Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo   I'll love you till the end of time...
18 listopada 2015 10:21
Kurczak, zawsze coś, co? jak nie zęby to wyczyny kaskaderskie... Kalina na szczęście wspina się nie jakoś mocno, nie szaleje. Obecnie zafascynowało ją siadanie w rzeczach i na rzeczach, i próbuje wejść do każdego pudełka i usiąść na czym się da. Uroczo.
Leosky 600ml mm na dobę dla dziecka to nie jest dużo, ale Ty chcesz żeby jadło coś innego, więc uważam że w kontekście tego, to 600ml mm jest dużo. Zaklejona jest tym mlekiem. Przerabiałam to. Im więcej było mleka, tym mniej innego jedzenia. Niby enfamilu jest napisane: liczba posiłków na dobę 2 w 240 ml wody, czyli jakieś 2x260ml. Mieścisz się wiec w normie, ale ja i tak uważam, że to jest dużo. W pewnym momencie ograniczyłam butelkę z samym mlekiem. Mleko wchodzi w kaszkę i robię mniejszą porcję, bo na jakiś 150ml. Dostaje też Bielucha. W okresach kataru obcinam jeszcze bardziej nabiał
Mazia   wolność przede wszystkim
18 listopada 2015 11:42
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2451587#msg2451587 date=1447842067]
Obecnie zafascynowało ją siadanie w rzeczach i na rzeczach, i próbuje wejść do każdego pudełka i usiąść na czym się da. Uroczo.
[/quote]

u mnie też to jest i oczywiście "fetysz" pępkowy, normalnie fascynacja. Zresztą moje dziecko jest na etapie ciągłego powtarzania "cio to" i po kilku dniach odpowiadania na daną rzecz sama mówi, m.in. tak było z pępkiem, ciągle było "cio to" i w końcu zaczęła powtarzać "pepe", bardzo ładnie powtarza za to "stopa"  😉
słuchajcie, ale jaja, dostałam pracę  😲. po 5 latach gnuśnienia w domu, nareszcie! szok i niedowierzanie. wracam do świata żywych  💃
kombinujemy na szybko jakieś pkole dla Stacha. robię przyspieszony research i ceny mnie zbijają z nóg. będę musiała oddać więcej niż połowę pensji na przeciętne przedszkole bez wypasu, z grupą dla maluchów. momentami życie w Warszawie naprawdę posysa 🤔.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
18 listopada 2015 11:52
Mazia, ja się śmieję, że jest to tyłkoleptyczne badanie świata 😉
A mojej pępki jakoś mocno nie ciekawią. Może mamy z tatusiem nudne pępki, a może brzydkie/ 😉

kurczak_wtw, gratulacje! Co będziesz robić?
kurczak_wtw, przepraszam, że pytam, ale... zawsze piszesz o swoim dziecku używając formy "Stach", chyba nigdy nie trafiłam na inną. A jak mówisz do niego, to jak? Też "Stach"? "Stachu"?
kurczak a skąd jesteś ? ja znalazłam fajne przedszkole za bardzo dobrą cenę. ale my i tak siedzimy w domu bo chorował strasznie....
Jak już jesteśmy przy temacie tatusiów to my prosimy o kciuki, bo czekamy na decyzje norweskiego urzędu o rocznym urlopie ojcowskim. Należy nam się, ale jest mocno pod górę typu "niewłaściwa pieczątka uczelni" a kursowanie korespondencji miedzy PL a NO troche czasu pochłania :/ jak nie wypali to Ala ojca widywać bedzie raz, może dwa w miesiącu... A tatuś jest super, wszystko zrobi przy Małej łącznie z nocnym wstawaniem kiedy ja wiszę na dojarce 😉
[quote author=Kamila🙂 link=topic=74.msg2451035#msg2451035 date=1447757663]
Hej, poszukuję pediatry w warszawie, który rozsądnie podchodzi do tematu szczepień i nie będzie się upierał szczepic według kalendarza.. może któraś z Was kogoś polecić?
Lekarka, do której początkowo trafiłam z moją córką nakrzyczała na mnie, że 6 tygodniowemu dziecku nie chcę podać 6w1 i rotarixu na jednej wizycie :/
[/quote]

