rozmowy o niczym

A masz? Tego pączka pod ręką?
Boże, a ja podczytując forum zjadłam paczkę piegusków z czekoladą!!!! Chciałabym rzucić słodkie, ale jakoś nie wyobrażam sobie braku słodyczy w domu ..
Masz tego pączka? ( Czy już zjadłaś?  😀iabeł: ) będę sobie wyobrażała że tam jest cyjanek w tych Merci albo że jestem Angelina Jolie i w ogóle nie lubię jeść. Tak. Nie lubię jeść!
Nie regulaminowy post ale nie moge: 😂
Na pewno pacjent był niezadowolony z opieki i zatruł Merci cyjankiem żeby nas wszystkie wykończyć. Nie zjem. Mam na utrzymaniu dziecko, konia i 3 koty

A pączka zeżarła i dlatego się nie odzywa. Bo jej głupio
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2018 14:26
Marci samo z siebie jest niedobre, fuj, fuj, fuj. Co innego Rafaello..
To jest dopiero biala kulka z cyjankiem 😁
No co ty.... Wiadomo że Rafaello jest najlepsze, bo w ogóle się nie odczuwa kolejnych pożartych kulek, ale Merci nie jest złe. Najgorsze jest Fererro roshe, bo gorzkie.

Ps- w Rafaello musi być ukryty tasiemiec bąblowiec. I on potem idzie do mózgu i robi tam larwy. Tak, tak...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2018 14:35
O i jeszcze jedno paskudztwo.. te wiśne w czekoladzie.
Merci niektore sa niezle... Rafaello za to wlazi w zeby

Zreszta odkad w zeszlym roku rzucilam slodkie to tylko trzy napchane cukrem rzeczy sa w stanie mnie zlamac: snickersy, mleko slodzone w tubce 😡 i dobry sernik. Na moje szczescie dwoch z nich i tak nie da sie tu dostac 😁
amnestria   no excuses ;)
23 maja 2018 14:48
Nie zeżarłam!!!! 😀 ale dalej tu jest! może komuś oddam, bo szczerze mówiąc już chciałam się za niego zabierać 😡 😀
chyba, że mogę? MOGĘ?
😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2018 14:50
amnestria, widziałam Twoje zdjęcie na fejsiku. Profilowe. Nie możesz. ;P
Taaaaaaak !!!!! JEDZ !!!! Chcę żebyś była gruuuuuba !!! Jedz, smacznego, paczki są bardzo zdrowe i wartościowe i maja dużo witamin.   😀iabeł:

Ps- a czemu nie może? Już jest gruba? A to niech je, co za różnica?

Od dziś zaczynam od nowa! Może jak to napiszę tutaj to się bardziej zmobilizuję 🏇

Nope.
Ale to wcale nie jest trudne! Po prostu nie mam słodyczy pod ręką i nie jem, hehehe 😀
A kiedyś potrafiłam wciągnąć kilogram krówek na raz... Teraz jak mi się trafi zjeść pół krówki, to robi mi się niedobrze z przesłodzenia.
Trzeba przyznać, że od niejedzenia słodkości zmienił mi się smak, na bardziej wyrafinowany  😉
Jak se mieszkasz sama, to że tak możesz. Masz ułatwienie. Ja mam słodycze w domu i to nie ja je kupuję i praktycznie prawie w każdej pracy.
amnestria   no excuses ;)
23 maja 2018 16:08
Hahaha wariatki wszystkie jesteście 🤣 Nie zjadłam, ale przyznam, że tak bez cukru to mi nie wyszło, bo zeżarłam truskawki (ale fruktoza się nie liczy 🤣 )

ashtray 😂 😂
Ale masz rację :/
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2018 16:17
Jak nie mam słodyczy w domu to zwyczajnie ide po nie do sklepu 😂
amnestria   no excuses ;)
23 maja 2018 16:20
Ja też. Wyjątkowo mnie mobilizują do wyjścia z chałupy.

