą łagodnie schodzącą do grota strzałki. Mam złe doświadczenia z takimi ścianami :/ więc nie zostawiam ich samym sobie. Jeśli podeszwa jest zabetonowana pomiędzy ścianą wsporową a ścianą przedkątną to staram się chociaż żeby łagodnie schodziła w stronę rowków przystrzałkowych, nie można zapominać o tym jak kopyto pracuje w chwili obciążenia, rozszerza się tył kopyta robiąc miejsce dla podeszwy, ścian wsporowych i strzałki. Jeśli praca kopyta zatrzymuje się na ścianach wsporowych to wyobraź sobie co dzieję się z tą ścianą ( zostaje wbijana w wewnętrzna struktury lub łamana tzw. kładzenie się na podeszwie) Takie tam moje przemyślenia 😉
Pazur skracam na maxa... a odrasta i tak już niejako oderwany. Nie mam możliwości dać mu stanąć na ścianie wpsorowej bo podeszwa dookoła jest wyższa- wyższa nawet niż ściany puszki. On jakby na takich wyspach z podeszwy stoi. I nie wiem co mam robić.