Dr Strasser

czyli jest teoretykiem ino?
no bo skoro w Polsce jego zdaniem nie ma dobrych kowali to są trzy opcje:
-robi konie sam
- nie ma konia;]
- wozi konia do Strasser na werkowanie
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 grudnia 2008 10:26
czyli jest teoretykiem ino?

tego akurat nie wiadomo. Nawet jeśli jest teoretykiem i sam koni nie rozczyszcza - to wydaje mnie się może zabierać głos uczestnicząc w dyskusji na Forum i wyrażając swoje zdanie.

Zdaje mi się że temat możności zabierania głosu w kontekście zarzutów o braku właściwych kąpetencji do zabierania głosu już żeśmy wielokrotnie maglowali. Propozycje komisyjnego badania odpowiednich kąpetencji przyszłego dyskutanta upadły.
ela popraw orta
oczy bola
a danon chyba twojej adwokatury nie potrzebuje
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 grudnia 2008 10:43
matkośfięta sznurka - tesz mi będzies dyktować co mam pisać a czego nie pisać. Weź i naskarż się właściwym osobom.
ela popraw błąd ortograficzny!
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 grudnia 2008 10:49
ktury?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
17 grudnia 2008 10:57
halo halo,  bardzo proszę o spokój i powrót do tematu wątku.    🤬
JolantaG - brrr... ciarki przechodzą, jak się myśli, przez co przechodził Twój koń.


Dea ja te ciarki mam do dziś i w dzień i w nocy . Ale najgorsze dla mnie jest to , że kiedy "dorobił się " już postawy podsiebnej to ja jeszcze na nim tereny jeździłam - zapewniana , że można , a wręcz że  musi codziennie chodzić . Na szczęście z braku czasu nie jeździłam codziennie . A kiedy pojechałam to na godzine góra i tylko na stępa z krótkimi kłusami.
Ale jak tylko sie zorientowałam, że koń zaczyna już mocno skracać i staje się jakby to większośc nazwała - leniwy zrezygnowałam natychmiast . Potem zaczęły pojawiać sie obrączki ochwatowe na kopytach i postawa ochwatowa od czasu do czasu - i mimo , że koronki były całkowicie zimne , żadnych objawów zapalenia tworzywa kopytowego (przy mechanicznym koronka pozostaje w stałej temperaturze ciała, czyli ogólnie rzecz biorąc jest jak to się określa - zimna) - koń dostawał środki przeciwzapalne w postaci kroplówek i faszerowany byl przeciwbolowymi - o które sama prosiłam  😕, a teraz sie okazało, że te środki są niezwykle szkodliwe dla organów wewnętrznych.

A tak w ogóle co ma na celu ta beznadziejna kłótnia ? Weszłam w temat zadowolona , że tyle odpowiedzi , i co sie okazuje , zarówno w temacie trzeszczek,  jak i tu w tym temacie, które czytałam dość długo jest pełno postów , które nic nie wniosły do tematu .

Może rzeczywiście lepiej przenieść się na pw. Tam pominęłam te kłótnie , ale weszłam tu i to samo więc w końcu poruszyłam ten temat i chce jeszcze konkretna sprawe poruszyc.

Nie wiem dokładnie kto do kogo w temacie trzeszczek - wytykał , że po co sie ma konia jak sie nie ma na jego leczenie - no jasne łatwo powiedzieć - nie wszyscy sa milionerami . Ja np . w tej chwili jestem bez grosza , choroba mojego konia doprowadziła mnie do finansowego dołka , musze pospłacać długi i nie mam skad wziąc. To znaczy , że gdyby teraz trzeba mi było kasy na buty dla konia , które bądź co bądź jak dla mnie w tej chwili są cholernie drogie a nie mam na nie i nie mam juz od kogo pożyczyc to mam sprzedać konia na rzeź, tak? czy co bo nie wiem.

Nie trzeba byc milionerem , żeby mieć konia - konie w zasadzie nie są drogie w utrzymaniu jeśli się je trzyma na swoim , a na czarną godzine w razie czego cos sie tam ma , więc na leczenie wystarczy, a że czasami leczenie jest droższe to sie pożyczy . Ale pieniądze nie rosna na drzewie i kiedys sie kończą , poza tym trzeba też utrzymać siebie rodzine i dom , zapłacić rachunki .

