Powiem Wam w tajemnicy, że z biologii rozszerzonej z Operonu, robionej z pomocą, ale po odliczeniu pomocy - miałabym jakieś 14 punktów lub... 14%. W każdym razie na pewno to było sporo przed progiem 30%. Natomiast ta matura... jak nie lubię doświadczeń i dziwnego wyciągania wniosków - to tu mi się to bardzo podobało. Jedno zadanie za drugim mi leciało i mam nadzieję na co najmniej 60%. Kilka zadań strzelałam, ale to dlatego, że uczę się podstawowej, a na korkach nie brałam jeszcze wielu zagadnień.
A już najbardziej podobało mi się zadanie o rybkach, które robiłam na dosłownie 5 minut przed końcem, bo skoro o rybkach i w ogóle jakieś dziwne zagadnienia (nie miałam pojęcia, że ryba się może odwodnić 🙂😉, to nic by się nie stało, jakby nie zrobiła. Aż tu nagle olśnienie - osmoza to jest przecież!
A angielski podstawa to był dobry - jak będę mieć full z listu i notki to będzie 100%, z Operonu miałam 92%. Ale ogromna przepaść podstawy i rozszerzenia.
Powiem Wam w tajemnicy, że z biologii rozszerzonej z Operonu, robionej z pomocą, ale po odliczeniu pomocy - miałabym jakieś 14 punktów lub... 14%. W każdym razie na pewno to było sporo przed progiem 30%. Natomiast ta matura... jak nie lubię doświadczeń i dziwnego wyciągania wniosków - to tu mi się to bardzo podobało. Jedno zadanie za drugim mi leciało i mam nadzieję na co najmniej 60%. No bo ta matura z Operonu jest z niektórych przedmiotów taka... specyficzna.
ogromna przepaść między podstawą a rozszerzeniem 😲 ang wydawał się nie taki trudny, a jednak będę miała trudność ze zdaniem 🤔wirek: matmę ktoś pisał? co uważacie? podstawa dobra była, gorzej z rozszerzeniem, ale może dlatego że za mało czasu jej poswięciłam.
Przepaść między podstawą a rozszerzeniem jest O G R O M N A! Również się z tym zgadzam.
Ktoś jeszcze pisał biole rozszerzoną? Jak wrażenia? Ja osobiście uważam że nie była aż tak bardzo trudna. Najbardziej bałam się genetyki a były chyba tylko 2(?) zadania. Ale to nie zmienia to fatku że...napisałam ją beznadzieejnie 😉 Ciągle sobie tłumaczę że do matury zdażę się nauczyć...a czas coraz szybciej ucieka.
angielski podstawowy wydaje sie ze byl bardzo latwy, ale zobaczymy. a dzis biologia rozszerzona. w ogole to zaczelam robic zadana od konca bo tam zawsze sa latwiejsze hahahah chyba poszlo mi lepiej niz na tej z operonu, ale znajac zycie to i tak jej nie zalicze
no mi się wydaje, że łatwa... było pare pytań trudniejszych, ale ogólnie było dużo doświadczeń i odpowiadania na podstawie tekstu/rysunku, więc dosyć łatwe rzeczy...
Angielski rozszerzony poszedł mi tragicznie, głównie przez to, że strasznie zacinała nam się płyta ze słuchaniem i nic nie zrozumiałam. Ale kurcze, chyba zmienię na podstawę i nie będę tak ryzykować, szczególnie, że uważam, że podst. napisałabym bardzo dobrze. Biologia podstawowa wydawała mi się podejrzanie łatwa, wyszłam ponad godzinę wcześniej i napisałam wszystko- pewnie się okaże, że w tych zadaniach było mnóstwo haczyków, których nie zauważyłam ;P A dzisiejszy polski rozszerzony...hmmm...czytanie ze zrozumieniem wydawało mi się za proste, natomiast z tematów żaden mi nie odpowiadał, w końcu wybrałam pierwszy, ale wodę lałam jak się patrzy. Są gdzieś w necie odpowiedzi?
Ja się przeraziłam jak zobaczyłam tematy na polskim rozszerzonym i miałam brać początkowo poezję, ale potem się trzasnęłam w czoło i stwierdziłam, że przecież coś się pokombinuje... a później znajomość lektury nie była w ogóle potrzebna. Zrobiłam sobie ładny "plan wydarzeń" w brudnopisie, pisałam i odhaczałam rzeczy w tym planie, które już zostały w pracy zawarte. Chyba nie będzie źle.😉 W ogóle podobał mi się tekst do czytania ze zrozumieniem. Na biologię podstawową poszłam bez najmniejszego przygotowania i oczywiście poległam na kilku pytaniach, ale reszta wydawała się bardzo łatwa... z resztą i tak chyba zmieniam na wos...
Kurde, nie wiem czy chcę oglądać te odpowiedzi....:P
Dzięki, ale chodziło mi głównie o odpowiedzi do biologii, chociaż polski też chętnie sprawdzę. Angielskiego nie. Nie chcę na to patrzeć. Mi również tekst czytania bardzo się podobał, był ciekawy, łatwy, zrozumiały i napisany fajnym językiem.
I po biologii... Nie było źle, ale mogło być lepiej 🙄 Niektórych rzeczy jeszcze nie omawialiśmy na lekcjach, więc było "strzelanie" 🤔
A tak się właśnie zastanawiam - wybieracie się na jakieś dodatkowe kursy? Ja zamierzam zapisać się na wiosenny Kursar - po prostu nie wierzę w swoją mobilizację 😤 Jak mnie ktoś nie "kopnie" to sama się nie "ruszę" 😤 😡
Angielski rozszerzony poszedł mi tragicznie, głównie przez to, że strasznie zacinała nam się płyta ze słuchaniem i nic nie zrozumiałam.
Nam się też strasznie płyta zacinała i trudno było coś zrozumieć niekiedy a o skupieniu nie było mowy :/ Tylko że Ja podstawę pisałam wiec nie było zapewne tak strasznie jak na roz.angielskim .:/
A ja straciłam już punkt za to, że w notatce na angielskim podstawowym napisałam actually photo, a nie actual. Ale tak miło brzmiało dla ucha. I nie jest uznana informacja. Szkoda tych 100%, byłabym świetna 🙂. Taki sam problem miało ... 28 osób na 31 🙂 piszących u mnie w klasie.
karolinag4, czego nie przerabialiście?? 😲 przecież to wszystko było 1 i 2 klasa. ja się zastanawiałam nad kursem, który odbywa się u nas na Akademii Medycznej. no ale zobaczymy
Sigma, Aquarius -> a ja napisałam new photo i mam dobrze 😉 Ogólnie to z próbnego angola już mam wyniki - 95% 🙂 A z tej wcześniejszej operonowskiej nasza szkoła pisała tylko przedmioty dodatkowe, więc ja biologię rozszerzoną, i napisałam na 40% 🤣