empyema

Konto zarejstrowane: 19 lutego 2009

Najnowsze posty użytkownika:

Końskie plecy, grzbiet
autor: empyema dnia 05 listopada 2018 o 17:59
Dziewczyny, Dziekuje bardzo za dzielenie sie wszystkimi doświadczeniami, Wasza wiedza jest ogromna i nie do przecenienia.
Nie wypowiadam sie tutaj po to, zeby negować czyjeś doswiadczenia i wiedzę, tylko zeby podzielić sie światowa tendencja medycyny sportowej, jaka jest wczesne uruchamianie po kontuzji (także u ludzi). Mamy coraz lepsza diagnostykę obrazowa i dzieku terapii regeneratywnej i prawidłowej rehabilitacji konie i ludzie wracają do pełnej sprawności wczesniej niz kiedyś. Kiedyś uszkodzone ścięgno, to było minimum 6 miesięcy aresztu boksowego i do roku rehabilitacji, teraz ten okres jest skrócony często do połowy (oczywiście znowu wszystko zależy od rozległości urazu i wieku konia).Taka sama tendencje widzę w leczeniu problemów z grzbietem. Kiedyś sama lonzowalam tylko konia przez długi czas (i ci co mnie znają to wiedza, bo takie dostawali zalecenia - a „łaciaty dziad”, jak go zwie jego Pani, wie to najlepiej i dzięki troskliwej opiece hasa do dziś).
Teraz widzę (z tego, co obserwuje na swiecie i wymieniam doswiadczenia na konferencjach i wizytach na zawodach i w klinikach),, ze lonzowanie konia dłużej niz dwa tygodnie (od diagnozy i leczenia) nie wnosi więcej dobrego w jego powrocie do pełnej sprawności. Tak jak mówicie są wyjątki, kiedy kon ma ogromny zanik mięśni albo duze traumatyczne uszkodzenie.
Natomiast po iniekcji leki działają najlepiej w 10-14 dniu i wtedy najlepiej zacząć wprowadzać step pod siodłem, bo bol powinien byc zredukowany, a plecy mogą zacząć se przyzwyczajać do obciążenia w normalnej pozycji. Bo docelowo chcemy osiągnąć prace grzbietu z obciążeniem, wiec jesli wprowadzimy ja (stopniowo, w połączeni z lonżą) wcześnie po zadziałaniu leków, wtedy efekty są najlepsze. Wtedy tez lubię stosować zabiegi chiropraktyczne i osteopatyczne, kiedy spazm mięśniowy zniknął i można łatwiej i bardziej efektywnie wszystko odblokować. Mowię tu o koniach, u których bol grzbietu jest zbyt duży, zeby minął tylko po zastosowaniu fizjoterapii. I tez do tej pory szokują mnie rożne rzeczy w skróceniu czasu odpoczynku, np ostatnio odbierałam znajomego ze szpitala po operacji kręgosłupa......w dzień operacji po 6 godzinach  😲
Końskie plecy, grzbiet
autor: empyema dnia 05 listopada 2018 o 16:48
[quote author=empyema link=topic=2337.msg2821302#msg2821302 date=1541302592]
Komorki macierzyste (podawane dozylnie) w Polsce sa juz na rynku kilka lat. Nie widzialam do tej pory artykulow w periodykach weterynaryjnych dotyczacych opisu leczonych przypadkow lub innych medycznych doniesien. Sa doniesienia wlascicieli, ktore ciezko ocenic, ze wzgledu na brak potwierdzonej diagnozy. Jesli macie wlasne opisane przypadki, potwierdzone diagnostyka obrazowa, badaniami krwi itd, byloby super o nich uslyszec (przepraszam, moze kopiuje watek)


O komórkach jest rzeczywiście w innym wątku, ale zdecydowanie nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że nie ma badań na temat ich wykorzystania u koni. Ba! Odnoszę wrażenie, że w końskiej ortopedii to jeden z tematów znajdujących się na topie i nad badaniami na ich temat idą obecnie nie małe fundusze. Rzeczywiście literatury polskiej za dużo raczej nie ma, ale myślę że piśmiennictwa zagranicznego jest całkiem sporo. Swoją drogą wydaje mi się, że badania nad zastosowaniem kom macierzystych prowadzą m.in. SGGW i UP we Wrocławiu.