Więc nie rozumiem - nie masz na buty dla konia to po co kupiłeś konia - to co biednym sie juz nic od życia nie należy? tak- to może lepiej wziać pałe i wybić wszystkich biednych i niech sami bogaci zostaną na ty cudownie obrzydliwym świecie.

Przepraszam najmocniej za to , że się uniosłam, ale czasami naprawde nie rozumiem niektórych ludzi.
JolantaG, biadolenie na forum że jest się biednym i nie ma się 500,- na buty dla konia, kiedy jest potrzeba ich zakupu - sorry ale jest dla mnie żenujące..  🙄

wyjaśniłam w wątku o trzeszczkach że zakup butów w przypadku konia ze schorzeniami kopyt jest jednym z tańszych rozwiązań o ile nie najtańszym porównując do kosztów podkuwania ortopedycznego lub leczenia operacyjnego czy zastrzykami dostawowymi np tildrenem.

a jeśli Cię na to nie stać to rzeczywiście należałoby pomyśleć o tym czy posiadanie konia jest właściwe w Twoim przypadku.
zakup konia i liczenie na to że koszty zamkną się tylko w kosztach jedzenia i stajni jest krótkowzroczne i świadczy o braku zdrowego rozsądku..
Wiwiana   szaman fanatyk
18 grudnia 2008 08:06
Taka argumentacja dot. pieniędzy nie prowadzi do niczego, moim zdaniem.
Równie dobrze możnaby argumentować, że skoro ktoś nie ma kasy, to nie powinien decydować się na dziecko/psa/kota itd.
Nigdy nie da się przewidzieć przyszłości, a bogaty zawsze może zbiednieć. I co, ma uśpić psa/kota/dziecko, bo go nie stać...?
Ludzie radzą sobie jak mogą.

Nie róbmy OT.
Równie dobrze możnaby argumentować, że skoro ktoś nie ma kasy, to nie powinien decydować się na dziecko/psa/kota itd.

dokładnie tak uważam - nie powinien się decydować na dziecko/psa/kota jeśli "nie ma kasy".
a tym bardziej na posiadanie konia..

nie ja poruszyłam ten temat w tym wątku - ale chyba mogę odpowiedzieć skoro to dotyczy moich wypowiedzi?

a moje wypowiedzi w wątku o trzeszczkach dotyczyły konkretnej sytuacji.
z informacji jakie napisała właścicielka konia wynikało że zakup butów dla jej konia jest alternatywą przy leczeniu trzeszczek a nie "kolejnym czapraczkiem czy derką" i pod tym kątem proszę to rozważać.

jakoś nikt nie ma wątpliwości że na leczenie konia nawet jak się nie posiada aktualnie kasy to się ją pożycza itd.. 
nawet JolantaG o tym pisze w swojej wypowiedzi.
ile osób podobnie by zareagowało jak ja, gdyby ktoś napisał:
"mój koń dostał ochwatu i nie może chodzić - ale nie wołam weta ani kowala bo mnie nie stać" ?
więc te buty w tym konkretnym przypadku mogły być właśnie jedną z metod leczenia czy może polepszenia komfortu chodzenia trzeszczkowego konia...

nie wspominając o tym że można kupić używane buty dużo taniej niż nowe co tym bardziej przemawia za tym że jest to chyba najtańszy sposób..
ale zamiast się nad tym zastanowić - lepiej palnąć: nie stać mnie..
🙄
czy miałam na to odpisać: taaak, zakup butów to jest najdroższa metoda i jaka  szkoda że Cię na nią nie stać... może wybierz tańszą alternatywę?

zresztą w dalszej dyskusji w wątku o trzeszczkach wydaje mi się że sprawa została wyjaśniona..

dla mnie eot - chyba że ktoś nadal będzie ciągnął ten temat.

