Dzisiaj odkryłam na pięknym ogonie konia... łysy placek. 😵 Przykryty tymi krótszymi włosami z nasady ogona, więc w sumie nie widać za bardzo, ale głowę bym sobie dała uciąć, że tydzień temu go nie było. Ma średnicę ok. 4cm, nie mam zielonego pojęcia, jak powstał... Koń nigdy nie wycierał ogona, nie używałam MTG ze 3 tygodnie albo dłużej (zresztą... ja go używam, jak sobie przypomnę, czyli raz w miesiącu i bardziej na jakieś powydzierane placki na sierści, no i nie używam, jak jest słońce). Co prawda on ma tendencję do tego, żeby się gdzieś zahaczyć ogonem i sobie wyrwać pasemko w ten sposób, ale... żeby tak do łysego? Z kosmetyków używałam jedwab i odżywkę You&Your Horse (ale raczej na luźne włosy, a on ma to łyse u góry rzepa), ale jedwabiu używam dłuuugo, odżywkę z miesiąc - nic się nie działo... Ma ktoś jakiś pomysł, jak on sobie mógł zafundować taki placek? Muszę poobserwować, czy jednak gdzieś nie trze tyłka (ale to nie wygląda na podrażnione, normalna, szara skóra)... Możliwe, żeby po takim czasie od użycia MTG jakieś resztki podziałały drażniąco (tylko... ja prawie na pewno między użyciem MTG a pojawieniem się placka prałam ten ogon)? :/ Jeszcze przyszła mi do głowy myśl o grzybicy, ale... koń na odporność i pielęgnację nie narzeka, nie zaobserwowałam tam żadnych zmian, poza tym, że po prostu jest łyse, jakby go ktoś tam ostrzygł na zero. 🙄
Burza Do Piorkowego ogona jeszcze nam bardzo daleko 😁 Podcinałam kilka razy i najchętniej bym zrównała ogon do jednego poziomu ale jednak packa na owady w lato mu się przyda 😀 Także cierpliwie czekam...
czy leovet riders magic można zastosować poza samym włosiem również na skórę rzepu? szukam jakiegoś sposobu na zgęstnienie ogona, miałyśmy taki trochę lichy, a teraz to już w ogóle jest chudy, bo kolega na pastwisku urwał Nam sporą ilość włosów...teraz to jest już chuchro.
Nieee, to raczej on udziabuje niż jego udziabują. 😉 Ale przyjrzałam się dziś dokładniej i tam jednak są włosy. Rzadkie i krótkie, ale są, więc wychodzi na to, że gdzieś się zaczepił i sobie urwał kawał kity. 👿 No nic, pozostaje mi poczekać na jakiś pochmurny dzień i posmarować to MTG - no i czekać, aż odrośnie chociaż te parę centymetrów... To się jakoś zgubi we włosach z nasady ogona. A tak się cieszyłam, że taki ma ten ogon ładny i gęsty, jak się wyprało, rozczesało i przejechało jedwabiem (żeby się trzymał bardziej w kupie, bo tak to się puszy), to był szał. Teraz to tylko na zdjęciu jest taki piękny, ledwo co zdążyłam pstryknąć fotę. :/ Tzn. normalnie jak ktoś z boku by spojrzał, to pewnie wygląda w porządku, ale ja niestety widzę brak tego nieszczęsnego pasemka. 😉
Uzywał ktoś może to : http://strawhorses.pl/pl/p/Equistar-Stassek-plyn-nablyszczajacy-250-ml/886 Słyszałam o fimie Stassek, same dobre rzeczy, właśnie zamówiłam u nich smar do kopyt, bo ponoć najlepszy na pęknięte, na czym bardzo mi zależało, no zobaczymy. Ale co powiecie o tym? Skusiło mnie trochę 👀
Lusiowata, ja używam od 3 lat tego specyfiku. Na sierść bardzo fajnie działa, psikam też grzywę i ogon, ale mam na zmianę Superheen'a bo mam wrażenie że do ogona jest lepszy.
Lusiowata to jest silikon wyłącznie, także właściwości kondycjonujących nie ma żadnych. Jeżeli chcesz czegoś o takowym to polecam odżywkę CDM, La Quiba albo Absorbine 😉
Bądźcie ostrożni ze środkami z silikonem. One wpływają tylko na wygląd nie mając żadnego działania wspomagającego, silikon uszkadza cebulki włosów i okleja je skutecznie, co na dłuższą metę może przynieść odwrotny skutek od oczekiwanego.
z góry przepraszam za off topic ale tak a propos MTG czy któras z was nie chcialaby odsprzedac moze pol opakowania? Boje sie zaryzykowac i wydac ponad stówe, wyczytalam ze niektore konie reaguja alergicznie i tra po tym ogon ;/ Myślicie że podziała również na przyspieszenie regeneracji skory? Moja kobyła została pogryziona na całym zadzie przez inne klacze na padoku i zrobila sie "laciata" w tym jedna ogromna late ma wygryziona na rzepie ogona!!! 🙁🙁 Musze to jak najszybciej uratowac... !
