czy istnieje szansa na zmianę przepisow i starty bez wędzidła?

[quote author=k_cian link=topic=806.msg124324#msg124324 date=1229686675]
w domu JAKOŚ sobie radzą pchających się na zawod

ale takich to i na wedzidlach, i hakach, i pelhamach i WSZELKICH innych wynalazkach jest NA PĘCZKI
i co? nie jest to powodem do rezygnacji z organizowania zawodow, a jedynie przyczynkiem do stalej obecnosci karetki podczas zawodow. i tyle.  🤣
kazdy oszolom moze wystartowac (ba! nawet staruja :P) wiec o co chodzi? :P
[/quote]

o to że taki oszołom w krytycznej sytuacji zastosuje co najwyżej zamordyzm lub przy upadku nie puści wodzy i przez jego nieudolność nie ucierpią na tym osoby trzecie - postronne stojące gdzieś obok ani inne konie i inni jeźdźcy - bez względu czy są na podobnym poziomie czy nie

masz rację, ograniczyć ryzyko dałoby się robiąc mniejsze rozprężealnie z limitami osób, ale na ile rozwiązałoby to problem? no i podejrzewam że to o czym mowa dotyczyłoby tak czy siak głównie regionalnych  zawodów i podwórkowych, do tego najniższych klas, w wyższych byłoby już mniej problemu

ale tak jak pisze Teo, niefajnie byłoby raptem spotkać kogoś komu nieoczekiwanie, koń wymknął się spod kontroli

nie łączyłabym tez przejazdów startów na wędzidle z tymi bez wędzidła - podejrzewam że część osób jadących bez wędzidła wychodziłyby z założenia że przez to podwyższyły sobie poziom trudności - bo nie nadrobią ręką sztucznego wygięcia czy pilnowania tempa czy też czegokolwiek innego - i mogłyby oczekiwać za to dodatkowego punktu, a w przypadku jego braku mieć żal że dostały gorsza notę..
znając życie takie żale gdzieś tam by krążyły, że nie sa równo traktowani.. więc jak już coś to konkursy obok siebie a nie razem... co najwyżej po wyłonieniu pierwszych miejsc pozwolić im na współzawodnictwo w ramach dodatkowego konkursiku - a jeśli technicznie bez wędzidła pojedzie lepiej, bo w ramach punktowanych w danej klasie elementów wykona je lepiej, to zalużenie dostanie pucharek czy medal

chętnie przyjadę na taki pokaz

ps. a co z ogierami? miałyby pozwolenie na starty bez wędzideł i oglowi? czy byłyby z tego przywileju wykluczone?

ps2. sznurka nie piję do Ciebie, nie wiem i nie obchodzi minie za bardzo co tam masz pokończonego z pnh a co nie, czyżby "uderz w stół.." ? bo ja generalnie wciąż drążę temat leveli i tego czy KAŻDY bez względu na umiejętności powien móc startować na "gołym" koniu czy nie
nigdy też żadnych donosów nie pisałam do moderatorów, bujna wyobraźnia?  🤔wirek:
a tutaj wychodzi coś ciekawszego, no proszę, hipokryzja, brak kultury i brak argumentów że już się odbijasz od  jakże dla ciebie drażliwego tematu sznurków i halterków  i starasz się przysrać pijąc do wyglądu rozmówcy?  😂 nie no, teraz to już bijesz rekordy 🤣

eot bo mnie śmiech wziął
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 grudnia 2008 12:14
Teo, ja mysle, ze jakby byli chetni to wszystko by sie dalo 😉

u nas w osrodku sa dosc czesto organizowane duze zawody, w tym np. dwu-trzydniowe i kucykowe. i nie wytlumaczysz mi, ze ponad 100 kucykow, w tym spora czesc slabo ogarnietych, wraz z ich rozhisteryzowanymi jezdzcami i rownie rozhisteryzowanymi rodzicami (tzw KOR - Komitet Oszalałych Rodzicow) moze byc gorsze niz kilka koni bez oglowi z doroslymi, ktorych mozna opierdzielic za to, ze nie mysla 😉