Jejku...
biadolenie na forum że jest się biednym i nie ma się 500,- na buty dla konia, kiedy jest potrzeba ich zakupu - sorry ale jest dla mnie żenujące..  icon_rolleyes
Nikt nie powiedział, że potrzeba butów jest. Przeczytałam o nowej możliwości i chciałam dowiedzieć się na ile jest skuteczna, prawdziwa.
z informacji jakie napisała właścicielka konia wynikało że zakup butów dla jej konia jest alternatywą przy leczeniu trzeszczek a nie "kolejnym czapraczkiem czy derką" i pod tym kątem proszę to rozważać.
Nie nazwałabym tego alternatywą, bo alternatywnie już leczę, inaczej werkując, ale dodatkiem. A na forum chciałam dowiedzieć się więcej o pomocy butów w "powiedzeniu" koniowi, że może używać tyłu kopyta, bo nikt inny i nigdzie indziej możliwości butów mi nie zaproponował.
To Ty BeAtra założyłaś, że oszczędzam na koniu, kiedy on musi być kuty ortopedycznie albo musi chodzić w butach. Tak nie jest, co też wyjaśniałam.

Zresztą zgadzam się z Wiwianą i JolantąG. EOT, proszę.
Aquarius, o biadoleniu nie było do Ciebie ani o Tobie - tylko w odniesieniu do wypowiedzi Jolanty więc się nie obruszaj  😉
poza tym napisałam że sprawa miedzy nami została już w wątku o trzeszczkach wyjaśniona - tym bardziej dziwi mnie wywlekanie tego tutaj i kontynuowanie OT.

To Ty BeAtra założyłaś, że oszczędzam na koniu, kiedy on musi być kuty ortopedycznie albo musi chodzić w butach. Tak nie jest, co też wyjaśniałam.

może nie dokładnie że oszczędzasz, skoro pisałaś że Cię nie stać - ale posiadając w tamtym momencie takie a nie inne wiadomości o Twoim koniu można w skrócie powiedzieć że tak założyłam.

ale jak już pisałam - przecież wyjaśniłyśmy to w kolejnych postach w wątku o trzeszczkach.

Ale najgorsze dla mnie jest to , że kiedy "dorobił się " już postawy podsiebnej to ja jeszcze na nim tereny jeździłam - zapewniana , że można , a wręcz że  musi codziennie chodzić.
O, a dla mnie jedną z bardziej denerwujących rzeczy, kiedy patrzę wstecz, jest niewiedza (kilku, nie jednego) weterynarzy i kowali, czemu koń staje w postawie podsiebnej. Już jakiś czas temu zaczęłam ich pytać, dlaczego ich zdaniem mój koń lubi stawać "jak słonik na piłce". Teo przechodził też szpat, więc pytałam, czy to się łączy, czy może są inne przyczyny. Od nikogo nie usłyszałam sensownej odpowiedzi, jakieś tam mętne nie-wiadomo-co. Może jedna odpowiedź miała sens: nie wiem, pomyślę.

Denerwuje mnie to, bo mogłam przecież wcześniej zacząć z sensem działać. A przynajmniej myśleć w dobrą stronę.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
18 grudnia 2008 12:33
Teo: a czemu on tak stawał? To przez ten szpat?
Raczej nie przez szpat - teraz nic go w stawie skokowym nie boli, a dalej tak staje.

To było/jest (bo nie minęło do końca na razie) chronienie bolesnej tylnej części kopyt. Teraz mamy od paru miesięcy problem z opornym na leczenie gniciem strzałek. A stawanie "na słonika" zaczęło się wcześniej. Myślę, że mogłam na dużo wcześniejszym etapie wyłapać problem i zacząć przeciwdziałać.

No i w ogóle taka postawa pokazuje, że jakiś problem jest. Czyli że trzeba szukać, co nie gra i eliminować źródło problemu.
caroline   siwek złotogrzywek :)
18 grudnia 2008 12:45
Raczej nie przez szpat - teraz nic go w stawie skokowym nie boli, a dalej tak staje.
moj tak stawal przez złe rozczyszczanie tyłów. po prostu takie skątowanie tyłów mu kowal narzucał, że kon nie mogl stanac inaczej jak tylko "wjechac" tylnymi nogami pod brzuch.
podejrzewamy, ze to bylo w duzej mierze przyczyną wielu bolesnosci, zwlaszcza przeciazenia ściegien.
od roku bardzo powoli wyprowadzamy konia do poprawnego skątowania. i widac za kazdym razem, ze on sie coraz lepiej czuje.
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
18 grudnia 2008 13:11
JolantaG, Caroline,  Teodora
I też mi nikt nie potrafił powiedzieć czemu tak sie dzieję. Wydedukowałam sama na logiką, ze wysokie piętki nie pozwalaja mojej prosto stanąć i dlatego podstawia nogi za mocno. A skro zmieniła mi, az tak postawe, to postanowiłam zmieniżć kowala, 🙂
Teraz juz jestem teraz tak przeczulana na tą kwestię postawy, że, co chwila widzę (takze na forum) konie z postawą podsiebną, przykurczami mieśni łopatki i wewnętrzn. str. uda - dosłownie całe tabuny pokurczonuch koni- od za wysokich pietek. I najgorzsze, ze  wiekszośc chyba nie widzi zmian (bo i jak wpaść na coś takiego, nie wiedząc, ze takie zmiany mogą zajść. A lekarze zazwyczajmilczą w tej sprawie).

