Si, jak sie zjawie to jak najbardzije bedziesz miala fotorelacje. 😉 ale my przecież kochamy UG <ost stwierdziłam,że to burdel na kółkach:P> Dopiero to stwierdzilas?? hihi..... ja to wiem od dawna.... 🤣 A nasz wspanialy wydzial to chyba przoduje w tym.
Ja bede na 100% z aparatem a na 90% przez cale zawody. Kto chce fotki?? Tylko uprzedam, ze jako fotograf jestem na etapie "jak to ustrojstwo ustawic". (Zreszta na poprzedniej stronie jest probka mojej nauki obslugi aparatu --> fotka crazy.)
będę najprawdopodobniej w niedzielę, bo koleżankę sprobuję 😵 sfocić... canon 400d a obiektyw 50mm 1,8 więc nie sądzę żeby coś z tych zdjęć wyszło 🙄 (na MP w kwietniu ubiegłego roku próbowałam coś zdziałać więc poznałam możliwości halowe mojego dzidziusia :rozga🙂 jak będziecie pisać imiona koni to będę się starać zrobić jakieś fotki, ale czarno i mało ostro (to dobre słowa) to widzę...
Klami, możesz poznać nas po Psikusie. Bo standardowo idzie z nami 😀
Co do sprzętu się nie wypowiem, bo to Tomek robi zdjęcie. Nie wiem. czy uda mi się go tam zatrzymać od LL do N. Jeszcze zależy co nasza trenerka będzie jechała 🙂
toć ba, to byłam ja! mam rzecz jasna Twoje zdjęcia na Kansasie! i jeszcze iluśtam ludzi, których nie znam. Jedna osoba nawet poprosiła o zdjęcia, ale któż to jest?
Może ktoś ma moje fotki na rudym? [ nasz kosmicznie śmieszny przejazd- no ale sukces, że się odważyłam wreszcie wyjechać ] 😡 Jak coś to Anna Ratajczak koń Nils..[taki rudy mały : P] 2x Pony jechałam w sobote.
Jak milo. Niemalze cale pomorsko-voltowe towarzystwo.
Ja na zawodach bede calosciowo, od rana do wieczora. Tak wiec zdjecia ode mnie beda na pewno.
Jesli chodzi o konsultacje to niestety kochane UG pokrzyzowalo mi plany totalnie. Pojawie sie jutro tylko na chwile zeby wsiasc na konia miedzy tymi treningami a wykladem. A tak w ogole to pojawie sie na tym wykladzie. 😉
strzyga, jutro treningi sa miedzy 9.30 a 14 tylko. Potem o 16 wyklad.
Wiem, wiem, ale jestem trochę chora i nie chcę się na dobre załatwić. Zrobię jakąś małą fotorelację i znikam. A wiedzy z wykładu i tak nie mam gdzie zastosować, więc się tam pchać nie będę 😎
Jak Wam się podobały wczorajsze jazdy na konsultacjach?
Jako amator - obserwator mam całkiem pozytywne odczucia, podobały mi się ćwiczenia, które proponował. Ciekawie pokazywały klasę koni, które w nich uczestniczyły.
Widziałam ostatnie dwie grupy zawodników / koni o poziomie P - C ( wnioski własne na podstawie obserwacji startów tych osób ). W każdej grupie było pięcioro jeźdźców. Na początku rozkłusowywali konie na rozprężalni. Następnie chwilę rozprężali się kłusem i galopem na "parkurze". Pierwsze ćwiczenie polegało na przejeżdżaniu kłusem ćwiczebnym przez drągi ułożone na łuku. Drągi były ułożone jak na galop, czyli na kłus wypadał drąg co drugi krok. Zadanie do wykonania - zgięcie, rozluźnienie konia, rytm, przejście przez wędzidło. Następnie te same drągi po łuku były jechane z galopu, najpierw leżące na ziemi, potem z jedną małą stacjonatką w środku. Zadania te same, plus bliskie doprowadzanie do pierwszego drąga.
Następnie linia przez środek z galopu ze wskazówką - koperty na 1 foule z drągami w środku, bodajże 5 przeszkód. Przejazdy miały być równe, rytmiczne, blisko doprowadzane do drąga przed szeregiem, zwracając uwagę na jakość galopu w najeździe, nie za szybko, w zebraniu, ale nie za wolno.
Pojedynczy skok przez okser i stacjonatę, które były częścią kolejnego ćwiczenia, które okazało się dla niektórych par trudne. Jechali szereg ( koperty zmieniły sie w stacjonaty ), następnie na 3 foule po łuku okser skakany w kierunku bandy, zakręt w prawo i od bandy stacjonata i na 3 foule po łuku powrót na szereg stacjonat. To samo ćwiczenie było jechane w obie strony, czyli po szeregu raz okser, raz stacjonata. Sztuką było wykonanie dobrego najazdu na przeszkodę "powrotną" na szereg od bandy. Zdarzały się tu błędy typu odmowa skoku lub skok był wyrzucający i kłopoty z trafieniem płynnie w szereg. Trener zwracał uwagę na to, żeby nie walczyć z koniem podczas jazdy, nawet jeśli zwierzak jest wesoły i targa. Jeśli przytrafił się błąd, np. odmowa skoku, spokojnie poprawić najazd, wyciągnąć wnioski. Zwracał również uwagę na spokojny dosiad, bez rzucania ciałem w skoku oraz stabilną rękę.
Kolejne ćwiczenie to najazd na 2 koperty na skok-wyskok ustawione dość blisko zakrętu, bodajże 2 foule, a następnie na około 7 foule prosta linia do oksera. W tym ćwiczeniu chodziło o to, żeby płynnie wjechać w skoki wyskoki i następnie nie pozwolić koniowi się rozciągnąć i rozpędzać do oksera, utrzymać rytmiczny i energiczny galop.
Na koniec jechali cały "parkur", rozpoczynający się i kończący skokami wyskokami, sporo było linii z zakrętem o 90 stopni, oczywiście wszystko na pasujących odległościach. Zadanie - rytm, energiczny nie za szybki galop, precyzja no i skrócenie po okserze do skoków - wyskoków.
Generalnie wydawało mi się, że ten "parkur" był stosunkowo łatwy dla koni po tych ćwiczeniach. Skoki były fajne, energiczne, większość koni dawał się bardzo fajnie prowadzić. Wysokośc przeszkód do metra mniej więcej.
Mam nadzieję, że nie namieszałam, podkreślam, to odczucia amatora.