Forum towarzyskie »

FOODPORN

FurryMouse, haha, nie, nadal się nie zebrałam w sobie żeby kupić co na kimchi trzeba ale ostatnio zamawialiśmy w Ramen People rameny a oni swoje słoiczkowane pyszne sprzedają, resztka mi została :<
Ale jutro chcę kalafiora ukisić bo leży w lodówce a nie mam ochoty na niego xP
ja przez to żarcie staram się codziennie cisnąć MelB żeby po covidzie móc się zmieścić w drzwiach D:
FurryMouse, z budyniem zrób 😂
budyń, nie pomagasz. Zrobię z budyniem to znowu zostaną białka... I wpadnę w bezowo-budyniową pętle
Dziękuję bardzo.  🤬
chwalić się, jak tam święta?! 😀
U mnie wjechała dekonstrukcja żurku i jestem zakochana 😍 dobrze jest śledzić kukbuka 😉
[quote author=smartini link=topic=100826.msg2918786#msg2918786 date=1585137111]

do mnie idzie bilbia chleba  😜


Zadowolona? Zastanawiam się nad zakupem. Znalazłem przepis „60% żytni” chyba z tej książki i mam zamiar od niego zacząć (jak tylko dojdzie mąka żytnia  :icon_rolleyes🙂. Na jutro szukam przepisu na bułki śniadaniowe, lekkie i chrupkie. Może te jogurtowe safie,?
[/quote]
Serio robicie te bułki na śniadanie? Wstajecie półtorej godziny przed, czy stosujecie jakieś uproszczenia? A może macie jakiś przepis na dobre bułki, które bez godzinnych przygotowań wjadą od razu do pieca?
Bobek, nie spotkałam żadnego przepisu z użyciem drożdży, który byłby szybki - drożdże potrzebują czasu. Ja je piekę rano, ale jestem osobą, która nie je śniadania po wstaniu o akurat pracując w domu w międzyczasie się pieką. Czasem ciasto robię rano i piekę je wieczorem - można na moment rano wrzucić do piekarnika, żeby były ciepłe.
Był tu kiedyś podawany przepis na bułeczki, które się odrywało jedna od drugiej, a piekło się je w foremce keksówce. Robiło się je wieczorem, wyrastały przez noc w lodówce, rano cała forma szła do pieca i voila 😉 Tylko one były takie typowo drożdżowe i jakiś niespecjalnie mi podeszły.
Znalazłam taki przepis Bułki pszenne bez drożdży i bez zakwasu - jest bardzo podobny, ale bez drożdży i bez wyrastania. Tylko nie spodziewałabym się miękkich bułeczek, a bardziej takich ciężkich  👀
ja robię czasem ekspresowe bułki śniadaniowe na proszku do pieczenia, są super! I można nakładać do nich różnych dodatków, od przypraw przez ser po czekoladę.
Oczywiście nie są jak bulli drożdżowe, strukturą są gdzieś pomiedzy sconem a bułką i są zwarte ale nie są ciężkie czy twarde 😀
składniki miesza się w 5 minut, pieką się 15 😉

tu wersja z tartym serem


a tu z kakaem, czekoladą i orzechami włoskimi 😉
smartini, podzielisz się przepisem na te bułkersy? Wyglądają super a jak jeszcze są w wersji "szybko", to już je lubię
Ja ostatnio zrobiłam takie. Ale dużo lepsze były po kilku godzinach, bo takie ciepłe, świeże z pieca trochę ciężkie.

Edit: a, tylko ja dodałam i soli i trochę cukru, bo zawsze do wszystkiego co piekę dorzucam. Dziwne ze nie ma w przepisie soli.
Ciasto robię wieczorem, rano piekę. W weekendy dla frajdy i zabicia czasu 😉
szam,
1,5 szklanki mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

50g rozropionego masła
0,5 szklanki mleka

+ dodatki

Do suchych składników daję suche dodatki, do mokrych mokre, mieszam wszystko (czasem tego mleka trochę więcej trzeba dolać). Z tej porcji wychodzi 6 małych bułeczek 😀
Do piekarnika na 15-20 min w 200'
smartini, myślisz, że na bezglutenowym miksie mąk mogą wyjść? Bo wszystko pięknie wygląda, ale celiakia to straszna popsuj-zabawa 😜
czy ktoś robił domowy kwas chlebowy? Tęsknię za tym litewskim
Retna, kurcze, pojęcia nie mam. Chleb drożdżowy to to nie jest, nie wytwarza się siatki glutenowej więc może się uda? Nie dowiemy się jak nie spróbujesz! 😀
Retna, - wypieki na mące bezglutenowej i z proszkiem zwykle wychodzą bez problemu, więc i tu powinno się udać 😉
bobek, to może być chleb "daktyla". Jeden z etapów można rozciągnąć i zostawić na noc w lodówce, zamiast pozwolić na wyrastanie godzinę w ciepłym pomieszczeniu.
u mnie kolejne nowości, Chinkali tym razem 😀 wieprzowe,bo akurat takie miałam zamrożone mielone, dużo bulionu, dużo kolendry. Krzywuski ale własne 😉 nie mogę się doczekać jedzenia, farszu wyszło trochę więcej niż ciasta więc rzuciłam klopsiki na wrzątek i pyszne wyszły więc jak się farsz z rym bulionem zrobi w ciastowej sakiewce to będzie sztos 😍
ba razie zamrożone


a ze skrawków P zrobił macę, wiele jej też nie zostało 😁
smartini, widzę Gruzja wjechała na całego, ja czekam na stworzenie Chaczapuri  😁 😁
wieprzowe, bo akurat takie miałam zamrożone mielone, dużo bulionu, dużo kolendry.