[/quote]


Przepraszam za offtopic...
Tak jest, badandotyczacych stosowania komorek macierzystych jest duzo, jesli chodzi o terapie miejscowe np dosciegnowe. Zastosowanie siega okolo 15 lat wsztecz, kiedy zaczeto pobierac komorki z mostka, teraz pobierane sa rowniez z tkanki tluszczowej. Sa tez badania (np. UC Davis) dotyczace podawania komorek do naczyn palca przy ochwacie. Natomiast nie spotkalam sie z badaniami dotyczacymi efektow podawania komorek macierzystych dozylnie, ktore zawieralyby diagnostyke choroby oraz dokladny opis podawanej mieszanki. Wiekszosc doniesien, to relacje wlascicieli mkoni. W opracowaniu jest teraz rewolucyjna metoda, ktora pochodzi od jednego z najlepszych francuskich chirurgow twarzy i reki, ale na komercyjna dostepnosc u koni bedziemy musieli jeszcze poczekac.
Końskie plecy, grzbiet
autor: empyema dnia 04 listopada 2018 o 19:56
I te 3 przypadki w Polsce naprawdę zakończyły sie śmiercią konia z tego samego powodu co u Hicksteda? I jesli jesteś/pracujesz na zawodach to może możesz cos zmienić, zamiast narzekać jak jeźdźcy traktują konie. Wszyscy ludzie, którzy dbają o dobrostan koni wiedzą jak sie odszukać. Niekoniecznie na forum
Końskie plecy, grzbiet
autor: empyema dnia 04 listopada 2018 o 18:49
Veni Vidi Vici.
Jak mniemam te informacje masz z pierwszej ręki, a nie z internetu i znasz osobiście wymienione konie i jeźdźców i to jak konie traktowali/traktują.
Nadal uważam, ze wszystkie te konie miały dobre zycie ze swoimi jeźdźcami i wiem to z pierwszej ręki. Dzięki Hicksteadowi mamy teraz świetny system monitoringu układu krążenia u koni skokowych. Właśnie dlatego, ze konie sa dla wszystkich najwazniejsze.
Nie wypowiedziałam sie tutaj po to, zeby udowodnić, ze umiem korzystać z internetu, tylko chciałam podzielić sie doświadczeniami i usłyszeć doswiadczenia innych. Niestety nie można opierać swojej wiedzy na przypadku jednego/swojego konia i na podstawie obserwacji tego jednego przypadku oceniać jak ma wyglądać rehabilitacja. Przecież to zupełnie nie ma sensu
Końskie plecy, grzbiet
autor: empyema dnia 04 listopada 2018 o 17:32
Z tego co pamietam Morsztynowy Van Halen tez jest długo w rękach rodziny
Końskie plecy, grzbiet
autor: empyema dnia 04 listopada 2018 o 17:28
Hickstead
Milton
Jappeloup
Quito de Baussy
Baloubet du Rouet
Końskie plecy, grzbiet
autor: empyema dnia 04 listopada 2018 o 15:54
Właśnie dlatego nadmieniłam, ze pisze o koniach wyczynowych, a nie o „plecach folbluta z daszkowatym zadem”. 90% koni wyczynowych, u których wystapil bol szyi/grzbietu/miednicy, nie jest lonzowanych dłużej niz dwa tygodnie, a zazwyczaj po tygodniu wsiada sie juz na stęp. Kon, ktory może poruszać sie na lonży w 3 chodach, może tez znieść step pod siodłem i wzmacnianie grzbietu na rożnych podłożach bez negatywnego wpływu ciezaru jeźdźca. Konie, które są prawidłowo użytkowane, zdiagnozowane, leczone i rehabilitowane wracają do pełnej sprawności (startów na poziomie sprzed kontuzji) w maximum 2 miesiące (a w większości przypadków to 3/4 tygodnie). Jeźdźcy, których znam kochają swoje konie i są partnerami często od czasu, kiedy kon ma 4 lata, do czasu kiedy odchodzi na emeryturę w wieku lat 20-25, wtedy zapewniają im dożywocie na pastwisku.
