Forum konie »

Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie

_kate, ja nie słyszałam żeby absorbina się pogorszyła. imo jest dobra.
może EPF pod owijkę jeśli ma być rozgrzewająca?
Czy ktoś z Was na zwyrodnienia używał magnetycznych ochraniaczy, kaloszków albo czego kolwiek innego ale magnetycznego? Ktoś mi mówił że działa..  👀
Ja uzywam magnetików, co noc zakładamy kasztanowi, od niecałego roku.
Czy to działa - ciężko powiedzieć, źle nie jest, teraz nawet jest idealnie, ale nie wiem czy to za sprawą magnetików, corta flexu, pogody, pory roku, humoru, kierunku wiatru itd.  😉

Czy ktoś stosuje HA ( kwas hialuronowy ) dożylnie?
Azbuka
A kwas hialuronowy mozna stosowac dozylnie tez? Ja sie spotkałam tylko z dostawową aplikacją 🤔
wszystko "magnetyczne" działa na zasadzie pobudzenia krążenia krwi, co przyspiesza procesy regeneracji uszkodzonych tkanek, przyspiesza odprowadzanie toksyn i złogów.
w zależności od tego jakiego rodzaju jest schorzenie oraz doboru mocy i umiejscowienia magnesów, takie ochraniacze/kalosze/derki/etc. mają szansę wydatnie wspomóc leczenie. natomiast równie dobrze mogą nie dać żadnego efektu - w zależności od tego jakiego rodzaju jest schorzenie oraz doboru mocy i umiejscowienia magnesów. jednym słowem: to czy zadziałają zalezy od wielu czynników i nikt nie da gwarancji, ze u danego konia na pewno zadziałają.

ja stosowałam ochraniacze magnetyczne. co prawda nie z powodu zwyrodnień, ale ogólnie mój koń skorzystał bardzo z tych ochraniaczy.
ale nie ukrywam, ze skorzystał równie wiele, lub nawet więcej, z podkładek z owczej wełny i back-on-track, wcierek, ochraniaczy chłodzących, ziół, etc. - bo otrzymywał cały arsenał środków wspomagających krążenie.

Hypnotize
Można, można, nasmarowane są wtedy wszystkie stawy, a nie jeden. A wiesz jak u starszych koni - wszystko strzela  😉
Ciekawi mnie jakie są przeciwskazania.
Azbuka
no wlasnie ciekawe jest to co piszesz, bo nie słyszałam o tej metodzie, a przydało by sie cos takiego zastosowac u Siwego naszego... . jak bedziesz wiedziała cos wiecej to chetnie sie dowiem tez 😉  :kwiatek:
Dozylny ha - czy macie na mysli (jesli dobrze pamietam nazwe) cartofen ?
Za ok. 1000 zl ?
Babo_jago nazwę dowiem sie dziś, ale ampułka jest po 190zł i trzeba dwóch na jeden wlew.
baba_jaga cartrofen to raczej coś innego
A nie podaje sie go przypadkiem domięśniowo? Dożylnie nigdy nie słyszałam jeszcze..

Hm mamy zwyrodnienie stawu kopytkowego, w tym tygodniu jedziemy do kliniki na serie zastrzyków dokopytnych i sie zastanawiam nad kaloszkami magnetycznymi..

