Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni

Tania, to nie złośliwości. Staram się w skrócie relacjonować, prostować, jeśli ktoś coś odebrał inaczej niż miało zabrzmieć 🙂. Rozumiem, że konia nie szukasz, ale my szukamy dobrego domu dla niej. A wtrącanie jak najbardziej potrzebne, bo ani kolorwiatru, ani ja nie mamy doświadczenia w takich akcjach i każda dobra rada jest warta przemyślenia.

Jak tylko kolorwiatru, ustali cenę ostateczną z właścicielem zaczniemy zbiórkę (??? dobrze). Inaczej może się okazać, że chłop wogóle klaczy nie sprzeda, a kolorwiatru, będzie przelewy odsyłać i niepotrzebne koszty robić.
Ja już po prostu ciułam jakieś grosze, by w momencie kiedy będzie wiadomo, że zbieramy puścić tyle, ile uda się odłożyć.

Jeśli mąż kolorwiatru, występuje jako potencjalny kupiec, to on lub ona będą na umowie. Później można spisać umowę na np 500zł. Nikt tego nie podważy, bo koń to nie auto, nie ma ceny katalogowej. Zawsze można napisać, że koń w stanie niedożywienia  😉
Trusiu - jaki Urząd Skarbowy
w transakcjach tego typu skarbówka się nie czepia - przynajmniej do rozsądnych kwot... nie pamiętam dokłądnie od jakich kwot kupna - sprzedazy zwierzęcia płąci się podatek (kupujący - od wzbogacenia) ale od 20 czy 30 tyś dopiero... rolnik tez raczej nie jest VATowcem aby wystawił fakturę na konia, z resztą nawet jesli, to co z tego?? Ceny zwierzęcia, które wg prawa nie jest rzeczą - nie da się ustalić... Jaka jest bowiem cena psa - od 0 zł do kilkunastu tysiecy zapewne...
Co do wyceny rzeźnej - podałam ją kilka stron temu...
Szkoda, że to wszystko takie zagmatwane - nie ma tak na prawde w temacie żadnych konkretów i nie dziwi mnie postawa Tani pytajacej się komu fundujemy konia... Skoro jakiś pan chciał mieć konie przy domu - niech za nie zapłaci... ja tu nadal nie widzę opuchniętych stawów, maltretowania czy ratowania końskiego życia - a poprawę warunków bytowania i -wbrew wszystkiemu - na prawdę zafundowanie komuś konia ot tak...
ps. za Tanią - ja konia w żaden sposób nie chcę - wiem ile kosztuje utrzymanie zwierzaka... i mam szczerą nadzieję, ze na utrzymanie juzzbiórki nie będzie
No dobra. To się odobrażam.
To ja radzę jednak pana od Basi nacisnąć.
TOZ , IW, media (?) etc. Trochę go postraszyć.
Szkoda, że jak Basia wpadła w kanał nie wezwano tzw.organów.
Byłyby przydatne zapisy z tego wydarzenia.
Czy lepiej na tym etapie nie jątrzyć?
p.s
oczywiście nacisnąć jeśli jest pewność, że naruszenie dobrostanu będzie potwierdzone.
Coś więcej niż to, że Basia jest brudna i kowala dawno nie było.
Bo kij ma dwa końce i taka "komisja" może tylko pana wzmocnić, że nic złego nie robi.
Moim zdaniem w tej sytuacji nie ma co już "jątrzyć", bo cena w górę pójdzie... poza tym nadal nie wiadomo czy koń w ogóle jest na sprzedaż a przez telefon to - moim zdaniem - żadna rozmowa... Pojechałabym do właściciela (po uprzednim umówieniu oczywiście) i pogadała w stylu: "Panie sprzedajesz Pan, czy nie, bo nie mam czasu - daję panu jutro/pojutrze (tu kwota) albo spadaj pan na drzewo, bo ja na pana czekać nie zamierzam... konia potrzebuję młodego oprząc przed zimą i nie mam czasu się z panem przez miesiąc targować"...
Inaczej gość zwietrzy kasę i rzuci kwotą 5 - 6 tyś.. i pozamiatane będzie kompletnie
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
18 listopada 2011 11:21
Do tysiąca złotych nie obowiązuje podatek.
_Gaga, dobrze prawisz.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
18 listopada 2011 12:09
Sluchajcie, jest u mnie Patrycja. Rozmawiała wczoraj z tym wieśniakiem i dowiedziała się dlaczego ten właściciel chce to z nim ustalać. Bo to jest tak, że on tego konia u niego za darmo trzyma i on ma sobie cenę powiedzieć. Ja tam jadę jutro i dogadam sie z wiesiem, a potem po prostu ściągnę tam właściciela do podpisania umowy i tyle.
Do tysiąca złotych nie obowiązuje podatek.