Wyjątkiem są poważne traumatyczne uszkodzenia więzadeł i mięśni, złamania, skręcenia i stany pooperacyjne. Dla poròwnania np zwierze ze skręconymi stawem bedzie długo odpoczywalo w boksie i wymagało ograniczenia ruchu do zera. Zwierze ze zwyrodnieniami musi mieć regularny i kontrolowany ruch, ale należy mu sie suplementacja/leczenie, nie waŻne czy chodzi w rekreacji, na zawody czy 2 razy w tygodniu do lasu, bòl jest ten sam. A akceptację podawania czarciego szponu czy innych ziołowych substancji przeciwzapalnych, z wykluczeniem klasycznych leków przeciwzapalnych czy iniekcji, uważam za obłudne. Oczywiście wykluczam z tej grupy leczenie kontuzji kończyn. Długotrwałe wyłączne lonzowanie konia wyczynowego to mit i w dużych sportowych stajniach nigdy sie z tym nie spotkałam. Mitem jest tez, ze iniekcje są po to, zeby konia szybko nasterydowac i startować na nim. Iniekcje są po to, zeby ból minął (u koni występuje często odruchowy spazm mięśni grzbietu) i kon mógł poruszać sie w sposób komfortowy i ergonomiczny dla swojego ciała, co w efekcie przyspieszy wyzdrowienie. Poza tym, niektóre konie są na lonży niegrzeczne i uszkadzają sie w innych miejscach (dodatkowo podłoża na lonzownikach często nie są najlepsze, wiec oganianie tam konia codziennie przez 2 miesiące nie ma tylko i wyłącznie pozytywnych efektow).
Końskie plecy, grzbiet
autor: empyema dnia 04 listopada 2018 o 03:36
Gaga i Dea . Odpowiedz jak najbardziej trafna i przytomna. Konie, ktore sa uzytkowane wyczynowo, nie beda reagowaly w ten sam sposob na terapie, jak konie rekreacyjne (wyczynowo, to skoki powyzej 125 cm lub taki sam poziom w innej dyscyplinie). Dlatego zdania moga byc podzielone. Mysle, ze zbyt dlugi odpoczynek (czytaj lonza bez wsiadania dluzej niz tydzien) nie jest nigdy dobry dla konia wyczynowego, jesli rehabilitujemy grzbiet/szyje. Kon sam z siebie, nie bedzie poruszal sie dokladnie w sposob jaki chcemy uzyskac, jesli na nim nie siedzimy. Zgadzam sie, ze siedzenie na bolacym grzbiecie wywola efekt odwrotny, ale z drugiej strony nie da sie konia lonzowac dluzej niz pol godziny dziennie ( a to nie jest wystarczajaca ilosc ruchu, zeby nabudowac miesnie). Teoretycznie, najlepsza bylaby praca z ziemi na dlugich wodzach, ale to jest sztuka zapomniana albo bieznia wodna, ale to jest metoda malo dostepna.
Niestety umiejetnosci jezdzieckie, zywienie/suplementacja, fizjoterapia, podkuwanie, saddle fitting i metody treningowe sa tutaj bardzo wazne i nie do przecenienia, dlatego tez sukces w leczeniu jest bardzo rozny 🙂
Komorki macierzyste (podawane dozylnie) w Polsce sa juz na rynku kilka lat. Nie widzialam do tej pory artykulow w periodykach weterynaryjnych dotyczacych opisu leczonych przypadkow lub innych medycznych doniesien. Sa doniesienia wlascicieli, ktore ciezko ocenic, ze wzgledu na brak potwierdzonej diagnozy. Jesli macie wlasne opisane przypadki, potwierdzone diagnostyka obrazowa, badaniami krwi itd, byloby super o nich uslyszec (przepraszam, moze kopiuje watek)
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: empyema dnia 01 lipca 2014 o 21:19
W jakim przypadku swobodny ruch na pastwisku (nagłe zmiany tempa, zatrzymania, bryknięcia, zagalopowania) jest lepszy niż kontrolowany ruch po siodłem?
szkolenia, kursy
autor: empyema dnia 02 lutego 2014 o 18:22
Zapraszamy na kolejną wiosenną edycję kursu masażu i stretchingu koni w stajni Zakońtek.
