Perlica, nie, ręka juz przestała mnie bolec i teraz pokazały sie czerwone plamy. Jakby taka alergiczna reakcja. Wpisz w Google zdjęcia to ci sie pokażą.
Za tydzień szczepie się Moderną. Czyli najlepiej zbijać objawy poszczepienne paracetamolem/apapem? Od razu po szczepieniu czy odczekać kilka godzin (3-5) i dopiero wtedy łyknąć?
Perlica trzeba było się wstrzymać do poniedziałku ze szczepieniem bo dopiero po 17 maja obowiązują skrócone terminy drugiej dawki. Jak zaszczepisz się jutro to dostaniesz termin na początek sierpnia.
Ja chyba za 4 tygodnie pójdę tak na pałę i zobaczę czy dadzą mi drugą dawkę (termin mam dopiero na 26 lipca) 😫 U nas codziennie zostaje dużo szczepionek i mam nadzieje że jak już stanę w kolejce to mnie nie pogonią.
Właśnie mówili wczoraj, że wydłużenie okresu pomiędzy dawkami nie powoduje większej ilości przeciwciał (jak wcześniej sądzono) - to po 1.
Po 2 deklarowaną przez producenta "odporność" nabywa się 2 tyg. po 2 dawce (w moim przypadku będzie to sierpień).
Po 3 to nasz rząd powydłużał wcześniej okresy pomiędzy dawkami ile tylko się da.
Mój mąż ma 1 dawkę 17 maja i drugą dostanie pod koniec czerwca. Ja miałam szczepienie 10 maja i druga mam wyznaczona na koniec lipca. Wolałabym jednak wcześniej.
Perlica, masakra z tymi terminami. Za to w Trojmiescie zarówno ja, moi rodzice i paru znajomych zapisywaliśmy się w ostatnim czasie przez infolinie i terminy to tak no najpóźniej tydzień czekania (w rejonie ok 20 km). Pfizer/Moderna. AZ to totalna dowolność, nawet na już się da.
Klami, a to ciekawe, bo u mnie i mojego P. wszyscy się bezproblemowo zapisywali z krótkimi terminami, na Pfizera.
Ty jesteś chyba nawet mój rocznik, co nie? Jak się zapisywałam pierwszego dnia jak mogłam (28.04, wyrażałam wcześniej chęć szczepienia) to AZ miałam w piiiiiip, jak sobie szukajkę odpaliłam na Pfizera, to też mi wyskoczyło całkiem sporo terminów, w pobliskich punktach. I teraz, drugą dawkę, tj. hasło do konta od Billa Gatesa, dostanę 10 czerwca.
Acz, jak już poszłam na szczepienie, to w punkcie wisiały wielkie kartki, że nie przekładają terminów szczepień.
Ja już też po pierwszej dawce Moderny. Dzień po ból głowy i lekko podwyższona temperatura. Poleżałam i wieczorem nawet poszłam pobiegać, tak dobrze się czułam. Za to w nocy totalna masakra - temperatura w okolicach 38 i duszności. Jestem astmatykiem i nie chcę wiedzieć, jak bez szczepionki zniosłabym ewentualnego covida. Mam tylko nadzieję, że po szczepieniu to cholerstwo się nie przypałęta (pracuję w obsłudze klienta, codziennie mam kontakt z tabunem obcych ludzi, ale póki co udało mi się uniknąć), a jeśli już, to przejdę łagodniej.
mundialowa, łączę się w bólu :/ Wczoraj miałam szczepienie, Pfizer, wieczorem zaczęła mnie boleć ręka, ale dużo nosiłam i ogólnie miałam sporo ruchu, więc uznałam, że normalka i się nie przejęłam. Dziś od rana ledwo oddycham i nie wiem na ile to kwestia szczepienia, a na ile tego, że od paru dni koszą trawniki wszędzie, albo pewnie kumulacja tego i tego (u mnie zawsze przy osłabieniu odporności atakuje alergia, a przy ataku alergii osłabia się odporność i mnie rozkłada 😅😉.
maiiaF, u mnie na pewno nie zadział żaden alergen. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam tak silny atak astmy. Dobrze, że kilka dni temu wykupiłam receptę na inhalator, bo byłoby kiepsko.
Trzymaj się!
Ja już też po pierwszej dawce Moderny. Dzień po ból głowy i lekko podwyższona temperatura. Poleżałam i wieczorem nawet poszłam pobiegać, tak dobrze się czułam. Za to w nocy totalna masakra - temperatura w okolicach 38 i duszności. Jestem astmatykiem i nie chcę wiedzieć, jak bez szczepionki zniosłabym ewentualnego covida. Mam tylko nadzieję, że po szczepieniu to cholerstwo się nie przypałęta (pracuję w obsłudze klienta, codziennie mam kontakt z tabunem obcych ludzi, ale póki co udało mi się uniknąć), a jeśli już, to przejdę łagodniej.
mundialowa, wiem, że ile osób tyle możliwości, ale przykładowo mój facet astmatyk, alergik i w ogóle od zawsze leczony "w tych rejonach" zniósł covid o wiele, wiele lepiej niż ja, osoba w pełni zdrowa. On 3 dni i po sprawie właściwie i o wiele szybciej się też zregenerował. Ja jakieś 7 miesiecy od przechorowania nadal mam gorsze dni (przykładowo wczoraj i dziś) - ciężko mi się oddycha, wydolność nigdy nie wróciła do starego poziomu itd.
martva, słyszałam, że wpływ na to może mieć też fakt, czy astma jest leczona lekami branymi stale. Że niby one mogą trochę pomagać w łagodniejszym przechodzeniu covida. Ja już nie przyjmuję nic na stałe, zdarzają mi się rzadkie i raczej lekkie ataki, ale ten dzisiejszej nocy mnie przeczołgał mocno.
ja wczoraj byłam na szczepieniu, zapisałam się na astrę, a przy rejestracji okazało się, że jednak mogę wybrać co chcę, więc padło na modernę 😉 generalnie po szczepieniu super, nic nie bolało, w domu mnie poskładało, bo zrobiłam się okrutnie zmęczona i śpiąca, myślałam, że ręka mi odpadnie 🙃 dziś już lepiej, chociaż ręka dalej mnie boli, ale już nie jest tak, jak wczoraj
Johnson działa na tej samej zasadzie jak Astra. Więc można mieć standardowe objawy grypowe. U mnie w pracy mieli panowie głównie gorączkę 2 dni, która dobrze reagowała na paracetamol
Gienia-Pigwa, koleżanka z pracy po Modernie miała dużą bolesność ręki, zresztą finalnie wzięła jeden dzień L4 po szczepieniu bo się tak źle czuła (słabość, podniesiona temperatura i mdłości).
Z kolei mój TŻ po Modernie jak młody bóg, lekka senność i bolesność ręki a tak to fifa rafa 😀
Ja po pierwszej Modernie też bez wrażeń (gęsia skórka bez gorączki, trochę bólu w ręce). Druga dawka bardziej mi dokuczyła – niby tylko 38,5, ale zupełna bezsilność przez pół dnia. Dawno mnie tak nie skosiło. Drugie pół ze słabością, gorączką i bólem głowy. Ale po drugiej nocy i odespaniu jest już OK.