Właśnie dlatego pytam, czy ktoś potrafi wycenić wartość Baśki. Bo od 1000 zł płaci się 2%.

Gaga, mówię o PCC od transakcji kupna-sprzedaży. Płaci kupujący, jesli wartość przekarcza 1000 zł. Może z reguły się urząd nie czepia, ale może się czepić. 

Edit: Gaga, ta interpretacja, że nie płacić, jest z 2006. Bo zależało to od uznania urzędu skarbowego, ale potem Izba Skarbowa wydała swoją interpretację i generalnie urzędy skarbowe do tej interpretacji się dostosowują.  Ja od swoich obu koni płaciłam.
Trusiu ciekawe to o czym piszesz, bo większośc moich znajomych posiadaczy koni nie płaciło nigdy żadnego podatku...  😲
Podobnie jak rodzina - hodowcy, czy prowadzący gospodarstwo agro...
Ciekawa jestem czy ktoś jeszcze płacił podatek za zakup konia  😲 - zupełnie nie żłośliwie, po prostu ciekawa jestem
Przepraszam za koleny off... może by temat założyć osobny??
Gaga placa, ja placilam za kazdego konia,ktorego kupowalam, mnostwo moich znajomych taze placilo
a ze inni nie placili...no coz, niektorzy w rozny sposob oszukuja skarbowke😉
co jeszcze potrzeba dla klaczy z takich codziennych rzeczy? pradopodbnie bede miala jakies witaminki do oddania i kantarki do ciurania,przydadza sie?
ja nie wiedzialam, ze trzeba placic 😲
również nie wiedziałam o potrzebie opłacenia podatku...
Niestety, niewiedza nie jest usprawiedliwieniem. Na szczęście po 5 latach zobowiązanie się przedawnia. Ja też przy pierwszym koniu też nie wiedziałam, dowiedzialam się po kilku miesiącach, wyraziłam „czynny żal” i nawet odsetek nie kazali mi płacić. Z innym zwierzęciem może bym nie była taka wyrywna, ale konia trudno ukryć.
Ja też nie płaciłam podatku, u nas na szczęście minęło 5 lat od zakupu.
W przypadku zwierząt mniejszych/psów i kotów/ również płaci się podatek od sprzedaży takowego.
Oczywiście, że trzeba. Podatek jest uzależniony od wartości obiektu transakcji, nie od wielkości.  Chyba, że kupuje się od płatnika podatku VAT. Wtedy PCC się nie placi. Tak jak np. z samochodem.
Dodzwoniliśmy się do prawowitego właściciela  😅

Chce Basię sprzedać. Wie że jest zaniedbana i trzymana w złych warunkach.


Tak tylko myślę, że skoro jest ktoś chętny przyjąć Basię to może by zaproponować właścicielowi przyjęcie w bezpłatną dzierżawę za opiekę. Może się zgodzi.

