mam mac wet-y pod jakichs 2 miesiecy. duzo z nich nie korzystam, ani tym bardziej intensywnie, wiec sie nie wypowiem we wlasnym imieniu. moge za to napisac co sadza o tych rekawiczkach kolezanki ode mnie ze stajni - przy uzywaniu na kilka koni dziennie te rekawiczki dawały rade maksymalnie nie wiecej niz 2-3 miesiace (przy baaaardzo intensywnym uzywaniu; przy mniej intensywnym - z tego co wiem daja rade juz pol roku 🙂😉 kolezanki sa bardzo z nich zadowolone 🙂
szecherezada, jeśli szukasz czegoś uniwersalnego to polecam te Tattini Miałam je jakiś czas temu i jeżdżąc kilka koni dziennie trzymały się świetnie. Jak będę w PL to muszę się zaopatrzyć w kolejną parę.
mnie kieffery, fair play, global i jakieś jeszcze. Dla osób które jeżdżą mniej baaaaaaaaaaaardzo polecam Elt z taka kontrastującą skórą od wewnątrz. Niestety ni emogę nigdzie znaleźć ich zdjęcia... Kupiłam je w pasi koniku za 65zl i użytkuję bardzo aktywnie już z miesiąc. Od środka mają cieniutką mieciutką skórę, a od zewnątrz taki cienki materiał jak podstawowe kieffery, ale i tak wytrzymalszą. Są super!! ręka się w nich ni gotuje, nie rozciągają się.
Tych akurat Tattiniaków będę bronić dzielnie. Miałam je chyba ze dwa lata, a były miesiące, że jeździłam kilka koni dziennie. Z czasem się przetarły, normalne, ale byłam pod ogromnym wrażeniem, że za taką niewielką cenę trzymały się tak długo. Teraz mam RTS, od środka skóra, ma zewnątrz mocny materiał i też trzymają się super, ponad rok. Ale na lato to zupełne nieporozumienie, dzisiaj po pierwszym koniu były już mokre. Zamówiłam Jacsony siateczkowe, zobaczymy ile pożyją. Daję im miesiąc w porywach 😉
A ja uparcie polecam takie: http://www.allegro.pl/item684237929_swietne_rekawice_ochronne_sensilite_od_ansell.html Są cudowne! Na "wszelkie okoliczności przyrody" oprócz dużych mrozów. Na upał też - ręka wcale się nie poci. Nie ma mowy, żeby wodze się wysunęły. No i - wchodzisz do stajni - zakładasz, robisz wszystko, jeździsz - zdejmujesz wychodząc ze stajni. Jak widać są także rozmiary 7'.
halo, uwielbiam te rękawiczki. Zawsze w nich pracuję w stajni, i pozostawiają rękom świetne czucie, więc praktycznie wcale nie trzeba ich zdejmować. Jeździć w nich nie próbowałam bo troszkę takie właśnie "robotnicze" mi się wydają 😉
A ja właśnie wróciłam z Tesco gdzie upolowałam rękawiczki Harry Hall z tego samego materiału jak moje stare tattiniaki za powalającą kwotę 6 funtów 😅
porwały mi się dziś moje ELT, pojechałam do sklepu i.......... zostawiłam tam 148zł, a wyszłam z rękawiczkami Mac Wet... Będę je intensywnie testować. Jak umrą przed końcem lata to będę bardzo zła....
Pauli jak tylko wrócę do Krakowa, czyli najwcześniej w piątek, ale obiecuję wstawić. (jak tylko dojadę do stajni to zrobię foto i potem jeszcze kołm bak hołm i wybłagać współlokatorów o dostęp do ich kompa ; ) czyli pewnie koło niedzieli...)
dołączam do niezadowolonych z Roeckle. Dostałam od siostry w prezencie Light&grip. Mija właśnie drugi miesiąc jak je użytkuje - są poprzecierane na końcach palców. Rękawiczki używane 5 razy w tygodniu, na 1 konia... Chyba troszkę szybko... Będzie trzeba wrócić do tańszych, ale o dziwo mocniejszych...
Dawałam moim letnim rękawiczkom Jacson Wear (tych z siateczką) 2 tygodnie życia, tymczasem rozerwały się na szewku już na pierwszej jeździe. Jeździ się fajnie, niemal nie czuć ich na dłoniach, ale 25zł (w promocji) to troszkę za dużo na jednorazówki 🤔
Ja mam takie Roeckle z linku In. I jestem z nich bardzo zadowolona, jak ze wszystkich zreszto. Z tym, że tych używam tylko na zawody więc nie jest to bardzo często. Mam też model Light&Grip i również super. Trochę się starł ten materiał z wierzchu, ale nadal dobrze mi służą. Używam ich 2 rok na zmianę z Kiefferami (takie podobne do light&Grip - również super).
KuCuNiO, ja te Roeckle co prawa miałam kiedyś, kupione na przecenia chyba za 10zł były na targach w Poznaniu w 2007 i byłam z nich max zadowolona, ale jakieś ch*** w poprzedniej stajni mi z paki zwędzili. Kupiłam więc te same (już po dużo wyższej cenie) w normalnym sklepie i skifa totalna... Tu taj jest chyba tak, że albo się trafi, albo się nie trafi : P
też miałam takie rękawiczki jak wstawiła Koniczka i są super!!! dostępne w pasi-koniku w Warszawie 🙂 Moje Mac Wety po miesiącu żyja nadal. Ale strasznie się rozciągnęly. Gdyby nie gumką na nadgarstku to z całą pewnością by mi spadały. Stąd radzę kupować przyciasne.
Kiedy Lotnaa napisała o Jacsonach siateczkowych to zaraz poleciałam do oksera (no prawie zaraz) i nabyłam je drogą kupna. Dzisiaj w nich jeździłam...są jeszcze całe, ale ja jestem rekreantem 😁