Foka z sierpnia widoczny słonik na piłce i jakby zacisnięte uda podudzia,napięta sylwetka:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/948a360ff6764a21.html

i fotka z pazdziernika po pierwszych korekcjach piętek :

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/62c1bd36e65147ad.html
Obecnie jest ciutke lepiej, sylwetka złapała swobody, miesnie zadu mniej spięte- automatycznie  kobyłka tycio szerzej- postawniej stawia zad.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2655bc8ee4560de6.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8471c6e4a54dfa66.html

BeAtra,
Kurcze nie można sobie podarować zaglądania do cudzego portfela, i to publiznie na forum?  🤬
Niestety świat taki jest, ze czasem trzeba skoczyć, zaryzykować - by wygrać. I nie żądajmy, by Ci , którzy sie uczą zarządzania własnym budżetem, najskuteczniejszą metodą -czyli na żywo(nie na papierze), gdzie dochodzą emocje, wydarzenia nieplanowane itp.  -żyli w tym czasie w ascezie. Ich wybór.
Nie jedna para zdecydowała się na dzieciaka- w miedzyczase dorabiajac sie. I nie jedna para z dwójką dzieci staneła przed obliczem kryzysu. Tak samo, moze się stać z każdym, powtarzam KAŻDYM włascicielem konii.
Cytat: Wiwiana  Dzisiaj o 09😲6:33
Równie dobrze możnaby argumentować, że skoro ktoś nie ma kasy, to nie powinien decydować się na dziecko/psa/kota itd.
dokładnie tak uważam - nie powinien się decydować na dziecko/psa/kota jeśli "nie ma kasy".
a tym bardziej na posiadanie konia..

To, ze Ty masz takie podejscie, nie znaczy, że wszyscy takie tez muszą mieć.
Litosci kobieto. To kwestiia wolnosci osobistej- nie odbierajmy jej ludziom.  Trochę tolerancji.  😤
Jeśli zasadniczo nie dzieje się krzywdza  zwierzakowi/dzieciakowi -wszystko jest w porzadku- a raczej o takim przypadku konia piszemy.
To Ty BeAtra założyłaś, że oszczędzam na koniu, kiedy on musi być kuty ortopedycznie albo musi chodzić w butach. Tak nie jest, co też wyjaśniałam.
może nie dokładnie że oszczędzasz, skoro pisałaś że Cię nie stać - ale posiadając w tamtym momencie takie a nie inne wiadomości o Twoim koniu można w skrócie powiedzieć że tak założyłam.

A ja jakoś od samego  poczatku zrozumiałam Aquarius, że nikt nigdzie nie stwierdził, o potrzebie u jej konia butów. Przeciwnie Aquarius lużno rozważa na form, poszukujac podpowiedzi w tej kwesti (co sugeruje nawet, ze była by sklonna mimo dołka finansowego kupic buty). Ale nie chciała tez niepotrzebnych zakupów(dlatego podkreśliła kwestie finansową) - by się przypadkiem nie okazały równie potrzebne jak kolejny czapraczek.
Chciała podpowiedzi, a została zaatakowana i to na podstawie błędnych załozeń.
Możenajpierw doczytajmy cos po kilka razy, nim niezasłużenie kogos kopniemy?
Tyle. Siano w butach.

