Forum konie »

boczne drogi jeździectwa, propagatorzy rewolucyjnych metod

katija, toteż wiem, że u nas jest to 'wariacja na temat' a nie sam styl jako taki, jeźdźców jeżdżących dokładnie tą metodą nigdzie nie widziałam.
fin ooo właśnie, dokładnie o to mi chodziło 🙂 nie ma to jak luki w pamięci  😂
Ktoś Może masz racje. Ale często na regionalnych można więcej wygrać niż na ogólnopolskich. Może miała konia który był tylko do N. Ale i tak mi imponowała. Nie stylem tylko osiągnieciami, tymi skrótami  😁 Coś w tym było..

Najłatwiej jest nigdy nie wystartować ale stwierdzić że co to za osiągnięcie na każdych zawodach wygrywać P-N.. 😂
dziewczyny dobrze kojarzę? To jest Paweł Jachymek i kl. Szamanka? 🙂
Chciałabym wspomnieć (nawiasem 😉 ) że wątek zatrzymał się na D'Orgeix, a jest wiele innych bocznych dróg i odmiennych teorii, tutaj dla przykładu Philippe-Karl i jego Ecole de Légerèté wraz z książką "Irrwege Der Modernen Dressur" (Ślepe Zaułki Współczesnego Dresażu)...
lets-go, mogłabyś wdać się w szczegóły? chętnie poczytam nawet ogólne zasady 🙂


przyszła mi na myśl zmiana jak zaszła w pozycji jeźdzca w skoku- na starych zdjęciach widzimy ludzi siedządzych w siodle nad przeszkodą. ktoś może wie jak został wprowadzony i spopularyzowany (znowu mam problem z dobrym słowem) półsiad w skoku?
zdaje sie ze to caprilli wprowadzil dosiad odciazeniowy, a podstawie obserwacji koni poruszajacych sie swobodnie.
przyszła mi na myśl zmiana jak zaszła w pozycji jeźdzca w skoku- na starych zdjęciach widzimy ludzi siedządzych w siodle nad przeszkodą. ktoś może wie jak został wprowadzony i spopularyzowany (znowu mam problem z dobrym słowem) półsiad w skoku?


"Aż do końca XIX wieku jeźdźcom uprawiającym skoki przez przeszkody zalecano, by włożyć stopy w strzemiona, zacisnąć nogi i odchylić górną część tułowia do tyłu, wykorzystując elastyczność lędźwi i oddając wodze, żeby uwolnić szuję konia. Pokonanie kilku kolejnych przeszkód musiało więc być naprawdę uciążliwe. Dopiero włoscy oficerowie zaproponowali nowy sposób, którego zasady określił kapitan Caprilli, około 1896 roku, a później rozwinął Francuz, pułkownik Danloux, trener z Saumur, będący też pomysłodawcą nowego siodła, lepiej przystosowanego do skoków przez przeszkody"

Poradnik encyklopedyczny 'Konie i kuce" pod redakcją Bertranda de Perthuisa
Jeżeli nie widzicie p. Olgi Grabowskiej na co dzień to może się nie odzywajcie?! Ja widzę ją prawie codziennie, jeżdżę w stadninie, którą prowadzą jej rodzice no i ona, oczywiście. Jeżdżę tą metodą i nie lubię gdy ktoś tą metodę obraża, bo jeśli nie próbowaliście to się nie odzywajcie!!!!!!!!!!!!! Tak, P. Olga Grabowska nadal jeździ i konie też są... Te znane np. Parma, Winegra, Wicherek, Kuklik.. I z łaski swojej nie piszcie takich komentarzy, że to się męczy konia itp. I jeżeli chodzi o anglezowanie w galopie jest to BARDZO PRZYJEMNE i wygodne!! I p. Olga nie bije konia palcatem itp. I nie karze go wędzidłem. Mnie uczy jej mama: P. Beata Grabowska, bardzo miła i wesoła osoba, która ma świetne doświadczenie z końmi, ja skaczę już jakieś.. 10 miesięcy (no może to nie dużo) ale wcześnie zaczęłam te skoki, bo to nie jest tak że wędzidłem się każe, wręcz przeciwnie u nas się konia TYLKO NAGRADZA, a jeżeli koń nie chce przeskoczyć przeszkody to daje się mu wybór:
Albo: Ładnie skoczysz i od razu dostaniesz marchewkę, albo będziesz cofał (co muszę wtrącić jest dla konia NAJTRUDNIEJSZE). Podchodzimy do przeszkody i zaczynamy cofanie, cofamy się na tyle by swobodnie skoczyć przeszkodę, jeżeli koń ładnie skoczy nagradzamy go i dajemy mu dłuższą przerwę żeby się "zastanowił" tzn. czy woli skoczyć raz i mieć święty spokój czy cofać... Potem skaczemy przeszkodę jeszcze raz i uwierzcie, że to jest BARDZO skuteczne, bo mi się nie zdarzyło żeby koń nie skoczył 🙂 Miałam parę lekcji z p. Olgą... Było ciężko, bo wymagająco, ale tak mi to pomogło, że "wyprzedziłam materiał" o parę lekcji... Koniki w stadninie "Tarant" są super!! Miłe i bardzo uzdolnione no i  chyba nie muszę przypominać że mistrzyni mazowsza (podam imię i nazwisko, chociaż może nie powinnam) Marcelina Matyszczak  jeździ właśnie w tej stadninie na: Filipie słynnym z resztą, bo gdzie nie pojedzie to przywozi same złote medale, więc zastanówcie się co piszecie... I tak jak już mówiłam: Jeżeli nie widzicie p. Olgi Grabowskiej na co dzień, jej stylu jazdy i jej NAPRAWDĘ SZCZĘŚLIWYCH koni to nie komentujcie jej jazy!!!!!! Byłabym wdzięczna, bo im więcej czytam tych komentarzy tym bardziej mnie wnerwiają i biję w poduszkę.
Pozdrawiam 🙂
Łuhuhuhu.... spóźniła się panna z łaski swojej z obroną Częstochowy o jakieś 3 lata.....
olajoker konie w tarancie wciaz stoja na metrowych gorach gnoju czy cos sie zmienilo na lepsze? Dobudowali nowe boksy czy wciaz pi razy oko 12 wystarcza na ponad 20 koni?

