U nas ostatnio taka sytuacja. Kumpela wzięła kobyłę na jazdę, założyłyśmy ochraniacze co by się polansować 😉 ona jeździ a ja z drugą koleżanką siedzimy i tak patrzymy jak tamta jeździ. Wtem nawiązała się rozmowa następująca: Kumpela: fajne te chraniacze, Emetyta no nie? Ja: nieee! Emersona!! (po chwili zastanowienia) znaczy się Eskadrona!!:P niby nie laicy a takie firmy wymyślamy 😅
Pamiętam częste sytuacje jeszcze z czasów kiedy byłam dziewczynka jeżdżącą na małych kucykach jak ludzie wiecie chcacy zaszpanowac i na pierwsza jazde kupili sobie capsy i zakładali je zamiek do wewnątrz ^^ 😵 Wszyscy się znnich śmiali 😂 ale nikt nie był w stajnie wytłumaczyć im że źle ząłożyli "to cos" 🙂
Wiecie .. Różnie ludzie robia ..Np. mój były instruktor był zdziwiony jak założyłam jednej kobyle ochraniacze 🤔 bo stwierdził że ona sie nie kopie i jej nie sa potrzebne :/ Ja zakłdam zawsze nawet na spacerki 😀
Wpakowałam kumpla na konia (na lonżę). W pewnym momencie nawet zagalopowali. I nagle słyszę hasło "Czekaj, czekaj...bo mi nogi wypadły z tych szczebelek".
Na to laska zdenerwowana [ w dodatku blondynka 😉] : Proszę pana pan sobie żartuje 👿 ! To albo nie ten rozmiar albo muszę zdjąć spodnie żeby to wcisnąć na MOJĄ nogę ! 😵 👍 Blondynki rządzą 😀
Nie tylko blondynki - kiedyś taki sam numer odwalił mój tata w "Go-Sport" - ochraniacze na swoje nogi zaczął zakładać 😁
u nas ostatnio pan zakładał ochraniaczki na swoje ręce, konkretnie łokcie. święcie przekonany że to takie ochraniacze jakie zakłada się jeżdżąc na rolkach. gdybym go nie uświadomiła na kolana tez by probował zakładać.
co do zakładania ochraniaczy dla lansu i innych usłyszałam, że koniom zakłada się ochraniacze tylko jak są młode i uczą się chodzić. a na pytanie a co robią konie na zawodach usłyszałam, że to inna bajka i inne ochraniacze. 👍
"czy ten konik gryzie?". Jako iż nie trawię dzieci przy koniach, a owe pytanie wywołuje u mnie alergię, odpowiadam: 'Nie, połyka w całości.' Tak, wiem mało pedagogiczne...
Z innej beczki: Przchodzi na jazdę dziewczę. Ot, dziewczę jak dziewczę, wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt że miała sztylpy założone odwrotnie (prawa na lewą o.O) Trener pyta dlaczego tak założyła, przecie to niewygodne, a ona, że pani w sklepie jej tak założyła. 😜 Tłumaczymy, jak się zakłada sztylpy (sic!) a następna jazdę dziewczę przychodzi i... znowu ma zamki do wewnątrz! 👍
Moon to już jest plaga z tymi sztylpami. średnio co 4 może5ta osoba wie wogole jak je założyć. nudzi mnie już mówienie "te są na drugą nogę" albo cos w tym stylu. albo notorycznie mierzą na stope bez buta, w wielkim szoku ze "JAK TO , TO MA NA BUTA IŚC?" albo rodzice kochanych zdolnych dzieci wiedza lepej, bo przeciez wiekszosc kozaków ma suwaki od środka a pani sprzedawczyni to chyba szkoły nie kończyła skoro w markecie pracuje, wiec na pewno sie nie zna.
