zoil, mam, używam sporadycznie. Kupiłam bo voltowicze polecali ale jakiś super hit dla mnie to nie jest. Fajnie się po nim rozczesuje, nabłyszcza, ogon nim pachnie długo. Jednak mam wrażenie że po kilku dniach ogon jest "klejący".
a ja ostatnio zaczelam uzywac do ogona normalnej nafty kosmetycznej. efekt jest super. ogon jest rozczesany i blyszczacy. czesze ludzka szczotka, ale zdarza sie jej gubic zeby. jesli kon bez widocznego powodu trze rzep (i wiadomo ze nie robaki) trzeba go nawilzyc/natluscic. ja to robie mascia z witamina A.
Ja miałam Fouganze i w życiu tak pieniędzy nie wywaliłam, butelka poszła może na 10 użyć- tyle musiałam wylać na ogon i grzywę, żeby zobaczyć rezultat. Co w efekcie tej jakże wielkiej 'ekonomiczności' wyszło mi na jedno jakbym odżałowała i odłożyła na Absorbinę 🤔
katija muszę bo się uduszę 😵 Kiedyś mi dawna właścicielka konia powiedziała z wyrzutem że jej wszytkie włosy z ogona wyrwie..jak widać jestem mało skuteczna 🍴
Burza Szczerze mówiąc mi na bardzo długo wystarczy spray Fouganzy. Może dlatego że nie pryskam codziennie tylko rozczesuje..
Dramka, ja generalnie szinów używam raz na kilka dni, czasem raz na tydzień, nie częściej. Chodzi o to, że musiałam wylać drugie tyle żeby móc ogon rozczesać. No i szkoda, że bez zapachu 🙁 😉
zen, stubben ładniej pachnie, ale chyba jest porównywalny działaniem?
hmm, akurat zapach mnie drazni, wole bez zapachowe kosmetyki- ale stubben zostawia bardziej rozdzielone wlosy- sa takie w mily sposob sliskie, fajnie przelewaja sie przez palce. i efekt utrzymuje sie naprawde przez pare dni (2, 3), czego niestety o absorbinie powiedziec nie moge. poza tym absorbina jakos tak osiada na wlosie i mam wrazenie, ze sie klei- ale to tylko wrazenie, bo jak odparuje to jest juz ok.
Dzieki dziewczyny, prawda jest taka, ze jednak kazdy wlos ma inna strukture i dany kosmetyk moze roznie dzialac...
Skusilam sie na Absorbine bo rzeczywiscie tak jak wspomniala Koniczka wychodzi bardzo korzystnie za butle a jaki bedzie efekt na 'naszym' ogone przekonamy sie jutro 😉
a skąd! Tylko, że absorbina podobno może sklejać, Veredus ma drażniący zapach i jest niezbyt wydajny (miałam), tego stubbena jestem ciekawa - ale officinalis kusi zapachem 😉
Ja używam Show Sheena Absorbiny i uważam że - jak na moje i Czardaszko potrzeby - to najlepszy preparat tego typu na rynku. Bezzapachowy, wydajny i nie drogi. Koń ślicznie się błyszczy a nasz falowany ogon zadbany i łatwo go rozczesać, a balejaż i rudo złote refleksy są bardzo ładnie podkreślone.
Brzmi bardzo hm.... odżywczo 🙂 Ale co i jak się tym robi? psika? wciera? to ma być odżywka? Bo pewnie nie coś ułatwiającego rozczesywanie, wydaje mi się miód byłby skutecznym utrudniaczem? Przyznam szczerze, że pierwszy raz słyszę.