Szczegóły na dobrowolskas.wix.com/zakontek#!2014/cx5j oraz [[a]]https://m.facebook.com/events/244304205745380?acontext=%7B%22ref%22%3A2%2C%22ref_dashboard_filter%22%3A%22upcoming%22%7D&aref=2&arefdashboardfilter=upcoming&ref=bookmark[[a]]
GRZBIET + NOGA = DZINWY PRZYPADEK ,POMOCY !
autor: empyema dnia 31 marca 2011 o 19:19
wstawiam linka z info o regulaminie forum
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,20734.0.html
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] ogłoszenie poza wątkiem ogłoszeniowym
masaż koni
autor: empyema dnia 02 sierpnia 2010 o 22:01
nie wiem czy to dobry wątek...

Nie bardzo - do ogłoszeń proszę.
masaż koni
autor: empyema dnia 15 lutego 2010 o 23:34
przepraszam za off topic.
Lee będzie w Polsce w kwietniu. Przewidziane są dwa kursy (Warszawa, Jaszkowo) i konsultacje. zainteresowanych zapraszam na priv.
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: empyema dnia 15 lutego 2010 o 23:31
przepraszam za off topic.
Lee Hollen będzie w Polsce w kwietniu. w planach są 2 kursy (Warszawa, Jaszkowo) i konsultacje. zainteresowanych zapraszam na priv.
Derki
autor: empyema dnia 02 stycznia 2010 o 11:17
majeczko musze przyznać, że mój ukochany jednorożec rzeczywiście wygląda obłędnie i do tego jego łysej szyjce jest cieplutko🙂
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: empyema dnia 07 grudnia 2009 o 08:50
Lee Hollen będzie w Polsce jak zwykle na wiosnę. Termin jeszcze nie ustalony i niewiadomo jakie tym razem odwiedzi miejsca. Ta informacja dotyczy kursu.
Jeśli ktoś potrzebuje prywatnej konsultacji proszę pisać jak zwykle do mnie na priv. Jesli będzie chętnych więcej osób z jednego miejsca, Lee może przyjechać tylko na konsultację.
rozbudowa mięśni- cwiczenia, itd
autor: empyema dnia 01 grudnia 2009 o 09:20
dla mnie koń wygląda jak ogier kryjący w dobrej kondycji. jest widoczna mięśni zadu i okolicy barkowej. jeśli byłabym właścicielem kryjącego ogiera, chciałabym żeby przed sezonem tak wyglądał.
To, że achałki są zwykle suchutkie i szczuplutkie jak rzeźby nie znaczy, że niektórych nie da się utuczyć..genetyka
rozbudowa mięśni- cwiczenia, itd
autor: empyema dnia 30 listopada 2009 o 12:34
piękny. jak się na niego patrzy wydaje się, że reszta achałków jest zagłodzona🙂 mam nadzieję, że to ogier?
rozbudowa mięśni- cwiczenia, itd
autor: empyema dnia 30 listopada 2009 o 12:10
też się nie orientuję w wescie, ale mam quartera, który od 2 lat jest bardzo kulawy, porusza sie ledwo stępem, a jego zad nie różni się od tych trenujących🙂
oczywiście masz rację, są różne typy włókien mięśniowych, umięśnienia itd, ale to właśnie potwierdza, co chciałam ująć w poprzednim poście: nie każdego konia da się tak samo umięśnić lub utuczyć
rozbudowa mięśni- cwiczenia, itd
autor: empyema dnia 30 listopada 2009 o 11:36
"na zad - przede wszystkim: dbanie aby nim w ogóle pracował 😉 poczynając od pilnowania aby zabierać go ze sobą ze stajni kiedy wychodzi się na jazde 😉
moim zdaniem "wypracowywanie" zadu to po prostu jeżdżenie zgodnie z piramidą ujeżdżeniową - w której dąży się przecież do konia aktywnie pracującego zadem i przeniesienia większego ciężaru na zad - jeśli to się osiąga to właśnie wtedy "robi się ćwiczenia na rozbudowę zadu". reszta to moim zdaniem w mniejszym lub większym stopniu tylko erzac albo wręcz mydlenie sobie oczu. IMO 😉"


a jeśli nie jest się zwolennikiem piramidy ujeżdżeniowej, wystarczy spojrzeć na konie wyścigowe - skąd one mają takie zady???
