Ze spokojnym sumieniem polecam sposób jak pozbyć się pleśni ze skóry: Wyszorowac porządnie miękką szczotką zapleśniałą powierzchnię, mocząc co chwilę w ciepłej wodzie z mydłem glicerynowym. Następnie szmatką nasączoną roztworem( spirytus+ woda 1:1) przeczyścić każdy namnniejszy zakamarek. Kolejno wysmarować warstwą oliwy z oliwek dla dzieci. -pozwolić skórze podeschnąć przy kaloryferze. Na koniec nakładamy preparaty konserwujące- pasty, smary oleje....jak kto tam woli.
Jak wyczyścić wodze parciane? Mój koń swego czasu koszmarnie się pocił, cały brud z potem lądował na wodzach i teraz są strasznie nieprzyjemne w dotyku.
Uprać. W delikatnym detergencie. Suszyć w temperaturze pokojowej. Zanim na 100% wyschną - dobrze nasmarować/natłuścić części skórzane, taśmę parcianą "powygniatać". Uwaga! nie naciągać gdy mokre, bo łatwo rozciągnąć i zmienić długości. Chyba, ze to potrzebne - to wykorzystać pranie do korekty długości (pamiętając, że co się wyciągnie, to ścienieje). A! warto użyć środka do czarnych tkanin, bo taśma łatwo blaknie. edit: Dla przypomnienia: skórę pierze się w temperaturze poniżej! 40 st. (bo się zetnie jak białko 🤔)
Altiria, możesz użyć środka do czarnych tkanin - on nie farbuje, on tylko zapobiega wymywaniu pigmentu. Nada się nawet do granatowych i ciemnoczerwonych 😀
póki co z braku paki mój sprzęt był w siodlarni na wysokości wolno dostępowej dla kociego towarzystwa i to co zrobił mi z nim kocur zakrawa na barbarzyństwo!
Wszystko, łącznie z siodłami, mam dokumentnie oszczane, smród unosi się na 5 km, czapraki, ochraniacze, rękawiczki, oficerki, ogłowie, ZAŁAMKA
na razie pilnie piorę, myję skóry, pastuje, ale nie puszcza do końca
najgorzej jest z kaskiem, bo nie bardzo idzie taki zamsz piłować szmatą, pralki nie zniesie, a capi tak, że brak słów...
Endurka, trzymaj się stołu ale po kocurze to niewiele można zrobić 🙁 ja butów skórzanych nie uratowałam mimo wielu prań, myć, płukań, miliona smarów itp...
Spróbujcie kupić taki środek u weta neutralizujący zapach kociego moczu. Na normalny koci mocz działa rewelacyjnie - nie wiem jak na kocura. Środek kosztuje ok. 40zł za dość sporą butelkę.
ja korzystałam i korzystam do dziś, uważam to za najlepszy preparat jaki istnieje 🙂 mydełko jest po prostu genialne. Skóra po nim jest super, czysta, miękka, elastyczna. Jak dla mnie rewelacja.
Przewertowałam kilka stron wątku, ale nie znalazłam odpowiedzi. Jak przywrócić połysk czarnej skórze? Balsamy, mazidła pielęgnują, ale wytarte miejsca są nadal widoczne. Czy da się ponownie nadać jednolity blask?
jest sposób😉 tam, gdzie miałam wytartą (do białości!) skórę, zrobiłam tak: kupiłam czarną farbę do skór (ok 5-6 zł), nałożyłam balsam na gąbkę i odrobinę tej farby - to ważne, bo w ulotce farby jest napisane, żeby farbowane miejsce odtłuścić, ale jeśli pomiesza się tą farbę ze smarem, to skóra zafarbuje równomiernie. Jak wyschło, położyłam nabłyszczać leather therapy i nie ma śladu 😉 (niestety tego nabłyszczacza nigdzie się już nie dostanie, może jakaś inna firma takie robi?)
Nabłyszczacz Leather Therapy jest jeszcze dostępny na www.animalia.pl ale trzeba się o niego pytać osobiście, bo nie mają go w ofercie sklepu. Apropos Leather Therapy .... czy jest jeszcze gdziekolwiek dostępna w Polsce. Dystrybutor ma jakiś resztki, niektóre przeterminowane, ma jeszcze Finish i Wash i to wszystko, a reszty nigdzie nie ma.
Zdecydowałam się na terapię ogłowia w oleju, jednak po przeczytaniu całego wątku mam wątpliwości co do tego, jaki olej wybrać. Czy musi być taki 'koński' w stylu Veredus Curium ( i czy 500ml starczy? :P), czy może być zwykły spożywczy? A jeśli spożywczy, to jaki? Lniany, parafinowy? Aha i czy siodło, które jest dość sztywne też mogę porządnie nasmarować olejem i będzie taki sam efekt? 🙂
ja moje 2 ogłowia po prostu wsadziłam na noc do wiadra z olejem zwykłym, słonecznikowym? czy jakimś takim, najtańszym z biedronki 🙂 Później 2 dni suszyłam i było ok 😉 Skóra duża zmiękczała, do teraz się super trzyma. Ale ja tak robiłam tylko z takimi tańszymi ogłowiami (np. z hooksa) bo Kieffera czy Passiera to bym tak nie potraktowała.