A jaki powód, że nie chcesz? Pytam z ciekawości, bo my chcemy na jednej wizycie Pentaxim(5w1), Euvax i Rotarix podać. Z resztą nam kalendarz siłą rzeczy się rozjedzie bo szczepimy też pneumokoki i meningokoki.
thaya, nie ma badań dotyczących bezpieczeństwa kumulacji szczepionek. To jest bomba dla organizmu i nie każdy sobie z nią radzi. Znane są przypadki śmieci dziecka po podaniu więcej szczepionek jednego dnia. Warto zgłębić temat i jeśli szczepić to podawać możliwie najmniej wirusów, żeby organizm z tego miał korzyść.
Thaya, dokładnie tak jak pisze bera, nie wierzę w całkowite bezpieczeństwo szczepień, a podanie 7 różnych antygenów jednego dnia takiemu maluchowi, to wg mnie niepotrzebne zwiększanie ryzyka. Tym bardziej, że moja córa ma kilka drobnych objawów neurologicznych, które mogą niepokoić.  Rozjechaniem kalendarza bym się na Twoim miejscu nie przejmowała, jeżeli Twój synek nie jest w grupie ryzyka zarazeniem  🙂
maleństwo dzięki 😀. póki jeszcze nie podpisałam umowy to mogę tylko zdradzić, że praca "biurowa" w dość ciekawej branży 😉.

Dworcika wiesz, że nie zwróciłam na to uwagi. jak był malusi to mówiliśmy na niego Stach albo Stasinek, teraz chyba najczęściej Staś. sam na siebie mówi "taś" bo na razie nie idzie mu z "s". jak go upominam to mówię "Stanisław!". 🤣

Karina7 szukamy na Ursynowie lub na Okęciu (tam jest firma). ja mam nadzieję, że młody już się wychorował jak był mniejszy... odpukać ostatnio coraz rzadziej choruje.
thaya, nie ma badań dotyczących bezpieczeństwa kumulacji szczepionek. To jest bomba dla organizmu i nie każdy sobie z nią radzi. Znane są przypadki śmieci dziecka po podaniu więcej szczepionek jednego dnia. Warto zgłębić temat i jeśli szczepić to podawać możliwie najmniej wirusów, żeby organizm z tego miał korzyść.


mój syn jest przykładem, że im mniej tym lepiej, po wpadce z 5 in 1 szczepimy rozłącznymi i nie wg kalendarza, ale znam dzieci co i 7 na raz i mają się dobrze. Jest ryzyko, jest zabawa
kurczak_wtw, jeszcze raz przepraszam za tak postawione pytanie, ale właśnie zwróciłam uwagę na to, że tu zawsze pojawia się forma Stach. A w kontekście zwłaszcza małego dziecka wydaje mi się taka strasznie... nie wiem... oschła? Taka zgrubiała. Nie chciałabym, żebyś mnie źle zrozumiała, bo absolutnie nie uważam Cię za kogoś, komu brakuje pozytywnego "jobla" na punkcie swojego dziecka 😉 Ja tak już jakoś mam, że mnie razi jak ktoś mówi Krzych (-u) na Krzysztofa, Marycha na Marię itp. I Stach w takim zagęszczeniu mi chyba podobnie zgrzytnął.
kurczak_wtw, "Stanisław!" 😁 Wspaniałe 🙂

Quendi, trzymam kciuki za tatusia! To taki urlop od studiów? Coś jak dziekanka u nas?

