Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 września 2018 11:39
Perlica, ludzie to są jednak porąbani, ze ryzykują życiem innych w ramach żartu.
[quote author=Klopsik link=topic=190.msg2812126#msg2812126 date=1537948304]
Tak czytam i aż nie wierzę 😀 Musiałam trafić na zupełnie durnowatego trenera w takim razie. Ja Służewiec wspominam jako najgorszy koszmar. Dostawałam jakieś wariaty co się na drzewa próbowały wspinać (autentyk).Mój pierwszy tor pojechałam na arabku który też pierwszy raz biegł. Pamiętam jak dziś bo nie dość, ze wszystko było skute lodem i na tor nie dojechałam tylko się doślizgałam to jeszcze w 2/3 toru zaliczyłam glebę (seria baranów). 🏇 Zaraz potem byłam świadkiem wypadku na młodym xx gdzie koń się na jeźdźca przewalił.
Po tym jakże niemiłym wydarzeniu stwierdziłam, że jestem za cienka w uszach i podziękuję.


Mogłabyś podać nazwisko tego trenera? Który początkującą amatorkę wysyła pierwszy raz na tor na koniu, który też go nigdy nie widział? Bo rozumiem, że przyszłaś jako amatorka, a nie pracownik?
[/quote]

Sivrite to było około 13 lat temu. Moja pamięć nie sięga tak daleko. Przyszłam jako amator z zastrzeżeniem, że jak mi praca podejdzie i się naumiem po wyścigowemu jeździć to się zatrudnię. Może dlatego tak mnie puścili na głęboką wodę? 🤔
Sivrite to było około 13 lat temu. Moja pamięć nie sięga tak daleko. Przyszłam jako amator z zastrzeżeniem, że jak mi praca podejdzie i się naumiem po wyścigowemu jeździć to się zatrudnię. Może dlatego tak mnie puścili na głęboką wodę? 🤔


Nie sądzę, takich ludzi się sprawdza raczej inaczej. :P Z resztą, z tego co rozumiem, to chyba mu nie pykło, skoro odeszłaś. :P Albo może się nie spodobałaś od pierwszego wejrzenia? 😀 Niektórych to ciężko rozgryźć. :P

EDIT: Zły cytat.
https://www.olx.pl/oferta/kuc-szetlant-2-lata-zamiana-zamienie-CID103-IDe9noZ.html#49396cd47d czekam na reakcje  😉

Jakoś zawsze mnie śmieszą takie opisy koni na sprzedaż: https://www.olx.pl/oferta/sprzedam-kobylke-i-zrebaka-CID103-IDvIxu2.html#cc56b54926;promoted  😂

Ściągam Was troche na ziemię (do tematu 😉 )
Strzyga, to było jakoś 18 lat temu, nie myślał nikt wtedy jak teraz ( BHP, bezpieczeństwo itp.).

Jak sobie pomyślę ila razy jakiś koń mnie kopnał czy wysadził to chyba z żelaza byłam 😁 Druga sprawa, że kiedyś XO były jednak inne niż obecne SP. Konie obecne są bardzo jezdne i bardzo grzeczne, dawne xo z Walewic, Mieczownicy czy Janowa miały zupełnie inny %  dolewu XX , a co za tym idzie inne charaktery.

Teraz te wszystkie dziwne pomysły byłyby nie dopomyślenia, a kiedyś się stawiało flaszkę za glebę i po temacie,no i trza było na piechotę wrócić do stajni, a tor ma 2200 metrów jednak  😀

Teraz są inne czasy i inne dzieci i rodzice 😜 obecne dzieci na półkoloniach z jazdą konną po upadku wpadają w histerię , dzwonią komórką do mamy, babci, cioci  opowiedzieć jakie to strasznie obrażania odniosły  🤔wirek: itp kiedyś jak człowiek spadł to trener ze stoickim spokojem mówił:" A dlaczego zsiadasz z konia, skoro nie było komendy " 😂 a ja nigdy sie nie chwaliłam upadkiem czy kopniakiem , bo bym miała opierdziel  😉

Klopsik  jeśli to  było 13 lat temu to mogło tak być np. pod nieobecność trenera, możliwe że wysłał Cię jakiś pracownik, któremu siadać się nie chciało.

