za krwakowem w strone zakopanego dokladnie 10 km za wieliczka, drogi zasneirzone 60cm sniegu plus zaspy do metra, caly czas sypie do tego wieje wiatr. drogi zasnierzone ok 10-15 cm sniegu na drogach. plugi nei jezdza, jeden od rana stoi pochylo w rowie przed stajnia i nie moga go wyciagnac.
szanowny pan soltys gdy dzwonilam do niego ze jest zasniezone jezdzic sie nie da auta w robei odpowiedzial mi: " bo wie pani nas troche zima zaskoczyla, nei spodziewalismy sie sniegu" !!!
ale zrehabilitowal sie tym ze moja pol kilometrowa droga kamieniowa jest lepiej odsniezona niz glowne drogi :P
A ja już nie narzekam, poszłam na spacer, zaliczyłam opady śniegu i solidną śnieżycę 😅 Na łąkach śniegu 30-40cm, piękny biały puch, nawet bałwana z mamą zrobiłyśmy 😀
Sankarita, przyjedź tutaj, pomasz sobie ciepło, ja chętnie trochę pod śniegiem posiedzę.
teoretycznie miałam wylatywać do domu za 4 dni (nie licząc dzisiaj), ale projekt muszę zrobić i zaprezentować i musiałam przesunąć o tydzień, ale jeśli chcesz przyjechać zrobić za mnie projekt na zajęcia i zaprezentować to ja nie mam nic przeciwko, chętnie pojadę do domu już (na najbliższe 2 tygodnie) i posiedzę pod śniegową pierzynką 😉 😅 😅 😅
Sankarita mielismy lądowac we wtorek ok 21 na Rembiechowie, juz podchodzilismy do płyty lotniska, w burzy snieznej i mgle - w samolocie zrobiło sie cicho jak makiem zasiał, i nagle pilot poderwal maszyne i polecielismy na Bydgoszcz.. Podstawili nam autobusy i po 3 godzinach bylismy ponownie na Rembiechowie.. 😂 Gorzej mieli Ci, którzy mieli lecieć tego dnia tym samolotem do Dublina.. niektórzy polecieli dopiero w sobotę, moim powrotnym rejsem 🤔 😵
mam nadzieję, że dopada... byle tylko dało radę wylądować 🙄 w następną sobotę (nie w tą najbliższa tylko kolejną) o 9;00 będę już krążyć nad Warszawą, ma być śnieg 😅 chcę Kaprikornowy teren zaspowy 🏇
Beznadziejnie. Ni to zima ni to wiosna. Troche sniegu spadnie, robi sie cieplo. Wszystko topnieje i robi sie chlapa, po czym lapie mroz i mamy lodowisko. Cudownie po prostu.
Wczoraj drogi były czarne, śnieg jako - taki, dało się konine ruszyć, bo się nie wbijał (suchy jakiś był, choć nie było mrozu).
Od wczoraj sypie na maxa, do pracy jechałam dwa razy dłużej, bo przez noc tak nasypało, że drogowcy nie nadążają :/
A podobno jeszcze długo zima nie odpuści 🙁 Mam nadzieje, ze chociaż trochę poprawi się stan dróg do popołudnia, bo chciałam do zwierzątek jechać.
Ogólnie zima mi sie podoba bardzo, jest malowniczo, już pokonałam swoją frustrację, że mamy odpoczynek na maxa od normalnej pracy z koniem, tylko spacerki i lekka jazda, jak śnieg i mróz odpuści. Ale do stajni mam 45km po róznej klasy drogach i dojazd jest niebezpieczny ...