Heh to wstawiam...
Pierwsza przeszkoda, przed nia była jeszce wolta w klusie, najazd na cavaletki i skok...

Pozniej najazd na najstraszliwsza przeszkode dla mnie. Strasznie się jej bałam, jednak zaufałam i... 😉 (jednak nie ma jak to profeszional stojaki na przeszkody :P )

W międzyczasie skoczyło się jeszcze coś takiego:

Takiego:

I takiego:

Dodatkowa atrakcja po przejachaniu parkuru było przejechanie trasy z taczka i snopkami siana :P
Czasami jednak niesforne snopki spadały :P

Jak widzicie nie było ani białych bryczesów, ani konkurencji typowo "na powaznie". Na pierwszym miejscu postawiono dobra zabawe 😉 A i flot's zrobione własnorecznie nabrało jeszcze wiekszej wagi dla mnie, tymbardziej, ze zostało ono zdobyte razem z Ukochanym Koniem 😉
To sie troche "rozpisałam", przepraszam!