swoja droga, uwazam, ze niewiele jest gorszych plag niz duze zawody skokowe, to co sie wtedy dziej zakrawa o szalenstwo. nie, moja droga, nie wystraszysz mnie tak latwo jakimis tam "bezoglowiowacami" po tym co bezglowi i bezmyslni skoczkowie potrafia zaprezentowac  😁
caroline myślę, że by mieć takie podejście najpierw trzeba by było pożyć na codzień w ośrodku takim, w jakim stacjonujesz Ty - pamiętam listy stratowe z wakacji, ponad setkę było 😉 rzeczywiście może wtedy obiekcji by było w stosunku do kilku koni na takich zawodach o jakich rozmawiamy teraz

edit: bo te listy startowe ponad 100 zgłoszonych par były w aromerze, prawda?  🤔
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 12:20
nigdy też żadnych donosów nie pisałam do moderatorów, bujna wyobraźnia? 

nie bujna wyobraźnia - a mierzenie innych swoją miarą. Nasz Księżniczka uwielbia skarżypytować.
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 grudnia 2008 12:21
[quote author=k_cian link=topic=806.msg124348#msg124348 date=1229688815]
o to że taki oszołom w krytycznej sytuacji zastosuje co najwyżej zamordyzm lub przy upadku nie puści wodzy i przez jego nieudolność nie ucierpią na tym osoby trzecie - postronne stojące gdzieś obok ani inne konie i inni jeźdźcy - bez względu czy są na podobnym poziomie czy nie
[/quote]
chyba dawno duzych zawodow nie widzialas 😉
zamordyzm nie jest rozwiazaniem - albo kon sie nadaje i przetrwa zawody, albo na munsztuku cie wyniesie i koniec piesni.
a osoby trzecie, inni jezdzcy, etc., zawsze ucierpia jak znajda sie w nieodpowiednim miejscu i czasie - bez wzgledu na to co kon ma w pysku.

po prostu oszolom zawsze bedzie oszolomem bez wzgledu na zalozony sprzet.

przyklady oszolomstwa:
- puszczanie konia na padok tuz obok placu rozprezeniowego
- pakowanie sie na zawody z koniem nijak nieujezdzonym

widziane niejednokrotnie na wlasne oczy. oszolomstwo to stan uposledzenia umyslowego, bez znaczenia dla uzytego sprzetu.


i zeby nie bylo watpliwosci - ja jestem za jak najwiekszym wyborem i za dodaniem oddzielnych klas bezwedzidlowych.
a kto sie zdecyduje w nich startowac - ICH SPRAWA i ich wybor.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 12:23
wiecie co - a mi coraz bardziej podoba się ten pomysł. Oj działoby się. Już to widzę oczyma wyobraźni.

to wszystko wyjaśnia Elu

caroline - żebyś wiedziała że daaawnoooo 😉 kiedyś zdażało mi się jeździć na duże zawody ale kiedy to było... na studiach miałam czas na to i na pracę i nie wiedzieć czemu - mimo wydatków znajdowały się też pieniądze , teraz pracuję i jakoś czasu wiecznie mało i pieniądze się rozchodzą jak szalone  👿

tak czytam co piszesz - i masz rację, rzeczywiście może nie byłoby tak źle jak w pierwszej chwili to stanęło mi przed oczami

to kiedy pierwsza impreza?  😎
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 12:30
właśnie - kiedy impra?

Sznurka  - a może wejdź we spółkę z Edkiem i Kasią - oni przcież z nurtu sznurkowego jak najbardziej są. I towarzyskie na wiosnę chcą zorganizować. I teren mają i chęci.

No już lepiej i łatwiej być nie może.

Elu cieszę się ze tyle wniosłas do tematu, ale ja nie jestem zainteresowana;]
kcian nie wierze - masz kompleksy?
Hm ciekawie się to wszystko czyta
Zastanwia mnie jednak róznica pomiędzy spłoszonym koniem na wędzidle i na cordeo? Bo ja nie widzę żadnej... co wiecej na wędzidle bywa gorzej

