szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa

dla dzieci Paszków.
Z Ursynowa co prawda nie jest to rzut beretem (no chyba, że mokrym beretem😉 ale dojazd dobry, 30 min samochodem.
Witajcie.

Jestem osobą zieloną , która chciałaby nauczyć się jeździć konno. Jako że się orientujecie gdzie lepiej , a gdzie gorzej. Prosiłbym o pomoc w wyborze odpowiedniego miejsca dla mnie. Odległość nie ma znaczenia , mieszkam w centrum Warszawy i jestem zmotoryzowany. Interesuje mnie dobra nauka za w miarę normalną , niezawyżoną cenę i najlepiej nie w grupie bo szanse na dobrą naukę maleją 🙂 . Mile widziane karnety etc.

Mogą być informacje na PW jak i w temacie. Chciałbym wybrać odpowiednie miejsce dla mnie. Z góry Dziękuje.




Hej, alient Ja Ci polecam stajnię w której jeżdżę od zimy🙂 Lekcje indywidualne, stałe dni i godziny - regularnie jeżdżę.
Bardzo mi się podoba podejście Pani instruktor i to w jaki sposób opiekuje się końmi. Żaden nie chodzi więcej niż 2h dziennie, dlatego trudno tam o terminy (prawie cały grafik jest zajęty), ale możesz spróbować. Namiary podałam ci na PW bo nie wiem czy można tutaj robić taką reklamę i nie chce podpaść🙂

👍
Jaką szkółkę polecacie w okolicy Białołęki dla dorosłej osoby? Może być też osoba prywatna, która udzieli lekcji za rozsądne pieniądze.  :kwiatek:
Jaką szkółkę polecacie w okolicy Białołęki dla dorosłej osoby? Może być też osoba prywatna, która udzieli lekcji za rozsądne pieniądze.  :kwiatek:


Nawet nie myśl o Ostoi.
Nie, nie... odpada 🙂 wieeeeem
Edit: a Michałów Grabina?
famka   hrabia Monte Kopytko
21 listopada 2013 11:47
Megane, zajrzyj do Góry , jeśli to nie za daleko
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
21 listopada 2013 18:58
Megane ewentualnie Ławra. Skrobnij (jeśli chcesz oczywiście  😉 ) na PW do forumowiczki Lanka_Cathar Ona prowadzi tam jazdy w piatki i niedzielę  😉
Nie, nie... odpada 🙂 wieeeeem
Edit: a Michałów Grabina?


Nawet o tym nie myśl!
Oj, widze jakaś lipa z nauką jazdy w okolicy 😉 dzięki serdeczne. Licze jeszcze na kogoś, kto podejmie się prywatnych jazd na swoim koniu.
Dzieki za pw, przekażę koleżance otrzymane info...  :kwiatek:
Ja mogę Ci polecić Stajnię Stangret, masz dojazd prywatnym busem linii "Zenek"
Oj, widze jakaś lipa z nauką jazdy w okolicy 😉 dzięki serdeczne. Licze jeszcze na kogoś, kto podejmie się prywatnych jazd na swoim koniu.
Dzieki za pw, przekażę koleżance otrzymane info...  :kwiatek:


