Nam się udało. Jestem w szoku jak dobrze wygłuszają moje okna. Na zewnątrz kanonada jak diabli 🤔 a w domu w sumie dość spokojnie. Pies przysypia nawet bez leków. Uff.
Ja miałam iść na domówkę a leżę w piżamie na kanapie przed tv. W ogóle nie mam nastroju, żeby iść gdziekolwiek. Zwłaszcza ze jutro na 10 do pracy na 12h. Także najchętniej już bym zasnęła. Ewentualnie pojechała do stajni. 🤣
Jestem i ja, siedzimy z mężem i dziećmi w domu ze względu na kota, który jest z nami dopiero od kwietnia. Na szczęście na kocie nie robią wrażenia fajerwerki, a jest co podziwiać z 9 piętra, gdzie na wysokości naszych okien rozbłyskują się światła. Na drugi rok już pojedziemy gdzieś 🙂
Ja już nawet spałam i było fajnie, ale mąż ogląda serial za głośno i mnie obudził. Napchałam się mandarynek i zaraz znów idę spać. Koty śpią, w nosie mają wystrzały.
A u mnie taaaaka impreza. Dziecko się przeżarło i właśnie zahaftowało się całe, plus łóżko i ścianę, od razu przestalismy się nudzić... Teraz znowu usypiam, psy kiepsko, zła jestem, że nie obstawalam przy innym leku...
[quote author=maleństwo link=topic=101618.msg2743798#msg2743798 date=1514757831] A u mnie taaaaka impreza. Dziecko się przeżarło i właśnie zahaftowało się całe, plus łóżko i ścianę, od razu przestalismy się nudzić... Teraz znowu usypiam, psy kiepsko, zła jestem, że nie obstawalam przy innym leku... [/quote]
o matko, a ja godzinę temu mówiłam do męża by schował te słodycze i chipsy, (bo dzieci non stop przy tym siedziały) bo dzieci będą wymiotować pół nocy.
Dzionka, nieee, dostała wieczornej głodzilli, zjadła górę żarcia, w tym frytki, które są jej miłością i taki rezultat. A burki dostały jakąś pastę Stress Out, ale mało działa. Cierpienie, no mam nadzieję że to jednorazowe...
A moja sucz odreagowuje stres na rozciętej łapie i namiętnie wylizuje opatrunek. Pół kołdry już mokre, pół narzuty również. I zamiast ją wspierać pozytywnie w olewaniu wystrzałów to muszę ją upominać, bo zaraz wszystko zaślini i dodatkowo rozkrwawi rankę. Za to kot miał godzinny odpał szaleństw i ganiała swoje myszki odbijając się od ścian i mebli. 😉 Na ekranie Władca Pierścieni w wersji rozszerzonej. Byle do 1 i powinno dać się zasnąć. 😉
A mnie ząb rozbolał na koniec roku. Oby wytrzymał do wtorku. Zwłaszcza, że mnie raczej nie bolą zęby 🤔 Zdrzemnę się chyba. Pies mnie na 1000 % obudzi za pół godziny Lapka wywalam z łóżka 😉 Szczęśliwego Laski! Zdrówka dla Was, dla Waszych rodzin i zwierzaków A Waszym burkom i ogonom - przetrwania tej nocy
Ps. Pierwszy raz siedzę w Sylwestra pod kocykiem. I wiecie co - jest mega fajnie 😜
U nas grobowa cisza dookoła, żadnych śladów imprez, petardy, nic 😲 Ale Irlandczycy to sknerusy bez fantazji i nie wydają kasy na petardy. To znaczy kilku sąsiadów, że trzech, pewnie kupiło każdy po jednej petardzie i teraz czekają z nimi do północy 👀 Btw to mnie bardzo cieszy, moje ptaszki, dzikie koty i cała reszta stworzen są bezpieczne