[quote author=Karla🙂 link=topic=73901.msg1191718#msg1191718 date=1321623245]
Gaga placa, ja placilam za kazdego konia,ktorego kupowalam
[/quote]

Ja kupowałam na fakturę vat od firmy i podatku PCC wtedy się nie płaci.

kolorwiatru bardzo mnie razi jak wypowiadasz się o obecnym opiekunie konia, tj. "wieśniak". Inaczej nie można?


edit: o Trusia już o FV napisała
Słuchajcie ja czytam ten wątek  i zauważyłam że dużo osób CHCE pomóc ale nie wie JAK... Bez żadnej złośliwości sugeruje by zrobić listę i ją uaktualniać i wstawić do pierwszego postu na zasadzie np. że dnia tego i tego XXXX wyraziła chęć wzięcia konia -niepotwierdzona , albo że potrzebujemy.. że dostaliśmy... Żeby każdy wiedział co się dzieje ...
A tak w ogóle myślę że to świetnie że nie pozostajecie obojętne z myślami typu " to nie mój koń"... Pozdrawiam
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
18 listopada 2011 14:23
kokakola a przepraszam, czy wieśniak to obraźliwie? Mieszka na wsi więc jest wieśniakiem  😁

Btw co nam da bezpłatna dzierżawa? My o konia zadbamy, odkarmimy, kopyta doprowadzimy do normalnego stanu, a właściciel uzna, że chce zerwać umowę dzierżawy i konia zabierze...
... albo powie, że teraz sprzeda i zaśpiewa sumę z księżyca. Po jak się przyzwyczaili do konia, to można z nich doić.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
18 listopada 2011 14:34
Dokładnie...

W ogóle miałam dziwną sytuację teraz... napisała do mnie jakas dziwna osoba na gg, ze ma mój numer z re-volty, że pisze w sprawie Basi. Że zna tego konia z poprzedniej stajni i że chce numer kontaktowy do Patrycji. Że niby to wszystko sie zgadza i imie konia też. Tylko, że Basia nie stała w innej stajni, Pati mówi, że lesniczy ma ją od źrebięcia. Poza tym Basia naprawdę nie nazywa się Basia! Dziwne zjawisko...  🤔

edit: sumę z księżyca za konia, który, nie oszukujmy się, na start będzie potrzebował i tak dużego wkładu finansowego? Konia, który wymaga duuuzo pracy bo ma skrzywioną lekko psychikę? Konia, który noooo.... wygląda jakby nie wyglądał? Za 1500zł bez oszustw mozna juz ładnego sp-ka, xo  wyrwać. Zadbanego oczywiście. Przykładem moga być konie z Ochab. Więc z księżyca to... nie, może raczej z choinki ON by się urwał.

Btw co nam da bezpłatna dzierżawa? My o konia zadbamy, odkarmimy, kopyta doprowadzimy do normalnego stanu, a właściciel uzna, że chce zerwać umowę dzierżawy i konia zabierze...


Dokładnie!! Właśnie to przerabiałam...jutro odwożę konia, którego doprowadziłam do normalnego stanu..
znam przypadek, że osoba kontrolowana przez us, miała w dokumentacji dwie umowy kupna-sprzedaży koni po 3tys za każdego ; us oczywiście ustalił podatek (pcc), doszły odsetki i kary za nie ujawnienie przedmiotu opodatkowania oraz narażenie Skarbu Państwa na uszczuplenie w kwocie ...; wiem, że co us to inna praktyka, dlatego najlepiej pytać we własnym us; żeby uniknąć płacenia podatku, można podać wartość konia 1000pln; lub podać prawdziwą i nie płacić; lub zapłacić; każdy sam wybiera wg.własnego uznania 😉 ; a w temacie: ja takie 3 "basie" sama wykupiłam prawdę mówiąc i zapewniłam im domy i wiem jedno- takiemu chłopowi nie można pokazać Broń Boże żadnych uczuć czy sentymentów, bo od razu to wykorzysta; swoją drogą, w świetle ostatnich dyskusji wolę pomóc w zbiórce na Basię, niż Tarze..także czekam na rozwój sytuacji.
w świetle ostatnich dyskusji wolę pomóc w zbiórce na Basię, niż Tarze..