ja słyszałam o Ławrze, że tam b. przyzwoicie jest 😉
ale generalnie o stajniach po prawej stronie wisły mało wiem.
Czy ktoś mógłby polecić mi najlepiej osobę prywatną ze swoim koniem, która poprowadziłaby mi trening ujeżdżeniowy ? od.biedy może być też.szkółka, ale zależy mi na TRENINGU indywidualnym, na koniu,który coś potrafi, a nie na biedaku , który wozi dzieci na plecach przez 4 godziny dziennie. Instruktor/trener też musi coś sobą reprezentować (nie mówię o papierach, tylko,żeby miał jakaś wiedzę i umiejętności 😉 ) Oczywiście w okolicach Warszawy, teoretycznie nie ważne w która stronę, ale żeby był dojazd kom. miejską 😉
Nikas, poszukaj w ogłoszeniach, tam często się takie osoby ogłaszają
Tak,tak. Wiem, szukałam 😉 ale ogłoszeń jest stosunkowo mało, a w większości cena to 100-150zł... co powiem szczerze mnie nie urządza. No i pytam, bo może ktoś kogoś poleci zwyczajnie, a nie w ciemno za każdym razem jechać i próbować 😉 po prostu pytam, czy ktoś kogoś zna, niekoniecznie z ogłoszeń właśnie.
To normalna cena jak na takie oczekiwania 🙂 Jeżeli ktoś prowadzi przyzwoity trening na swoim własnym koniu to cena zawsze będzie wysoka, choćby ze względu na to, jak wiele pracy trzeba włożyć w takiego konia.
Jaka cena byłaby dla ciebie akceptowalna? Na jakim poziomie jesteś i jak często chcesz jeździć? 🙂
Oczywiście mam świadomość, że cena musi być adekwatna 😉 nie oczekuję 30zł/h, ale przyznaje,że w 80zł/h chciałabym się zmieścić.
Co do mojego poziomu jazdy, to straszne trudno mi to określić.Ponieważ ze sportem nigdy w życiu nie miałam styczności, nie mogę powiedzieć, że jestem na jakimkolwiek. ale właśnie chciałabym zacząć 😉 jak powiem, że mam brązową odznakę, to przecież nic nikomu nie powie, bo.powiedzmy.sobie szczerze, że tak na prawdę każdy może. Także zwyczajnie nie umiem stwierdzić 😉
a jeździć chciałabym chyba raz w tygodniu...bo chyba niestety tylko na tyle będzie mnie stać, za takie pieniądze 😉
no nie wiem, fakt że trochę się wtrąciłam do wątku - nie zauważyłam że to o Wawie, ale w 3mieście za trening na WŁASNYM koniu, ujeżdżeniowy płaci się ok 100zł. W Warszawie taniej nie jest na pewno, na cudzym koniu na bank nie zapłacisz mniej.
emptyline   Big Milk Straciatella
06 grudnia 2013 13:38
Jeśli to ma być sensownie zrobiony konik - fakt, no taniej ciężko chyba będzie. U nas wychodzi jazda 70zł, no ale niestety do dyspozycji, owszem jest trenerka ujeżdżeniowa, bardzo sensowna, ale konik już średnio ujeżdżeniowy - a przynajmniej na razie. 🙂
Ostatnio też ze znajomą szukałyśmy, tylko skokowego i ceny oscylowały koło 100zł.
Hmmm ...być może macie rację... Chociaż ja nie szukam konia GP, tylko wystarczy mi N/C 😉 z resztą dużo bardziej zależy mi właśnie na dobrym nauczycielu, niż super koniu. Emptyline A moglabys powiedzieć kto to i gdzie? 😉
Za konia GP musiałabyś wydać DUUUUUUUUUUUUUUUUŻO więcej jeśli w ogóle ktoś by się znalazł kto by chciał takiego konia udostępniać
No właśnie 150zł 😉 Już właśnie miałam taką ofertę. Ale z moimi umiejętnościami, dużo bym nie.skorzystała. Mniejsza o to, pytam czy ktoś zna. jeśli zna, proszę dać znać  :kwiatek:
Nikas - gwarantuję Ci, że trening na koniu GP ujeżdżeniowym nie kosztowałby 150pln 🙂 - chyba, że chodzi o konia, który "robi elementy", ale w konkursach nie startuje.
Ja spotykałam się z ceną 100-150pln za treningi na koniach N-C właśnie.
🙂