Przyszła książka polecona przez Julie, będziemy z mężem czytać na zmianę do snu, bo nasza książka o terrorystach z ISIS się kończy ;P Miła odmiana.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
18 listopada 2015 15:23
Dziewczyny, mam zagwozdkę z powrotem do pracy, jest tutaj ktoś, z kim mogłabym pogadać na pw?? Chodzi o łączenie urlopu rodzicielskiego z pracą na umowę - zlecenie i urlopem wypoczynkowym już po urlopie rodzicielskim u innego pracodawcy....
[quote author=Kamila🙂 link=topic=74.msg2451734#msg2451734 date=1447853658]
Rozjechaniem kalendarza bym się na Twoim miejscu nie przejmowała, jeżeli Twój synek nie jest w grupie ryzyka zarazeniem  🙂
[/quote]

Niestety babcia pracuje w przedszkolu więc ryzyko większe jest.
I tak zmniejszyliśmy liczbę szczepień na 1wszy raz, bo inna lekarka chciała szczepić póki rąk i nóg nie zabraknie. 🙇
Przyszła książka polecona przez Julie, będziemy z mężem czytać na zmianę do snu, bo nasza książka o terrorystach z ISIS się kończy ;P Miła odmiana.

Tylko nie przejmuj się tym, że ta książka jest napisana tak "dla amerykanów", czyli bardzo prostymi słowami i sto razy powtórzone to samo. 😁 To wszystko można by zawrzeć równie dobrze w jednym rozdziale. 😉

Wrzucę kilka zdjęć z cotygodniowych zajęć "Pisklaki" w Puszczyku.
Byliśmy drugi raz po przerwie (lipiec, sierpień, wrzesień Gabryś chodził do przedszkola, więc nie uczęszczaliśmy na Puszczyka.)
Widzę ogromną różnicę między tym jak Gabryś się odnajdywał na tych zajęciach wtedy, a jak się odnajduje teraz, po doświadczeniach przedszkolnych.
Teraz jest jednym z najbardziej ogarniających polecenia pani Ani i ogólny porządek zajęć, poszczególne zadania i zabawy, jest znacznie bardziej spokojny i skupiony, a przy tym ma z tego większą radochę.
To mnie utwierdza w słuszności decyzji, że wraca do przedszkola od grudnia. 😀

Zabawy sensoryczne, z "jeżykami", między innymi chodzenie po nich bosymi stopami, czy tak jak tu - wzajemne masowanie plecków.



Wyklejanki z plasteliny.



I po zajęciach. Wymyślił wykorzystanie kawowych stolików na kółkach jako pojazdy, a dwie koleżanki podchwyciły. A w Puszczyku dzieciom pozwala się na taką kreatywność, jeśli oczywiście nikomu innemu to nie przeszkadza i niczego przy tym nie psują. 😀



Dzisiaj byłam na wizycie u połoznej. Zapytała sie czy chce nagrywać na telefon jak beda słuchac serca...co rusz mnie ten kraj zadziwia.

No i odnosnie cesarki:
"Chcesz mieć cesarke?"
"No chyba preferuje"
"To okej, wczesniejsze dziecko bylo badzo duze"
"A kiedy decyzja bedzie podjeta?"
"Upewnij sie ze specjalista powie Ci tak( a problemu nie bedzie) na na wizycie i robimy w 39 tyg"
I to by było tyle, myslałam ze zrobia bardzo dogłebny wywiad, badania, beda mnie probowac przekonac a tu załatwione w sumie. Czyli ok 3 maja w dzień urodzin męża powinnam miec cc.

Nie wytrzymałam i kupiłam zestaw bodziaków, niby neutralny ale taki chłopięcy bardziej 🤣
🤣
thaya jak zmniejszyliscie jak chcecie 7 chorob w 1 dzien? Tak jest wg kalendarza... tj nawet dodatkowe rota masz.
Juz od kilku lekarzy (oczywiscie nieoficjalnie) uslyszalam ze szczepienie dzieci ponizej 6 mcy i podawanie wiecej niz 2 wirusow na raz powinno sie kwalifikowac jako blad w sztuce... Jak mozecie odwlekajcie przynajmniej do czasu az wytworzy sie bariera krew-mozg...
Szkoda mi dzieciaczkow powiem wam szczerze... takie eksperymenty to nie dla mnie 🙁

