super jest balsam do skór w słoiczku, nie smar a balsam. Traktowałam tym swoje wiekwoe siodło i na prawdę super. Tylko ciezko z oczek w przystułach wyciągnąć balsam, ale to standard.
moje siodełko na prawde wiekowe wymagalo przesmarowania wszystkiego. Wiem ze nie nalezy tych "trzymajacych" rzeczy smarować i uwazac na ilosc zeby nie rozpuscilo nitek.
[quote author=thaya link=topic=127.msg691473#msg691473 date=1283114681] Tylko ciezko z oczek w przystułach wyciągnąć balsam, ale to standard.
ogolnie puslisk i przystul nie nalezy smarowac preparatami, ktore uelastyczniaja skore. ja traktuje tylko mydlem. [/quote]
ale dlaczego? nieelastyczne i suche paski pękają. ja zawsze wyjątkowo starannie wcieram maści w wyrobione miejsca na puśliskach i przystułach. w tych miejscach pęka najpierw.
ja już od dwóch przedstawicieli (Prestige i Kieffer) słyszałam, żeby nie smarować - to powoduje rozciąganie pasków - one są szyte z innej skóry, która powinna być tylko starannie czyszczona i tyle
Ja puśliska i przystuły psikam tylko curium soap Veredusa - jest ok. Są fajne w dotyku i łatwo z regulacją popręgu czy długości puślisk, ale zarazem się nie rozciągają. 😉
edit: myślicie że na wymoczenie ogłowia pony (1) wystarczy 500 ml oleju? Normalnie, ogłowia cob i większe moczę w litrze, ale w tej chwili mam tylko jedną buteleczkę Veredusa. Więc jak myślicie? 😉
galeria robię dokładnie tak samo! 😉 siodła, ogłowia, popręgi i inne smaruję smarami, balsamami, olejami bądź tym mydełkiem z Veredusa, ale przystuły i puśliska traktuję tylko tym mydłem 😉
edit: myślicie że na wymoczenie ogłowia pony (1) wystarczy 500 ml oleju? Normalnie, ogłowia cob i większe moczę w litrze, ale w tej chwili mam tylko jedną buteleczkę Veredusa. Więc jak myślicie? 😉
Moczenie w oleju? O co w tym chodzi? Powiedz cos wiecej, bo nie znam tej metody 😉
No po prostu, tak na chłopski rozum - rozkładam ogłowie na czynniki pierwsze, układam na dnie miski lub wiaderka ale dbając o to żeby jak najmniej części leżało "na sobie". Zalewam wszystko olejkiem do skór i zostawiam tak na przynajmniej dobę - chociaż ja raz zapomniałam i moczyło się 3 dni to też było ok. Później wyjmuję, wieszam gdzieś by przeschło a potem kładę na gazety żeby się dobrze wszystko odsączyło, na koniec przecieram szmatką. Na początku tranzelka jest tłusta i się lepi, ale po jakichś 2-3 tygodniach przestaje taka być. Ogółem polecam taką metodę bo ogłowie jest po takiej kąpieli odporne na wszystko - mój koń w ramach testu wypchnął mi ogłowie w błoto - i nadal było mięciusie a skóra nie pękała. Oczywiście konserwuję raz na miesiąc - nie ma cudów i nawet moczenie w oleju nie wykluczy smarowania - ale ja uwielbiam dbać o sprzęt 😀
gllosia też słyszałam o moczeniu w oleju. Słyszałam, że kiedyś często tak ludzie robili, np. gdy sprzęt był nowy i sztywny moczyli go w oleju w celu zmiękczenia. Podobno używano do tego nawet zwykłego oleju spożywczego, podejrzewam, że skóra mogła się wtedy robić matowa. Ale jeżeli użyłoby się specjalnego oleju do skór to kto wie, ja osobiście nigdy tego nie praktykowałam. Podobno stary sposób najlepszy 😉
metoda dosc droga jakby nie patrzec... ja jesli mocze to wkladam do sloika dzieki czemu pozostaly olej mozna wykorzystac. mocze w oleju parafinowym z dodatkiem rycynowego. ktos znajmoy dodawal jeszcze jakis olej ale nie moge sobie przypomniec jaki- terpentynowy? a zamiast moczenia wystarczy zanurzyc w oleju ale goracym. skora jest miekka i zaimpregnowana na lata.
Rozumiem, że wszystko sie moczy w specjalnym oleju do skór, nie mozna uzyć spozywczego? 🤣 Sa jakies efekty uboczne po maczaniu w spozywczym oprócz matowienia skóry o którym wspomniała Tercet?
Ja swoje pierwsze ogłowie za voltowymi radami namoczyłam w spożywczym, do dziś jest mięciutkie, potrafiło się 'pocić' ale to była kwestia częstego smarowania a rzadkiego mycia mydłem jako takim. Ale dziś nie potrzebuję namaczać, ogłowie mam miękkie. Według mnie to ok opcja na reanimację jakiśch starych ogłowi albo twardych jak kamienie mielonek. Na porządne ogłowie bym nie stosowała.
Mam za sobą pierwsze moczenie ogłowia i jestem zadowolona 😀 Wszystko jest mięciutkie, giętkie i elastyczne. Moczyłam w oleju spożywczym (chyba słonecznikowym) z dodatkiem oliwki Bambino (miałam resztkę, to wlałam). Teraz moczą mi się nachrapniki (a zwłaszcza ten twardy jak kamień z HKMu) zobaczymy jak efekt. Już nie muszę stawać na głowie by wymyślić jak zmiękczyć ogłowie i męczyć się 15 minut żeby wyregulować paski 😀 Polecam 😉
Gllosia, daj znać jak będzie z wytrzymałością skóry po takim moczeniu. Ja swoje pierwsze ogłowie włożyłam na całą noc do oleju spożywczego i po krótkim czasie zaczęło mi się samo rwać. Żadne balsamy nie pomogły. ogłowie wylądowało w śmietniku.
Jasnowata, prawdopodobnie to oglowie bylo z mielonki, ktora sie rozlazla pod wplywem moczenia. gllosia, mozesz jeszcze ten olej podgrzac i skore wrzucic do goracego. efekty lepsze, w duzo krotsztym czasie, olej wchodzi glebiej i nie ocieka tak dlugo.