aż tak? jest aż tak znudzony i zobojętniały na wszytsko, że wyglada jak na prochach? ja takie zlamane szkolkowe staruszki co już im wszytsko obojętne... ten 2 to jeszcze, ale ten pierwszy calkiem...nawet nie ma odruchów jak traci ronowage, nie reaguje... "lejący" - taki pol przytomny... nawet fizycznie nie tylko psychicznie, a to niby nowe rzeczy dla tych koni... moj kon tez bezstresowy, pewnie wyzszy lewel sam z siebei niz te hehehe:P i tez przysypia jak cos przy nim robie, jak jezdze nawet a nei wymagam rzecyz nowych i trudnych 😉 ale jak go lapie za noge i traci rownowage to ją odruchowo lapie...jak kaze - ustępuje, slucha, ufa.. ale odruchy obronne ma... na nacisk ustępuje ale nie leje jak nieprzytomny wiotki...
dziwne. ale sposób -technika fajny. i z 2 str., moze dla takich bojących się troche dobrze podac troche uspokajacza? bez nerwów się nauczą i potem-bez nie bedzie to dla nich stres?
Moja, po prostu jest, aż tak wyciszona. Ona jak stoi, wie że jej się nic nie stanie, więc przymknie powieki i czeka na polecenie. Znowuż w ruchu, wykazuje więcej uwagi i obserwuje prowadzącego, ale fakt, wygląda jakby dopiero się obudziła. 😉
nie no luz luzem - rozumiem, moje tez nie maja stresa ze z nimi cos robie i tak wygladaja (chyba ze mam cukierki w kieszeni to uwaga jest na 110 % nastawiona - na szukanie:P) ja sie ruszaja czesto też 😉 ale odruchy mają... ale jak coś nowego robisz, co moze im teoretycznie krzywde zrobc to tez takie zaspany i nei broni odruchowo nic? bo wiesz..ten 1 to niby tego sie uczy...wiec to nie jest milin razy powtarzane ze wrazenia nie robi...
ja neiwiem, ale ten kon nie wyglada mi na szczesliwego -wyluzowanego, tylko albo na nacpanego albo złamanego (czy znudzeniem czy siła...rybka)... jak tak dziala parelli to ja nei chce;/ ale piszesz ze twoj spokojny ale z luzu wlasnie wiec "normalny" to tym bardziej sadze ze z tym z filmiku jest coś "nie tak". ten drugi wlasnie naturalniej wyglada - wyluzowany, podatny ale "swiadomy"
konie mają zakodowane oszczędzanie energii, jeżeli nie czują się zagrożone są na luzie. Poobserwujcie jak zachowują się konie na pastwisku jak się najedzą, nabiegają- lewitują :jogin: ale nie dajmy się zwieść-wprowadzenie jakiegoś przerażającego bodźca i przechodzą w stan pełnej gotowości 😉 Może o to chodzi przy tym kładzeniu-wykorzystanie stanu pełnego luzu u konią, który czuje się bezpiecznie przy swoim człowieku wtedy łatwiej podejmuje decyzje o zejściu do parteru 😉
Rozluźniony koń, no to wiemy jak wygląda, nie jest spięty, mięśnie rozluźnione, główka opuszczona, czym sygnalizuje uległość, łatwo poddaje się zabiegam, jakie z nim robimy. Na filmiku konie nie wyglądają mi bardzo jakoś na rozluźnione. Są spokojne i to bardzo. Może to proszki, może są już nauczone tej sztuczki, a może po prostu takie są...? można spekulować. Ja mam konia, który lubi mieć święty spokój. Lubi sobie poleżeć w słoneczku, zajadać powoli sianko... ale gdy przychodzę i mamy coś ćwiczyć koń "budzi" się i jest czujny 🙂 także dla mnie jest to dziwne, że są takie spokojne...
