W grę wchodzi tylko inseminacja, nie ma w pobliżu żadnego ogiera AT, a ja nie chcę się tłuc z nią.Będę szukać jakiegoś reproduktora, jeśli byś Jacku cokolwiek wiedział to odezwij się. edit: jeszcze chciałam dodać że żaden wet nie odbierał telefonu, nic , jeden nawet mnie ochrzanił że go budzę i 7 rano!Może ja mam złe odczucia,ale wydaję mi się ze lekarzem jest się całą dobę a nie 8h...gdyby ktoś odebrał telefon źrebak miałby szansę.Podobno wystarczyło podać klaczy zastrzyk i w ciągu godziny byłoby mleko.Tylko skąd mieliśmy to wiedzieć( za to jechaliśmy 45 km do Gliwic , do kliniki) skoro weterynarz zajmujący się naszą klaczą miał pretensje że do niego dzwonię!
To chyba jakaś złośliwość losu. Tyle trudności po drodze i wszystko tak się kończy... Nawet nie jestem smutna, jestem wściekła, że życie potrafi być takie okrutne.
Donia Aleksandra, bardzo Ci współczuję 🙁 Coś te achał-teki w Polsce mają straszliwego pecha 🙁
A co do wetów - dawno dawno temu byłam w dokładnie takiej samej sytuacji, to był 3ci dzień świąt Bożego Narodzenia, i weci też okazali się być absolutnie nieuchwytni 🙁 Teraz mam co najmniej dwóch, co do których mam pewność nie marudzenia na przyjazdy - niedawno na wizytę przyjeżdżał do mnie dr Turek, w piątek, po 22giej, przy czym telefon do niego był pół godziny wcześniej. Cóż, przymusu wykonywania zawodu nie ma - tym, którzy patrzą na zegarek życzyłabym pracy za biurkiem.
Pewnie się to dla mnie zaraz banem skończy, ale trudno... Zapowiadam tylko, nie ogłaszam, że jest do kupienia wnuczka Hłoi p. Kotwickiego, w 1/4 achałtekinka. W Grudziądzu. Jak będę znał szczegóły, zamieszczę to w dziale ogłoszenia, proszę śledzić.
Zapowiadam też, że jest do kupienia bardzo tanio bułana klacz wielkopolska PRZYPOMINAJĄCA, zdaniem właściciela konia achałtekińskiego. Wyłącznie w dobre ręce, bo właściciel bardzo ją kocha, tylko nie ma jej jak utrzymać - i nie dla dziecka, bo dzieci podobnoż nie lubi. Jak by kto reflektował, to przekażę telefon do właściciela.
Tak to jest, jak się publikuje od czasu do czasu - ludzie dzwonią, listy piszą i głupio odmawiać...
A jakby kogoś interesowało niechcący zkserowałam nie tę część książki na proseminarium o ludach tureckich i jest tam też coś o koniach i turkmenach... oczywiście po ang. książka raczej ogółem niedostępna na rynku bo ja zdobyłam ksero ksera z turkologii
Czy ktoś może wie, co dzieje się z połachautekami p. Kotwickiego? Jedna jest tu obok nas.. ale bardzo jestem ciekawa, co np. się dziej z np. Halną i Harmonią, bo z nimi miałam najwięcej do czynienia.
Czy ktoś ma może zdjęcia tekina Djankoy (takie imię mi wyszło z amatorskiego tłumaczenia 🤔 ) oprócz tych ze strony Stawropola? Taki ładny malowany kasztanek 😉
W jakim celu zakłada sie achał-tekińcom kilka , nie wiem jak to nazwać naszyjników ? Jak wcześniej przeczytałam jeden zakłada się dla odgonienia złych uroków 😉 A więcej ?