Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 kwietnia 2019 11:47
Dziękuję  :kwiatek: oglądam różne modele i przyznam, że ceny są dla mnie przerażające  😁 mam nadzieję, że rzeczywiście te trzy firmy robią trwały sprzęt i zgodny z opisem (póki co z tych 3 firm negatywne opinie ma Suunto).
Averis   Czarny charakter
29 kwietnia 2019 11:50
Ja wzięłam Polara głownie przez wzgląd na cenę. Bo V800 jest jakościowo porównywalny do wyższych modeli Garmina i Suunto, a jest połowę tańszy. Plus oczywiście miał bardzo dobre recenzje. Ja swój wzięłam na raty 0% i płacę 60 zł na miesiąc 😉 Nie widziałam sensu, by wywalać na jeden raz 1200 złotych. Polara mam od roku i był ze mną w Himalajach, Aplach i na kilku biegach. Nie mogę narzekać.
smarcik, z Suunto jest taki problem że te tańsze modele rzeczywiście są takie sobie. I od nich trzeba już inwestować w modele z wyższej półki. Ja na TomTom się zdecydowałam, bo ceny Suunto były zaporowe. Polar i Garmin odpadły bo były za duże na mój nadgarstek  😵
Polara rozwazalam mocno, ale po przymiarkach najmniejszy pasek mi latał luźno na nadgarstku.
Tomtom adventurer ma wysokościomierz barometryczny 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 kwietnia 2019 15:03
Horsiaa podeślesz mi linka? Bo może ja źle patrzę, ale na stronie producenta nie mogę znaleźć informacji o tym, że jest to wysokościomierz barometryczny 🙁

Szkoda, że on jest taki brzydki  😁 jednak te garminy np ze skórzanym paskiem i złotą tarczą robią robotę na co dzień, no ale cóż, ponad 3 tysiące  😵 oczywiście mówię tu już o codziennym noszeniu, a nie np na basen czy podczas biegu. Podobają mi się takie, które wyglądają w miarę uniwersalne i można je nosić codziennie 🙂
https://www.decathlon.pl/zegarek-adventurer-cardio-id_8388559.html

https://pl.yptpmagazine.com/tomtom-adventurer-review-the-gps-sports-watch-for-trail-runners-hikers-and

Fakt, na co dzien jest brzydki. Używam go raczej tylko przy aktywności. Jedynie teraz w ciąży noszę cały czas, żeby kontrolować tętno, bo mi strasznie skacze.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 kwietnia 2019 15:59
Dziękuję  :kwiatek: kurcze, dziwne że na stronie decathlonu jest, a na stronie producenta nie ma tej informacji  🤔wirek: chyba po prostu muszę się wybrać do jakiegoś dobrego sklepu z kompetentnym sprzedawcą i podpytać 🙂
To gdzieś jest i na stronie producenta i w internetowej "instrukcji obsługi", ale nie moge też teraz tego znaleźć.
busch   Mad god's blessing.
29 kwietnia 2019 20:53
Laski, wpadam z takim pytaniem...
Powoli biorę się za siebie. Godzinka na rowerze, standardowo, na dobry początek cukier i syf do niemal zera, herbata z pokrzywy i picie wody. No i tu o dziwo się okazuje, że mam z tym problem. A schudłam już nie raz i problemu z piciem wody nie było.
W związku z tym, właśnie tak dla jaj, tudzież z ciekawości, zainstalowałam apkę przypominawczą.
Kawy nie piję w ogóle, dodałam 500 ml zdrowych płynów innych.
I wiecie co mi wyliczyło?
Że powinnam pić 3280 ml wody dziennie.  🤔
No trochę mnie to zdziwiło. 1litr ogarniam, myślałam o zwiększeniu do 2 l... Ale ponad 3 litrów się nie spodziewałam.
Co myślicie?