Pijemy Cortaflex HA, i chlodzimy nogi po pracy wodą. Nic innego wet nie kazał  👀 teraz pewnie Dr z kliniki zaleci wszystko dokladnie i jego tez podpytam o kaloszki ale tu tez chciałam sie zorientowac 😉
Azbuka, podaje się dożylnie, ale podawanie dożylne z tego co wiem jest bardziej osłonowe i jeśli problemy są konkretne to nie za bardzo zadziała...
My mieliśmy 6 iniekcji dożylnych właśnie bodajże (musiałabym się doszukać gdzieś w starych papierach informacji) i poprawa ruchu była, ale bardzo delikatna - kulawizna nie ustąpiła od tego - no i ogólnie później się dowiedziałam, że to trochę wywalanie pieniędzy w błoto.
HA działa najlepiej jak jest aplikowany dokładnie w miejsce schorzenia...
Właśnie na pewno ktoś pisał, że Absorbina to już nie to, co było. Ale wtedy mnie to aż tak nie interesiło, więc nie pamiętam gdzie i kto.
a co to jest EPF?
wet powiedział- chłodzić, rozgrzewać i zobaczyć na co lepiej reaguje. Wtarłam mu absorbinę, zawinęłam. Wieczorem chcę wodą ochłodzić, potem znowu absorbiną i zawinąć na noc.
Szukam właśnie preparatów dla niego, ale trudno mi się zdecydować. Wszystkie są opisane jako genialne.
_kate, EPF10 to wcierka firmy equistro. Jak się wetrze i zawinie na noc to grzeje...
here you have it:
http://www.tofivet.pl/pl/opis/59
w opisie figuruje jako chłodząca - reakcja "na rękach" po wtarciu rzeczywiście jest taka mrowiąco - chłodząco - relaksująca - ale pod owijką na 99% grzeje 😉 Zresztą - niech mnie ktoś skoryguje jeśli się mylę, bo używałam jej już dobrych kilka lat temu...
Przebiłam się przez wasz wątek i kilka innych stron, po czym zauważyłam w tych wszystkich suplementach pomagających zwyrodnieniowcom i mam pytanie: część z nich opiera się na msm (np. preparaty NAF), inne na peptydach kolagenowych CHP (różne rodzaje Gelapony). Obie te substancje według tych producentów mają stymulować syntezę kolagenu i nie znalazłam żadnego produktu zawierające je razem, więc rozumiem że nie wolno ich łączyć? Cała reszta składników w zasadzie się wszędzie powtarza; glukozaminę, chondroitynę, witaminę C, magnez itd. można znaleźć zarówno połączone z msm (NAF Superflex), jak i połączone z peptydami kolagenowymi CHP (Gelapony Chondro). A może obie te substancje mają podobną moc? Albo to ta sama substancja z różnymi nazwami?  👀

I jeszcze jedno pytanie: pisałyście, że stosujecie czarci pazur, ale razem z msm/peptydami kolagenowymi CHP i spółką (jw. chondroityną, glukozaminą, wit. C, magnezem, miedzią itd.), czy wymiennie? Czy połączenie obu tych substancji może wywołać jakiś negatywny skutek?
busch, ja stosuję czarci wymiennie z superflexem. Czarci jest bardzo mocnym specyfikiem, więc łączenie go z czymkolwiek to już jest suplementowa bomba...
A mi zdarzało sie stosowac czarci pazur z cortaflexem HA - po konsultacjach z wet. oczywiście. Wg naszego doktora taki zestaw ma tylko i wyłacznie dobre strony i nie powinien wywoływac żadych ubocznych skutków.
Cortaflex w ogóle zagina czasoprzestrzeń, nie ma w sobie ani msm, ani peptydów kolagenowych CHP, ani nawet glukozaminy, czyli żadnego wspomagacza sytezy substancji budujących chrząstkę stawową, jedynie kwas hialuronowy (którego wchłanianie przez układ pokarmowy jest kwestionowane), plus odżywiacze typu mangan czy l-glutamina  🤔
W dodatku przy Inflemexie (dla psów), czyli preparacie z juki i czarciego szponu jest napisane, że sugerują łączenie go z cortaflexem, czyli jakby nie patrzeć stworzenie bomby suplementowej.

I a propos czarciego pazura - jest przedstawiany jako przeciwzapalny, przeciwbólowy i przeciwobrzękowy, zwiększający odporność organizmu - brzmi to dla mnie jak środek maskujący objawy, ale niekoniecznie pomagający w odbudowie stawów.