Ja jak poszłam na tor pierwszy raz to nikt nie pytał mnie czy umiem anglezować, wychodzili z założenia, że jak nie umiem to spadnę juź na orbicie i na tor nie dojadę, a jak umiem to może dam radę koło zrobić ( pokazali mi tylko mostek i ręka na szyję i nie wyprzedzaj). Pojechałam na 3 przejaźdzki, na 1 nie potrzymałam kobyły bo była mocną pullerką, ale mi się podobało , więc przychodziłam regularnie i po 3 miesiącach pojechałam wyścig, który pewnie bym wygrała jakby mi ktoś wcześniej pokazał jak się startuje z maszyny startowej, ale zapomnieli o tym istotnym szczególe  😂 i słabo się zabrałąm ze stawką.

niesobia we Wro tak było jak młode przyjeżdżały ze stadnin dzikusy, koniowóz się zatrzmywał w 1 miejscu i musiałaś sobie konia który nie umiał chodzić na lince sama wypakować i przyprwoadzić do stajni i włożyć do boksu, jeśli koniowóz przyjeżdżał po południu jak stajnia była już pusta, a Ty akurat miałaś pecha, bo Twoja kolej na popołudniowe karmienie  🙂
Słyszałem ,że kiedyś w stadninie koni Jaroszówka weryfikacja praktykantów z pierwszego roku techniku hodowli koni , wyglądała w ten sposób , że dostawało się uwiąz i trzeba było przyprowadzić z odległej o kilkanaście kilometrów stacji PKP XX wracającego koleją po sezonie  wyścigowym do stadniny . Jedni wracali wierzchem na oklep , a inni kilka dni szukali konia po okolicy . Nie wiem ile w tym prawdy , może ktoś z revoltowiczów  potwierdzi lub zdementuje ? 


niesobia prawdy w tym jest niewiele  🙄
Perlica, w moje ocenie takie 'śmieszki' są tak samo żałosne teraz jak i 15 lat temu. Boki zrywać!
Zresztą nigdy nie ogarniałam jak z własnej, nieprzymuszonej woli można iść na tor i wsiadać na te konie, a już iść jako amator i uczyć się jeździć tooo...
Perlica, w moje ocenie takie 'śmieszki' są tak samo żałosne teraz jak i 15 lat temu. Boki zrywać!
Zresztą nigdy nie ogarniałam jak z własnej, nieprzymuszonej woli można iść na tor i wsiadać na te konie, a już iść jako amator i uczyć się jeździć tooo...


Ty nie ogarniasz, a ludzie tak robią. Choćby ja. Moja mama jeździła na torze jeszcze będąc w ciąży. Potem uczyłam się jeździć właśnie na torze. Jasne, spowodowało to u mnie duże braki w klasycznych podstawach, ale są one do wyuczenia. Nadal jak przyjeżdżam do Warszawy to, o zgrozo!, wsiadam sobie na jakiegoś konia. Z własnej, nieprzymuszonej woli. Nawet pozwalają mi sobie wybrać, który mi się najbardziej podoba. Jak wybieram porąbany egzemplarz, to od razu mówią. I to nie jest tylko jedna stajnia. Skoro nigdy z własnej, nieprzymuszonej woli tam nie byłaś, to może po prostu nie wiesz, o czym piszesz, a powielasz plotki? Bo naprawdę wielu trenerów się stara, daje grzeczne konie i naprawdę uczy jeździć, a nie tylko utrzymać się na koniu.
Sivrite, ale chyba mogę sobie nie ogarniać tak jak Ty możesz sobie jeździć gdzie chcesz i na czym chcesz?
Tak się składa, że wiem od bardzo dobrego jeźdźca, który dorabiał sobie wyścigami podczas studiów jak to wygląda od kuchni - miała zawsze dużo odwagi, ale postanowiła zrezygnować, bo szkoda zdrowia na świry, które dostawała (z racji jej umiejętności między innymi) 🙂 Mnie nawet w rekreacji szkoda było zdrowia na świry, więc na takowe nie wsiadam w ogóle. A Ty czy Twoja mama możecie jeździć na czym chcecie, przecież nikomu nie zabraniam 🙂
[quote author=budyń link=topic=190.msg2812599#msg2812599 date=1538075541]
http://ogloszenia.re-volta.pl/przyjme-konie-do-ulozeniatreningu/o/57426/
No mnie te fotki jakoś nie przekonują :P
[/quote]
Faktycznie. Źle dobrane zdjęcia, jeżeli chodzi o reklamę usług.