Jak dla mnie jest moda teraz na nawodnienie, co trochę rozdyma skalę "problemu". Zgadzam się że jest szansa, że nie pijesz wystarczająco dużo, zwłaszcza jeśli pijesz dużo diuretyków (herbata, kawa, napar z pokrzywy też chyba?). Natomiast uważam że wciskanie w siebie ponad miarę jest bez sensu. Jeśli nie potrzebujesz tyle wody, ile pijesz, to po prostu resztę wysikasz.
Mayo clinicmówi na przykład że zwykła kobieta w klimacie umiarkowanym powinna pić 2.7 litrów wody, w tych 2.7 litrach wliczają się napoje inne niż woda oraz woda odzyskiwana z pożywienia. Więc jak dla mnie 2l samej wody jako cel picia to wcale nie jest słabo 🙂
Jako, że w końcu dorobiłam się fotki to wstawiam. Moja pierwsza próba na stojaku  😀
No no brawo!  👍

A ja testuję sobie śniadania białkowo tłuszczowe i jestem mile zaskoczona jak fajnie się u mnie sprawdzają. Zjadam pierwszy posiłek o 8 i czuję się ful do 12-13 spokojnie, a normalnie już o 11 miałam ssanie. No i węgle przerzuciłam na kolację dzięki czemu dobrze mi się śpi  🤣 Wróciłam do pełnej sprawności i na konia wsiadłam, także nadrabiam ostatnie 3 tygodnie zastoju i cisnę ostatnie 40 dni redukcji.
falletta, o wow 😲
falletta, suuuper 😍

Ja byłam w weekend na weselu, i to takim, które się zaczęło (przynajmniej dla części znajomych 😀 ) w piątek popołudniu a skończyło w niedzielę popołudniu 😀 Dawno już nie piłam alko więc pozwoliłam sobie by poniósł mnie melanż, jadłam niestety niewiele (przejęta swoją rolą świadkowej i chcąca z każdym pogadać i z każdym się pobawić). Za to w niedziele zjadłam pół pizzy 😂 Na liczniku -1kg. Ostatnio mam dużo wysiłku fizycznego, dużo chodzę i długo jestem na nogach. Nie ćwiczę póki co bo szczerze mówiąc trochę nie mam siły jak wracam do domu. Jedynie robię jogę bo inaczej bolą mnie plecy.
busch   Mad god's blessing.
30 kwietnia 2019 19:05
falletta, super! 🙂
tulipan, a jakie masz te śniadania tłuszczowo-białkowe? Pomysł ciekawy, chociaż ja lubię sobie węgli pojeść na śniadanko 😁
tulipan co jesz w ramach takich śniadań? Myślałam, żeby spróbować, ale u mnie węgle w śniadaniach i kolacjach zdecydowanie królują i w sumie nie mam pojęcia, co innego mogłaby jeść. Mimo ogromu różnych produktów i fit ludzi zewsząd - nadal mam pustkę. 🤣

falletta szacun! 😍
Jajka 🤣 Prawie zawsze jem jajka na śniadanie - omlet na słodko lub słono, albo sadzone, tyle że teraz zrezygnowałam z chleba i płatków owsianych. Najczęściej omlet (3 całe + 1 białko, albo 2 całe + 2 białka) z szynką wołową i papryką, albo łososiem wędzonym i papryką, albo kabanosami (100% drobiowe dla dzieci)  😉
Ja juz po śniadaniu - reszta lecza warzywnego z obiadu - i zaraz ruszam na rower 😍
Halo halo, co tam u Was? Jak mija majówka? Ja w środę byłam na rowerze a dzisiaj w terenie na konikach 😍

