CuLuLa,edyta, Dzieki wielkie :* Powiadomię o kolejnym etapie 🙂 W kwestii kasiorki dalej dno i wodorosty więc jeszcze szukam pracy ale mam cichą nadzieję, że cos się wyklaruje.
A ja w sobote jade do pewnego pana ugadac o prace przy koniach. zobaczymy co z tego wyjdzie. Ze wstepnej rozmowy mialabym dodatkowo prowadzic pare jazd ale glownie zajezdzac i na niektorych koniach postartowac. mam nadzieje ze w sobote jeszcze bardziej sie uciesze;] ogolnie szuka kogos kto tym takze pokieruje bo on tam nie mieszka.
a co do mojego kulawca nadal nic. nadal kuleje w tygodniu kolejna wizyta weta🙁
Ponieważ byłam tu z Wami ( na forum) prawie dzień w dzień od około 3 miesięcy, podczas których zakuwałam do Strasznie Ważnego Egzaminu, to podzielę się z Wami informacją. Z D A Ł A M !!!! 💃 JESTEM WIELKA. I szczęśliwa. I wykończona. I jeszcze to wszystko do mnie nie dociera.
tunrido, czy to coś związanego z psychiatrią? Wczoraj po raz pierwszy pracowało mi się bardzo dobrze. Nadążałam ze wszystkim. Nie chcę się za bardzo cieszyć, bo jutro może być z powrotem źle. Jednak to taki mały kroczek, który spowodował, że stres ze mnie zszedł.
Dzisiaj po 2 latach wsiadłam na pół godzinki na pogrubianą kobyłkę. Dominantka straszna, namęczyłam się nieco,ale udało się w miarę dogadać. Intruktor piał wręcz nad ułożeniem ludek ( 🤔wirek: ), a ja sama byłam w szoku, że tak dobrze siedzę mimo tej przerwy. Dodatkowo wypleniły się moje nawyki z poprzednich stajni typu wypinanie tyłka czy zaciskanie na siłę rąk i garbienie się a no i najważniejsze: nie spinałam się aninie podjeżdżały mi pięty do góry.
Wczoraj dręczyły mnie takie głupie rzeczy (np. robiłam cały weekend linoryt dla kolegi, a zdałam sobie sprawę, że nie ma nikogo, kto poświęcił by w ten sposób dla mnie weekend), albo użalałam się nad sobą, że nikt mnie nie lubi, bla bla bla. Normalnie tragedia i koniec świata 🤔wirek: Dzisiaj byłam na wykładzie o Hospicjum i był tam m.in. film o dzieciach, w moim wieku i młodszych, które chorują kilka lat i żyją ze świadomością, że niedługo umrą. Ten krótki (20min?) filmik tak mnie wzruszył, że doszłam do wniosku, że moje kłopoty nie mają znaczenia, bo wszystko to sama sobie wymyślam. Postanowiłam, o tak o, od dzisiaj, zmienić coś w sobie, bo wiem, że jestem szczęściarą i mam powody do radości. Brzmi banalnie, ale potrzebowałam takiego kopa. Zamierzam żyć pełnią życia, jak to mówią 😅
Mnie też jak na razie układa się, zaczęłam pracować, atmosfera w pracy bardzo dobra, kasa też mi odpowiada, uczestniczę w zabiegach, o których nie śniło mi się nigdy. Miesiąc temu miałam "doła" z powodu mojego przedłużającego się bezrobocia 🙂
to te o ktorych pisalam juz wczesniej (Music Business), bo mialam info nieoficjalne ze szkoly ze mnie przyjeli bo zapytalam 😁 a wczoraj list przyszedl i juz jest oficjalne oficjalne wiec ciesze sie jeszcze bardziej 😅 😅 😅
Poproszę o brawa i gratulacje. Właśnie przeżyłam pierwsze 6 godzin od 10 dni bez ketonalu i jest dobrze. Nie, że nie boli ale boli na tyle, że sobie funkcjonuje w miarę normalnie ! 💃