Dlaczego źle dobrane? Do ceny tych usług są dobrane w sam raz.
Albo cena do tych zdjęć.
Cricetidae, konie wyścigowe są często bardziej ułożone od niejednego rekreanta  tudzież konia sportowego.
Przez 16 lat na torze nie miałam żadnego urazu. Koń wyścigowy w treningu nie bryka , nie wyłamuje tylko idzie do przodu.
Przecież nikt Cię nie zmusza do jeżdżenia na koniach wyścigowych.
Sivrite, ale chyba mogę sobie nie ogarniać tak jak Ty możesz sobie jeździć gdzie chcesz i na czym chcesz?
Tak się składa, że wiem od bardzo dobrego jeźdźca, który dorabiał sobie wyścigami podczas studiów jak to wygląda od kuchni - miała zawsze dużo odwagi, ale postanowiła zrezygnować, bo szkoda zdrowia na świry, które dostawała (z racji jej umiejętności między innymi) 🙂 Mnie nawet w rekreacji szkoda było zdrowia na świry, więc na takowe nie wsiadam w ogóle. A Ty czy Twoja mama możecie jeździć na czym chcecie, przecież nikomu nie zabraniam 🙂


Czyli jak mówiłam, znasz wyścigi z jednej opinii i jednej stajni, w której były świry, które Twoja koleżanka dostawała do jazdy jako pracownik. A wypowiadasz się o byciu amatorem, w dodatku z tej jednej opinii.
Możesz mieć opinię jaką chcesz, ferowaną na podstawie jakich chcesz opisów, ale warto to po prostu uwzględnić w trakcie pisania tej opinii. To nie są świry, tylko po prostu stoją 23 godziny na dobę w boksie, a żrą wiadro owsa. Ja też szanuję swoje kości i raczej nie poszłabym tam do pracy, ale jako amator jest się taktownym inaczej i tyle. Porąbanych koni jest raczej tyle samo, ile w każdej pracy przy koniach, wnosząc po opisach znajomych i mojej jednej przygodzie jako jeździec. To jak z ludźmi, wszędzie się znajdą ewenementy. 😀
Też tak jeździłam na torach z  dobre dwadzieścia kilka lat temu, tylko z ta różnicą że ja wcześnie, już z 6 lat jeździłam w klubie, to było takie międzyklubowe urozmaicenie. Ale tak jak napisała Sivrite, , były dziewczyny które dopiero tam uczyły się jeździć. Dla mnie też to całkiem normalne było. Przychodziłyśmy na 6 -7 rano, czyściło się wszystkie konie jak leciało, potem orbita kłus, następnie  tor, kto nie był gotowy na tor, jechał tylko orbitę. Zanim powstały hale, stepowało się konie na łące. Potem były drobne prace w stajni.
Perlica, nawet nie mam zamiaru się tam pchać 😉 Żeby jechać do przodu najpierw trzeba dojechać na 4 nogach, a nie cofać się w niewiadomym kierunku dębując (tak tak, widziałam, żeby nie było, że znam tylko z opowieści...)
Bronicie się jakbym nie wiem co złego powiedziała, ja bym po prostu nie chciała uczyć się jeździć na takich koniach, bo potem jest więcej odrabiania złych nawyków, niż to było warte. Jak widać po wypowiedzi Klopsik, amatorom tez zdarza się dostać wariata, nie każdy ma tyle szczęścia, co wy. Jednak wyścigi zachęcają amatorów możliwością jazdy za darmo, trzeba przyznać, że jest mało miejsc, które to oferują i jest to kuszące dla początkujących.