Mam bardzo nadpobudliwą klacz. Nieraz na zawodach brali ją za kryjącego ogiera - wspina się, bryka, płoszy. Mimo swoich 10 lat i jako takiego obycia - nadal miewa dni, kiedy ciężko się z nią dogadać... Wiecie co wówczas robię? Wypinam , lub rzucam zupełnie wodze i rozprężamy się zupełnie na luzie... Ona zaczyna wsłuchiwać się w jeźdźca i mniej uwagi zwraca na otoczenie. Ja też pozbywam się "strachów wspinaniowych" starając się ją dobrze w rytmie prowadzić w zakrętach i później sam konkurs jest już z górki, bo obie zamiast koncentrować się na własnych "ansach" koncentrujemy się w pełni na współpracy... Myślimy obie bardziej "do przodu" i strachy znikają jak ręką odjął...
Zatem czy wędzidło rzeczywiscie jest takim niezbędnym wyposażeniem ?  😲

Oczywiście jestem przeciwna czworobokom łączonym dla wędzidłowców i bez... Ale osobne konkursy w ujeżdżeniu, oraz te same w skokach... Dalczego nie?
gaga więc jednością myśli doszliśmy do sedna sprawy - konkursy równoległe obok siebie - mniemam też sie stawisz na pierwszej towarzyskiej imprezie bezwędzidłowej ?  😅
caroline - nie chcę drążyc tematu bo do niczego dobrego to nie prowadzi - ja nie uczepiłam się samej zasady czy pozwolić czy nie tylko pokrętnego tłumaczenia się sznurki w tym temacie najpierw pisze, że każdemu a potem, że nie...nie ważne nie o to chodzi w tym wątku 🙂
  Swoją drogą nie rozumiem trochę kierunku, w którym zmierza dyskusja i zaczynam się gubić, jakie kto zgłasza postulaty  😉 . Bo jeżeli chodzi (piszę o ujeżdzeniu teraz) o możliwość startu i klasyfikowanie w tym samym konkursie, to nie bardzo widzę na to zgodę środowiska. I nie chodzi tu o jakąś irracjonalną niechęć, tylko argumenty, które padały już po wielokroć (Teodora, Lena) - standaryzacje startujących pod względem sprzętu itd. Osobna klasyfikacja dla par "bezkiełznowych", jak najbardziej i też nie bardzo widzę, dlaczego nie można by tego przeprowadzić. Sam chętnie bym takie coś obejrzał, a taka darmowa atrakcja na zawodach byłaby trudną do przecenienia reklamą dla wszelkiej maści "sznurków".  😉 Jedna klasyfikacja dla używających kiełzna i tych jadących bez mi się już nie widzi. Pamięta ktoś, jakie kontrowersje budziły kuce jadące te same konkursy co duże konie (nie chodzi o programy)? Teraz emocje byłyby chyba jeszcze większe i bynajmniej ciepłe by nie były. Już oczyma duszy widzę te forumowe "wymiany poglądów" na temat ewentualnych wyników takiego konkursu  🙄 . Tak swoją drogą, to ktoś próbował kiedyś zgłosić się do takiego pozakonkursowego przejazdu na jakichś dajmy na to ZR?

  Co do skoków, w których kryterium zrzutki, czasu przejazdu i wyłamania, nie budzi chyba żadnych dyskusji, a konie różne dziwne wynalazki w pyskach noszą, to brak jakiegokolwiek kiełzna nie powinien moim zdaniem takiej pary eliminować z przejazdu.

  Tak poruszając się na pewnym poziomie abstrakcji, to Caroline ma rację co do problemu rozprężalni - zdarzają się pary, które nie radzą sobie na niej mimo posiadania wędzidła/munsztuka/innego wynalazku myśli ludzkiej. Jest (przynajmniej teoretycznie) sędzia na rozprężalni, widzi co się dzieje, kto nad koniem nie panuje i stwarza zagrożenie pozostałym rozprężającym. To chyba do niego powinna należeć decyzja, bo wrzucanie do worka "niebezpieczny" z powodu braku kiełzna w pysku, przy tym co się na niej dzieje wśród "bezpiecznych" okiełznanych rumaków, jest nieuczciwe.
  Schodząc z teo "pewnego poziomu abstrakcji" to po czyimś ewentualnym glebnięciu, wolałbym łapać konia posiadającego na sobie coś, co mi kontrole nad nim ułatwi  😉 Inna sprawa, na ile owy pojawiający się w wyobraźni, rozszalały i siejący rozp..... chaos koń na sznurku nie jest raczej kwestią moich pewnych iluzji, spod znaku: koń z "czymkolwiek" na pysku=koń pod kontrolą.

