chociaż czasem mam ochotę rzucic to w pierony i mam wrażenie, że jestem za miękka do tej roboty. Ale jakoś nie potrafię wyobrazic sobie innego zajęcia 😀
Gillian a co najciekawszego przydarzyło ci się w czasie takiej sylwestrowej służby? Opowiesz 🙂?
Mój Sylwester coraz fajniejszy - idzie z nami jeszcze moja przyjaciółka, która miała spędzić tę noc u siebie w domu, a więc przyjeżdża do Warszawy specjalnie na imprezę 😅
Ha, ja pewnie tradycyjnie będę albo szykować się spać, albo posiedzę na necie, albo będę już spać. Nie cierpię Sylwestra 😁 Nigdy nie lubiłam szczególnie imprez, a już tych wymuszonych- kompletnie! Fajnego miałam pierwszego Sylwestra z mężem- na plaży 😜
Ja generalnie nadal zero konkretnych planów. Wiadomo ze spędze je z D ale pomysłu specjalnie co i jak nie ma a jak był to sie jakis element plany sypnał 😵 Podzielam zdanie zen - generalnie nie przepadam za imprezami i zawsze sobie miejsca w sylwestra znaleść nie moge :P
my wyjeżdżamy wraz z parą przyjaciół zaraz po świętach w góry na narty zostajemy tam do 3 stycznia, więc impreza sylwestrowa w śnieznej górskiej scenerii 😅
Gilian a ja właśnie się wyplątałam z siedzenia w karetce 😉. Tamten rok mi wystarczył, w tym roku zatrudniamy do tego ludzi. Ale sylwester i tak bedzie pod znakiem pogotowia, bo u znajomych chłopaka .
Dzionka, super jest właśnie to, że ostatnio cały wieczór przekimałam, o północy był toast herbatą i poszłam spac dalej... 😀 i to było chyba najciekawsze 😂 rzeźnia się robi po 2 w nocy, jak towarzystwo wraca do domów i po drodze rozwala sobie głowy butelkami itp, albo co gorsza pakują się do samochodów 🙄
rtk, ja się zamieniłam ze Świąt, więc w sumie dobrze na tym wyjdę 😀
Gillian pewnie jest tez dużo "popetardowców" z poobrywanymi członkami? Moja ciotka pracowala kiedyś w pogotowiu i opowiadała o sylwestrowo-noworocznych wypadkach, do których zwykła jeździć...
A mnie sie jakoś wyklarowało- pierwotnie groził Sylwester z Dwójką badź inny NOT, ale na szczęście przychodzą do mnie znajomi 🙂 🥂
Magwis, ja miałam mniej urazów rąk. Więcej spitych, zatrutych, nieprzytomnych od spicia. Paru meneli. No i ze 3 urazy głowy i parę omdlen od stania w tłumie
Swoja droga, pisze wlasnie podsumowanie tego roku(mam taka tradycje od 3 lat,ze na krotki czas przed ostatnia noca w roku pisze takie tam sobie "bzdury"😉 no i musze wam powiedziec, ze wlasciwie jeszczw nie bylo mi nigdy tak ciezko tego napisac. Zreszta tak samo jak ocenic czy ten rok byl pozytywny czy tez negatywny, albo dobrac do tego tekstu odpowiednie fotografie. Wiem, wiem... Dziwna jestem.
tjaaa ja już właściwie miałam plany... a teraz nos zawalony, gardło boli, łeb pęka, płucami prawie pluję i czuję się jakbym miała umierać.. i coś czuję ze z planów wyjdzie mi tyle co nic 🙁 na lekach i pod kołdrą
u mnie dzisiaj w koncu zapadła decyzja. jade jutro do Krakowa na kameralną imprezkę 😀
k_cian nafaszeruj się dzisiaj lekami, herbata z malinami i duużo snu. moze uda Ci się wyrwać chociaż na godzinę, żeby w domu nie siedzieć sama jak palec 🙂