Jak to w końcu jest z tym bulionem? Jego się tam wlewa czy sam się tworzy, bo już zgłupiałam. I robiłaś z samego surowego mięsa? Próbowałam też ostatnio ale jakoś mi nie smakowało. Farsz mega twardy wyszedł i porozwalały się przy gotowaniu  🙁
FurryMouse, do Chinkali bulion się dolewa, farsz jest surowy i mocno wilgotny. Gyozy też się robi surowe, nie dolewa się bulionu do wieprzowych ale wlewa się dużo mirinu, sake i sosu sojowego, one tworzą płyn w środku. W zasadzie chyba polskie pierogi z mięsem są takim trochę wyjątkiem, pielmieni i kołduny też się robi z surowego 🙂

macbeth ja czekam na bryndzę 3🙂


no dobra, chinkali zjedzone i jestem bardzo zadowolona 😀 farsz delikatny i soczysty, dużo bulionu w środku było, ciasto delikatne i na spodzie i w miejscach skręcania, nic nie pękło  😍
dobrze, że ulepiłam na dwa obiady  🤣
smartini, kurna, ale ten bulion to do farszu, tak tylko tyle żeby był mokry? Czy chochlą do pieroga (tylko co, trzeba to na jakiejś miseczce małej rozciągnąć)? Przekopałam pół jutuba i nigdzie nie dodawali bulionu wszędzie twierdząc, że on się sam wytworzy przy gotowaniu.
FurryMouse, pierwszy filmik z brzegu, leci 250ml bulionu :P i w każdym przepisie, który widziałam/czytałam był bulion. Jak robiłam ze znajomymi mistrzami kołdunów kołduny to też laliśmy do mięsa bulion 😉

I tak, oczywiście, że lejesz do farszu, żeby był bardzo wilgotny (ale żeby płyn się nie wytrącał, trzeba dolewać i sprawdzać, mi wyszło jakieś 300-350mln na prawie 500g mięsa). I potem dajesz farsz do lodówki, żeby się związał z tym bulionem 🙂 Wtedy faktycznie wytworzy się wewnątrz ciasta bulionik/płyn. Ale takie normalne mielone mięso jest raczej zbyt suche i za krótko się gotuje, żeby wydobyć z siebie tyle wilgoci.
smartini, ciąża mi mózg wyżarła. Nie było tematu. Będę robić jeszcze jedno podejście. Dzięki!  :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek: i sorry za chwilową tępotę  😡
FurryMouse, bywa, nie ma sprawy 😉 mam nadzieję, że tym razem wyjdą! 😀
bobek, to może być chleb "daktyla". Jeden z etapów można rozciągnąć i zostawić na noc w lodówce, zamiast pozwolić na wyrastanie godzinę w ciepłym pomieszczeniu.

Nie ten ale to właśnie chyba ty podałaś ten przepis, „bułeczki z hotelu jakiegośtam” nie pamietam całej nazwy 🙂 tylko, że to ciasto było trochę za bardzo jak drożdżówki, a ja chciałam coś bardziej w stylu zwykłej bułki. W każdym bądź razie wypróbuje ten daktyla, wyglada obiecująco. Dzięki  :kwiatek:

Edit: zastanawiam się, czy takich zwykłych okrągłych bułek nie da sie wyrosnąć przez noc w lodówce? ja mam taką wielką, że spokojnie zmieszczę cała blachę 🙂
jak jesteśmy przy bułkach i chlebie to chyba dzisiaj wstawię pate fermentee na chleb z pieczonymi ziemniakami, kocham chleb, kocham ziemniaki a jeszcze bardziej pieczone. Brzmi jak ideał
smartini, dzięki za przepis, podejście numer 1 w sobotę; )
jak jesteśmy przy bułkach i chlebie to chyba dzisiaj wstawię pate fermentee na chleb z pieczonymi ziemniakami

A ja zaczyn na ten co ostatnio, tym razem całkiem na pszennej

ps. Jaki kolor ma pszenna 750? Pierwszy raz kupiłem i jest ciemniejsza od żytniej 720, troszkę jak manna, zdjęcia chleba jaki wyszedł (25g zakwasu na żytniej razowej, 75g żytniej 720 i 400g tej pszennej) jest we "wypieki ..."
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się