Dorotheah, ja teraz dwutorowo działam. Zmierzam do obniżenia piętek i leczę dalej zawzięcie te strzałki. Pierwsze bez drugiego się nie uda, bo póki koń będzie chronił piętki, też będzie wolał stać bardziej na pazurach, ścieranie tyłów będzie kiepskie, warstwa ochronna gruba itd. A ja nie chcę działać na siłę. Ani bólu zadawać. Obniżam piętki, ile kopyto pozwala. Na szczęście już odrobinę pozwoliło. A i ściana od góry zaczyna narastać lepiej umocowana. Takie malutkie radości ;-)
BeAtra,  Kurcze nie można sobie podarować zaglądania do cudzego portfela, i to publiznie na forum?  🤬
ja nie zaglądam - niektórzy sami wywlekają zasobność swojego portfela na forum - więc chyba liczą się z komentarzem..
To, ze Ty masz takie podejscie, nie znaczy, że wszyscy takie tez muszą mieć.
Litosci kobieto. To kwestiia wolnosci osobistej- nie odbierajmy jej ludziom.  Trochę tolerancji.  😤

i vice versa - trochę tolerancji kobieto!
czy ja narzucam komuś moje zdanie? podkreślam zawsze że to MOJE zdanie.
zawsze uważałam i uważam że posiadanie swojego konia jest wielką odpowiedzialnością za zwierza i do tanich hobbi nie należy...
jeśli ktoś jest biedny i go nie stać niech się zaopatrzy w karnet na jazdę a nie we własnego konia...

A ja jakoś od samego  poczatku zrozumiałam Aquarius, że nikt nigdzie nie stwierdził, o potrzebie u jej konia butów. Przeciwnie Aquarius lużno rozważa na form, poszukujac podpowiedzi w tej kwesti (co sugeruje nawet, ze była by sklonna mimo dołka finansowego kupic buty). Ale nie chciała tez niepotrzebnych zakupów(dlatego podkreśliła kwestie finansową) - by się przypadkiem nie okazały równie potrzebne jak kolejny czapraczek.
Chciała podpowiedzi, a została zaatakowana i to na podstawie błędnych załozeń.

setny raz napiszę: wyjaśniłyśmy tą sprawę w tamtym wątku.
Ty zrozumiałaś inaczej - ja inaczej..

Możenajpierw doczytajmy cos po kilka razy, nim niezasłużenie kogos kopniemy?
Tyle. Siano w butach.


nikogo nie kopię - wyrażam tylko swoje zdanie.
powiedzenie brzmi: słoma w butach - jeśli to miałaś na myśli   😉

Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
18 grudnia 2008 14:31
Teodora
No to trzymamy kciuki i kopytka za szybka poprawę Waszych strzałek i kopytek.  😅
My też obniżamy pietki, tylko po troszeczkę, ale za to częsciej, niż standardowo. I kobył widać, że szczęśliwszy.


[quote author=Dorotheah link=topic=56.msg123337#msg123337 date=1229605889]
BeAtra,  Kurcze nie można sobie podarować zaglądania do cudzego portfela, i to publiznie na forum?  🤬

ja nie zaglądam - niektórzy sami wywlekają zasobność swojego portfela na forum - więc chyba liczą się z komentarzem..
To, ze Ty masz takie podejscie, nie znaczy, że wszyscy takie tez muszą mieć.
Litosci kobieto. To kwestiia wolnosci osobistej- nie odbierajmy jej ludziom.  Trochę tolerancji.  😤

i vice versa - trochę tolerancji kobieto!
czy ja narzucam komuś moje zdanie? podkreślam zawsze że to MOJE zdanie.
zawsze uważałam i uważam że posiadanie swojego konia jest wielką odpowiedzialnością za zwierza i do tanich hobbi nie należy...
jeśli ktoś jest biedny i go nie stać niech się zaopatrzy w karnet na jazdę a nie we własnego konia...[/quote]
Własnie mam mocne wrazenie, że narzucasz... 😉
Osobiscie mam bardzo podobne zdanie w kwestii finansowej do Twojego, ale nie atakuje innych, po tym jak uchylą rąbka tajemnicy o zasobnosci swego portwela (a ten rąbek to za mało na jakikolwiek osąd) i tolerancyjnie staram się tylko pomóc w kwestii dotyczącej tematu.

