Forum konie »

boczne drogi jeździectwa, propagatorzy rewolucyjnych metod

Tu koń też nie idzie wyryjony , rzucanie wodzy jest celowe bo lepiej rzucić wodze niż koń miałby dostań na tej stacjonacie po zębach i więcej nie skoczyć
sakura naprawdę nie widzisz, że przy tak rzuconych wodzach koń w momencie lądowania i tak dostaje po pysku?
nie nie widzę
Tu koń też nie idzie wyryjony , rzucanie wodzy jest celowe bo lepiej rzucić wodze niż koń miałby dostań na tej stacjonacie po zębach i więcej nie skoczyć
a nie lepiej, zwyczajnie nauczyć się skakać?...wiesz, galopada po drągach, skoki wyskoki, szeregi gimnastyczne bez wodzy?...taka zwyczajna klasyczna nauka skoków przez przeszkody, bez żadnych przymiotników i legendy, ale też bez obciachu i braku progresu.
Sakura - już wiadomo czemu w wyższych klasach i cięższych technicznie parkurach ten styl nie wyrabia. Sama sobie odpowiedziałaś - rzucanie wodzy po skoku. Nie wyobrażam sobie jak tu skoczyć ostry parkur i po każdej przeszkodzie zebrać wodzę żeby jako tako pojechać.. Poza tym kurde, dla mnie to żaden styl tylko po prostu brak chęci do nauki normalnych skoków, do długich i męczących treningów i ćwiczeń. Bo przecież łatwiej jest rzucić wodzę i mieć wszystko w nosie, niż nauczyć się oddawać rękę..
a najlepsze jest to, że ręka wcale u Sakury nie jest przyczyną problemów...ręka jest tylko najbardziej widzoczym, ale nie jedynym skutkiem, którego przyczyna powstaje w zupełnie innym miejscu 😉
wiecie lepiej...ok....

a może pokażecie teraz swoje filmiki?
a'vista, przejazd mojej podopiecznej...amatorki, dla której konie to relaks po pracy w biurze.
nie wiele widać 🙂
to sobie poszperaj w profilu tego użytkownika.
ta dyskusja nie ma sensu i tak bo wy tylko krytykujecie i nikt nikogo nie przekona do niczego.
skoro nie chcesz dać się przekonać...twoja strata, tłucz się dalej po końskim grzbiecie i zazdrość innym jak się rozwijają.
Tłuczenie się po końskim grzbiecie to swoją drogą, ja też nie jestem mistrzynią w jeździe i dużo mi jeszcze brakuje. Gorzej jak później będzie płacz i żal bo koń nie może chodzić z powodu bolesności pleców.
Sakura możesz mi pokazać filmik gdzie koń nie idzie wyryjony? Bo ja na filmikach d'Orgeixa i jego uczniów widzę ciągłe i nieustanne niemal działanie wodzą, czego normalnie nie powinno być widzieć. Ręką powinna być elastyczna i podążająca, a nie blokująca koniowi drogę w dół. To jest coś czego pojąć nie mogę i jak na razie nikt nie jest mi w stanie wytłumaczyć, co to ma na celu.
ta dyskusja nie ma sensu i tak bo wy tylko krytykujecie i nikt nikogo nie przekona do niczego.


Sakura, a nie wydaje ci się dziwne, ze TYLE osób chce ci coś przetłumaczyć? Gdyby to były 1-2 osoby, to by byla normalna różnica zdań, ale ty jesteś jedna, a większość osób tutaj chce ci coś wyjaśnić, bo najzwyczajniej jesteś w błędzie. Wiesz, jazda konna to nie tylko praca nad technika, to również praca nad SAMYM SOBĄ, nad wlasnym charakterem, a patrząc po twoich postach ty takiej pracy wcale nie wykonujesz. Brak pokory, wieczne pretensje do innych, przeświadczenie o własnej wspaniałości - są bardzo złymi nauczycielami, wyprowadza cię na manowce.
Mysle ze trzeba sobie odpuscic dyskusje, i tak nikt jej nie przekona, a na szczescie noema zamiaru jezdzic zawodow wiec nie bedziemy musieli ogladac tego na parkurze. Tylko konia szkoda😉
Tu koń też nie idzie wyryjony , rzucanie wodzy jest celowe bo lepiej rzucić wodze niż koń miałby dostań na tej stacjonacie po zębach i więcej nie skoczyć

