flygirl, Kurczaczki cena faktycznie konkretna. A dałbyś radę zrobić mi zdjęcie na koniu? To w linku pod kątem dziwnym i za bardzo nie da się ocenić jak to realnie leży.
Sprawdziłam (w necie lub na żywo) wszystkie półksiężycowe popręgi, jakie mi tutaj podpowiadaliście. Wyszło mi, że oprócz samego wyraźnego wygięcia w łuk, potrzebuję jeszcze dużego (głębokiego) wycięcia na łokcie. To spowodowało, że katalog potencjalnych popręgów jeszcze mi się ograniczył i na krótkiej liście zostały już tylko dwa popręgi – Kavalkade (Klimatex) Moon i Mattes Crescent. Mattesa wypróbowałam na żywo – i tak, to jest to! Kobyła wyraźnie zadowolona i siodło trzyma się tam, gdzie powinno. Czyli jak mamy duży brzuch i mocno „nabudowane” okolice łokci – to nie mam wyjścia i muszę się polubić z futrem. Natomiast jako drugi popręg zamówiłam ten Kavalkade – kształt ten sam z minimalnie płytszym wycięciem na łokcie – ale za to mega cieniutki i przewiewny. Będzie w sam raz na lato. Minus jego jest tylko taki, że podobno z racji na swoją „cienkość” nie należy liczyć na jego długowieczność.
Hej kochani, czy ktoś z tutaj obecnych jest w posiadaniu popręgu Mattesa, najlepiej ujeżdżeniowego crescent?
Pierwsze pytanie- jak to mierzyć? Obecnie mamy skórzany 60cm, zapinamy na 4 dziurkę z obu stron, czasem po rozgrzewce wskoczy 5 dziurka- popręg nie wchodzi nam na czaprak, ma już swoje lata więc gumy prawdopodobnie są już trochę rozciągnięte- krótszy raczej na pewno odpada, dlatego rozważam ewentualnie dłuższy. Problem jest taki, że crescent jest wycięty i musi być dobrze dopasowany, a że są to produkty na zamówienie- nie ma wymian ani zwrotów.. No i według producenta lepszy jest dłuższy niż krótszy. Czy macie jakieś tipy jak to prawidłowo zmierzyć, żeby wycięcia wypadały tam gdzie powinny? Jak to wygląda u was- poratuje ktoś zdjęciami (miło byłoby zobaczyć nie tylko ze względu na dopasowanie ale też kolor, bo mam dylemat 🙈😉?
Druga sprawa- zastanawiam się nad zakupem wersji slim-line, tylko nie wiem jak z trwałością i miękkością- czy pod tym względem standardowy nie jest lepszy, miększy, łatwiejszy do wyczyszczenia?
No i ostatnia rzecz... ja wiem, że trzeba takie futro otoczyć czułością i zaangażowaniem, czyścić po każdym treningu, stąd pytanie- jak to się sprawdza w lecie u koni zalewających się potem na samą myśl o pracy? Czy popręg z futrem to jest rozsądne rozwiązanie na lato, czy konieczne jest zaopatrzenie się w drugi pokrowiec na zmianę, żeby wyprać je raz w tygodniu? No i.. nie mamy cudownego podłoża, tylko naturalne, w formie pylącej w lecie i chlapiącej po deszczu piacho-gliny- człowiek wchodzi czysty i wychodzi koloru piaskowego, buty po każdej jeździe trzeba porządnie wyczyścić a ciuchy wyprać😅 Czy są jakieś rekomendacje w kwestii koloru i tego, jak bardzo widać brud? Podejrzewam, że z czarnym będzie tragedia, z naturalnym pewnie jeszcze większy problem.. może kolor ochra lub miodowy (ciemne beże/jasne brązy)? Jakieś doświadczenia w tej kwestii?
Będę wdzięczna za wszelkie informacje i fotki 🙏
Slim line mi odradzono jako bardziej kłopotliwy w pielęgnacji: widoczna wierzchnia część popręgu wykończona jest naturalną skórą
Mam konia bardzo potliwego - przez dużą część roku nie używam mattesa (zwłaszcza, kiedy jest wilgotno i chłodno) - bo po prostu nie schnie
Nie wspomnę, jak sie kiedyś wybrałam na spacerek i brodziliśmy w wodzie... Popręg ważył chyba z 5 kg🤣
Natomiast jeśli chodzi o dopasowanie i komfort dla konia - złego słowa nie powiem, a wprost przeciwnie
flygirl Pilnuję, żeby nie siodłać za blisko i wydaje mi się, że kładę siodło najdalej jak mogę. Kobyła niestety jest krótka a łopatki ma duże, więc tego miejsca na siodło nie mamy zbyt wiele do dyspozycji. Widzę, że nie jest idealnie tzn. nie leży wszystko, tak jak powinno, ale biorę poprawkę na to, że wszystko mamy nowe - nowe siodło z całkowicie wymienionym wypełnieniem, nową przystułę wszytą z przodu, nowy profilowany popręg, no i kobyła też jest całkiem "nowa" po źrebaku, brzuch ma większy niż miała a zad jeszcze wyżej niż był i siodło z całą resztą wciąż (choć po zmianie popręgu już mniej) przesuwa się do przodu. Od 3 miesięcy próbujemy to wszystko ze sobą spasować i nie jest jeszcze na pewno tak jakbym chciała. Ale nie poddaję się i wciąż szukam lepszych rozwiązań i liczę też, że ten cały nowy sprzęt trochę się jeszcze ułoży.
Kojarzy ktoś może popręg, który miałby wymienne podkładki? Czyli futro, skora, neopren.
Wiem o istnieniu pallas schockemohle, ale innych nie widzialam.
Szukam odpowiednika popręgu Mattes Crescent (półksiężyc). Czy jakaś firma produkuje popręgi w tym kształcie o długości od 95-105 cm? Najlepiej bez futra