coby nie byc goloslowna:

"zdjecia usuniete ze wzgledu na niedozwolony rozmiar"

Sprzet w dalszym ciagu wiecznie usyfiony, od 20 lat nie wymieniany i kompletnie niedopasowany ani do koni ani do jezdzcow?


Zaczeli robic koniom kopyta czy wciaz chodza z poprzerastanymi kalafiorami "bo w naszej okolicy ciezko znalezc dobrego kowala, a konie sobie same scieraja"?
Łykający kon wciaz w zacisnietej kolczatce stoi w boksie?

Pamietam tez obrazek kiedy ogier po kastracji byl zamkniety w zagrodce 3x3m brodzac w blocie, a inny od kilku godzin stal smetnie przywiazany do sciany stajni, caly umazany krwia.

O siodlaniu brudnych koni i kilku usyfionych szczotkach na cale stado nie wspominajac  🤔

Ciekawa jest tez teoria Pani Beaty, ze niewazne jak jezdziec siedzi w siodle, wazne zeby byl rozluzniony 😉 Efekty mozna pozniej ogladac u jej podopiecznych  😂


olajoker, przejrzyj na oczy dziewczyno.

Widziałam w zeszłym sezonie kilka przejazdów panny Grabowskiej m.in. w Jarużynie.    ...

Nie wiem kto pisał ten artykuł ale przeszły mnie dreszcze.

Osobiście uważam, że to co "przyjemniejsze dla oka" jest adekwatne do "przyjemniejsze dla konia", a sukcesy zawodników niekoniecznie muszą być wymierne w posiadanym talencie.

Kwestie stwierdzenia "skoki to nie ujeżdżenie.." pozostawię chyba bez komentarza.

Ciekkawe, czy wciąż obozy organizują? 😎 Może by się po latach wybrać? 😁 Wieki temu na obozie u nich byłam, nie wiem koniec lat 90, początek XX wieku? Czasy Wicherka, Piosenki, Dandysa, 20 letniej Chimery, dwóch kuców felińskich F. i G. (chyba), Olga miała wtedy z 8-9 lat. Kocyki zamiast czapraków, wędzidła werblikowe, konie w stanowiskach po prawej stały i stado panienek wyżej srających, niż dupę mających. Co do metody, wypowiadać się nie będę, ja wtedy nawet galopować jeszcze nie umiałam. Ale patrząc z perspektywy czasu...
Bischa właśnie też chciałam powspominać ich obozy. Jak to włożyli do starego trabanta skórę owcy którą p. Grabowski osobiście oskórował (podobno) i postawili obok stół przy których jedliśmy. Zapach nie zapomniany. Sanepid prawie obóz zamknął. Pamiętam też górę gnoju po prawej stronie, z których konie musiały zeskakiwać żeby wyjść ze stajni. I agresywną kobyłę która odgryzła kawałek pośladka jednej obozowiczce. A i niezapomnianą "przygodę" jak kobyła wpadła do dziury zaraz obok wejścia do stajni, która była zabezpieczona tylko jakimiś starymi dechami.
Nie oceniam, bo nie wiem jak jest obecnie. Może lepiej, ale święte oburzenie na krytykę Państwa Grabowskich jest bezzasadne.
a to stado yorków,pałętające się po całej kuchni,nadal tam jest? 😎
Bischa, jeżeli to był początek XX wieku, to musiało być naprawdę dawno :P
:wysmiewacz22: :wysmiewacz22: 😂 😂 🤣 🤣

Dobra jestem 🤣 🤣 Klawiatura mi szaleje, raz działa, raz nie. Chodziło o XXI 🤣
Szaga, kiedy byłaś?
Ktoś, ja przez te przeklęte yorki do dziś nienawidzę tej rasy.
lets-go, mogłabyś wdać się w szczegóły? chętnie poczytam nawet ogólne zasady 🙂



Ja tez bym chętnie poczytała 😉

Szaga, kiedy byłaś?