Ej no, chyba muszę iść na studia na chemię żeby to objąć swoim małym rozumkiem i zdecydować, który z tych specyfików najlepiej działa  🤔wirek:
busch, jak najbardziej czarci ma działanie przeciwbólowe, skądinąd jest całkiem nieźle skuteczny - dlatego np. we Włoszech jego podawanie jest zabronione dla koni startujących (doping). Ale ja bym diablego nomen omen 😉 nie demonizowała - działa też przeciwzapalnie, więc to nie tylko tak, że konika przestaje boleć, ale też wspierane są procesy leczenia.
A Cortaflex to też dla mnie enigma - zazdrośnie chronią wszelkie informacje o składzie preparatów, pamiętam, że kiedyś mailowo pytałam o zawartość jakiegoś składnika i dostałam info, że są to informacje tajne 😎
quantanamera, a jakaś analiza chemiczna nie dałaby rady?
busch, jak najbardziej czarci ma działanie przeciwbólowe, skądinąd jest całkiem nieźle skuteczny - dlatego np. we Włoszech jego podawanie jest zabronione dla koni startujących (doping). Ale ja bym diablego nomen omen  nie demonizowała - działa też przeciwzapalnie, więc to nie tylko tak, że konika przestaje boleć, ale też wspierane są procesy leczenia.

Tyle że stan zapalny jest wtórny i stanowi próbę samoobrony organizmu, a nie objaw choroby do wyeliminowania. Gdyby nie było uszkodzonego stawu/niedostatku mazi stawowej, nie byłoby też stanu zapalnego. Z jednej strony trudno oczekiwać spektakularnego odbudowania się stawu tylko dlatego, że podam któryś suplement poprawiający syntezę substancji budujących staw, czy nawet substancji będących naturalnymi amortyzatorami stawu (chondroityna). Jeśliby tak było, to trwałe wyleczenie byłoby możliwe.
Ale z drugiej strony jeśli podam czarci pazur, to w pewnym stopniu zamaskuję objawy bólowe i zapalne, koń poczuje się lepiej, zacznie biegać i w ten sposób może pogorszyć swój stan.
W idealnej sytuacji połączyłabym preparaty działające na źródło problemu (czyli te opierające się chociażby na msm, glukozaminie czy peptydach kolagenowych CHP) z czarcim pazurem (który ulżyłby koniowi) z zastrzeżeniem, że niekoniecznie chęci konia będą proporcjonalne do możliwości, jakie daje mu aktualny stan stawów.

Tyle że, po pierwsze - czarciego pazura podobno nie wolno z niczym łączyć, po drugie - jak ocenię te aktualne możliwości przerobowe stawów konia? Postawię tarota? Będę naświetlać konia rentgenem aż zacznie świecić jak stuwoltowa żarówka i UE wlepi mi karę za nieekologicznego konia?  😵
Busch,
mnie weterynarz zalecił podawanie CortaVetu bądź GP Chondro,  a w okresach kiedy wystąpi kulawizna odradził podawanie środków przeciwbólowych, czy ostrzykiwanie, bo tak jak napisałaś, tylko maskują problem, a mogą przyczynić się do pogorszenia stanu stawu.
A mojemu koniowi który kuleje/kulał (teraz z powodu szlabanu nie mogę nawet tego sprawdzić),
wet zalecił trzy zastrzyki z kwasu + sterydy...
Kilkanaście dni temu przed drugim zastrzykiem wet obejrzał konia w kłusie w ręku i stwierdził, że jest lepiej.
Trzeci zastrzyk będzie w poniedziałek, a po kolejnych trzech tygodniach mam podawać Gelapony Chondro.
Busch,
mnie weterynarz zalecił podawanie CortaVetu bądź GP Chondro,  a w okresach kiedy wystąpi kulawizna odradził podawanie środków przeciwbólowych, czy ostrzykiwanie, bo tak jak napisałaś, tylko maskują problem, a mogą przyczynić się do pogorszenia stanu stawu.


CortaVet jest dwa razy silniejszym Cortaflexem, czyli podajesz dwa razy więcej kwasu hialuronowego + dodatki odżywiające. Kwasu hialuronowego, którego wchłanianie przez układ pokarmowy jest bardzo dyskusyjne i niedostatecznie potwierdzone...

