Julie, jako ze ostatnio z racji większej ilości czasu 'lezonego' 😉 bardziej się aktywowałam, mam nadzieję że będziesz miała szansę poznać trochę lepiej 🙂
Martita, Wcale nie tryskam pozytywną energią. Jestem wredna i leniwa. 😁 Ale dziękuję. :kwiatek:
Dobra, koniec słodzenia!
Mój Big Love wyruszył z Słupska. Współpasażerowie skrzyknęli się i kolega jakiegoś gościa z przedziału jedzie po nich, zrzucą się na paliwo. Powinien być za 1,5-2 godziny w domu.
Czy oni muszą strzelać mi pod oknami? :/ podwórko między wieżowcami... masakra... Mój biedny kot coraz gorzej znosi te huki 🙁 chyba za rok mu coś mocniejszego z leków dam 🙁 Chleb właśnie zagniotłam, czipsy otworzę i chyba film już włączę bo nic mi się nie chce. Oczy już protestują bo prawie cały dzień przy kompie ale nic mi się nie chce...
vanille, ja jeszcze, o zgrozo, mam zamiar wrzucic z tej plazy zdjecie muahaha 😁 A co najlepsze: "jaki sylwester taki caly rok"! Bo ja po drugiej stronie globu mieszkam, gdzie wszystko na opak 😉 i wlasnie cieszymy sie z letnich upalow 🙂
Julie, bo to jakoś tak czasem człowiek więcej napisze niż by powiedział... I jak w realu - są ludzie, kyórych od razu darzymy sympatią i tacy, z którymi nam nie gra ni hu hu... Boże, ja od 2005, też szmat czasu! Choć sienki z połową życia nie przebiję. Za stara jestem :p
Ja pewnie tylko chwilowo, bo znajomi mają nam zrobić niespodziankę, ale póki co jestem. 😉 Jako, że dziec pewnie zaraz padnie, to jestem już po szampanie o smaku gumy balonowej. Mówię Wam odlot jak nic 😉 buyaka, przesadziłaś! Zazdraszczam. Gdzie jesteście? Julie, fajne podsumowanie. Aż zaczęłam się zastanawiać nad tym samym.
Ja tam przy garach, jeszcze mule skończę i drinkujemy. A jest co opijać w ostatni dzień roku 😀 Konie w klinice ok, więc muszę się odstresować po wczorajszych stresach 😉
Laski czy kogoś oprócz mnie wkurza że w sylwestra i nowy rok wszystko jest pozamykane? 😉 Kiedyś pamiętam ok 11 poszłam do kina i się od drzwi odbiłam a już szału w domu dostawałam z nudów 😉 Jutro jedna ścianka czynna ale od 18 dopiero. Jogi nigdzie nie ma. Caaały dzień wolny (u mnie to rzadkość!) a nie mogę robić tego co bym najbardziej chciała! Oby pogoda była to ruszę tyłek na rower może i na tą 18 na jedyną czynną ściankę!
monia, a co się stało? Ja ostatnio dzial koński czytam tak potwornie rzadko i wybiórczo, że jestem totalnie nie na czasie.
Ja to ostatnio nie mam czasu na nic, a na voltę tylko wchodzę odczytać wiadomości, więc nic nie pisałam 😉 . Co do koni to stary ogier zęby do roboty i cięcie jednego zęba a młody na cięcie powieki bo mu zachodziła trochę i podrażniała oko.