Marti^^, na regenerację to chyba nie bardzo, przynajmniej u nas nie było widać różnicy po posmarowaniu takiego zdartego do różowej skóry. No, może tyle, że to jest tłuste i skóra jest po tym trochę mniej napięta, ale raczej nie przyspiesza to gojenia. Lepiej na takie "cosie" działa np. maść z witaminą A albo takie coś, co się nazywa Himalaya Antiseptic Crem (do kupienia w Hebe albo Rossmanie za ok. 5 zł). Za to jak naskórek się trochę zregeneruje (zrobi się szary, tak jak normalnie skóra), to po posmarowaniu MTG błyskawicznie odrasta sierść, po 2-3 dniach już widać efekt.
sumire mamy sprawdzona masc propolisowa, jest bardzo dobra na obtarcia (stosuje taka z apteki za 7 zł a nie z jezdzieckiego za 30 bo sklad jest ten sam...) ogon był wygryziony właśnie do zera nawet troche naskórka się zdarło, a po dwóch dniach jest już normalna szara skóra. Niestety z zadkiem jest gorzej bo czesto wygryzione zostaje do krwi, wiec najpierw zasuszamy ctc. Jesli chodzi o MTG to chodzi mi o to ze w takiej sytuacji jak zejdzie strupek to juz moge smarowac zadek czy również odczekac kilka dni az skura sie w pelni zregeneruje? Niby napisali ze pomaga na obtarcia 😉
Bo to jest zupełnie normalne, że konie czasem wycierają się tyłkiem, jeśli swędzi, a że włos na rzepie jest jednak delikatniejszy i łatwiejszy do wyrwania, niż gęsta sierść na pośladkach, to o łyse placki łatwo. Wystarczy byle kurcz, albo upierdliwy komar i koń się już chętnie podrapie. Moje wszystkie - własne, cudze, dzierżawione - tak robiły, czasem robią i robić będą. Czasem na rzepie ni stąd ni zowąd pojawia się w sierści sporty strupek. Dam sobie rękę uciąć, że normalny właściciel konia tak bardzo nie maca rzepu i nie zagląda pomiędzy włosy, ale tam się właśnie takie rzeczy cały czas dzieją, przechodzą, i znowu pojawiają. Jeśli się smaruje MTG, to jednak co tydzień bardzo dokładnie przebiera się sierść. Każda zmiana, łupież, łysina czy strupek na pewno zostanie przy tym znaleziona. I potem jest biadanie - smaruję MTG miesiąc, aż tu nagle wyłysiał w jednym miejscu 😉 Jeśli ma wytrzeć, to wytrze niezależnie od tego, czym się smaruje, albo czy się w ogóle nic nie robi. Chyba najlepsze rezultaty daje dbanie o to, żeby skóra była czysta - ta pod włosami i ta na spodzie rzepa plus cała okolica odbytu. Jeśli tam się koń zapoci, złuszcza się skóra i w takie miejsca też się zwierz będzie próbował wydrapać, przy okazji rujnując ogon.
quanta tylko że u mnie to nie było zwykłe tarcie raz na jakiś czas... u mnie na długości 1/2 rzepa koń wytarł 80 % włosów. wyglądał jakby miał wygolony cały rzep.. i wczesniej tego nie robił. Byłam przekonana, że to MTG tak go uczuliło. Dziś odszczekuję bo wiem, że to było zapalenie skóry. Ale ślad po zapaleniu zginął ogon pięknie i bujnie odrasta w oczach i teraz dla odmiany trze z powodu owadów. Tyle, ze teraz tak jak piszesz. Czasami. Raz przyjade i nie ma śladu, innym razem ogon poczochrany i sfilcowany okrutnie. Chyba mu uszyje derke z gigantyczna klapa na ogon 😉
sepia, moj tez trze z nudow i stresu. Pisalam tu o tym kiedys. Jak jestem regularnie u niego - nie trze. Wyjade/zachoruje - przyjezdzam do stajni i wytarty. To samo jak on ma dluzszy areszt boksowy.
sumire dzięki właśnie zamówiłam z tej strony, widziałam na innych stronkach że dziewczyny ściągaja z za granicy więc wolałam zapytać 😉 mam nadzieje ze sie sprawdzi i ze uda mi sie sprzedac pół butelki bo tak duzo to raczej nie potrzebujemy 😉