Majówka koszmarnie zimna ale spędzona aktywnie w większości. Kondycja leży i kwiczy więc (znoowuuu) wracam do diety i czas zacząć regularnie ćwiczyć. Chciałabym spróbować jakichś ćwiczeń z youtube. Polecicie coś trwającego minimum 30 minut? Chętnie na kondycję i joga (tu najlepiej minimum godzina).
Ja lubię: Monika Kołakowska, Sydney Cummings (do taśm i hantelków); 
Gosia Mostowska, Fightmaster Yoga, Mady Morrison (po niemiecku) - joga
A jak dziewczyny z pielęgnają skóry u was - wiadomo masaże, wcierki żeliki etc, a czy wewnętrznie coś stosujecie? Myślałam o kolagenie, ale po pierwsze się zastanawiam czy dawki aptekowe mają sens - to jakieś mikroskopijne ilości, online znalazłam jakieś suple po 5 tys mg - czy to już ma sens? Czy w ogóle suplementowanie tego nie ma znaczenia tylko wyrzucona kasa - jakieś doświaczenia?
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
06 maja 2019 09:09
Chyba tu najbardziej pasuje moje pytanie 😉
Szukam wygodnych spodni na rower, jedne długie, drugie krótkie. Te mi się bardzo podobają http://gymglamour.com/kategoria/legginsy/leginsy-black-grey-heart myślicie że na rower będą ok? 🙂 jeśli nie to chetnie zobaczę w czym Wy jezdzicie. Nie chce jakiś mocno kolorowych, wole coś ciemniejszego. Nooo chyba że coś z czerwonym, bo będzie pod kolor pojazdu 😉
Z góry dziękuje 🙂
vanille, co to za piękne legginsy? 😜
madmaddie   Życie to jednak strata jest
06 maja 2019 09:18
drabcio, ja brałam collagen plus z kfd i był bardzo sensowny.
drabcio, ja brałam collagen plus z kfd i był bardzo sensowny.

czym sie rozni ten na stawy od tego na skore? Jedyna zaleznosc jaka znalazłam jest taka ze ten z opisem na skore jest z ryb/morski. Robi to jakąś róznicę ktory sie przyjmuje? Tutaj faktycznie jest w skladzie 62 tys mg ale juz ten collagen jest jakoś inczej zapisany niz w tych preparatach "na skórę "
madmaddie   Życie to jednak strata jest
06 maja 2019 09:49
moim zdaniem różni się marketingowym pierdololo 😉 ja kupuję suple tylko dla sportowców i przeważnie z kfd. Nigdy nie zauważyłam żadnej różnicy po braniu tych z apteki. (:
vanille, na zdjęciu na koniu wyglądasz jak chudzina!

U mnie majówka minęła niepostrzeżenie. Miałam dużo problemów prywatnych, schudłam.
Ogólnie straciłam apetyt.
Nie ćwiczę.

Ja dla skóry tylko się peelinguję jak szalona. Uwielbiam peelingi.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
06 maja 2019 12:20
drabcio, jeszcze mi się przypomniało, że na zewnątrz fajne jest błoto kolagenowe bingo spa.

ja wróciłam wczoraj z majówki. Strasznie tłusta jestem, okropnie wręcz  😵 nie umiem się ogarnąć wcale 🙄
Meise trzymaj się lasko!  :kwiatek: ,madmaddie i Ty też!

U mnie także okropnie. Od dwóch miesięcy nie robię nic na rurce, nie chodzę na zajęcia ani nie ćwiczę w domu. Nie umiem się zebrać, nie mam siły, myśli mam gdzie indziej, ale to sprawia, że dołuję się jeszcze bardziej. Widzę jak pospadały mi mięśnie, siła i kondycja. Plus taki, że baaaaardzo dużo chodzę i trochę jeżdżę na rowerze, więc aktywność jako-taką mam.
amnestria   no excuses ;)
06 maja 2019 12:40
Infantil, wiem, że to nie rułka, ale może chcesz się wybrać ze mną na wspinanko? Zawsze jak się człowiek z kimś umówi to mu motywacja się podnosi :kwiatek: Mogę po Ciebie podjechać, gdybyś chciała, co byś nie miała całkowicie wyboru 🤣

Ściskam!
Amnestria tylko wiesz, że ja nigdy nic i nawet nie wiem z czym to się je i wspinanko to dla mnie czarna magia?  👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się