Może faktycznie to było pierwsze ich kładzenie, ale miały już za sobą te wszystkie gry i wgl, które wzmacniają więź ?
oj moje tez w energooszczedności i lewitacji to już najwyższy lewel osiągneły ... ale jak coś robimy to są chętne i zaciekawione, pilne ... tak rozumiem więź, zaufanie itp - że bez lęku, ale chętnie, z przyjemnością. te to raczej "zobojętniałe", mam nadzieje ze to proszki jednak, bo jeśli to dzialanie parrelizmu to w cale mi się to nie podoba (koniom widac też) - ten parrelizm w sensie ;/
to dla odmiany koń zainteresowany może dlatego, że arab. 😎 tam chyba o niewiernym Papie PP nie wiedzą, a czynią podobnie 😉 horse_art masz rację może nie tyle PP co prochy 😎 a może tak jak pisze pampera to było pierwszy raz-jakieś takie są zgubione albo 150 % koncentracji na zadaniu. Takie działania można ocenić tylko na żywca, a tak to tylko domysły. no i ta mała też chyba jeszcze na kursie PP nie była 😉
ahahha ! gdzie jest przycisk "lubie to"? ale ci się udało 😀 no i nową jednostke chorobową stworzyliśmy - ktora nie dość że ma odkryte przyczyny, przebieg to jeszcze skutki 🙂 tylko to chyba choroba czlowieka ktorej powiklaniami jest zle samopoczucie konia co? 😉
ganasz - ja tam skupienia nie widze, zmulenie, senność "lanie" - tak, a u pierwszego mocniej i jeszcze agresje, nie podoba mu sie to - zobacz ze prubuje gryzc i sie bronic, kladzie uszy jak cos od niego babeczka chce- ale jest zbyt zmulony zeby to zrobić pozadnie. moze dlatego jest przygłuszony zeby się poddawał bardizej. jak to parrelioza to juz w ogole koszmar choroba ;/
a arabek też wytresowany (w koncu sztuczki robi)- ale żywy, chętny, nie trzymany stałym naciskiem, presją ...inna bajka zupełnie. nie jest perfekt i takie statyczne. ale o wiele napewno przyjemniejsze - i dla oka i dla konia. coś jak konie Nevrozowa. zaraz ktoś powie ze to też trening, przymus..., albo że to taka "gorąca" rasa, ale nei do końca - moje konie (sp/młp i koniki polskie -czyli energooszczędność genetyczna w czystej postaci 😉 - też się tak potrafią, tak chcą i chętnie biegają, bawią się tym poprostu - bez nauki konkretnej, bez przymusu z widoczną przyjemnością. (tyle że ja ze wzgledów bezpieczeństwa - chodzą luzem po podwórku gdzie kręca się klienci - starzy, dzieci, nie naucze dębowania, a i nie ćwicze takiego szybkiego biegania wokół- bo ktos moze dac sygnał nieswiadomie, lub dla zabawy i przestraszyć się skutków... więc nie pozwalam.
horse co do arabów to mało wiesz, a przynajmniej mniej ode mnie i tu nie dyskutuję 😉 koniki polskie są po drugiej stronie-genów nie przeskoczysz nawet wychowaniem i nie o to chodzi. [glow=red,2,300]coś jak konie Nevrozowa.[/glow] zero związku, te araby nie są izolowane od innych koni Co do koni na filmiku z kładzeniem. To gdyby moje klacze tak się zachowały -ogon do góry i mierzymy temperaturę. Te konie wyglądają nie na pareliozę tylko na syndrom ofiary. Może ktoś z was widział jak np. pies dorwie kurę która przed nim ucieka i zaczyna ją tarmosić/ kura "zamiera" już się nie broni, to samo widać na filmach z sawanny drapieżnik dopada ofiare i ta sztywnieje, biernie poddaje się, brak jakichkolwiek reakcji. Tak "czytam" ten filmik. To że babka ma linę to nie znaczy że PP inspiruje, [glow=red,2,300]bo ktos moze dac sygnał nieswiadomie, lub dla zabawy i przestraszyć się skutków... więc nie pozwalam. [/glow] słusznie na "podwórkach" zawsze są zadymy, bo nie ma ustalonych ścisłych reguł -kto jest szefem, co i kiedy wolno i nie wolno, tylko konie które mają prawdziwą więź z właścicielem wykonują wszystko tylko na jego polecenie olewając innych ludzi i o to chodzi 😉
objawy: smiertelne znudzenie, otępienie przyczyna: fanatyzm, niewiedza i ślepota ,robienie z konia: psa /idioty/ klauna /cyrkowca (niepotrzebne skreślić
Tu niestety muszę się z tobą nie zgodzić. Ja z mojego konia robię psa i cyrkowca a zamulona to ona na pewno nie jest ! Może zdefiniuj słowo pies , bo dla mnie traktowanie konia jak psa to wychodzenie z nim na spacerki i traktowanie go jak prawdziwego przyjaciela. I ja w takim zachowaniu nic złego nie widzę i na pewno takie zachowanie konia nie zamuli... przynajmniej mojego. Choć fakt jakby moja siwa była taka otępiała to wzywałam bym weta zanim zdążyłabym jej temperaturę zmierzyć. Jednak znałam kilka koni co zachowywały się podobnie , nic totalnie je nie obchodziło. Jak roboty
Traktowanie jak psa (czyt. nauka komendy siad, waruj, aport, turlaj się) trudno zrozumieć, że koń to koń?)