Sivrite, wiem, że stoją 23h w boksie na owsie. Nie chciałam wchodzić w takie meandry wyścigów, których jeszcze bardziej nie ogarniam.
Jeździłam na koniu po torach (wiele wiele lat po torach) i nawet przez 3 lata dawało mi to duży fun (zwłaszcza w terenach, trochę nam zajęło dogadanie się co do tempa, ale nawet przy tych 40-50 km/h czułam się  na niej bezpiecznie) i koń był bezpieczny do jazdy, co nie zmienia faktu, że nie umiał zbyt wiele i niestety widać było, że ta praca u podstaw nie była dobrze zrobiona. Każdy na szczęście ma wolny wybór i może jeździć na jakim koniu sobie życzy 🙂
Teraz depcze kapustę i dawno dębującego czy ponoszącego konia nie widziałam wokół siebie 😉
halo O to, to. Dokładnie 😉
Cricetidae, ale takie zachowanie nie jest typowe akurat dla konia wyścigowego, a bardziej dla konia którego coś boli i nie chce iść do pracy lub cwaniaka? Są konie i konie w każdej dyscyplinie, np. koń ( już nie pamiętam, który to był ale jakiś kasztan) który wygrał indywidualne ME w skokach chyba 2 czy 3 lata temu na parkur był wprowadzany tylko tyłem cofając się bo przodem nie wchodził, a ujeżdżony dobrze był na pewno  😀

ja bym po prostu nie chciała uczyć się jeździć na takich koniach, bo potem jest więcej odrabiania złych nawyków, niż to było warte.


Z tym się zgodzę. Ja brałam udział w wyścigach ponad 10 lat i teraz mam tendencję do dosiadu fotelowego i bardzo nie umiem jechać łydką w parkurze, muszę o tym myśleć non stop, a w rozgrywce to włącza mi się od razu posył , bo jak można konia jechać łydką  😂  Ale na pewno nie żałuję tego co nauczyłam się na wyścigach czyli odwagi i tego ,że praktycznie nie spadam i tego, że umiem bez stresu zajeżdzić konia, bo na pewno kiedyś nie byłoby mnie stać na dobrego skoczka, ale już zajeżdżonego i naskakanego. Umiem ogarnąć młodziaka i nauczyć podawani nóg, czyszczenia,chodzenia na uwiązie, przyczepa itp.
To prawda,że konie wyścigowe nie wiele umieją, ale po prostu nie muszą, bo wyścigi wykorzystują ich naturalne cechy jednak czyli galop w stadzie i tyle.

To prawda,że konie wyścigowe nie wiele umieją, ale po prostu nie muszą, bo wyścigi wykorzystują ich naturalne cechy jednak czyli galop w stadzie i tyle.

Ja sobie to akurat bardzo chwalę. Tak, nic nie umieją, ale dość rzadko są zepsute. Ok, często zdarzają się konie zaciągnięte, ale najczęściej konie nawet po 2-3 latach na torze są po prostu surowe i tyle, nigdy zepsute, bo nikt ich żadnych błędnych rzeczy nie próbował uczyć. Kupując konia z toru po prostu trzeba to wiedzieć - umie biegać na wprost, nie umie skręcać i jedyne co zna, to jeźdźca na plecach. 😀 Książkowy "przyjął jeźdźca" i nic więcej.
Z drugiej strony, te konie są zawsze bardzo zdziwione tak dużymi zmianami w swoim życiu. Że ktoś przyjdzie i będzie u niego siedział 2-3 godziny, tylko z nim. Na wyścigach nawet ulubieńcy będą pomiziani 5 minut, bo zaraz następna przejażdżka, albo pozamiatać trzeba, szmaty uprać albo nakarmić, a po karmieniu to stajnia na kłódkę i do widzenia.
A co do nauki - rzeczywiście, chociaż nie spadam i rzadko panikuję. 😀 Umiejętności dosiadowe długo zerowe.
Gillian   four letter word
28 września 2018 09:47
Cricetidae a nie przyszlo ci do głowy , że to nie XX są niebezpieczne , tylko  większość dzisiejszych jeźdźców , po szkoleniach w tranwaju na maneżach , halach, powpinanych koniach ,terenach na ledwie ruszających się szkółkowych chabetach po prostu nie umie jeździć , na rączych samo-niosących i temperamentnych koniach . 💡
A mozeby tak wydzielic osobny watek nt "koni po wyscigach"? Tak stricte o pracy z takimi konmi? Chetnie bym poczytala, bo od dwoch miesiecy mam w treningu 4letniego arabka po sezonie wyscigowym i jest wesolo, a w glowie rodzi sie coraz wiecej pytan odnosnie pracy z takim koniem. Sporo koni przewinelo mi sie pod tylkiem, ale takiego gagatka jeszcze nie mialam.
Albo przenieść do wyścigowego, czytam z ogromnym zainteresowaniem i poczytałabym jeszcze, ale tutaj to zaraz modzi pewnie pogonią...
Nie mogę zgodzić się z opinią, że xx-y są niebezpieczne!
Uczyłam się jeździć w Jaroszówce, przez całe moje "koniarskie" życie plątały mi się falbluty po życiorysie i w większości przypadków były to misiaczki. Wrażliwe i delikatne, ale nie niebezpieczne...
niesobia, ja pisałam o amatorach, więc o jakim wyszkoleniu jeźdźca może tu być mowa?
niesobia, ja pisałam o amatorach, więc o jakim wyszkoleniu jeźdźca może tu być mowa?