A zeby nie bylo tylko smutno to moje dziecko odkrylo nowy dzwiek pt "uuu" i "aauuuu" i gada jak najeta 😀 Ale to jest radocha obserwowac jak nabywa nowe "skille"! Nawet nie wiem kiedy zaczela lapac mnie za bluzke czy lapac kocyk i wkladac sobie do buzi piastke...  😍
Dziewczyny, mam zagwozdkę z powrotem do pracy, jest tutaj ktoś, z kim mogłabym pogadać na pw?? Chodzi o łączenie urlopu rodzicielskiego z pracą na umowę - zlecenie i urlopem wypoczynkowym już po urlopie rodzicielskim u innego pracodawcy....


moze ja?
thaya jak zmniejszyliscie jak chcecie 7 chorob w 1 dzien? Tak jest wg kalendarza... tj nawet dodatkowe rota masz.
Juz od kilku lekarzy (oczywiscie nieoficjalnie) uslyszalam ze szczepienie dzieci ponizej 6 mcy i podawanie wiecej niz 2 wirusow na raz powinno sie kwalifikowac jako blad w sztuce... Jak mozecie odwlekajcie przynajmniej do czasu az wytworzy sie bariera krew-mozg...



bo chciała dorzucić pneumokoki i meningokoki na raz.
thaya, rzuca mnie jak słyszę o takich pediatrach. Poczytaj trochę o tym jak to działa i zastanów się czy warto ryzykować. Szczepionka to jednak w jakiś sposób wszczepiona do organizmu choroba (w mocnym uproszczeniu). Oczywiście one są w małej dawce, osłabione itp. po to, żeby organizm z założenia po szczepionce nie zachorował ale wytworzył przeciwciała. Czy logiczne jest zatem by wszczepiać ileś wirusów na raz? Jak organizm małego dziecka ma sobie z tym poradzić? Jaką masz pewność czy zamiast uodpornić nie osłabi i dziecko nie złapie wszystkich chorób łącznie?
Jeśli chcesz szczepić to warto jednak rozłącznie. Zaszczep, daj kilka tygodni na regenerację w organizmie i dopiero kolejna szczepionka. To, że nie widać po dziecku że szczepionka daje skutek uboczny to nie znaczy, że w środku nie trwa walka, bo przecież takie jest założenie szczepienia 😉

To nie atak na Ciebie 🙂 warto jednak poczytać w temacie, bo często wiedza lekarzy to powielanie info wiedza zdobyte od handlowców z branży farmaceutycznej. Powtarzają bezmyślnie to co im sprzedawca klepie.
dea   primum non nocere
18 listopada 2015 20:42
Weźcie tylko pod uwagę, że w rozłącznych krztusiec jest cellularny, w "x w 1" - acellularny. Oznacza to, że w rozłącznej podaje się ogromną liczbę antygenów krztuśca (rosół z całych bakterii), w łączonej - kilka wybranych, syntetycznych antygenów. Te pierwsze szczepionki najgorsze NOPy mają właśnie ze wzgl. na krztusiec, więc sprawa nie jest taka prosta. Najbezpieczniej pewnie wziąć rozłączne, ale krztuścową nierefundowaną, acellularną. U mnie w przychodni nie mieli.
Generalnie jedna "choroba" w szczepionce, to nie znaczy jeden antygen (zazwyczaj jest więcej, chociażby dlatego, że to poprawia skuteczność).

dea - a Twoja córa te zupy to je miksowane czy takie normalne "dorosłe"? Jak gotujesz? Na maśle, mięsku? Muszę zacząc dzieku jakoś zupy urozmaicać, ale nie mam do końca pomysłu jak.