gdzie tu jeździectwo naturalne, skoro kon nie może zachowywać sie naturalnie,jak koń, a ma się zachowywać jak pies? Gdzie tu jest zgoda z natura?
a bronienie się dwoma rękoma, nogami i jeszcze czterema kopytami konia,jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu ,że parellioza się szerzy (chociaz na forum nie mamy jeszcze epidemii- na szczęscie).
whisperer13 to Twoje zdanie; uczenie konia skoków to jak robienie z niego kangura, bo koń w naturze nie skacze, a póki może, omija przeszkodę. Nie mam bladego pojęcia, po co Ci ta niepotrzebna i nieudana walka z re-voltowymi wielbicielami sztuczek, skoro koniom nie dzieje się krzywda, dziewczynom (jeżeli mamy w wątku jakiegoś Pana - najmocniej przepraszam) też nie, i nie zanosi się, by miało się cokolwiek dziać. Tak więc keep calm 😉
ganasz - na arabach się nie znam, mialam zaledwie jednego na kilka miesiecy w treningu, inne znam tylko przelotem jako konie znajomych, wiec nie mam czelnosci zeby cos o rasie uogolniac - chodzi tylko o to, co chyba powszechnie wiadome (i mam nadzieje ze prawdziwe - choc to co i wiem z obcowanai potwierdza) - ze to konie żywe i bystre, wiec latwiej u nich o zywiolowosc niz u takich zimm czy koników... ale i koniki niezle czadu potrafią dawać - ale jak mają ochote i zbędną tą energie - inaczej za nic potrzebnej nei zmarnują 😉
o koniach newrozowa chodziło mi tylko o wizualne porownanie - ze biegają luzem (bo tyle widzialam na youtoube) a nie sa trzymane na linie jak te pareliozowe. jesli cos wiecej wiesz o jego metodach treningowych, wychowania - napisz prosze, chetnie się dowiem - nie mam o tym pojecia a chętnie poznam. tyle ze te moje też chętnie tak się bawią (jak maja tych kalorii na zbyciu 😉 ) - zupelnie jak na jego filmikach, sadzilam ,że poprostu zachecajac do takich zachowan, nagradzajac - tak się uczy?
konia mam u znajomych (ich są kn) gdzie padok jest otwarty na wielgaśne piaszczyste podwórze - zabudowania, ujezdzalnia, lonzownik.... i tam tez jest sklep z paszami, tam chodza dzieci, klienci. konie robią sztuczki na moją wyrazna komende lub (kn) takze wlascieli. innych olewają (chyba ze chca od nich cos wyludzic - wtedy podchodza) nie sądze zeby moglo sie zdarzyc co opisalam - robienie sztuczek na obcą komende. ale ryzykować nie bede, nawet jakby to był promil szansy.... zabire konia gdzies gdzie nie ma takich stycznosci (np "normalna" stajnia, czy bez wycieczek obcych ludzi) - wtedy bede mogla uczyć.