  W czasie kiedy przelewałem i sprawdzałem swoje "przemyślenia" z pewnością pojawiło się z 30 postów, tak więc nie bijcie za ewentualne powtórzenie czyichś poglądów, czy tego że dyskutanci już uzgodnili co i jak, gdy klepałem w klawiaturę  😉

  Sznurka --->  😲 Używanie "argumentów" w stylu "jesteś gupia i gruba" naprawdę nie mieści się w standardzie cywilizowanej wymiany poglądów. Niezależnie od tego, kto to pisze. To tak BTW wątku "kto naskarży modowi?".  🤔

 
nitka czy naprawdę nie rozumiesz zdania i nie czytasz ze zrozumieniem?
nie chodzi o udowadnianie tylko o możliwosc wyboru dla kazdego

bo dla mnie jest logiczne
ze każdy ma możliwość wyboru



Grzegorz2 kiedys ktos ładnie powiedział a dzis mi przypomniała voltowa koleżanka
kto sieje wiatr ten zbiera burze 😉
Zgadzam się z Grzegorzem, co do podziału rozprężalni, a raczej jego braku. Nie raz widać przecież pary stanowiące zagrożenie mimo wędzidła, a podział od razu pogłębi istniejące już animozje ("A bo on miał większą/lepszą/etc rozprężalnię"😉. Poza tym potrzebny kolejny sędzia, kolejny plac, niech to będzie jak najprostsze do zorganizowania, o ile komukolwiek chodzi o popularyzację.  
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 grudnia 2008 13:24
   Swoją drogą nie rozumiem trochę kierunku, w którym zmierza dyskusja i zaczynam się gubić, jakie kto zgłasza postulaty  😉
chyba jest ogólna zgoda na dodatkowe klasy bezwedzidlowe w ujezdzeniu i dopuszczenie w skokach startów bezwedzidlowych w tych samych klasach.
rozprezalnia - do zorganizowania 😉

i generalnie - wszyscy sa chetni to obejrzec 🙂 potrzebni juz tylko chetni do startow 😉

sznurka ad rem nie ad personam
grzegorz, nitka ten typ tak ma, don't bother  😉


i generalnie - wszyscy sa chetni to obejrzec 🙂 potrzebni juz tylko chetni do startow 😉


to może wyjść z propozycją do jakiejś jednostki bardziej zorganizowanej i z tą iniciatywą? korzyść murowana - widownia by się znalazła a i zainteresowanie większe
[quote author=k_cian link=topic=806.msg124372#msg124372 date=1229690572]
gaga więc jednością myśli doszliśmy do sedna sprawy - konkursy równoległe obok siebie - mniemam też sie stawisz na pierwszej towarzyskiej imprezie bezwędzidłowej ?  😅
[/quote]
Bardzo chętnie 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 14:37
Wydaje mi się że padły bardzo konkretne sugestie. A więc: zorganizować końkurs towarzyski klasa "bezogłowiowa" otwarty dla wszystkich chętnych. Powiedzmy niech to będzie sobie jakić tam czworobok prościutka Lka.

Tylko szkoda że pomyslodawczyni przeszła już ochota na takie zawody.
Elu daruj sobie
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 15:02
bardzo przepraszam ale teraz to ja już nic nie rozumiem. O co ci chodzi w końcu?

Zakładasz wątek - padają konkretne propozycje - a twoją odpowiedzią jest zamiast prowadzenie normalnej, rzeczowej dyskusji czepianie się i pseudo-złośliwości.


o pisanie wyssanych z palca historii o tym ze jestem pomysłodawczynią tego typu zawodów
ja rzuciłam hasło do dyskusji
ale widzę ze szukasz sensacji i po raz setny piszesz o księżniczkach i "skarżypytowaniu"
a te pseudozłośliwosci i czepianie się to idealnie określenie twoich wypowiedzi
widze ze zaczyna sie "czytanie w myslach"  to moze ktos mi powie co dostane pod choinkę
a z samego wątku jakiś konkurs na gwiazdkowy prezent (co za propozycje i kto o nie prosił ?)
sory ale dyskusja daleko odbiegła merytorycznie od tematu
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 grudnia 2008 16:37
a z samego wątku jakiś konkurs na gwiazdkowy prezent (co za propozycje i kto o nie prosił ?)
sory ale dyskusja daleko odbiegła merytorycznie od tematu

niezupelnie 😉
co prawda sznurka zadala pytanie o to czy PRZEPISY da sie zmienic tak, zeby takie starty w ogole byly mozliwe, co pewnie daloby sie zamknac w ramy "da sie, ale trzeba czasu/glosow/etc."

tymczasem zaczelismy dyskutowac o tym czy w ogole takie zawody/starty daloby sie zorganizowac i czy bylby sens je organizowac. co moim zdaniem jest krokiem poprzedzajacym zmiane przepisow. Bo po co brac sie za zmienianie przepisow, jesli nie ma nawet zapotrzebowania na takie konkursy.

a tu prosze - okazuje sie, ze mimo poczatkowych watpliwosci, da sie jednak cos pokombinowac w temacie 😉 i nawet jest zainteresowanie takimi startami, nawet sa zyczliwie i ciekawsko nastawieni widzowie. Moim zdaniem to jest swietny poczatek i wcale niewykluczone, ze za jakis czas przepisy moga ulec zmianie. Bo dlaczegozby nie? 😉

Otóż to.

Nie bez kozery przywołałam na początku dyskusji przykład afrykańskiego Komitetu, który postulował utworzenie klas/konkursów ujeżdżeniowych dla koni jeżdżonych bez wędzidła. Oczywiście wszyscy wiemy, że nie jest to pomysł idiotyczny. Są konie, które mogą rewelacyjnie radzić sobie w ujeżdżeniu, ale z wielu powodów (np medyczno-dentystycznych, o nieciekawej wędzidłowej przeszłości etc) nie mogą/chcą/potrafią przyjąć wędzidła. Zamykanie takim zwierzętom kariery sportowej już na wejściu jest okrutne i niesprawiedliwe. Szczególnie jeśli będzie to sport amatorski nastawiony na rozwój i radość obydwu stron z niego.

Czyli tak jak mówi caroline, jest zapotrzebowanie środowiska, jest odzew, jest grupa, jest komitet, jest postulat, są działania i są realizacje postulatów. Wszystko ściśle ze sobą powiązane i logicznie z siebie wynikające.

Czy inaczej było w westernem w Europie/Polsce? I z wszelkimi innowacjami wprowadzanymi w różnych dziedzinach życia?

Zatem żeby był odzew legislacyjny, musi istnieć grupa lobbująca i forsująca pomysły. Jednak pomysł musi się sprawdzać i być przemyślany przez pomysłodawców. Chociażby właśnie od strony bezpieczeństwa, o którym wspomniała k_cian.
Według mnie najlepszym pomysłem byłoby zorganizowanie takiego rodzaju zawodów i sprawdzenie na własnej skórze z czym to się je i jak taka zabawa wygląda. Ilu będzie osób rzeczowo przygotowanych do rywalizacji, a ilu będzie oszołomów stwarzających zagrożenie dla siebie, konia i reszty zgromadzonych. Jaki może być poziom takich zawodów i jakie wynikają problemy w trakcie ich przebiegu. Jeśli odzew będzie duży, można zacząć poważnie myśleć o lobbingu na rzecz jazdy bezkiełznowej.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
20 grudnia 2008 10:30
Apropo tego bezwędzidłowego ujeżdżenia w Płd. Afryce - dostałam od nich (bitlessdressage@webafrica.org.za) 12.12.08 maila z taką informacją:

Bitless Dressage 2009

Simplicity is the ultimate sophistication – Leonardo da Vinci


Dear Riders

In a few short weeks we will be facing a brand new year filled with new challenges and hopefully Dressage history in the making. We've had over 50 riders join our bitless register, which is encouraging !

Unfortunately due to the bitless rules still not being ratified by SANEF the start date of January 2009 is going to be postponed until further notice. We have sent the proposed rules to SANEF which will be discussed at the National AGM in February. We will keep you all informed of the outcome. If you have any suggestions, queries or bitless bridles you would like to put forward for consideration please do so now.

Some news... on the international front

Please find the attached document from the Royal Dutch Hippic Federation (KNHS) Bitless Dressage is definitely on the cards for the Netherlands in the future. Apparently the Dutch bitless committee included the developments in South Africa in their proposal to KNHS.

The news of South Africa has quickly traveled around the world with featured articles in Australia, Poland, Canada,USA and the UK. The bitless revolution is gaining momentum with stories of top professional riders winning the likes of Grand Prix showjumping.

You can now compete against bitless and bitted dressage riders around the world without leaving the comfort of your own arena. Better still... the prize money is in pounds ! If you are interested go to www.interdressage.com

If you are aware of any bitless news, events or results please email us. We have been approached by the Bitless Horse Association in the UK to join a wordwide bitless website which will offer all the latest developments in Bitless riding.

How exciting that we are all here to witness such monumental changes in equine welfare.

Happy Riding

Guy and Corrine

South African Bitless Dressage Committee

SABDC



Załączyli też informację dot. wytuacji w Holandii w tym samym temacie

“Central role for wellness” is the title of the note the Royal Dutch Hippic Fereration (KNHS) has written. This note has been approved by the council of members last week. Chapter 6 gives some conclusions and recommendations:

6.6 Recommendations specified per discipline:

6.6.1 Dressage
· To regulate bitless riding of dressage tests and to start with it.

6.6.2 Show jumping
(Next to other comments concerning show jumping)
· The use of very severe bits will not be allowed any more (for instance: Pessoa bit). A research will be done of the use of bits, being used in show jumping. New bits, coming to the market, will be tested firstly.
· Bitless riding during show jumping competition is allowed. More attention is needed for the influence and affect of the bridle on other parts of the horse’s head.

6.6.5 Driving
(Among other comments)
· The KNHS has an open mind to the research of bitless driving. As longs as the results of a research are not known, no bitless driving will be allowed on the public roads*).

Comment by a hippic journalist who was present at the meeting:
During the meeting one member of the council of members pointed out that he fears that “ignorants” will think that riding with a bit is “pitiful’ for the horse concerned and could therefore be in favor of this method of riding. Vice-chairman Jaap Werners answered that the ‘hippic field’ pushes very hard for this method of bitless riding. The Minister of Agriculture has asked the KNHS to “look at it”. Mr. Werners further commented: “First we must establish if it is sound and safe. If not, than we shall quit it immediately.”

*) Meant is during competition, which is all regulated by the KNHS. Aside from competition every driver is free to do what he wants to do. I suppose that driving dressage and cones driving will be allowed, but the cross with the obstacle driving not – Madeleine Calkoen.
To strona netowa Jürgena Krackowa, ktory jezdzi na bosalu miedzynarodowki:

http://www.ja-horses.de/e/index.htm

Acha, co do skoków jeszcze. To z mojego doświadczenia wynika, że o ile jeszcze niskie klasy można sobie na wewnętrznej wodzy jeździć i wielkiej buby z tego tytułu nie ma, to na wyższych konkursach bez jechania wewnętrzna łydka i ZEWNĘTRZNA WODZA mogą być kłopoty i to spore. Szczególnie podczas jazdy na czas w rozgrywce, gdzie trzeba zakręt robić już zaraz na zeskoku jeszcze przed przeszkodą, która stoi obok. W takiej sytuacji brak zamknięcia konia zewnętrzną wodzą owocowałby w ogromnej większości wpadnięciem w ową przeszkodę (kto oglądał w środę rozgrywkę na eurosporcie, to wie o czym mówię).

Dlatego zastanawia mnie jak technicznie wyobrażają sobie swoją jazdę parkurów chcący jeździć bez ogłowia. Kobiernik jedzie parkurek niziutki wolniutko jak się da. Jak pojechałaby drugą fazę na czas w P/N? Wciąż ciężko osądzić.
caroline   siwek złotogrzywek :)
20 grudnia 2008 20:44
Dlatego zastanawia mnie jak technicznie wyobrażają sobie swoją jazdę parkurów chcący jeździć bez ogłowia. Kobiernik jedzie parkurek niziutki wolniutko jak się da. Jak pojechałaby drugą fazę na czas w P/N? Wciąż ciężko osądzić.
dlatego warto byloby na takie starty zezwolic i wtedy na spokojnie porownywac wyniki.
i dlatego tym bardziej jestem za 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się