aj nie do mnie nie do nie 😉 od urodzenia stoi w stajni, w ktorej jezdze/startuje. ostatnimi czasy byla w ZT w Bogusławicach, teraz jest na sprzedaż co do brzucha... dobrze wykorzystuje pasze po mamusi 😁 nic sie nie zmarnuje 😁
Mazia Jej, dziękuję :kwiatek: Ja też zawsze lubiłam konie z odmianami, ale powiem Ci szczerze, że człowiek po pewnym czasie przestaje je zauważać. Ale fakt, faktem- konia z plemnikiem na pysku to nie ma nikt 😎 A życie, to jednak czasami mal epszy pomysł na nas niż my sami, Ty masz ślicznego bezodmianowca a ja ślązaka, których nigdy nie darzyłam szczególnym uczuciem (bo brzydkie, masywne i w ogóle to jakieś takie lewniweeee). A tu psikus 😁
MoniaaA, nijak porwał nas wir innych niekonskich spraw dwoch wetow mowi ze moze jednak poczekac do przyszłego roku, maz mowi ze w tym a najgorsze ze doba ma tylko 24 h
Ale jakiś konkretny powód podany przez tych wetów? Paulino, na szczęście mamy to szczęście 😉 że tak naprawdę nigdzie nam się nie spieszy. Ja z młodym baardzo powoli cokolwiek robię. Czuję, że nie jesteśmy na tyle gotowi coby rzeźbić coś porządniejszego z siodła. Duuużo nam brakuje z ziemi, jednak ze względu na to, że nie stać mnie na pojechanie na kurs i korzystam jedynie z domowych materiałów (co w przypadku płyt jest w sumie znikome bo rozumiem jedynie połowę a może i to nie..) to efekty i postępy przychodzą powoli 😉 Tak czy siak, gratuluję takich postępów z Holdą i trzymam kciuki za równie duże postępy z Hucką! A zajeżdżaniem docelowo masz się zająć Ty a nie mąż, tak? p.s masz PW
MoniaaA, haha z jednej strony kazdy z nas by chciał ale ja mam mniejsze "uprawnienia", wszak to jego kon, ktorego on docelowo w saneczkach widzi podejrzewam ze Czaplę zajezdzi kto się pierwszy dorwie w koncu
fajna ta Ciapka 😉 Takie słodkie maleństwo z niej było ^^ U mnie jakiś progres 😉 Wprowadziliśmy galop na lonży, później koń dostał siodło, biegał na lonży z siodłem i przez 20 minut porobiłam dużo zmian kierunku, zmian tempa w kłusie, konik się naprawdę starał, już nie włazi do środka, lonży nie wyciąga, odnalazł się na tym kole, przy galopie były dwa bryki [tak jakby dopiero zauważył, że ma siodło na grzbiecie 😁 ] i generalnie, jestem z niego dumna ^^
To ogier 3 lata po ogierze Artedy http://www.allbreedpedigree.com/artedy od Noblessa po Kingsten. Na razie przyjął spokojnie siodło i dwa razy na nim jeździłam 🙂 Teraz czekamy na weta żeby obciął jajca.
MoniaaA, niee, on ma 3,5 roku😉 bo mnie się nigdy nigdzie nie spieszy. 😁 Nie zaczynałam pracy na lonży dopuki nie miałam ugruntowanej "pozycji" przy prowadzeniu, nie kazałam mu galopować na tej lonży dopuki nie "odnalazł się" w kłusie na kole, nie założyłam mu siodła dopuki nie przyzwyczaił się do pasa do lonżowania, czapraka, kurtki, derki i innych takich śmiesznych rzeczy na grzbiecie, no ale fakt faktem, już chodziłby pod siodłem, ale w wyniku dość niespodziewanych obrotów spraw musiałam stajnię zmieniać i przez praktycznie styczeń, luty, marzec, kwiecień miał wolne. W ogóle miałam pomysł, żeby go jeszcze na pół roku na pastwiska wysłać, ale chyba w końcu definitywnie z tego zrezygnuję, koń przybrał na wadze, uspokoił się, wyleczył, żeber nie widać, kopyta żyją i mają się dobrze, warunki do pracy są, więc można pracować. 🙂
Constantia, ojejuniu! Proszę o jeszcze jakieś zdjęcie. Najchętniej typu "zootechnicznego" 😉 Ładny koń!
Sankarita, no pewnie, nie ma co się spieszyć. Ja poprostu jakoś tak miałam wrazenie ze on juz starszy itp 😉 zresztą wydawało mi się ze widzialam jego zdjęcia pod siodlem i pod jezdzcem co oczywiscie jest niemożliwe 😉
p.s wchodząc i czytając Twoją wypowiedz miałam deja vu, kurcze aż mi się dziwnie zrobiło. Huh, pora wybrać się do specjalisty :hih:
Sankarita na portrety będzie trzeba poczekać, bo właśnie stracił jajka i raczej teraz nie będzie się dobrze prezentował 🙂 Ale jak tylko sie da, to oczywiście zrobię.
MoniaaA, pod siodłem - może, wstawiałam gdzieś zdjęcia, jak młody dostał siodło 😉 pod jeźdźcem - niemożliwe:P Chyba, że pomylił się z którymś z bułankopodobnych koni, bo tu jest takich trochę.🙂 Constantia, spoko, spoko, sie poczeka 🙂