mimo wszystko jest to tez kwestia genetyki, żywienia i predyspozycji. dwa konie w takiem samym treningu nie będą tak samo pięknie umięśnione, chociaż rzeczywiście porównując kilka koni tego samego jeźdźca można zdemaskować odpowiednią jazdę i żywienie

Flegmona- macie jakieś sposoby?
autor: empyema dnia 30 października 2009 o 21:55
uwaga z intensywnymi masażami takich zakażonych miejsc, bo można niechcący przyspieszyć przeniesienie infekcji na okoliczne tkanki. jesli miejsce jest gorące najbezpieczniej masować strumieniem wody
Kurs masażu i stretchingu koni z Lee Hollen (Poczernin)
autor: empyema dnia 13 września 2009 o 20:31
Kurs odbywa się w dniach 25 - 28.09.2009.
http://www.skjpoczernin.pl/lee_kursy.
Lee Hollen
autor: empyema dnia 26 sierpnia 2009 o 06:54
przylatuje na konsultacje, kurs będzie we wrześniu albo dopiero w przyszłym roku
problem - spadek formy, zamiatanie zadnimi nogami
autor: empyema dnia 25 sierpnia 2009 o 13:47
Lee będzie od piatku do poniedziałku (ten weekend czyli 29 - 30 sierpień) proszę sie zgłaszać na priv na wizytę w stajni
PILNE! Zwrot konia do poprzedniego właściciela- Ukryta kontuzja
autor: empyema dnia 20 lipca 2009 o 20:23
najlepiej gdyby wypowiedział się ktoś, komu udało się odzyskać pieniądze lub odszkodowanie po zakupieniu konia, który cierpiał na chorobę przewlekłą nie będąca wadą główną. woły różnią się od koni sportowych tym, że pracują w stępie (czyli dopóki mają nogi i racice pracują i nie są zjedzone). pozostaje udowodnienie, że sprzedający wiedział o chorobie czyli np. że sprzedał wcześniej konia i ktos go zwrócił z tego samego powodu
choroba skórna?
autor: empyema dnia 11 lipca 2009 o 21:32
siwe mają często bardziej wrażliwą skórę (jesli to ten, który jest na awatarze🙂😉 spróbowałabym dodać coś wspomagająco na skórę np. jakiś preparat z cynkiem do paszy.
problem - spadek formy, zamiatanie zadnimi nogami
autor: empyema dnia 09 lipca 2009 o 12:43
dr Piekałkiewicz jest chiropraktykiem, tak samo jak Olga, a kręgarz to potoczna nazwa chiropraktyka lub osteopaty.
Mięsień międzykostny - urazy, objawy, leczenie, prognozy
autor: empyema dnia 27 czerwca 2009 o 18:06
metoda opisana przez Ciebie to nie irap, bo tam trzeba inkubować krew chyba ok 48 h. ciekawa terapia z krwią bydlęcą - wiesz może jak to się nazywało?
masaż koni
autor: empyema dnia 27 czerwca 2009 o 18:02
nic nie ustalone na razie.nadal nie wiem czy większej ilości osób bardziej pasuje we wrześniu. najlepiej dzwonic do poczernina albo pisać do mnie na priv, jeśli uzbiera sie kilka osob, wtedy sciągniemy Lee wczesniej (albo tak jak bezie pasowało kursantom)
Mięsień międzykostny - urazy, objawy, leczenie, prognozy
autor: empyema dnia 26 czerwca 2009 o 21:26
jak widać z postów choroba mięśnia międzykostnego jest dobrym źródłem dochodów weta. nieważne co się robi, ważne, ze koń stoi 3 miesiące. w opinii dobrych "zagranicznych"🙂 ortopedów może pomóc shock wave i przeszczep komórek macierzystych (są to terapie warte uwagi tj. operacja, która w Polsce chyba jeszcze nie jest wykonywana i tez nie do wszystkich przypadków się nadaje), natomiast 3 miesięczny odpoczynek przy poważniejszych uszkodzeniach jest nieodzowny, więc przy konkretnym przypadku nie wiadomo co pomogło. Problemy z m. międzykostnym w tylnych nogach rokuje gorzej. Nie słyszałam o metodzie pobrania komórek macierzystych z mostka i wstrzyknięcia ich od razu w miejsce uszkodzenia....itsdd przybliż na czym to polega, myślałam, że zawsze trzeba je "hodować". terapia, która polega na pobraniu krwi i wstrzyknięciu jej w miejsce urazu (po odpowiednim przygotowaniu) nazywa się IRAP i jest stosowana z powodzenim przy chorobach stawów, w Polsce nie wykonuje się procedury inkubacji krwi. wykorzystanie IRAP w chorobach m. międzykostnego to dla mnie nowość.
