derby, bardzo dobra jakość, zwłaszcza w galopie 🙂 Jakiej używasz kamerki? Livia, Euforia_80, zazdraszczam terenowania! Siedzę tu z herbatką, zawinięta w dwa koce i wygrzewam choróbsko. Przynajmniej w zdjęciach mały porządek zrobię... jagoda1966, nie ukrywaj się. Widzę na endo, że śmigacie 😉
derby, dziękuję 🙂 Zaprosiłam do siebie forumową koleżankę 🙂 Świetny filmik, macie bardzo ciekawe tereny!
Euforia, dziękuję 🙂 Podziwiam, że ci się chce w terenach pracować 🙂
Na_biegunach, dzięki! I dużo zdrowia życzę 🙂
tunrida, wstawiaj was częściej 🙂 U nas nawet ciepło, ale za to deszcz.
My dzisiaj się z samego rana terenowaliśmy, mimo sporej mżawki / lekkiego deszczu. Było super, zero wiatru, zero ludzi 😁 Koń kompletnie wyluzowany, tylko trzeba było uważać, bo jednak miejscami fest ślisko było. Wróciłam trochę mokra, ale co tam, takie tereny chciałabym zawsze mieć 🙂
Takie zdjęcie z początku września - przed bramą wjazdową na boisko polo. Dla koni zrobiona jest obok zawsze otwarta bramka wjazdowa i sobie można obrzeżami te boisko objechać wokół bądź kontynuować jazdę kolejną ścieżką za boiskiem.
Ja dziś znów sobie poterenowałam trochę, ale aparat mi się kończy i muszę dać do naprawy. Koń miodzio. Ma jazdy na placu pod uczącym się chłopcem, ale pod fachowym okiem. Więc mimo średnio sobie radzącego chłopaka, konia mam coraz lepiej ustawionego pod siodłem. 🙂 Zaczyna znów ładnie pracować grzbietem. Co prawda w terenie jest dość mocno zaaferowany terenem i nie zawsze jest w stanie się rozluźnić na tyle, by prawidłowo pracować grzbietem, ale naprawdę nie jest źle. Jak się psychicznie wyluzuje, to fajnie się poddaje, ustawia i normalnie jeździ się na nim miodzio. Więc i ja się sprężam w sobie i staram się robić to samo, co robią na placu. Na focie żyrafa, ale jest mało czasu od włączenia do samowyzwalacza w aparacie, do ustawienia się z koniem.
tunrida to i tak , że Ci się udaje ustawić do zdjęcia. Ja nawet nie próbuję bo wiem, że nie zdążę a wole swojego zdjęcia od zadniej strony w dziwnej pozycji nie wiedzieć 😁\ ElaPe jak to po zdjęciach widać, że to inny świat. Livia ty masz możliwość jeździć na tygodniu, ja tylko w niedzielę więc nie ma wyproś muszę to jakoś godzić.
ElaPe jak to po zdjęciach widać, że to inny świat.
Fakt, inny. Szczególnie pogoda jest odwrotnością pogody w Polsce czyli 2 tygodnie niebieściutkiego nieba i dwa dni deszczów i chmur i znów 2 tygodnie pełnego słońca.
takie trochę sztuczne piękno upiększone ludzką inwencją 🙂
ElaPe, zazdroszczę pięknej pogody! Tęsknisz czasem za polskimi terenami?
no oczywiście że tęsknię. Z domu do stajni miałam 21 km a lasy wokół były takie jak gdzieś na dalekiej wsi że się jechało i na 3 godziny i jeziorko było i niekończące się dukty i przecinki leśne.
Jak sobie radzicie w tej pogodzie? Już mam dość tego deszczu, na szczęście udało mi się dzisiaj poterenować jeszcze zanim zaczęło padać. Bałam się silnego wiatru, ale koń był dziś spokojny, więc w sumie wycieczkę zaliczyliśmy przyjemną mimo wszystko. Mieliśmy atrakcję w postaci walącego się drzewa na ścince, ale przejechaliśmy spokojnie 🙂
Z niecierpliwością czekam na zamówioną treningówkę, żeby choć koniowi na zad nie kapało 😉
jagoda1966, nie ukrywaj się. Widzę na endo, że śmigacie 😉 [/quote]
A no 😉 Jakoś z aparatem mi ostatnio nie po drodze, konie takie jakby żywsze się zrobiły i musze się pilnować 😁 Teraz nie było mnie w Łodzi kilka dni, konie od soboty nie ruszane, będzie dziś zabawa. Postaram się choć telefonem coś cyknąć 🙂
Livia- tak, błoto straszne. Niby ten wiatr osusza, ale...dziś puściłam wariatkę, prawie sucho na placu ( no powiedzmy znośnie i lepiej niż we wtorek) i pomyślałam, ze jak do soboty nie będzie padać to się osuszy ziemia tym wiatrem. I co? I w tym momencie lunęło. Ja już nie jeździłam na Panamie półtora tygodnia w ogóle, praca, zjazd, pogoda. I zastanawiam się, czy póki co nie dać jej w ogóle odpocząć do Bozego Narodzenia, bo wtedy będę miała dwa tygodnie czasu, a potem znów zaraz są ferie i przy znośnej pogodzie by można fajnie wystartować. Kobyła w sumie chodziła pierwszy rok bardzo intensywnie ( pomijając wiosenną kontuzję ponad miesięczną), w styczniu skończy 6 lat dopiero i może jej się należy? A może nie potrzebnie chcę ją wytrącić z rytmu? cholera, nie wiem. Na Brzozie ostatni raz siedziałam końcem września, ale ona też miała intensywne pół roku, choc ma prawie 12 lat ( w miedzyczasie dała 7 źrebaków) było to na pewno najbardziej intensywne pół roku w życiu, poza tym to nie mój koń i nie mam dla niej czasu niestety. No takie mam rozterki wiejskiego listonosza he he. Nie piszę na forum w sumie w żadnym innym wątku, to się tu pożalę.
