Ja mam jakieś szczęście-może nie jeden Anioł czuwa 😀 Brakuje jednej fazy w prądzie, ale o dziwo tej , na której mam tylko górne oświetlenie. Przydało się, że ktoś głupio rozdzielił i do jednej podłączył ważniejsze urządzenia , jak piec . lodówka itp. I jak zwykle ta faza pada, to od wczoraj nie mam tej mniej ważnej 😀
Fakt, że wczoraj nie pojechałam do pracy , bo zawiało wyjazd , drogowcy zaspali a ja mam letnie opony. Ale dzisiaj już z obciążonym bagażnikiem ( 30-kg bloczek fundamentowy) , nawet letnie opony, tylny napęd i 1800 kg masy własnej samochodu - podjazd pod górkę, czy poruszanie się po błocie pośniegowym nie jest straszne 😀
Już nie będę stać w kolejkach , żeby zmienić opony na zimowe.
dzisiaj w stajni sie smialam, ze jakies pospolite ruszenie ludzi z baniakami wody sie zebralo- pradu w stajni niet, wody niet.. skary ze zlosci gryzie swoje poidlo, z ktorego nic nie chce leciec, a przeciez wciska i wciska i nic! korytarz w stajni przypomine palete w makro z woda 🤣
Dziękuje za wszystkie kciuki i już opowiadam co zastałam.
Domek stoi, jedno drzewo się o niego oparło ale na szczęście już końcówką a nie pniem więc poza pozrywanym tynkiem wszystko ok. Poza domem nie stoi nic. Na drodze dojazdowej do niego leżało 10 drzew jak wracaliśmy to już 11ste upadło. W sadzie nie mam ani jednego całego drzewa, nie mam też ani jednego drzewa przed bramą, obok ani nad domem. W ogrodzie radośnie leży z 30 trupów. Szkopka znikła pod grubym dębem. Brama wjazdowa prawie cała, drzewo się złamało akurat nad nią i wyglądało źle ale po podniesieniu drzewa brama okazała się być jedynie skrzywiona. Nie mieliśmy odwagi tam zostać, nad domem jest las a z lasu widać, że wisi już z 10 drzew gotowych by się za sekundkę urwać. Czekamy aż to minie, nikt tam nie będzie siedział i czekał aż drzewo spadnie mu na głowę. Co chwile słychać trzask łamiących się drzew od ciężaru śniegu, co chwile któreś upada. Teraz pozostało mi się modlić by wszystkie które jeszcze mają się przewrócić upadały naokoło domu jak dotychczas... Znowu tam będę w sobotę, zdjęcia wstawie wieczorem. Dziękuje za kciuki i proszę by ich nie puszczać, śnieg ciągle pada, jest go po kolana a drzewa łamią się jak zapałki... 🙁
http://annabasiakasia.fotosik.pl/zdjecia/1.html wszystkie zdjęcia z dzisiaj jeśli ktoś ma ochotę pooglądać. Niektóre bokiem, inne do góry nogami a jeszcze inne się powtarzają ale nie mam siły z tym walczyć.
U mnie ciągle przerwy w dostawach prądu 🙁 Dzisiaj już chyba ze 4. Na szczęście krótkie, bo po kilka/kilkanaście minut. Ale niepokojące. No pracować normalnie nie mogę bo mi co jakiś czas szlag trafia całą robotę 🙁