A nietolerancyjna, fakt, celowo staram sie być, nietolerancyjna w kwesti wszelkich objawów braku taktu, kultury, czy ataków, podtekstów. Szanuje ludzi, także Ciebie i proszę zwyczajnie o delikatniejszy styl wypowiedzi w stosunku do ludzi. Będzie wszystkim milej.  🙂
Tyle OT

PS. Miałam na mysli to co napisałam.  Ot intryga wyszła  😉 😎
w całym dzisiejszym OT ja tylko bronię własnego zdania  😉
nikomu nic nie narzucam..

proszę zwyczajnie o delikatniejszy styl wypowiedzi w stosunku do ludzi. B ędzie wszystkim milej.  🙂
Tyle OT

niestety, nie mogę Ci tego obiecać  😎

Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
18 grudnia 2008 14:51
[quote author=Dorotheah link=topic=56.msg123432#msg123432 date=1229610682]
proszę zwyczajnie o delikatniejszy styl wypowiedzi w stosunku do ludzi. B ędzie wszystkim milej.  🙂
Tyle OT

niestety, nie mogę Ci tego obiecać  😎
[/quote]
Wiec ja niestety nie mogę obiecac, ze bedę tolerancyjna na takie zachowania,... a raczej przeciwnie nie zamierzam tolerowac ich  😎
Wiec tyle OT i powrócmy sie tematu.  🙂
na jakie zachowania?
nikomu nie ubliżam ani nikogo nie obrażam - więc nie widzę powodu dlaczego miałabym zmieniać styl wypowiedzi?  😉
tylko dlatego że moje zdanie się komuś nie podoba?
 
[quote="BeAtra"]setny raz napiszę: wyjaśniłyśmy tą sprawę w tamtym wątku.[/quote]
Ja tylko napiszę, że przepraszam, rzeczywiście nie powinnam kontynuować tematu, ale to z przewrażliwienia zareagowałam.
asds   Life goes on...
18 grudnia 2008 16:32
Ja z osobistego punktu widzenia powiem ze mam mieszane uczucia co do tej metody. Widziałm kuca po ochwacie któremy kopyto ochwatowe zrobiono metodą dr Strasser, efekt by tego taki ze konia noga bolała.

Sadze ze problem z praktyka tej metody u nas jest brak odpowiedniej certyfikacji osób ją wykonujących. Osobiście uważam ze za wszystkim powinnien iśc odpowiedni papierek
jestem przekonana że kucowi pomogłyby buty o których jest wielkie OT dzisiaj w tym wątku  😉

również nie odpowiada mi takie drastyczne werkowanie że koń przez pierwsze tygodnie narażony jest na cierpienie z bólu.
dlatego właśnie moje konie - w tym ochwacona kobyła - nie są prowadzone ściśle metodą dr Strasser i np chodzą w butach.
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
18 grudnia 2008 17:02
Pare osób tutaj juz sie wypowiadało, ze wyprowadzaja konie stopniowo, mniej inwazyjnie.
Naomiast tego kuca to i tak i tak musiało boleć. A druga sprawa, pewnie za pare lat, po tradycyjnym kuciu ortopedycznym, koń dostałby i tak wyrok i poszedłby pod nóz.

Gdyby chodziło o wyleczenie mojej nogi- wolę, by pobolało jakis czas, ale by się wyleczyło raz na zawsze (nawet to przeszolam, kilka miesiecy nie chodziłam w ogóle , przez operacje. ale wyleczyło sie całkiem, a tak juz całe zycie bym cierpiała).
To lepsze niz całe zycie cierpieć na raty.

W kwesti konia - bewnie bym zdecydowała się na buty- by obnizyc ból, oraz stopniowo wyprowadzac kopyta, by stawy, zciegna miały szanse nadażać za zmianami.
Natomiast dzikie konie wiedziały, ze albo powleką, sie powolutku ze stadem mimo bólu, albo zjedzą ja rapiezniki.
- To jest to samo co nasza rehabilitacja. W ten sposób organizm najszybciej zdrowieje- ból najkrócej trwa.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
18 grudnia 2008 17:06
Dorothea - reHabilitacja 😉
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
18 grudnia 2008 17:08
Już sobie idę, bo jak za mocno się spieszę, to jakies kwiatki powstają  🤣

Hehe ciehawe słowo Re-habilitacja
                          ....Re-volta
                               
Jakies takie skojarzenia i OT. 😁 znikam 🏇
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się