Pracowałam w multikinie kiedyś piątek świątek i niedziela i nie przeszkadzała mi praca w takie dni. W sumie to nawet całkiem fajnie się wtedy pracuje 😀 Teraz pracuję w dni które tylko w PL są świętami (czyli np majówka) i też mi to nie przeszkadza, bo dni wolne odbieram w terminie późniejszym - nie mam np problemów z tłumami długoweekendowymi w czasie wyjazdów 🙂
Dołączam z katarem i gruźliczym kaszlem. Gdyby nie ten huk za oknem już bym poszła spać. A tak produkuję rosołek (może z dodatkiem czosnku i imbiru na kaszel pomoże). A jutro na spacer, dłuuuugi spacer 🙂
maleństwo zwykłe, pospolite zapiekanki domowej roboty, na bagietce🙂 Julie sporo czytam, mało piszę...a na re-volcie już kupę lat. Ale ja wstydliwa jestem, a czasami to strach się odezwać na forum😉
Wymyślam psu zajęcia, aktualnie chowam smaczki w kocyk i zachęcam ją do szukania. My już wykąpani i w piżamkach zalegliśmy przed tv🙂
Ja przez rok "pracowałam" w hot spocie. piątek świątek czy niedziela szło się do pracy. Nie przeszkadzało mi to do czasu gdy po pracującej wigilii, bożym narodzeniu i sylwestrze do 20 okazało się że mam też wielką sobotę i lany poniedziałek. Nie wytrzymałam i zwolniłam się. Fakt nie obchodzi się u mnie świąt, ale to nie wytłumaczenie i nie powód
No to bywa dobijające, ja parę lat z rzędu brałam święta a potem powiedziałam że chcę zrobić rodzinie przyjemność i wziąć tym razem wolne na święta. Tyle ile chciałam nie dostałam, generalnie był problem z wolnym. Ale to już kwestia durnego szefa i zespołu który mnie nie lubił wtedy już. Kot wyszedł spod łóżka i przeniósł się na stojak z butami w przedpokoju. Odwaga +1!
A na fejsie już wysyp ogłoszeń o psach które się wystraszył petard i zwiały 🙁
zabeczka17, Ej przestań. Ja też Cię uwielbiam. :kwiatek:
Chociaż powiem Wam ciekawostkę - wcale tak nie było jak się znałyśmy tylko z forum. Jakoś średnio darzyłam ją sympatią na podstawie kłótni z różnymi osobami. Ale brałam pod uwagę, że nie wiadomo do końca kto w tych kłótniach ma rację, bo to tylko forum. A jak poznałyśmy się osobiście, to okazało się, że zabeczka17, to zajebista dziewczyna, z którą można konie kraść.
:kwiatek: :kwiatek: 😍 łezka się w oku kręci 😁 - jesteś boska, a moje uwielbienie do Ciebie potwierdza zdjęcie w ramce z naszej ,,wyprawy" na plaży, które oglądam codziennie w pracy. To był jeden z ważniejszych i przełomowych momentów w moim życiu. Gdzie wszystko ruszyło do przodu. A dzięki Tobie przebiegło to bezboleśnie haha 🙂
Dobra ja już kończę dopieszczać jeden projekcik i zostaną mi tylko wytyczne w temacie ekonomii menadżerskiej. Jeeeyyyy :P Byle do przodu, 2017 musi sie zacząć bez zaległości.
Halo halo! Tradycyjnie melduję się i ja! :allcoholic: Mamy lody, "szampana", i śpiące póki co dziecko, które pewnie obudzi się prildylion razy przez cholerne fajerwerki. Za chwilkę wskakuję w piżamkę i nie wiem, czy doczekam do 24 🙂 W planach mieliśmy powrót dziś o 3 nad ranem do Monachium, ale nam się odechciało i jedziemy w poniedziałek.
Biedne piesy. Na szczęście moja miała totalnie wylane na wystrzały, mogłaby w policji pracować. Tłuką strasznie, ale może w stoperach da radę zasnąć przed 23😲0? Właśnie w mej łepetynie zakiełkował pomysł jutrzejszego porannego off-roada. TŻ już dzwonił, co najwyżej jeszcze jakieś smsy od imprezujących znajomych nadejdą, ale to chyba mogę śmiało przespać.
Szlag mnie trafia od tych petard, życzę żeby im wszystkim łapy pourywało przy samym... Zadzie x.x pieseł na proszkach, lekko zluzował, ale wolę nie myśleć co będzie o 24 :/ chce mi się już spać i głowa od kataru boli 🙁