ps. Jeszcze te rozterki względem Panamy i sanek mam.
Niestety jak widać na załączonym obrazku czarno jak w du... 😉 Niestety ruszamy ok 16- tej i już po około pół godzinie ciemnica się robi kompletna. Szczęśliwie konie zdają sobie nic z ciemności nie robić, choć czujne i tak są teraz wyjątkowo. Może tylko czasem trzeba im bardziej zaufać w kwestii: gdzie podziała się ta drużka co tu była 🙂 Koniska mapy google mają zainstalowane aktualne i orientują sie czasem lepiej niż my 🙂 Dodatkowo wielka ulewa nas złapała w drodze powrotnej do domu, wiatr huczał, widzieliśmy jak z boku przez las zbliża się do nas ściana z wodą i wiatr zwijający liście w falę, niesamowity widok i dźwięk. Konie zdały egzamin celująco 🙂
jagoda, łał, podziwiam że chce wam się w takiej ciemnicy jeździć. Ja chyba jednak bym się bała tak po ciemku. Co innego, jak jest śnieg i jest przez to jaśniej, a co innego teraz, kiedy nic kompletnie nie widać 🙂
marysia, u nas też loteria, raz leje, raz wieje, raz wszystko naraz 😁 Tak mnie natchnęłaś do przemyśleń, czy mojemu też by nie warto zrobić przerwy. Od jakichś 5 lat jej nie miał - co najwyżej takie tygodniowe raz-dwa razy w roku. Szczerze nie wiem, czy to mało, czy dużo. Bardzo intensywnie nie jeździmy, głównie spokojna rekreacja leśna, no ale jednak jest to regularna jazda kilka razy w tygodniu. Mam te same wątpliwości odnośnie przerwy, że wytrącę go z rytmu, że potem będzie mi ciężej wrócić do samotnych terenów... I teraz jest w końcu czas, kiedy naprawdę super się dogadujemy. Z drugiej strony może taka przerwa by mu się przydała do zwyczajnego odetchnięcia? Wychodzi chyba ciekawy pomysł na wątek 😉 Tak wg mnie, jeśli miałabyś się zajechać regularnym jeżdżeniem, to zrobiłabym przerwę. Lepiej chyba dać koniowi wolne na jakiś czas niż jeździć mocno nieregularnie - ale to moje wrażenia, specjalistką nie jestem 🙂
Livia no nie mam wyjścia za bardzo, w tygodniu inaczej nie da rady 🙂 Chyba się przyzwyczailiśmy, mamy odblaski na kurtkach i w drogę 🙂 Jazda w weekend za widoku musi nam zrekompensować brak słońca w tygodniu 🙂 I tak jak piszesz jak spadnie śnieg będzie widniej.
Magda Pawlowicz, - kurde, gdybym miała taki teren....ekstra tam macie 🙂
Livia- jeszcze mnie zastanawia, czy ten miesiąc to tak totalnie nie wsiadać, czy jednak jechać raz w tygodniu na stępa do lasu...Kobyłe kupiłam rok temu w maju i wyjechanie na niej w teren to był początkowo kosmos. Wiosną tego roku miała kontuzję, prawie dwa miesiące stania i po powrocie do roboty jej się całkowicie odmieniło. Więc może niekoniecznie przerwa wpłynie na nią deprymująco?
najbardziej mi sie podoba jak na tym z dwoma folblutami i jednym kucykiem folbluty kończą galop po czym na choryzoncie pojawia się kucyk i nadciąąąąąąąąąąga dzikim galopem 😂
my w sumie dużo jeździmy w teren, dla większości koni to juz jest rutyna. Owszem któreś tam sobie pokica radośnie na poczatku galopu, to tak ale wariacji raczej nie bywa. Oczywiście za wyjątkiem jakiejś młodzieży albo jak coś dawno nie było w terenie, to nadmiar entuzjazmu bywa ciężki do wysiedzenia 🤣