Z tego, co wiem, to właśnie ta akcja miała pomóc w sensownym kierowaniu wsparcia - po to ci wolontariusze, którzy odwiedzają rodziny. Mieli je jakoś weryfikować tak, żeby trafiały tam dokładnie te rzeczy, które są potrzebne na co dzień, a nie do szpanowania czy na handel. Niestety, jak ktoś chce oszukać i wyciągnąć kasę na nałogi, to znajdzie sposób na obejście nawet dobrej idei :/
Jestem raczej przeciwna tej akcji. Przejrzalam kilka profili rodzin - wielodzietnosci, pijanstwo i wszechogarniajace bezrobocie.
I co taka paczka da? poza tym ze nauczy ze pracowac nie trza, bo ktos cos zawsze skapnie. Zabawki, komputer dla dzieciaków mozna zawsze sprzedac i kupil alkohol.
Dlatego my podjeliśmy decyzję i "zaklepaliśmy" starszą schorowaną panią - emeryture wydaje na leki, potrzebuje po prostu podstawowych produktów (a nie play station czy wielka plazme na sciane). Ona sama juz swojego losu nie poprawi.
Zresztą szukaliśmy własnie rodzin (lub osób), których los jest przesądzony.
Z tego, co wiem, to właśnie ta akcja miała pomóc w sensownym kierowaniu wsparcia - po to ci wolontariusze, którzy odwiedzają rodziny. Mieli je jakoś weryfikować tak, żeby trafiały tam dokładnie te rzeczy, które są potrzebne na co dzień, a nie do szpanowania czy na handel. Niestety, jak ktoś chce oszukać i wyciągnąć kasę na nałogi, to znajdzie sposób na obejście nawet dobrej idei :/
AN jedna z dziewczyn u mnie w biurze była wolontariuszem i opowiadała jak to jest - rodziny często naciągają i koloryzują. Trzeba mieć mocne nerwe i jednak twarde serce zeby sie nie nabrac na naciagaczy. Ponoć teraz to sie zmienilo, i są zaostrzone kryteria wyboru rodzin.
A może na forum zrobić taką paczkę? Umówić się na dana kwotę, w tytułowym poście wpisać co kto ile dał i zapisać listę produktów, które jedna osoba zakupi i da takiej potrzebującej rodzinie.
W tym roku bardzo cicho o Szlachetnej Paczce na re-volcie 🙂 Jeszcze sporo rodzin czeka na pomoc,w tym roku jestem wolontariuszką,więc w razie pytań mogę coś podpowiedzieć.Gorąco zachęcam do wybrania rodziny, jak i do głowy na karku - nawet nas,wolontariuszy daje się czasami oszukać,a ludzie chcąc wyglądać na bardziej ubogich chowają cenne rzeczy po garażach i łazienkach. Podsumowując niestety nie da się zawsze dobrze wybrać,jednak wszyscy zaangażowani w tą akcję bardzo się starają :kwiatek:
My znów w tym roku robimy w pracy. Mamy rodzinę wybraną spoza Wrocławia, uzbieraną kasę, kupione łózko. A ludzie dalej przynoszą jakieś rzeczy golarki, ciuchy itd 🙂
U mojego syna w szkole działa akcja, każda klasa (za zgodą rodziców), lub w połączeniu z dwiema klasami, składa się na jedną rodzinę. Mamy rodzinę znaną, z osiedla, naprawdę potrzebującą, gdzie w dodatkowych upominkach mile widziane są ciepłe kapcie, sweter czy skarpety zamiast konsoli i gier.
Słuchajcie, a wiecie gdzie w okolicach Piaseczna można oddać jakieś rzeczy dla biednych rodzin? Kiedyś był punkt PCK, ale teraz- ani widu ani słychu. Mam naprawdę sporo prawie nowych ciuchów, książek dla dzieci itp. a szukam i szukam i nie wiem gdzie mam to oddać 😵
abrakadabraś, jesli Ci jest obojetne, czy to Polacy, czy cudzoziemcy, to ja zbieram dla Polakow uciekajacych z Syrii oraz uchodzcow. Zbieram w Warszawie co prawda, ale jesli nie mialabys jak podrzucic, to Piaseczno jest na mojej trasie ze stajni do domu/pracy, wiec moglybysmy jakos sie po drodze umowic. wal na pw jak cos 😉
Ja robię na uczelni, jestem na etapie wybierania rodziny i przyznam, że momentami jestem mało empatyczna. Dlaczego ludzie decydują się na 10 dzieci kiedy nie stać ich na utrzymanie takiej rodziny? No po co? Oczywiście współczuję im trudnej sytuacji ale czy nie można pomyśleć wcześniej i zapewnić godne życie trójce dzieci zamiast ubóstwa 10?
edyta, w szkole Tycjana MOPS daje spis rodzin, które potrzebują pomocy, u których była wizytacja etc. Wiedzą ile klas chce pomóc i każda klasa dostaje jedną rodzinę. Z tego co widzę, to rodziny wybierane są dość sumiennie, nie ma tam jakiś wianków cudów. W pracy też robimy akcję dla starszej pani, która chce jedynie balkonik, żeby mogła się poruszać i ciepłe kapcie. Dostanie oczywiście więcej, ale myślę, że takim ludziom warto pomagać.
Tak, nasza sekretarka zadzwoniła do MOPSu z prośbą o wytypowanie najbardziej potrzebującej rodziny i spośród kilku wybraliśmy w redakcji tę panią. Może jeszcze starczy na kogoś, chociaż miesiąc temu robiliśmy paczkę dla schroniska, więc ludzie już tak nie chcą się znowu składać. Balkonik kupimy, żywność i ubrania na zimę. Ta pani w ogóle nie ma ciepłej wody w mieszkaniu. Koszmar...rodziny też nie ma, jest samiusieńka..
Up! Paczka ruszyła. Od dziś można wybierać rodziny! U nas jak co roku - firma rzuca budżet na transport paczek, organizację, a my koordynujemy. Zawsze kilkanaście rodzin dostaje pomoc wybiegającą ponad to, co chcą. W pracy naprawdę łatwo to ogarnąć - jest dużo ludzi, każdy się zrzuca albo kupuje coś samemu, pakowanie, dostarczenie.
szepcik
AN
Edytka
Tänzerin
Milenchen
JARA
zen
wawrek
abrakadabraś
kujka
Dementek
ash
smarcik
omnia
edyta