przeciez ten kon dostaje po zebach az dzwoni na ladowaniu.
sakura, nam piszesz ze nie szarpiesz konia a tutaj na filmiku jednak skladasz samokrytyke?
Tak od pewnego czasu czytam  ten wątek i zaciekawiło mnie chociażby to anglezowanie w galopie. Więc ostatnio przy okazji jeżdżenia myślę sobie: 'a spróbuję co mi zaszkodzi'. No to dawaj galop i anglezujemy.. Zrobiłam galopem może z 30 metrów i mi się odechciało. Przecież z takim czymś nie ma kontroli nad koniem, a po siodle miota Tobą jak szatan. Nie dość, że to niewygodne to miałam wrażenie choćbym zaraz miała wylecieć jak z katapulty.
Po obejrzeniu filmików mam takie wrażenie choćby te osoby miały za sobą najwyżej 3 jazdy na końskim grzbiecie. Wodze zarzucane prawie za uszy przy próbie zwalniania/hamowania, nogi najlepiej 5 metrów od konia, a dupą po siodle jak mi się podoba. I tak jak piszecie, nic tylko droga na skróty bo jak konia poszarpiesz to może szybciej pójdzie. Tylko jakim kosztem? Nie ma w tej metodzie nic, a nic przyjemnego dla oka. Dla mnie to jest jakiś dziwny wymysł i nie wiem co miał sobą reprezentować.
A tak pomijając odczucia własne (z zewnątrz), jak wyglądają kariery koni jeżdżonych tą metodą? Kończą się szybko czy trwają dłużej? (Nie chodzi mi o wyniki, tylko o to, czy konie się "zużywają" szybciej od jeżdżonych bardziej typowo, czy nie.) Są jakieś opinie masażystów, weterynarzy?
musiałabyś pytać tych którzy już nie żyją , i to we Francji - bo to było najpopularniejsze tam i to kilkadziesiąt lat temu.
teraz...mało i najczęściej "na czuja" - czyli albo elementy (jak ja i znajomi, ale nie wysoko sportowo/sport jako zabawa) albo "całość", nie zawsze dobrze rozumiana - jak osoby które tu sie pokazały/zostały pokazane.
rudzinka - jak ja popatrzylam na trial i zaczelam cwiczyć "bo tak mi się wydawało" to też zupełnie mi sie nie podobało i za masakre uznałam... bo tu trzeba kogoś kto się naprawde na tym zna żeby mógł tego nauczyć prawidłowo...