Ona nigdy miksowanych nie jadła. Robiłam kilka podejść do kremów, ale pluła (ja też nie przepadam, może dlatego :p). Pierwsza potrawa to była surowa marchewka, skrobana jednym zębem (7 m-cy miała). Potem kasza gryczana 😉 Zupy od razu "w kawałkach". Czasem ziemniaki niektóre widelcem traktuję, żeby nie była tak wodnista. Uwielbia jarzynową, więc najczęściejsze urozmaicenia to przewaga brokuła, kalafiora lub fasolki szparagowej i groszku. Mięsa nie jemy, więc tłuszcz to albo masło albo dodany już do talerza olej lniany.
A dzisiaj "zupa staropolska", do wywaru z jarzyn mieszanka pęczaku chyba (jakaś gruba kasza) i różnych strączków (ciecierzyca, fasola czerwona, drobna biała, grubsza biała i cośtam jeszcze). Dwa razy w dzień się domagała, a na wieczór mi podjadła jeszcze wersję z czosnkiem. Tu bez rozdrabniania w ogóle, fajnie gryzie. Tylko miękkie muszą być te fasolki. I wbrew pozorom po takiej dawce strączków mi jakoś maluch nie odfruwa. Chyba się układ trawienny przystosował.
dea, u mnie najgorsze odczucia wzbudza łączenie szczepionek. Nie na zasadzie x w 1, ale do tego dorzucanie pneumo, rota czy innych. Nikt nie prowadzi badań nad bezpieczeństwem podawania takiego koktajlu i żaden producent nie bierze za coś takiego odpowiedzialności. Gdyby cokolwiek poszło źle to nawet nie wiadomo kogo pociągnąć za to do odpowiedzialności.
dea   primum non nocere
18 listopada 2015 21:31
Prawda, to niepotrzebne ryzyko.
Dzionka chodzi o odpowiednik macierzyńskiego. Nie wiem jak w PL ale w NO można podzielić urlop między rodziców. Ja nie wypracowałam sobie prawa do urlopu ale za to mąż może przejąć moją część pod warunkiem że będę kontynuować studia 🙂
Nie ma badan nie tylko nad koktajlami, problem ze nie ma badan a co za tym idzie jakiejkolwiek kontroli nad zadnymi szczepieniami. Chyba ze ktos uzna badania na zwierzetach... I o czym ludzie nie wiedza i nawet lekarz nie poinformuje, ze po podaniu np MMR czy polio, czyli szczepionek z zywymi wirusami, moze dojsc do siania i dzieci powinny przejsc kwarantanne! Ale kto by sie przejmowal, przeciez to nieszczepione (i bezczelnie zdrowe) dzieci roznosza wirusy 🙄

Quendi jak tam u was? 🙂
nerechta u nas dobrze 🙂 Alicja czaruje wszystkich dookoła, gada, wierci się i sprzedaje uśmiechy na dzień dobry 😉 Zaczyna coraz fajniej spać, wczoraj np. pobudka o 2.30 i 6, a później jeszcze drzemka ze mną do 9 🙂 no i zabawki zaczęły być super- potrafi gadać do karuzeli nawet 30 min, aż nie wiem co zrobić z taka ilością czasu 😀 zjadanie piąstki lub pocieranie oczka też możemy odhaczyć 🙂 a jak tam u Was? Czytałam o obrzękniętym nosku. Stosujesz fride? Nasz pediatra powiedział żeby używać max raz dziennie a najlepiej wcale, bo fakt, gluta wyciągnie ale wywołuje obrzęk.

Niedawno przebierałam Alicje i wkurzyłam się na maxa, niby pierdoła ale jednak.. Skończyły nam się dzisiaj zapasy pampków z Norwegii. Kupiłam u nas niby takie same- zielone. Otwieram paczkę a tu cerata jakaś, zwierzęta i kolory inne.. Z ciekawości otworzyłam leżącą od czasów szpitala próbkę super hiper premium care. I co? W NO jako zielone pampki idą nasze premium care. Z tym, że są tańsze niż nasze zwykłe zielone, co druga paczka za pół ceny i co 5 przy jednorazowym zakupie jest za darmo. Padłam.
Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
19 listopada 2015 08:24
Dzionka chodzi o odpowiednik macierzyńskiego. Nie wiem jak w PL ale w NO można podzielić urlop między rodziców. Ja nie wypracowałam sobie prawa do urlopu ale za to mąż może przejąć moją część pod warunkiem że będę kontynuować studia 🙂


Z ciekawości - trzeba sobie WYPRACOWAĆ prawo do urlopu?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się