Czy ktoś z Was orientuje się jak wyglądają mniej więcej zarobki np w Decathlonie? Studiuję zaocznie więc czasu jest dość, a muszę znaleźć jakąś pracę... 🙁
tiruriru... i znow musze sie wdrazac w system pracowniczy... i znow musze wstawac o nieludzkich porach... i znow chodze zmeczona, ale... pracuje 🙂 !! pier**** empik, pracuje w innej ksiegarni 🙂 !!
Mery fantastycznie! 😅 Oby Ci się pracowało jak najlepiej 😀
Ja w poniedziałek mam rozmowę kwalifikacyjną, praca w sam raz dla studenta dziennego - parę godzinek 3-4 razy w tygodniu (po godzinie 16) Na tyle co wiem, bardzo mi odpowiada. No nic, we will see.
W sumie, to cieszy mnie fakt, że w ogóle gdzieś mnie ktoś zaprosił. Ostatnio cisza jak makiem zasiał. CV powysyłane (nie jest takie najgorsze, jakieś praktyki, jakieś certyfikaty) a tu NIC. 🤔 Zresztą ogłoszeń też nie jest za wiele (mówię tu o pracy dla studentów, dorywczej - ale nie o telemarketingu czy płatnych badaniach rynku) Kryzys, kryzys...
Kurcze, martwi mnie, to, bo chciałabym popracować po maturze (czerwiec-sierpień) i w sumie nie bardzo wiem jak to logistycznie rozwiązać. Tzn. kiedy zacząć chodzić za pracą, żeby zaczęła się dokładnie od czerwca (czy to w ogóle możliwe?) i czy pracodawcy reflektują pracownika tylko na 3 miesiące? Chodzi mi głownie o jakieś sklepy, kina itp. żeby trochę sobie dorobić na wakacje.
Strzyga, mow zawsze ze nie chcesz byc pracownikiem tylko na wakacje, ale na stale. jak bedziesz mowic ze chcesz tylko na lato to masz male szanse zeby Cie przyjeli. ja tak zawsze robilam i skutkowalo 😉
Jak chcą zwolnić to i tak zwolnia... ja dzisiaj dowiedziałam sie o sprawach ,które powinny być tajemnica. Robote którą robiłam za jakiś tam marny dodatek dostały dwie osoby...nie powiem ile dostały podwyżki bo krew mnie zalewa. Budżetówka- niby powino być wszystko ok ale nie jest. Pracuje w tym miejscu 11 lat. I wiecie co ? walcze ze sobą ,aby tym osobom źle nie życzyć. I zrobie wszystko aby z tego kurnika uciec Jak na razie jestem na dobrej drodze. podpisałam umowę w innej firmie na częśc etatu ( całkiem fajne pieniazki- jak na miejscowość w której mieszkam) i szukam dalej kolejnych zleceń.
nie wiem tylko czy wytrzymam dlugo w pracy 9-17. jakos tak dziwnie 😉 ale mam taka motywacje, ze moglabym tam nawet chodzic od 9- 20!!
Pauli i amnestia, dziekuje bardzo 🙂
Strzyga, w tym miejscu, jak i w tym poprzednim okres wypowiedzenia jest 2 tyg, ale zazwyczaj w tym czasie wykorzystuje sie urlopy i inne. a poza tym, w warszawie, tuz przed wakacjami pojawia sie kuuuuupe ogloszen ze szukaja do pracy, bo ludzie wyjezdzaja, wracaja do domow czy rozne takie... na samej Chmielnej ogloszenie za ogloszeniem(przynajmniej w zeszlym roku!)
Hehe tez byłam przyzwyczajona do wstawania o 12, ale po tygodniu już jakoś daje rade. Tylko kładę się spać wcześnie kolo 22, chyba ze mam wolne tak jak dzisiaj to siedzę do oporu :P
Ja bylabym zwolenniczka przestawienia globalnych godzin pracy biurowej na 12-20 czy tez 13-21. Czasy sie zmienily, teraz ludzie nie wstaja juz z kurami, a prowadza raczej nocny tryb zycia. Ach, marzenia....
Czasy sie zmienily, teraz ludzie nie wstaja juz z kurami, a prowadza raczej nocny tryb zycia. Ach, marzenia....
Mhm... tak jak ja🙂 praca od 20-4 więc można sobie tylko wyobrazić jak wstaje i jak mam przestawiony tryb życia...😉 Gorzej tylko jak mam wstać do szkoły na jakąś dziką godzinę typu 10... 😲
hehe ja pracuje najczesciej 16-23:30, w przyszly wtorek mam do 1 a we srode musze wstac na 7:30. oj bedzie wesolo 😉 choc wprawe w krotkim spaniu to ja akurat mam 😉
Nigdy w zyciu pracy popoludniem/ wieczorem. Caly dzien stracony ! Osobiscie wolalabym zaczynac prace nawet o 8, gdyby tylko byly takie mozliwosci. Konczac prace o 20-21, praktycznie nic nie zrobie, zero zajec sportowych/ jezykowych/ innych. Przyjemnosc typu knajpa czy kino praktycznie na styk. Do konia nie pojade. Zakupy nie zrobione. Jesli moje zycie prywatne mialoby istniec tylko i wylacznie w weekend, to ja dziekuje za takie zycie. Ale pracoholikom to by pewnie nie przeszkadzalo 😉
baba_jaga sama racja. ja robilam teraz codziennie od 17:45. normalnie masakra, mozna o wszystkim zapomniec. na szczczescie jeszcze tylko pare dni mi zostalo, w kwietniu zaczynam prace na uczelni na 10 godzin. zyc nie umierac, specjalnie dla studentow, placa dobrze, platny urlop, chorobowe, pelen wypas. a teraz robilam raz do 19 tej, raz do 20 tej a nieraz do 23iej. nigdy nie wiedzialam o ktorej skoncze. chociaz praca niby ok, ze zwierzetami, ale mimo tego...
heh nikt na razie mnie nie przebija. potrafie zaczynac od 6.00
znam to skądś😉 6 jak nie 5 rano 🙄 teraz wszystko się zmieniło... ale jak trzeba to nie ma problemu u mnie ze wstawaniem, no ale na razie nie muszę więc się nie wysilam 😉
Ale jak ma sie do pracy na 13, to do konia/na zakupy/na zajecia mozna isc przed poludniem przeca!
Problem wtedy gdy ktoś chętnie by sobie pospał 😀 Choć nie przeczę jestem za pracą na drugą zmianę 🙂 Ostatnio tak pracowaliśmy przez dwa tygodnie i tak fajnie było rano wstać, kawkę na spokojnie wypić i do koni zdążyć za dnia 😅