Nikas zapraszam na pw, znam dwa warte uwagi konie w Aromerze 😉 niestety cena jednego to bodajże 100 zł, jeśli chodzi o drugiego nie mam pojęcia.
No być może 😉 nie upieram się. dziękuje wszys :kwiatek:tkim za pomoc
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
06 grudnia 2013 17:59
Tyle, że indywidualna jazda w szkółce, na szkółkowym koniu przeważnie oscyluje w okolicach 120zł. To jak jazda na dobrze zrobionym koniu ma kosztować mniej niż 100zł?
W Aro stoi na Górce Hrabinka, i z tego co wiem jest "wolna" - 100 zł.
Ja za trening 1h/1,5h coś w tym guście, trenerka świetna a kuc gotowy do startów w C i kilka elementów wyższych płacę 70-80 zł zależy jak wyjdzie.
Więc trzeba pojechać, zapytać, pokręcić się. Samo w ręce nic nie wpadnie po prostu...
Kurcze, aż zdziwiona jestem, że o o Hubercie są takie dobre opinie... Jest jeden dobry koń do jazdy, rzeczywiście chodzi bardzo dobrze, z tych rekreacyjnych, jeden całkiem dobry jest półdzierżawiony. Pozostałe przeciętne, ale jak mnie koń agresywnie zaatakował i ugryzł po czym nie byłam w stanie go nawet wziąć za wodze i wsiąść na niego (nie, że straciłam rękę, ale tak podobno mnie "testował"😉, to zrezygnowałam. Za to jedna z młodych instruktorek stwierdziła, że jak ona się uczyła jeździć, to tylko takie konie były i przesadzam. Ja też zaczynałam pare lat temu jeździć i akurat znam takie podstawy, jak to, że trzeba zachowywać się zdecydowanie, potrafię konia osiodłać, rozsiodłać i generalnie obsłużyć go sama. Niektórzy instruktorzy mili, ale co do nauczania mam wątpliwości - ok, fajnie próbować robić lotne zmiany na tym jedynym niezłym koniu, ale skoro mnie nikt porządnie nie nauczył ustępowania, to jak to tak...
maraena ja miałam to samo. Jeździłam w szkółce X, i 10/13 koni w niektórych sytuacjach było po prostu niebezpiecznych dla jeźdźca i otoczenia. jak się wypisywałam, to instruktorka mi odburknęła "Boże, tak się od razu poddajesz? Ja w twoim wieku, to jeździłam w ogóle po łące jakiejś na kobyle od woza, a ty tutaj na zajeżdżonych, spokojnych koniach boisz się jeździć..." Zajeżdżonych może i tak, ale czy spokojnych? Jak zdarzyło mi się zlecieć 3 razy pod rząd... jasne że nie byłam super hiper jeźdźcem, ale chyba nie o to chodzi żebym sfruwała z konia na każdej jeździe..
Nie zgodzę sie ze jest jeden dobry kon do jazdy. Jest wiele takich koni. Moze poprostu trafiłaś na jednego ze zlosnikow. One sa czasem w boskach nieprzyjemne. Ja jak zaczelam jeździć w Hubercie to czego prosiłam dyzurantow o pomoc przy tym czy innym koniu. Bo ich nie znałam i nie wiedziałam co taki osobnik robi. Teraz sama jestem jako dyzur i jeśli tylko wchodzisz do niektórych koni pewna siebie to nawet nie zwrócą na Ciebie uwagi.
Nadal się nie zgadzam - na samym początku nikt mnie nie uprzedził, że koń bywa złośliwy czy agresywny, więc podeszłam jak do każdego innego zawsze - pewnie i zdecydowanie, bo rzadko kiedy zdarzył mi się we wcześniejszych stajniach agresywny koń, były wychowane i ułożone odnośnie traktowania człowieka, także nawet nie podejrzewałam, że tak będzie. Jakieś grupy jeżdżące, młodzieżowe, też wcale nie wyglądały dobrze, kiedy obserwowało się z boku - niektóre z nich nie radziły sobie z podstawowymi rzeczami jak chociażby spokojna, nie dźgająca piętą łydka, ale wszyscy w ostrogach oczywiście...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się