JARA - profilowe nie obejmuje najlepszej mojej części #tyłekjakubijons 😎
Problem ze slodyczami i czipsami jest taki, ze one w moim zyciu jakos same sie pojawiaja nawet jak nie kupuje 😂
A co JA mam powiedziec? Od ostatniej wymiany zdań dostałam 4 porcje ( ciastka, czekolady, czekoladki itd) Całe szczęście, że wymysliłam tych Murzynków.
A Merci nie zjadłam. Wkręcam sobie, że "nie lubię jeść"
amnestria   no excuses ;)
23 maja 2018 16:43
Brak kasy może pomóc (no tobie tunrida to nie) - właśnie dostałam rachunek za naprawe auta. 1800 zł. No. Od gruzu sie chyba nie tyje 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2018 16:47
Jakby ten gruz jeszcze tak wybornie smakowal to sama bym zarla 😉
Jak se mieszkasz sama, to że tak możesz. Masz ułatwienie. Ja mam słodycze w domu i to nie ja je kupuję i praktycznie prawie w każdej pracy.


Ale ja nie mieszkam sama! Mam dwoje dzieci, jedno uwielbia słodycze, drugie czipsy. Tyle, że dzieci już dorosłe i obżerają się na własny rachunek.
No to jak dorosłe dzieci kupują sobie słodycze to one są pod ręką. No chyba że dzieciom nie wyjadacz. Ja swojemu kupuję bo chce i potem wyjadam a potem mu odkupuję. Albo wyjadam mężowi albo teściom.  Sobie nie muszę kupować i tak to leży w domu.
Tak piszecie o tych słodyczach i stwierdziłąm, że jednak niektóre lubie, bo lubię lody, lubię bitą śmietaną i kakao (to takie nieprawdziwe, słodzone itp), i też kocham krówki i meko w tubce. W ogóle lubię ciasto krówka. Haha, no i tyle z mojego przekonania, że nie lubię słodkiego  😂 aczkolwiek fakt, obecnie jem mega rzadko słodkie, kiedyś potrafiłąm sobie codziennie krówki kupować, w sklepie koło mnie mają dobre, takie kruche jak lubię.
Może sobie jutro kupię...  😁
Ale mi narobiłyście ochoty na mleko w tubce. Dobrze, że dzisiaj już do sklepu daleko 😂
Ale jutro to już sobie chyba kupię.
Tak naprawdę ze słodkiego przetworzonego liczy się tylko czekolada. Najlepiej gorzka, ewentualnie mleczna z całymi(!) orzechami lub Milka z jogurtem. Praliny czekoladowe jak Merci też, byle nie z marcepanem. Z ciast to murzynki, brownie i sernik. Z ciasteczek najprostsze herbatniki petit. I rogaliki 7days, oczywiście te z kremem czeko-podobnym (inne nie mi wchodzą).
Ale inne ciasta, torty, ciasteczka, wafelki, batoniki, czekolady nadziewane, cukierki, drożdżówki... eeee tam - mogą sobie leżeć obok i nie kuszą.
Owoce - ok, ale nie wszystkie i w niedużych ilościach. Przetwory, tylko by moja kochana Mam - konfitura z wiśni czy dżem ze śliwek są genialne!
No i jeszcze czasem miód lub syrop klonowy.   

Za to jestem uzależniona od zielonej Lipton Ice Tea. Wodą się nie jestem w stanie napić - piję z rozsądku, a pragnienie czuję dalej. A jak jestem zmęczona, jest ciepło to mi w ogóle woda mineralna gulą w gardle staje. A zielona Ice Tea wchodzi bez oporów. A to niestety nie jest zdrowe. Dobrze, że chociaż wypuścili teraz wersję Matcha, która ma obcięte kalorie (vide zawartość cukru / syropu glukozowego)
Innych kolorowych napój nie piję. Fanty, słynne Trzy cytryny Zbyszko czy tego typu to nie miałam w ustach. A do Ice Tea mogłabym się podłączyć na stałe. 😉 

Herbaty i kawy nie słodzę. Nigdy nie słodziłam. Odkąd jestem na swoim (czyli blisko 4 lata) zużyłam 2,5 kg 😉 w tym piekąc dwa razy muffinki dla gości. 😉 
E  tam.. ciasta, ciastka się do słodyczy nijak nie liczą. Ciasto to ciasto, nawet jeśli z kremem, a słodycze to słodycze ( czekoladowe, czy czysto cukrowe jak lizaki, cukierki różnego rodzaju)
Ale dzisiaj byłam dzielna i nie zjadłam  niczego, mimo że otaczało mnie. I jutro mam plan zrobić to samo.
Mnie nic tak nie gubi kalorycznie, jak te słodkie na maksa słodycze.
A żelki? 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się