haha, ja tez 😉
jedna sprawa. jasno musi zostac ustalone do kogo kobyla pojedzie, zanim sie za nia zaplaci. uwazam, ze powinna byc to osoba doswiadczona i cieszaca sie zaufaniem forumowiczow. jaka mamy gwarancje w innym przypadku, ze my kupimy komus konia, a kon i tak nie skonczy w rzezni? tu oczywiscie tez miec nie bedziemy, ale jednak co "znajoma twarz/nick 😉 " to znajoma twarz.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
18 listopada 2011 16:43
No właśnie, ja też nie zamierzam robić zbiórki zanim czegoś konkretnie nie ustalimy.

Więc:

bera7 jest znaną forumowiczką i z długim stażem. Może wziąć Basię do siebie ale za jakiś czas. Do tego czasu Karolina czyli karuss by ją przetrzymała i odpadną koszty transportu.

Inne propozycje?

edit: siwek która chciała Basię została uciszona, więc poprosiła mnie o przekazanie, że niestety, ale Jej województwo jest zbyt oddalone od naszego i niestety jest to zbyt duża odległość. Koszty transportu będą ogromne więc nie ma sensu. Poza tym tak długa podróż była by zbytnim obciążeniem dla konia.
kolorwiatru, nawet jeśli będą inne propozycje, to ja uważam tą za najlepszą 🙂 jestem przekonana, że u bery7 Basia będzie miała idealną opiekę  :kwiatek: no i fakt, że kobyłkę szybko można zabrać do Karoliny, a potem już bezpośrednio do stałego domu, na zawsze, myślę, że przeważa-oszczędzi się jej niepotrzebnego stresu. Teraz czekamy tylko na dalsze informacje, ja akurat dostanę kieszonkowe, więc odłożę też coś, żeby później, jak będą jakieś dane i konkretne potrzeby, wysłać 🏇
na start będzie potrzebował i tak dużego wkładu finansowego? Konia, który wymaga duuuzo pracy bo ma skrzywioną lekko psychikę? Konia, który noooo.... wygląda jakby nie wyglądał? Za 1500zł bez oszustw mozna juz ładnego sp-ka, xo  wyrwać. Zadbanego oczywiście. Przykładem moga być konie z Ochab. Więc z księżyca to... nie, może raczej z choinki ON by się urwał.


Moment - konie sp są lżejsze i mniej chętnie przyjmowane w rzeźniach z uwagi na gorszą jakość mięsa. Ta klacz jest warta min 3 500 zł w mięsie, więc wcale nie zdziwię się, jeśli cena będzie w tym przedziale liczona... Co do wkładu finansowego - komplet szczotek, kantar, ciepła woda, werkowanie - razem jakieś 200 zł... to raczej nie jest "duży wkład finansowy" na starcie  😲
_Gaga, chodziło raczej o kowala, szczepienia, odrobaczanie. Kobyła ma kopyta w kiepskim stanie, wymaga regularnego, częstego werkowania. Ja płacę 100zł za dojazd + 100zł za struganie. Gdybym dziś miała u siebie taką Basię co miesiąc dochodziłoby 200zł na same kopyta (nie licząc środków, żeby zaleczyć kopyta) przez najbliższe kilka miesięcy. Szczepienie bazowe, dobre 2-3 krotne odrobaczenie to kolejne ok 300zł. Szczotki i kantar to nie problem, bo już ktoś zadeklarował, że prześle.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
18 listopada 2011 19:08
Wtrącę się na chwilę i już uciekam 😉 Co do umowy i jej opodatkowania, czy nie można by sporządzić umowy darowizny? Czy wtedy podatek nie będzie mniejszy? O ile oczywiście bezpośrednio zainteresowani będą chcieli w ogóle go opłacać. 😉
,
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się