i pytanie inna beczka - ale też w temacie"drogi jeździectwa" - ktos(przepraszam nie moge znaleźć) napisał, że teraz konie jezdzi się w dole - nie zauważyłam żeby ktoś jezdził parkur czy czworobok w niskim ustawieniu... element treningu - tak, ale start nie. jak to jest? myle się ? (przyznam, że na bieżąco nie jestem, nie ogladam dużo ostatnio). i na wyższych konkursach ujeżdzenia widze konie wysoko ustawione, no i jak koń ma skoczyć, ile to trzeba siły zeby skoczyć wysoko mając przed przeszkoda nos przy ziemi?
sakura a dlaczego Twój koń pode mną chodził normalnie  😀iabeł:
pode mną też chodził normalnie ale zdecydowaliśmy się spróbować czegoś nowego i jest o niebo lepiej.
Horse_art to ja bodajże pisałam o jeżdżeniu konia w dole. Nie odnosiłam tego do zawodów, bo na filmikach d'Orgeixa widziałam treningi i skoków było tam mało. Oczywiście, że na zawodach nie jedzie się koniem w dole i z pyskiem przy ziemi, bo nie ma to sensu, ale przejazd parkuru trwa kilka minut, a trening zazwyczaj więcej niż pół godziny. Na żadnym filmiku nie widziałam by ktoś na treningu pozwolił koniowi opuścić choć trochę głowę, d'Orgeix wręcz tego zabraniał podnosząc ręce do góry. Zresztą, jazda w dole, z nosem przy ziemi, to może być na rozluźnienie, ale też nie jeździ się tak całą jazdę. Jednak dba się o to by koń nie chodził z głową jak lama.
Czym innym jest też wyższe ustawienie głowy w ujeżdżeniu, co jest efektem wysokiego stopnia zebrania, a czym innym jak koń ma szyję prostą i skierowaną w górę jak żyrafa. Słuchając opinii innych ludzi, czytając książki i znając mniej więcej jakie mięśnie za co odpowiadają i jak powinny pracować, wydaje mi się, że ten styl jest po prostu szkodliwy dla koni.
Horse_art to ja bodajże pisałam o jeżdżeniu konia w dole. Nie odnosiłam tego do zawodów, bo na filmikach d'Orgeixa widziałam treningi i skoków było tam mało. Oczywiście, że na zawodach nie jedzie się koniem w dole i z pyskiem przy ziemi, bo nie ma to sensu, ale przejazd parkuru trwa kilka minut, a trening zazwyczaj więcej niż pół godziny. Na żadnym filmiku nie widziałam by ktoś na treningu pozwolił koniowi opuścić choć trochę głowę, d'Orgeix wręcz tego zabraniał podnosząc ręce do góry. Zresztą, jazda w dole, z nosem przy ziemi, to może być na rozluźnienie, ale też nie jeździ się tak całą jazdę. Jednak dba się o to by koń nie chodził z głową jak lama.



Co do wysokiego ustawienia głowy w d'O to tam są raczej preferowane częste zmiany - ustawienie-odpoczynek (mowa o jeździe na płaskim nie podczas parkuru😉. Tak przynajmniej pamiętam z książki. Więc koń nie chodzi non stop w ustawieniu. I to jest fajny kierunek, chociaż jak dla mnie za bardzo przerysowany, za dużo tych zmian,a a za mało skupienia na konkretnym elemencie czy celu jaki chcemy osiągnąć.

sakura może napiszesz jak wygląda twój trening - taki pojedynczy a np. jaki jest tygodniowy plan treningowy?
Czemu zdecydowałaś się na szkołę d'O? Miałaś jakiś problem z koniem, chcesz mieć lepsze wyniki, czy chciałaś spróbować czegoś innego? Jaki cel chcesz osiągnać tą metodą?
pamirowa:
no własnie...dlatego mnie zadna metoda fanatyczna nie przekonuje. mozna sobie elementy brac, ale nei całość....
równocześnie fakt, że d'O daje koniom dużo swobody także - uczenie wysokiego ustawienia to jedno, ale wiele ćwiczeń jest na rozluznienie i opuszczenie (np wyciągniącia w dół, skoki bez wodzy itd) ale brakuje pracy nad mięśniami grzbietu, co było zdaje się głównym celem np Pallmana - u niego budowanie mięśni grzbietu, szyi, zadu - to był priorytet - bo to i to i tamto... że koń "ujeżdzeniowy" ma się nieśc tak i tak, więc pracujemy tak i tak, a "skokowy" siak - i dlatego te mięśnie musza być takei a nie inne, więc ćwiczenia z nosem przy ziemi, zaangazowanym zadem, pracującymi mięśniami grzbietu (bo pozycja jak przy baskilowaniu).
tu tego brak... takie sawianie na nature, jakby nie trzebabyło nad tym pracować ...
sposoby wyczulenia mnie przekonują, ale reszta nie...  wiec jak mówiła, lubie czerpać z różnych źródel, często zupełnie skrajnych- zaczynam od pracy wg M. Robertsa, potem Palmana, a wyczulenie d'O ... sądzę, że zawsze coś dobrego można znaleźć, ale nie można się bezmyślnie trzymać wszystkiego...