Dokładnie nie pamiętam, który to był rok, ale wtedy nadali nazwę stajni. Podejrzewam, że jakoś połowa lat 90-tych. Ola jeszcze szkrabem była. Boooziu czuję się staro jak to piszę 🙂
Mimo wszystko bardzo dobrze wspominam wakacje w Tarancie, państwo Grabowscy są przemiłymi ludźmi i okolica jest przepiękna.
Trenuję z Olgą tą metodą od pół roku i widzę wielką różnicę w jeździe. Olgę podziwiam mimo tak wielkiej krytyki z którą ja też się spotykam i słyszę wiele niemiłych słów  uważam,że każdy może jeździć tym czym chce i szacunek dla niej ,że się nie poddała i uczy i robi swoje. 😅
a ja trenuje konie ( reakcji na pomoce) wg. metod Orgerixa i wize same pozytywy. dosiad prezentowany przez niego mnie troche kuje (znajomy tak jezdzi i jemu i koniom jest ok, ale mi sie poprostu nie podoba;/), ale...tak w tamtych czasach chyba się wlasnie siedzialo... ja siedze normalnie ...chyba tak bym nie umiala, a napewno mi nei wyonie😉 powtórzenia robi się dlatego zeby wytworzyc odruchy warunkowe. przy kazdym uczeniu czegokolwiek to jest - on poprostu podal liczbe, normalnie sie czlowiek na tym nei zastanawia, no i bylo to "np, wystarczy x razy... a nie ze tyle byc musi i kropka). ja tam nie liczylam nigdy i chyba nikt nie liczy ...to tak dla zobrazowania, ciekawoastki podane raczej😉
wyczulenie na pomoce, jazda lekka, lekki koń, przpuszczalny i czekajacy na sygnaly - bardzo pozytywnie. szczególnie do nerwowych, ale la tych które reagować nie chcą też (co może się też łaczyć - i gdy zmulony i zaciagany, wiesza się, ponosi, ciągnie na przeszkodę itd). kasety prezentują początki nauki - gzie wlasnie wyczula się na pomoce. dlatego mogą wydawać się kontrowersyjne -ale... parokrotne "danie lekcji ręki"czy "lydki" naprawde skutkuje koniem reagującym do konca zycia na minimalne dotknięcia, chętnym, zamiast stałego zamordyzmu i kopania/sciskania/ostrogowania. lepiej wrzasnąć 2x niż przez cale zycie...
Olgę będzie można zobaczyć na Legii w ten weekend.
Super jej poszło w MR 😉
kiedś parę ładnych lat temu organizowaliśmy w sierczy takie dodatkowe zajęcia z koniologii szeroko pojętej, raz przyjechał właśnie p Jachymek z synem, jego konie juz wczesniej stały wtedy u nas, ale wtedy była okazja przejechać się a nawet skoczyć przeszkodę tą metodą (dorgeix) mam podobne zdanie jak horse art, lekkie fajne konie, metoda zadna jakas sadystyczna i fajne było to ze konie oczywiscie normalnie tez pracowały i skakały bez jakichś cudów, takie miały spokojne głowy 🙂

p.Jachymek wytłumaczył, pokazał, uzasadniał, miły człowiek zaden oszołom jak to często bywa u tych "jeżdżących inaczej"

wspominam to jako ciekawe doświadczenie 🙄
Olga Grabowska w ogólnopolskich na Legii zajęła wczoraj w C I miejsce na 31 zawodników
Kiedyś na hipologii był poruszany temat Orgeixa i wtedy wyrobiłam sobię podobne zdanie, co wy dziewczyny.
Obejrzałam materiał, to co chciałam - zastosowałam, to co mi się nie podobało odrzuciłam, czasem do tego wracam.


A o co chodzi z tą Olgą? Czemu sie tak ekscytujemy?
ekscytujemy się Olgą ponieważ jest najbardziej spektakularną przedstawicielką tej metody
właśnie dzisiaj rozmawiałam z mężem i mówił , ze jako jedyna tak jadąca  " dziwnie wyglądało tak  na długich lickach  😁" natomiast jechała bdb

jakiś czas temu obejrzałam materiał i wprowadziłam kilka ćwiczeń, pomogło -koń zaczął być super lekki i wyczulony na delikatne pomoce,  może nie wszystko do mnie przemawia, ale kilka rzeczy jak najbardziej, bo czuję różnicę na plus-  po prostu jeździ mi się lepiej i o to chodzi 😉
Ela, dzięki, gdzieś mi umknęło  :kwiatek:
Ja się Olgą nie ekscytuj ale podziwiam ją i jestem z niej dumna ,że nie poddaje się w tym co robi i chętnie uczy innych i jest pomocna i życzę jej dalszych sukcesów. A tak prywatnie uczy mnie tą metodą i dla mnie jest to o niebo lepsza droga do dogadania się z koniem może dlatego ,że mam kiepskie-złe i słabe doświadczenia z trenerami konwencjonalnej jazdy :P A ten styl pasuje i mi i mojemu potforkowi 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się