koń to nie pies, z tym sie zgadzam, ale uczenie go sztuczek jednak to .... porostu radocha. i dla czlowieka i dla konia. jak obserwuje jak ucza się, co robią moje konie - widze ze i sztuczki im przyjemność sprawiają. choc są praktycznie tak samo bezsensowne jak otwieranie zasuw, trzwi, przenoszenie rzeczy z kąta w kąt, zamykanie ludzi w paszarni itd - one to robią same z siebie tylko dla wlasnej przyjemności. dlaczego nie mialyby robic czegos co i mnie (i je) cieszy? 😉 taka sama sztuczka i nauka jak ciągi czy piruety ...tez nienaturalne, a cieszy 😉 a pies naturalnie też nie wykonuje róznych komend - jak i kon. roznica miedzy ujezdzeniem a sztuczkami tylko taka ze sztuczki z ziemi sa tylko dla zabawy i popisu, a w siodle (uj.) i na zawodach mozna zaprezentowac 😉 jesli to sposob na spedzanie czasu z koniem, urozmaicaniem mu zycia - czemu nie? lepiej żeby został "koniem" czyli stał 24h w boksie?
Nigna - może poprostu twoja (a raczej ty) nie ma poprostu pareliozy ? 😉
horse_art : To na pewno , uciekam od tych metod jak najdalej , nie trawie ich i uważam że ogłupiają konia. Napisałam tylko że moja siwa umie bardzo dużo sztuczek i traktuję ją czasami jak psa, mimo wszystko nie jest otępiała 🙂 Gdy bawiłam się w 7 gier koń( półarab) mi się w muła zmienił. Nie cierpie zamulonych koni, zaprzestałam"zabaw" a nasza więź jest dużo mocniejsza niż za czasów naturala 🙂 Tylko cięszę się że nie dalam Pareliemu zarobić bo materiały drukowałam z neta.
A tak nawiasem spotkałyście się z sytuacją że koń zakrztusił się podczas dębowania ? Dzisiaj kobyłka dziwnie kaszlnęła, miała w pysku jeszcze trochę marchewki gdy dębowała. Zastanawiam się czy to zbieg okoliczności czy może się zadławiła? Potem już nie kaszlała ani razu.
A tak nawiasem spotkałyście się z sytuacją że koń zakrztusił się podczas dębowania ? Dzisiaj kobyłka dziwnie kaszlnęła, miała w pysku jeszcze trochę marchewki gdy dębowała. Zastanawiam się czy to zbieg okoliczności czy może się zadławiła? Potem już nie kaszlała ani razu.
Mój dębował tyle razy i nigdy mi się niczym nie zakrztusił, mimo, że za każdego dęba dostawał nagrodę... kiedyś mi się zakrztusił jak jadł trawę i rżał do mnie 😂
horse_art ja osobiście mam duży szacunek do koników polskich i hucułów. To rasy pierwotne, inteligentne. KP miałam okazję obserwować w stadzie na wolności np. na Mazurach. Jeżeli interesujesz się jak konie między soba się porozumiewają to poletko doświadczeń. Czysty natural 😀iabeł:. taka scenka-przypłyneliśmy jachtem do brzegu w Popielnie. przy brzegu kilka jachtów i stadko klaczy ze źrebakami. Na pagórku w pozycji lewitujacej (jak na przytaczanym tu filmiku) ogier. Źrebaki leżą w wodzie przy brzegu między linami zacumowanych łódek, klacze żebrzą wkładając głowy na pokłady. Ludzie karmią. Sielanka. Nagle jeden burak na brzegu wrzeszczy na klacz i odpędza ją wiosłem waląc po zadzie. Robi się zamieszanie, źrebaki wyskakują z wody. Patrzę na ogiera. To był moment. 😲 Ogier przeszedł na turbo-dopalacze. Rzucił się jak strzała z zębami w kierunku buraka. Ten miał szczęście, że wskoczył na jacht jak i pozostali na brzegu ludzie 😁 Ogier zagarnał swoje stado i "baby" z dzieciakami potulnie poszły za nim w las. Koniec wycieczki 😉 Tu jest dyskusja na temat Nevzorova http://www.swiatkoni.pl/forum/topic/7210-aleksander-nevzorov/ i kolejna moja uwaga- jeżeli mnie tam nie było, nie widziałam osobiście nie potrafię jednoznacznie ocenić jaka jest prawda. Byłam na kilku kursach PP jak rozpoczęły się w Polsce, bo lubię wiedzieć, a nie opierać się na dyskusjach ludzi, którzy te metody znają z volty oczywiście jako słuchacz (z końmi bym nie pojechała z wielu powodów) miałam okazje oglądać pracę z końmi u podstaw różnych ludzi. Robię swoje. 😎 Traktowanie i mówienie o koniach porównując je do psów jest wg. mnie błędnym założeniem już na wstępie z wielu powodów. Nigna -tak koń może sie zaksztusić, również jak daje się marchewkę z siodła w czasie pracy. Wybieraj miękkie "cuksy"
