Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
Samson ma strasznie szeroką szczękę, za to komboj zacny.
No i potrafi sprawić, żeby kobyła na sznurku szała 😀
No i potrafi sprawić, żeby kobyła na sznurku szała
No bo to podstawa podstaw, że jak na śnurku się wyśnurkuje do oporu to potem nie będzie pod siodłem brykać pod 100 kilową Rachel.
Oj, jak ja bym jeździła do tej Twojej stajni...Na różne takie spędy i inne takie z Mikiem lub Samsonem 🤣
ElaPe, bez śnurka też, ale wtedy nie będzie magii. I komboja <3
Oj, jak ja bym jeździła do tej Twojej stajni...Na różne takie spędy i inne takie z Mikiem lub Samsonem 🤣
szkoda że na codzień takich w stajni nie ma, tylko niestety ale 2 dziadków mamy
ElaPe, bez śnurka też, ale wtedy nie będzie magii. I komboja <3
no tak, bez magii nie wte nie we wte. Tym bardziej bez spagetti komboja
Jak następny raz będą u was w stajni to powiedz, że w Polsce też są chętne na usługi takich kowali i kombojskich trenerów sznurkowych 🤣
Jak następny raz będą u was w stajni to powiedz, że w Polsce też są chętne na usługi takich kowali i kombojskich trenerów sznurkowych 🤣
Kowala mam "swojego", ostatnio zmieniłam na nowszy. młodszy model, bo stary się zepsuł, ale kamboj 😜
CzarownicaSa, ja tam bym nawet w tej czapce brała. 😀iabeł: Z takim wyglądem to niech sobie śnurkuje, co tam chce!
(Ale ożywienie w wątku! :hihi🙂
Jak następny raz będą u was w stajni to powiedz, że w Polsce też są chętne na usługi takich kowali i kombojskich trenerów sznurkowych 🤣
Kowal Samson to już dawno mi mówił, że bardzo by chciał do Polski pojechać - zresztą ma jakieś korzenie polskie - nazwisko Sefcik (Szewczyk?) i nawet umie parę zwrotów typu "jak się masz"
Kombojskiego trejnero Mika na pewno dało by się namówić na jakąś klinikę lub dwie w Polsce - zawsze to przecież Europa i bez dwóch zdań nobilitacja i zaszczyt mieć kliniki w Europie 😀
CzarownicaSa, ja tam bym nawet w tej czapce brała. 😀iabeł: Z takim wyglądem to niech sobie śnurkuje, co tam chce!
(Ale ożywienie w wątku! :hihi🙂
Muszę Rachel wysondować, czy go za ten wygląd wzięła właśnie 😉 . A tak na marginesie jak już o kombojach mowa. To nasz domorosły acz starawy i mało wyględny komboj Makacewicz chybaby utracił wszystkie klientki na rzecz Mika 😁
Ten grecki bó... znaczy włoski kowboj miał by tłumy na klinikach, nikogo z koniem by nie było za to tłum wolnosłuchaczek 😁
Biczowa, wolnopaczaczek chyba. 😂
Ten grecki bó... znaczy włoski kowboj miał by tłumy na klinikach, nikogo z koniem by nie było za to tłum wolnosłuchaczek 😁
Ten grecki bó... znaczy włoski kowboj miał by tłumy na klinikach, nikogo z koniem by nie było za to tłum wolnosłuchaczek 😁
nooo, wystarczyłby on i jakiś mustang z dzikich pól ...ekhm... z dzikich kniei Popielna tudzież ze stada Reagana 🤣
Poprosić go o prywatne konsultacje bo ma się bardzo, bardzo niegrzecznego konia 😁
Do zobaczenia w Polsce na prywatnych końsultacjach mówi uśmiechnięty Mike 😍
No. Wiosna, hormony, te klacze takie niewyzyte, mam walacha ale prosilabym o pomoc 😅
Można by było zrobić takie konsultacje łączone. Kowalsko-kombojskie. Dla każdego coś dobrego 😍 Osobiście dała bym się zaśnurkować i podkuć 😁
No ja nie moge, ale popatrzec nikt mi nie zabroni 😀iabeł: 😂
A z takich ciekawostek w mojej okolicy w grupie jeździeckiej jest mała afera. Jakaś Irlandka wydzierzawila dwóm dziewczynom(polkom) dwa konie, ktoer przeniosły przeniosły swojej stajni. Kontaktowala się z nimi na bieżąco, po miesiacu przyjechala zobaczyć i wydawało się ok, polecila tylko żeby je lepiej karmic. Natomiast na wizycie po 3 miesiącach sie zalama, bo konie kulowe i wychudzone, od razu je do siebie zabrala.