Poza tym problem ze środkami przeciwbólowymi jest taki, że w okresie ich podawania masz spore szanse uniknąć kulawizn - konia nie boli, więc nie kuleje. Zalecenie lekarza jest zatem nielogiczne, chyba że zrozumiem je tak, że po prostu całkiem odradza podawanie środków przeciwbólowych, wtedy wszystko nabiera sensu.
Tak, dokładnie tak. Źle się wyraziłam. Odradza podawanie jakichkolwiek przeciwbólowych, a zaleca jedynie suplementację preparatami na stawy. Dodam, że problemem są zmiany zwyrodnieniowe w biodrze.
Cartrofen to na 100% co innego niż dożylny kwas. Dożylnie podaje się z tego co wiem dokładnie ten sam kwas co dostawowo. Jeżeli koń ma problem z jednym stawem to dużo lepiej podać kwas dostawowo, bo podany w problematyczne miejsce ma dużo większą szansę zadziałać. Ale np mam jednego podopiecznego, który ma zwyrodnienia w większości stawów i jemu w momencie kiedy widać, że zaczyna się gorzej czuć podają kwas dożylnie, żeby miał szansę wspomóc wszystkie stawy. Jeszcze jako ciekawostka - za granicą często podaje się koniom przed sezonem kwas dożylnie, żeby konia "naoliwić". Nawet w gazetach reklamują prepraty z kwasem do podawania dożylnego.
Azbuka, podaje się dożylnie, ale podawanie dożylne z tego co wiem jest bardziej osłonowe i jeśli problemy są konkretne to nie za bardzo zadziała...
My mieliśmy 6 iniekcji dożylnych właśnie bodajże (musiałabym się doszukać gdzieś w starych papierach informacji) i poprawa ruchu była, ale bardzo delikatna - kulawizna nie ustąpiła od tego - no i ogólnie później się dowiedziałam, że to trochę wywalanie pieniędzy w błoto.
HA działa najlepiej jak jest aplikowany dokładnie w miejsce schorzenia...

Anaa, kasztan nie jest kulawy, ma trochę sztywny ruch. W tej chwili jest na Cortaflexie HA, który na niego dobrze działa, ale to dopiero pierwszy tydzień serii. Zimą dostawał Corra Vet HA i efekty były rewelacyjne. Chcę mu zafundować wlew, bo jest juz w wieku, kiedy wszystkie stawy zaczynają trzeszczeć.
Owszem, mamy zwyrodnienie trzeszczki kopytowej, ale jak napisałam wcześniej obecnie nie jest kulawy. Natomiast podanie HA dostawowe u niego nie jest już mozliwe ze względu na daleko posuniete zmiany - istnieje duże ryzyko uszkodzenia i tak juz zdezelowanego stawu - wtedy tylko łączka i krzyżyk na drogę.
Jestem juz po rozmowie z wetem, nie ma przeciwskazań do podawania HA dożylnie  😅  wlew dostanie w przyszłym tygodniu.

A co do czarciego pazura, to nie wierzyłabym w jego cudowne działanie przeciwbólowe. Może przy łagodnych zmianach, ale kasztana jak boli to nic nie pomaga. Trzeba go wtedy oszczędzać, zawijać i kochać dalej.

Tyle że stan zapalny jest wtórny i stanowi próbę samoobrony organizmu, a nie objaw choroby do wyeliminowania. Gdyby nie było uszkodzonego stawu/niedostatku mazi stawowej, nie byłoby też stanu zapalnego.


ee no niekoniecznie
stan zapalny nie zawsze jest tylko i wyłącznie odpowiedzią na np uszkodzenie, ale może pojawić się 'z nikąd' (w sensie nie znane przyczyny) i sam w sobie jest przyczyną destrukcji stawu
dlatego bardzo ważne jest rozpoznanie i postawienie właściwej diagnozy, która określi który to rodzaj zapalenia
tak jak czytam, pytam to mam wrażenie, że istnieje parę sposobów na radzenie sobie ze zwyrodnieniami.
1. wcierki, czarci pazur, ziółka itp
2. homeopatia
3 shock wavy

ale niewiele z was decyduje się na trzecią możliwość. Dlaczego? Ponoć to może zupełnie zlikwidować dokuczliwe zwyrodnienie.
A podawał ktoś lubrisyn? 🙂  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się