Tak słowo do Waszej dyskusji na temat spokoju, predyspozycji i charakteru arabów a koni pierwotnych (bo hucuły i koniki polskie wciąż takimi są): słuchajcie, na to naprawdę nie ma reguły 😀 Jak jeszcze bawiłam się w robienie ludziom koło koni w zamian za jazdę, to trafiałam na folbluty/araby spokojne jak 30-letnia kobyła, i na koniki polskie, na których się usiedzieć nie dało 😀 A co do sztuczek, myślę, że każdego da się jakimś sposobem nauczyć - i każdego da się wyciszyć do pewnego stopnia, choć te filmiki... Faktycznie, nieco z przymrużeniem oka trzeba na nie patrzeć 😉
z tą reguła się zgodze - wlasnie pisalam cze część moich lubi się bawić bardzo aktywnie, jedna biernie ale tę chętnie, a część jak coś chce patrzy pt. 🤔wirek: robi (i o idealnie) tylko po to żeby się "odawalić od neigo" - bo wiedzą że jak wykonają - będzie koniec pracy i trucia tyłka 😉 mam teraz 4 szt, 3 są z rezerwatu, wczesniej mialam kontakt z kilkoma szkółkowymi (kn i krzyżówkami- tez u siebie) ale pracowalam też ze stadem rezerwatowym "u nich". też widze zachowanie jak pisze ganasz - total lajcik, sielanka misie -pysie, ale jak akcja to błyskawiczny zwrot zachowania 🙂 to jest wlasnei energooszczędność - nie cały czas na obrotach, czy wyłączone tylko jak wygaszacz w kompie- dotkniesz i dziala 😉
a...przyczytalam kawalek wypowiedzi dziewczyny od Nevrozowa (i innych os) i jestem z lekka em... przerazona ;/ niewiem czy do końca doczytam 🤔wirek:
Nie pisałam, że wszystkie będą się bawić jak dzieciaki przy piaskownicy, i nie pisałam, że każdy będzie spokojny jak baranek. Pisałam, że każdego da się nauczyć - bo się da, lepiej lub gorzej, ale jednak; i każdego da się DO PEWNEGO stopnia wyciszyć - tzn, do stopnia umożliwiającego pracę z nim. Jeżeli nie jesteś w stanie tego osiągnąć, widocznie robisz coś nie tak bądź po prostu potrzebujesz czyjejś pomocy.
malina - ale o co ci wlasciwie chodzi? ba ja np pisze ze z kazdym mozna, kazdego mozna nauczyć, czy wyciszyc - niezaleznei od rasy, tyle ze jadna rasa czy osobnik w danej rasie ma wieksze "chceci.predyspozycje do tego czy tamtego a inny mniejsze.
przeczylam kilka stron z watku o nevrozowie. dalej nei dam rady. przerażające. chyba bardziej niż parelioza ;/
malina tak jak pisze horse-art piszesz prawdy objawione o których wiadomo od zarania dziejów nie tylko w odniesieniu do koni. Ale .... bierz pod uwage średnią, a nie wyjątki 😉
[quote author=horse_art link=topic=10441.msg1528962#msg1528962 date=1348161537] z tą reguła się zgodze - wlasnie pisalam cze część moich lubi się bawić bardzo aktywnie, jedna biernie ale tę chętnie, a część jak coś chce patrzy pt. 🤔wirek: robi (i o idealnie) tylko po to żeby się "odawalić od neigo" - bo wiedzą że jak wykonają - będzie koniec pracy i trucia tyłka 😉 mam teraz 4 szt, 3 są z rezerwatu, wczesniej mialam kontakt z kilkoma szkółkowymi (kn i krzyżówkami- tez u siebie) ale pracowalam też ze stadem rezerwatowym "u nich". [/quote]
Wrzucam jeszcze 1 z dębowania, autorstwa A. Szewczaka, mam takie piękne zdjęcia z zawodów jak nigdy normalnie 🙂 Dębowanie okrakiem idzie nam tak se, więc w damskim było trudniej by Tonik spełnił moją prośbę ale udało się i pare ujęć jest super 🙂 Bez nerwów co najważniejsze.