Na Torze każda osoba, która nie jest pracownikiem nazywana jest amatorem. Jak przychodzi (np. do naszej stajni) zawodnik regularnie startujący na 120-130 w skokach, to też jest amatorem. Chciała sprawdzić, czy da radę i ewentualnie sobie dorobić na studiach. Wielu amatorów to są naprawdę dobrzy jeźdźcy, którzy przychodzą 2-3 razy w tygodniu i po prostu chcą być częścią w stajni. Jedni chodzą na siłownię, inni pojeździć. To nie tak, że amatorzy to tylko osoby początkujące lub nauczone jeździć na wyścigach. Większość tych osób gdzieśtam zaczynała w jakiejśtam szkółce i rzeczywiście przychodzą na Tor i na początku boją się każdego ruchu konia pod siodłem. Zawsze mnie dziwiło, że tylko gryzienie im nie przeszkadza. :P
Sivrite, pisałam wcześniej o koleżance jeżdżącej klasycznie jako zawodnik, która poszła na wyścigi najpierw za darmo a potem dorobić, to się dowiedziałam, że jest pracownikiem i amator to co innego 😀 To się zdecyduj 🙂
Nie ważne zresztą, przyszła na wyścigi i jako osoba jeżdżąca już długo dostawała świry dębujące wyżej niż sobie wyobrażała i to jako ten własnie 'amator wyścigów'. A to była osoba, która lubiła ryzyko nawet w codziennej pracy z koniem i w treningu tez często miała konie trudne, za to jak wsiadałam z nią w teren to miałam pewność, że te konie jednak reagują bardzo dobrze na pomoce i nie są niebezpieczne.

niesobia umiejętności jeździeckie dają tylko tyle, że lepiej niż początkujący wiesz jak nie spadać i masz lepsza równowagę.

A o xx wcale nie pisałam, że są niebezpieczne 😉 Zależy gdzie stoją i jak są szkolone, sama jeździłam dłuższy czas na xx 😉

niesobia umiejętności jeździeckie dają tylko tyle, że lepiej niż początkujący wiesz jak nie spadać i masz lepsza równowagę.

A o xx wcale nie pisałam, że są niebezpieczne 😉 Zależy gdzie stoją i jak są szkolone, sama jeździłam dłuższy czas na xx 😉
[/quote]


Skoro dla ciebie umiejętności jeździeckie to tylko to ,że wiesz jak nie spadać , to o czym z tobą gadać  😵
niesobia, właśnie nie wiem po co w ogóle ci odpowiadam znając twój poziom dyskusji.
Ale proszę bardzo, napisz jak jazda w szkółce albo nawet bardziej zaawansowana przekłada się na konie wyścigowe i jazdę na nich. Bardzo ciekawa kwestia, sama chętnie się czegoś dowiem (bo od dziewczyn wyżej rzeczywiście dowiedziałam się czegoś o tym sporcie) rozwiń się merytorycznie bo na razie z tym ciężko 😉
Jak  ktoś jest zainteresowany i ma jakieś pytania to zapraszam do  mnie na fb
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się