masaż koni
autor: empyema dnia 23 czerwca 2009 o 16:43
myślimy o sierpniu lub lipcu, ale może lepiej będzie po wakacjach np. wrzesień. napiszcie jak Wam się wydaje, że będzie dogodniej dla wszystkich
Konie achał-tekińskie
autor: empyema dnia 07 czerwca 2009 o 07:39
bardzo przykro z powodu straty złotka.

ale w to nie mogę uwierzyć🙂 mam nadzieję, że się panowie jednak polubili
"Oczywiście, nie przyszło mu do głowy, że powinien uszanować poprzedników, zapytać się o radę, wyrazić w jakiś - dowolny - sposób uznanie dla trudu, potu, łez i hektolitrów farby drukarskiej wylanych w poprzednich latach itd. Po prostu wynajął sobie amerykańską firmę, która pośredniczy w sprzedaży koni achałtekińskich i - twierdzi - że ma. Bezczelnie, bez kompleksów i bez wysiłku. Pojechał teraz na wakacje. A ja musiałem stopem po Kaukazie jeździć i w polu na Ukrainie nocować, o późniejszych wypadkach, wszystkim tu doskonale znanych, nie wspominając... NIENAWIDZĘ gościa od pierwszego wejrzenia! Mimo, że nawet go jeszcze nie widziałem i pewnie nieprędko zobaczę... "

jak Wam się wydaje? czy Kolumb byłby wściekły, że latamy do USA?😉
Kleszcze i babeszjoza u koni.
autor: empyema dnia 24 kwietnia 2009 o 07:02
sa podejrzenia, iż babeszjoza koni u nas występuje (jest na Ukrainie, to dlaczego nie u nas - odpowiednie kleszcze tez są), ale nikt jej nie potwierdził badaniami serologicznymi (z tego co mi wiadomo). niestety wykrycie pod mikroskopem nie zawsze daje 100% diagnozę (łatwo o pomyłkę), a zdjęc takowych preparatów zrobionych z krwi chorych koni z Polski chyba nigdzie nie opublikowano, a udostepnic nikt z Mazur nie chce. problem polega na tym, że objawy babeszjozy u koni są bardzo nieswoiste, może to byc tylko kilkudniowe posmutnienie i gorączka (czyli tak jak przy wszystkich innych chorobskach), więc wet leczy objawy, a jeśli nawet poda lek przeciwko babeszji, nie potwierdza zachorowania serologicznie. niestety koń może zostac nosicielem na całe życie. Są w Polsce 2 laboratoria, które wysyłają próbki krwi koni do Niemiec i badają serologicznie w kierunku obu babeszji (wynik tego badania pewniejszy niż rozmaz oglądany pod mikroskopem). więcej info na priv, jeśli ktoś zainteresowany.
Preparaty przeciwko kleszczom w Polsce są dostępne jedynie w formie odstraszajacych olejków, które działają do momentu, aż koń się spoci. problemem jest sprowadzenie preparatów dłużej działających, ponieważ zostają wchłonięte do skóry(dlatego działają dłużej i skuteczniej), a w Polsce nie ma podziału koni na konsumpcyjne i niekonsumpcyjne, więc nie da się kontrolowac użycia leku. z tego co pamiętam Absorbine ma takie preparaty, ale jak im sie to udało sprowadzic i nie rejestrowac jako lek, tego nie wiem. w USA rzeczywiscie jest duzo takich preparatow wchłaniających sie (tj. frontline u psow)ogolnodostepnych, ale oni tam maja duzo wiecej groznych chorob przenoszonych przez owady, a poza tym tam nawet wiele lekow dla ludzi, ktore u nas sa na recepte, mozna dostac w supermarkecie.