a ja słuchajcie w weekend chialam wypróbować to kladzenie z filmiku. chyba faktycznie się da, ale ja doszlam (2 konie - kn i duzy) do utraty rownowagi i skonczylam na wyrwaniu nogi przy jej lapaniu (rownowagi). konie umiejace się klaniac(no prostych nogach). od duzego odskoczylam i odpuscilam jak zwalal sie na mnie kręcąc się, a ja w pozycji "twarz przy kopycie" nie moglam zachować ostrożności, kontrolowac sytuacji, widzieć; maly w tym wywracaniu jakoś mnie uderzył szyją(?) - myslalam ze kark mi przetrącił. boli jak krece dalej ;] glupi pomysl - sposob. niebezpieczny. moze jak kon umie, albo est na sedacji, mały, lekki - ok, (jak kladlam zsedowanego młodziaka kn bylo latwo, pieknie i płynnie jak na filmiku;]) ale do nauki albo większych, żywych ( a nie z pareliozą), nieumiejących, napewno trzeba jakos bardziej asekuracyjnie i wolniej....
no mój raczej nie... nie wyobrażam sobie i nigdy nie widziałam swojego konia tak znudzonego i przysypiającego, chyba że był chory... mój koń już został określony jako koń z lekkim adhd, co nie oznacza że jest ciągle zestresowany itd... po prostu jest bardzo pobudliwy i reaktywny i cały czas musi coś robić, kombinować... u niego najprostsza "sztuczka" przy rozciąganiu np żeby poszedł głową w dół między nogi, stety niestety nie polega na powolnym opuszczaniu głowy aż dosięgnie, ale na rzucaniu się na cukierka w sekundę i ciężko jest wypracować u niego powolną reakcję, bo się niecierpliwi i denerwuje...
chciałabym z nim poćwiczyć np kładzenie się na zawołanie, ale czuję, że albo skończy się to na rzuceniu się konia na ziemię albo na pełnej irytacji zwierzaka, że nie rozumie co ma zrobić... 😀
Zorilla Przepiękne zdjęcie ! 💘 i to jeszcze w damskim 👍 horse_art No niestety uczenie tego tak jak i dębowania wymaga ostrożności, by przypadkiem nie oberwać od konia... Zdecydowanie z mniejszymi końmi jest łatwiej. Kiedyś kładłam hucka koleżanki, za pierwszym razem położył się po kilku minutach. Ale koń leżeć nie lubi, więc od razu wstawał. Potem już jak załapał o co chodzi było trudniej go położyć. Więc odpuściłyśmy. Przed wczoraj był z moim Pampkiem na padoku. Chciałam coś poćwiczyć z moim. Lobciu wyraźnie zainteresowany garnął się do mnie, żeby tylko jakkolwiek zdobyć smakołyka. No i udało mi się go położyć, bez niczego (bez kantara, uwiązu). Za drugim razem od razu już leżał i nawet nie wstał od razu 🙂 Jak go kładłam ? Prawą ręką trzymałam zgiętą nogę, a drugą głowe. Pampek jak to Pampek, kładł się jak tylko złapałam go za nogę 🙂 aleqsandra Mój też na początku robił wszystko na szybko, żeby tylko żarcie dostać. Teraz też mu się zdarza, ale nie wstaje od razu a rzuca się z otwartą paszczą na smakołyka, więc trzeba uważać na palce 😁 A jaką metodą chciałabyś go uczyć kładzenia ? My: