Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Zdechł jeden, jaka gwarancja że pozostalym nie dolega to samo? Badać teraz przed kupnem na swój koszt? Ewentualnych niedoborów nie wybadasz tak od razu. Zarobaczenie wyjdzie po odrobaczeniu( oby nie blizny na jelitach i tendencja do kolek, chociaż, może za młode aż na zmiany w jelitach) . Strach takiego źrebaka darmo dostać bo nie wiadomo czy się samymi stratami nie skończy.

tunrida jeszcze nie wiadomo ile dawek trzeba by było podać zanim by całe to robactwo z nich wylazło. Przecież tam zasrany cały teren, nie sprzątane nigdy 🙄 Już się jeden koń jej przekręcił z powodu zarobaczenia, kto wie czy w przypadku tych źrebaków nie będzie podobnie.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 kwietnia 2019 07:52
Anonimowy czwartek, 4 kwietnia 2019 18:16😲0 CEST

Izabello, a czy trzeci ogierek też jest wystawiony na sprzedaż? Drohiczyn najbardziej mi się podobał z Twoich źrebiąt, a że szukam silnej, świeżej krwi żeby wprowadzić do stada - chętnię go kupię, nawet w ten weekend, w takiej samej cenie jak pozostałe ogierki. Mam też bryczkę na wymianę, ale jest ona do reparacji, mogę dopłacić.


Indianka czwartek, 4 kwietnia 2019 18:22😲0 CEST

Drohiczyn nie jest na sprzedaż, a uszkodzonej bryczki nie chcę.


Widzę, że Redlarskiej przez palce nie może przejść, że nie jest na sprzedaż, bo nie żyje od tygodnia ? 😉
Właśnie...kiedy napiszesz Izabello o tym, że źrebak ci padł tydzień temu? Ile już koni wykończyłaś na tym swoim zdechranczu? Pochwal się, wszyscy i tak już to wiedzą.
O proszę. Indiana rozmawia z bździągwami z re-volty  😂
Twoje konie zostały odrobaczone raz lub ze 2-3 razy, i tylko w ostatnim czasie i tylko i wyłącznie dlatego że masz sprawę sądową o znęcanie. TYLKO TO spowodowało żeś je odrobaczyla z raz. ( Pewno najtańszą pastą która nie tłucze wszystkich robali. ZnAsz w ogóle ZASADY ODROBACZANIA koni??)

NIE dbasz o swoje zwierzęta bo NIE UMIESZ!  Co udowodnilas nie raz. Poza tym jesteś zadufana w sobie i zadęta i nie chce ci się niczego na temat opieki nauczyć i dodatkowo nie masz w ogóle na to kasy
Co zresztą pięknie ukazaly ostatnie dni.
Konie z takiego miejsca to jedna wielka mina. Darmo bym nie chciała żadnego twojego zwierzaka.
tunrida, tak tylko przypmnę, że preparat, którym rzekomo odrobaczyła konie to antybiotyk dla ptaków był. Zatem jakby ten... 🤔wirek:
Wiem. Ale nawet jeśli ma jakieś opakowanie po paście, to ludzie....kurde...my tu koniarze jesteśmy i SWIETNIE wiemy jak się odrobacza konie, by to było SKUTECZNE. A ona pisze ze ma resztę pasty jako dowód.  😵

Indiana- obrażasz nas swoim poziom dyskusji. Nie jesteśmy upośledzonymi dziećmi! A na takim poziomie z nami dyskutujesz. Mnie osobiście to obraża!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 kwietnia 2019 08:25
Odpisała mi, że konie są regularnie werkowane. Kurde, przecież tak się upierała, że same się naturalnie werkują poprzez chodzenie po jej stepach 😉
Tak. Regularnie werkowane.  😂 I latają samolotem. A ona jeździ mercedesem z szyberdachem.
Tyle warte wszystko co ona mówi!
A ten padnięty ogierek był od tej klaczy, która padła tydzień później? Tak mi świta
Brakuje Drohiczyna. A to starszy źrebak. Ta co była ciężarna to z innym źrebakiem.
Anonimowy czwartek, 4 kwietnia 2019 18:16😲0 CEST

Izabello, a czy trzeci ogierek też jest wystawiony na sprzedaż? Drohiczyn najbardziej mi się podobał z Twoich źrebiąt, a że szukam silnej, świeżej krwi żeby wprowadzić do stada - chętnię go kupię, nawet w ten weekend, w takiej samej cenie jak pozostałe ogierki. Mam też bryczkę na wymianę, ale jest ona do reparacji, mogę dopłacić.


Indianka czwartek, 4 kwietnia 2019 18:22😲0 CEST

Drohiczyn nie jest na sprzedaż, a uszkodzonej bryczki nie chcę.


Widzę, że Redlarskiej przez palce nie może przejść, że nie jest na sprzedaż, bo nie żyje od tygodnia ? 😉


I tak dobrze, że go nie sprzedaje, przecież to złodziejka i naciągaczka.

Kreatywna, zanim na bloguniu napiszesz, że jesteś święta i krystalicznie uczciwa, wyjaśnię: ukradłaś rzeczy należące do Brunhildy, naciągasz oferując usługi, do jakich kwalifikacji nie posiadasz.

Wiem. Ale nawet jeśli ma jakieś opakowanie po paście, to ludzie....kurde...my tu koniarze jesteśmy i SWIETNIE wiemy jak się odrobacza konie, by to było SKUTECZNE. A ona pisze ze ma resztę pasty jako dowód.  😵


Przecież wg niej pasty się dzieli i daje po połowie.   
Kiedyś jakiejś pani nie wysłała sadzonek a jeszcze innej nie wysłała wełny, za którą ta pani wcześniej jej zaplaciła. Taka to krystalicznie uczciwa kreatorka, czysta i przezroczysta jak woda w jej wodopoju. Czy ty naprawdę myślisz, że w te twoje kłamstwa ktoś jeszcze wierzy?
tunrida, tak tak, wiem, że ona była teraz źrebna. Miałam na myśli, że padły Drohiczyn to zeszłoroczny źrebak padłej Dakoty.
A....a to aż tak to nie wnikam. Nie wiem. Dla mnie wszystkie te jej konie są takie same. Arab krzywy. Kobyły bez mięśni na wadliwych kopytach z rozdętymi brzuchami chude jak nie ma trawy i pewnie zarobaczone, nie nauczone totalnie NICZEGO, źrebaki to jedna wielka mina,  z czego jeden podobno karłowaty
Dla mnie cały ten zwierzyniec to jedna wielka porażka. Nie wnika mam co tam po czym się rodzi, bo jakie to ma znaczenie
Już sprawdziłam, ten roczny źrebak był od Dakoty. Czyli w tydzień cała 'linia' Dakoty padła
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
05 kwietnia 2019 08:58

Przecież wg niej pasty się dzieli i daje po połowie.   


W/g Redlarskiej, pastę dzieli się na ilość posiadanych zwierząt
Taaa... Odrobaczane... Wirtualnie!
Werkowane też wirtualnie.
Toż to dzicz. Nie są przy nich wykonywane żadne czynności pielęgnacyjne, nie podają nóg, nie umieją chodzić na uwiązie (może kilka chodziło kiedyś i doświadczona osoba by sobie poradziła).
Ona by nie umiała podać pasty cywilizowanemu koniowi, a co dopiero tym swoim, których się boi i przed nimi ucieka.
Opakowania od pasty ma, ale nie pokaże. 😉
Zdjęcia koni, które dają nogi i mają zrobione kopyta też kiedyś obiecała pokazać, ale oczywiście nie pokazała i nigdy nie pokaże.
Moon   #kulistyzajebisty
05 kwietnia 2019 09:55
No właśnie, śmieszne to - z dokładnością co do minuty nagrywa jakieś spacerki i inne pierdoły, ale to co byłoby ważne i potrzebne, choćby we własnej obronie - w sądzie - np. przyjazd weta, rzekome werkowanie, odrobaczanie - nie nagrywa... #fuckthelogic  🤣 Wnioski nasuwają się same  😎
Po co nagrywać? Przecież wystarczy napisać, to w jej rozumku jest wystarczający dowód dla sądu.
"mam wpisy w książeczkach zdrowia koni,  rachunek za odrobaczanie, także możecie mi naskoczyć kłamliwe bździągwy z re-volty. Moje konie nie są zarobaczone. Moje konie są zdrowe i są pod moją opieką. Mają zapewnioną paszę, wodę i suplementy."

Jak zwykle wszystko "ma" tylko niczego nie widać. Ciekawe w co wpisuje np. szczepienia, skoro konie nie mają paszportów, a przecież twierdzi że je szczepi. Już raz jej koń padł z powodu robaczycy, doskonale to świadczy o poziomie profilaktyki przeciwpasożytniczej w tym miejscu. Podobnie jak fakt, że nie ma pojęcia jak i czym odrobacza się zwierzęta, jako "dowód" wstawia jakiś białawy roztwór w niepodpisanym słoiku. I nie wspominając o nicieniach w sercu u odebranych jej kóz i owiec.

Sprzedaży zabiedzonych, karłowatych źrebaków ze szczeciną jak u dzika żal komentować, nie tyle kwoty którą sobie ubzdurała co samego faktu  🙄 może im narysować rodowody nawet na pozłacanym papierze, w niczym to nie pomoże.
Pewnie liczy, że pozbędzie się tych koni zanim jej padną i zrobi się jeszcze większe bagno.
kutykula jak chce sprzedać w takiej kwocie jaką podaje to raczej się ich nie pozbędzie.
Cóż, nie są warte nawet 500 zł, ja bym za darmo takiego konia nie chciała bo nie wiadomo co w zasadzie mu jest, na pewno niedobory i zarobaczenie ale kto wie czy nie coś zakaźnego. Tam przecież wszystko nieszczepione i zdziczałe, ona też o śmierci każdego zwierzęcia nie pisze, wręcz przemilcza jeśli tylko może.
Pomijając już to że nie może ich sprzedać legalnie bo nie mają paszportu.
Ale ciężko oczekiwać od takiej osoby racjonalnego myślenia, ona działa chaotycznie i na oślep, bezmyślnie, jak zawsze, a potem dziwi się, że nic nie wychodzi. Jak zawsze.
też bym nie chciała za darmo, to tylko kłopot taki koń
Ale co wy mówicie, przecież te konie będą miały rodowody z kreatywnym autografem, a taki autograf wart jest każdych pieniędzy, a nawet dodatków w postaci zaniedbanych koni. 

Wszystkie moje konie mają głębokie ponad 100 letnie rodowody.

Opracuję te rodowody na eleganckim kredowym papierze i dołączę do umowy sprzedazy z  moim autografem.


😂

Mnie dziwi, że ona nie ma żadnych zahamowań przed robieniem z siebie pośmiewiska, bo te bzdury, które wypisuje, na odległość bzdurami zalatują.
Już sprawdziłam, ten roczny źrebak był od Dakoty. Czyli w tydzień cała 'linia' Dakoty padła

No to sprawa uproszczona: wina genow Dakoty!
I stało się to o czym pisałam, że niestety musi się stać aby były rzetelne podstawy do odebrania KONI. Była policja, sąsiad świadkiem - mam nadzieję, że ofiara Dakoty nie pójdzie na marne. Fakt, że koń padł na kolkę jeszcze o niczym nie świadczy (konie padają na kolkę w najlepszych stajniach i pod najlepszą opieką), to że klacz poroniła także.  Ale matactwa Panny Redlarskiej w tej sprawie + fakt zjedzenia padliny + nie wiem co jeszcze... To mogą być solidne dowody w sprawie. I mam nadzieję, że tak się stanie.
Trusiu - nigdy Indianki nie broniłam, owszem na początku wydawała mi się osobą psychicznie chorą i nadal nie mam pewności co do jej zdrowia pod tym względem, ale nie może to stanowić usprawiedliwienia. O co mi chodziło w takim razie? A o to, że konie Indianki nie cierpią. Żyją "wolno", mają święty spokój, są w przyzwoitej kondycji - przynajmniej patrząc po zdjęciach. Z punktu widzenia koni - problemu nie ma. Z naszego - jest. Bo konie nie są szczepione, nie są odrobaczone, klacze ciężarne dostają za mało paszy treściwej, źrebak urodził się karłowaty - to jest nowa rzecz bo do tej pory chyba czegoś takiego nie było. Przynajmniej ja nic o tym nie wiem, może mi umknęło. Jeśli tak - proszę o wybaczenie. Wiemy jako koniarze jak to wszystko się może skończyć. Ale powtórze: konie NIE CIERPIĄ każdego dnia. Koń zamkniety w oborze 24h/ dobę, przywiązany, z przerośniętymi kopytami tak, że nie może się ruszać - CIERPI. Cierpi każdego dnia, o każdej godzinie, minucie, sekundzie. Nie można tego powiedzieć o koniach Indianki, które żyją mimo wszystko na swobodzie. Obierając punkt widzenia tych koni - nie mam co żreć to se pójdę do sąsiada na pole i będzie dobrze i ogólnie łażę sobie gdzie chce (11 hektarów to sporo mimo wszystko), żyję w stadzie, mam luz. Zwierzęta myślą inaczej niż ludzie, dla nich liczy się to co dla nich ważne: komfort w danym momencie, spokój, żarcie, picie, towarzystwo, prokreacja. Koń nie mysli o tym jak długo będzie żył. I wszyscy tutaj doskonale o tym wiecie.
Kłopoty zaczynają się w momencie kiedy brak odrobaczania daje o sobie znać. Bo w tym momencie komfort się kończy. Dlatego konie Indianki nie cierpią ale są na najlepszej drodze aby zaczęły. I sprawa z Dakotą i źrebakami to potwierdzają.
Pytanie: jaką pomoc mogą uzyskać konie Indianki? Sami / same piszecie, że strach za darmo te zwierzęta wziąć. Ja mam w pamięci cały czas te "uratowane" konie z fundacji "Zwierzę nie jest rzeczą", które znów trzeba było ratować żeby nie pozdychały z głodu. Chociaż już znaczna część zdechła. I o ile się nie mylę prezes fundacji to Izabela S. Czy to ta sama Izabela, która tak gorliwie Indianki broni? Ile jest podobnych "fundacji"? Czy te konie nie spadną z deszczu pod rynnę? Nie wiem.
Mieszkam daleko, nie biorę bezpośredniego udziału w akcji więc nie czuję się kompetentna aby dalej się wypowiadać.
Jedno jest dla mnie pewne - Rancho de Syf to najpodlejsza z możliwych form "obrony" tych zwierząt. I tu, paradoksalnie, zgadzam się z Redlarską. Przy takim poziomie wątpliwej popularności wyrosłej z najzwyklejszego hejtu to ona szans na pomoc przez FB czy forum nie ma żadnych. Co sobie nagrabiła samodzielnie to inna sprawa. Tak, jest winna. Ale hejt jak widać nie pomaga. I teksty Waszmości Niesobii także. Ja tego nie rozumiem. Nie odczuwam przyjemności w gnojeniu innych , nawet jeśli są winni. I brzydzę się Waszymi komentarzami. Choćby nie wiem z jak słusznych pobudek były pisane - są po prostu na poziomie Panny Redlarskiej. A czasami nawet niżej...  Jeśli lubicie się zniżać do takiego poziomu to wypada tylko Wam współczuć. Bo widzę, że wiele osób wpada tu tylko i wyłącznie z pragnienia sensacji i podnieca się, że coś się wreszcie stało! Hura!
.....
Desire - szacun dla Ciebie, że zajmujesz się tym całym bagnem osobiście. I trzymam kciuki żeby coś w sprawie koni ruszyło.
desire   Druhu nieoceniony...
05 kwietnia 2019 20:13
A ja powtórze jeszcze raz- klacz nie padła na kolke. I jest to pewna informacja.
milenka_falbana cierpliwości. A sama ocenisz czy na pewno nie cierpiały.
Desire - pisałaś, że jedna padła na kolkę a druga nie ale nic więcej nie możesz napisać. Ok. Ja to szanuję i czekam aż będziesz mogła oficjalnie napisać więcej.
Tunrida - być może masz rację. Nie wiem. Piszę tylko jak to wygląda z mojej internetowej perspektywy - podobnie jak 99% komentujących tutaj nie byłam i nie widziałam na własne oczy więc wiem tyle samo... co reszta. Z wyjątkiem Desire.
desire   Druhu nieoceniony...
05 kwietnia 2019 20:43
milenka_falbana, gdzie napisałam, że jakikolwiek koń padł na kolke?!  😲 🤔
kolebka, _Gaga,  klacz nie padla z powodu kolki! Jedna z kobyl prwwdopodobnie miala kolke (Denver), padla Dakota. Nic wiecej tu nie moge.

chodzi o to? Gdzie tu jest napisane, że kobyła, która prawdopodobnie miała kolke padła?!
proszę nie wciskać mi tu, że napisałam coś czego nie napisałam.  🙄  od początku podkreślałam, że padnięcie nie było spowodowane żadną kolką.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się