[quote="Moon"]Jako iż nie trawię dzieci przy koniach, a owe pytanie wywołuje u mnie alergię, odpowiadam: 'Nie, połyka w całości.' Tak, wiem mało pedagogiczne...[/quote] Nie przejmuj się, robię dokładnie to samo.😉 Albo mówię "tak, gryzie" i kwestię głaskania konika mam załatwioną. Gorzej, jak znajdzie się dzieciak z kategorii "co usłyszę, muszę sprawdzić".
Tydzień temu wracam sobie z parkingu osiedlowego bo w stajni byłam. Szłam w normalnym ubraniu jeździeckim, a na nogach miałam sztyblety+sztylpy. Idę chodnikiem i przechodzi starsze małżeństwo po czym facet zatrzymuje się i mówi do kobiety: Patrz w lato w kozakach chodzi! Z taką miną: 🤔
odbyłam wczoraj bardzo pouczajaca wycieczke do decathlonu, gdzie pojezdzilismy cala rodzina na rolka, hulajnodze, wrotkach i rowerze, a oprocze tego zagladnelam oczywiscie do kacika jezdzieckiego i przy pusliskach znalazłam karteczke nastepujacej tresci: "Przeznaczenie: do ułatwienia, wraz ze strzemionami, utrzymania rownowago na koniu oraz zmniejszenia zmeczenia nog. Ulatwia rowniez wsiadanie" 👍
A ja nie wiedzialam, ze strzemiona to sprzegla 😂, pani dopiero sie uczy razem z wnuczka i nie wiedziala jak to nazwac. W drodze powrotnej do domu za nic nie moglam wymyslic jak sie strzemiona inaczej nazywa 😂
ja ogolnie zauwazylam, ze jak kon jest szlachetny albo ladny to musi byc arab 😉 pokazalam znajomemu (skondinad wlascicielowi klaczki zimnokrwistej) zdjecie mojego konia (slazako-kwpn nie pytajcie mnie kto to zrobil i po co 😉 ) i uslyszalam: jaaaaaa, jaki ladny to arab napewno 😁
Psze państwa, ja to mam jednak słodkiego i uroczego konika, normalnie my little pony mustang z dzikiej doliny: jakiś czas temu koń wychodzi z innymi końmi, rano, więc dzieciaki go tam już nie mogą zobaczyć. Wychodzę z nim niedawno na lonżę, popołudniu, patrzę, te znajome dzieciaki gdzieś w okolicach ujeżdżalni na mój widok zbierają się w grupki.... i słyszę "o! patrzcie! <jakieś szepty....> y-czte-ry: PALLAS!!!" 😁 Dzieciaki odprowadzają Pallasa wzrokiem. Wczoraj natomiast patrzyłam jak koleżanka lonżowała konia, wychodzę z hali na autobus a tam.. dwie dziewczynki, które dość często widywałam, do mnie z hasłem "proszę pani...a gdzie jest Pallas?" odpowiadam "w stajni", na co jedna "a będzie go pani jutro wypuszczaaać...? długo go nie widziałyśmy". Chyba zacznę urządzać przejażdżki. 😉
[quote author=Aga_Leming link=topic=1046.msg287539#msg287539 date=1246383397] Zorganizuj godziny odwiedzin i sprzedawaj bilety :P [/quote] bez śmiechu - wczoraj mnie jakiś facet opieprzył, ze mam wywiesic godziny w których wypuszczam konie, bo on tu z dzieckiem na darmo przyjechal!
Ostrogi toleruje w skokach, ale i tak jestem im przeciwna, natomiast w ujeżdżeniu... Skoro ktoś wybiera sie na zawody w wysokich klasach z koniem, który już w tej dyscyplinie siedzi kilka lat to jeździec powinien już umieć jeździć konno, a zwłaszcza na koniu, na którym startuje. Skoro umie to co jest w prgramie to po co mu osrtogi? Prawdopodobnie potrafi działać dosiadem i nogami, a tu jeszcze wspomaganie metalem...