miszka - ja mialam odmienne odczucie - ze wlasnei praca nad każdym pojedynczym elementem az do osiągnięcia perfekcji. a zmiany ćwiczeń, pozwalają na to , że koń się nei nudzi, jest chętny i czekający na sygnały, bo "ciekawie jest' 😉.... chwile odpoczynku - bardzo ich rola podkreślana, dają czas na zastanowienie, "poukladanie" nowych informacji (jak w naturalu?). koń ciekawy i nieprzemęczony...
Przecież w klasyce też daje się koniowi odpocząć i rozluźnić po dobrze wykonanym ćwiczeniu. Odpoczynek daje się w nagrodę, by koń mógł, jak to napisałaś, przemyśleć. Żadna to nowość u Orgeixa.
W klasyce również znajdziemy mnóstwo ćwiczeń na rozluźnienie. Patrząc na filmiki d'O to dla mnie wygląda to po prostu jak kaleczona klasyka, niestety.
Trening jak trening...jest to moja sprawa i sprawa ustaleń z trenerką co mam robić na danej jeździe i co chcemy osiągnąć.
Ale skrócenia,dodania,lekkość na pomoce i chęć do wykonywania poleceń,cofanie.Nic specjalnego :P

Wybrałam tą metodę bo swojego czasu koń miał w dupie rękę i dosiad-(może za mało ważę dla niego) i był nie do zatrzymania.Nie chce mieć lepszych wyników bo nie startuję w zawodach i nie zamierzam startować.Któregoś dnia jak koń mnie woził po galopie siostra Olgi wsiadła na niego i go trochę ogarnęła..moja pierwsza reakcja była CO TO JEST i nie podobało mi się to ale potem jakoś z czasem coraz częściej prosiłam o pomoc i widziałam efekty i tak zostało.


Koń jest lekki na pomoce i nie mam problemów,żeby go zatrzymać od zamknięcia palców z galopu do stępa bez przeciągania się z nim i tym,ze ma mnie gdzieś.

Filmiki d'O są zlepkiem ćwiczeń a nie całościowym materiałem.



A są jakieś badania, potwierdzające, iż jazda stylem klasycznym jest najlepszym wyjściem dla konia i jedynym, którym trzeba się posługiwać? Jeżeli tak, to proszę naprowadzcie mnie na takie badania, chętnie się dokształcę i przekaże je panu Krzyśkowi i Oldze, oraz z przyjemnością sama z nich skorzystam.
Co do większości pytań odsyłam na forum, w którym wypowiadaliśmy się wielokrotnie na tematy i pytania które zostały postawione w tym wątku. Życzę miłej lektury, na to piękne wtorkowe popołudnie 🙂
http://www.stajenka.fora.pl/boks-1-biegalnia,3/jezdziectwo-wg-jeana-d-orgeix,1948.html

edytuj posty
Przecież w klasyce też daje się koniowi odpocząć i rozluźnić po dobrze wykonanym ćwiczeniu. Odpoczynek daje się w nagrodę, by koń mógł, jak to napisałaś, przemyśleć. Żadna to nowość u Orgeixa.
W klasyce również znajdziemy mnóstwo ćwiczeń na rozluźnienie. Patrząc na filmiki d'O to dla mnie wygląda to po prostu jak kaleczona klasyka, niestety.


ale nikt nie twierdzi, że to jego odkrycie 😉 przecież i nam współcześni mają korzenie tam gdzie on...
chodzi o to, że on bardzo fajnie zebrał swoją wiedze i przekazał na kasetach (chyba jako pierwszy?) i w książkach. takie kompedium. teoria+ pokaz. ciągle odwolując się, cytując mistrzów ciągle podkreśla że to co mówi to nie jego wymysły, ale zebranie i analiza dotychczasowych doktryn....
w wielu miejscach teraz po tych kilkudziesięciu latach wiemy że się mylił, albo już dana rzecz się nei sprawdza, bo wymagania większe, ale część jest jak najbardziej aktualne i stosowane i przez współcześnie "wielkich" (np konieczność rozluźnienia, przepuszczalność, odpoczynek, moment na myślenie itd)
o matko nie moge tego czytac! oni tam wszyscy tylko sa drodzy i sie pozdrawiaja!  😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się