Natomiast dziewczyny twierdza, ze odebrały je już już złym stanie. I pokazały screerny z rozmow z których wynikało, ze Irlandka chciała im te konie podczas dzierzawy... sprzedać, a jak się się zgodziły ze względu na ich stan to po nie przyjechała i zabrala.
To było jakiś czas temu, wczoraj pojawił sie kolejny post w którym ta sama dziewczyna(polka, tylko przestawila sobie imię i nazwisko w profilu 😉 ) chce kupić dwa konie, wplaca zaliczkę, jest "na 100% pewna ze je bierze, odrzuc innych kupujacych" po czym po kilku dniach zerowego odzewu na pytanie sprzedającej odpowiada, ze jednak się rozmyslila 😵
I pojawiają się głosy, ze tak to jest jak sie "dzerzawi konie zapomnianym nacjom"...
mam już nawet hasło przewodnie tych konsultacji 😁 "Jak to się robi w Ameryce".
Klopsik genialne hasło 😀
Dziewczyny, to plan mamy, teraz to już wszystko w rękach Eli, żeby nam ich do kraju sprowadziła.
Ja się zgłaszam jako pierwsza do konsultacji i kowala dobrego też pilnie potrzebuję 🤣
nooo, wystarczyłby on i jakiś mustang z dzikich pól ...
Wypraszam sobie, "z dzikich pól" wychodzą konie oswojone i wychowane a nie żadne dzikusy 🤬
[size=10pt][size=10pt][size=10pt][size=10pt](zaprzyjaźniona hodowla hucułów ma taki przydomek)[/size][/size][/size][/size]
A poza tym popieram dziewczyny, organizuj warsztaty w Polsce... Tylko to może potem spowodować konflikty gorsze niż do tej pory na re-volcie 😎
Ulalala! Co ja tu oglądam? 😀 To chyba te tytułowe niecodzienności zagraniczne 😍 😜
Murat oj nie, zarosnieci sa najfajniejsi.... 😍 dopóki to jest zarost "na wikinga" a nie "na menela" 😁
No, to czekam na date warsztatów, pora zaczacoszczędzać na bilet 😜
Super wątek, Mike super, wincyj! 😀
ElaPe wygrałaś ten tydzień w internetach 😀
Sobie chciałam poczytać do porannej kawki(8 rano u mnie właśnie wybiła) co tam zagranico słychać a tu takie zdjęcia, że już mi niczego więcej do obudzenia nie trzeba 😜 Może w inne rejony świata też się wybierze na konsultacje? 😁
Mój wybranek też ma włoskie korzenie a oczy ciorne, tyle przegrać 🍴
Planuję kiedyś, za rok, dwa, wyjechać do pracy za granicę, tylko cały czas męczy mnie temat języka. Na jakim poziomie musi być angielski, żeby sobie poradzić?
Nie dowiesz się, dopóki nie pojedziesz. 😉 Ja znałam dobrze angielski, ale tylko w czytaniu i słuchaniu. Do mówienia miałam straszną blokadę. A słowa typowo jeździeckie znałam tylko te podstawowe, typu siodło i koń. 😁 Byłam co prawda tylko 3 miesiące, ale po jakimś miesiącu odblokowałam się w mówieniu, słowa w zasadzie same się poznały. A poza tym w stajni, w której pracowałam tylko szefowa mówiła perfekcyjnie po angielsku, bo była Brytyjką. Reszta to Holendrzy, Szwedki i Finki. I żadne z nich nie mówiło super ekstra, a wszyscy się rozumieliśmy. Jeszcze zależy na jakim teraz poziomie jesteś.
oj dziewczyny, ale z Was wariatki. Idzcie sobie na silownie, czy cos.