ochraniacze vs owijki - co lepsze?

To ja zapytam. Otóż, przy okazji pewnego wykładu, Dr. Okoński powiedział, ze im więcej lat mija, tym bardziej jest przekonany, że wszelkiego grzania ścięgien powinno się unikać. Szczególnie chodziło o wielogodzinne transporty w transporterach, ale poszliśmy za ciosem i zapytaliśmy o ochraniacze. Usłyszeliśmy, że najlepsze byłyby takie "aby-aby", dziurkowane całe, yorka są takie najtańsze.
Z drugiej strony: owijki + podkładki. To nie o to chodzi m.in., żeby noga była na czas ćwiczeń porządnie rozgrzana? Bo przecież rozgrzane mięśnie i ścięgna mogą wykonać cięższą pracę. Jasne, że o ochronę mechaniczną i o dobre krążenie mimo ochrony też chodzi przy zawijaniu.
I teraz - co ważniejsze - żeby ścięgien nie grzać (hartując jednocześnie) czy właśnie grzać na czas pracy? (a potem jak schłodzimy, to mamy odpowiednik wcierek?) Ja nie wiem, bo pytanie podobne do tego, czy właśnie chłodzić-rozgrzewać wcierkami, ew. praca + chłodzenie, czy traktować nogi "au naturell" ile się da. Opinie?
Mógłby ktoś zaprezentować mi, albo opisać, w jaki sposób mogę zapakować konia w owijki na czas transportu? Chodzi mi o owijki polarowe.
Jak tenat już był, to przepraszam 🙇 Mimo wszystko wydaje mi się, że skorupy są ciut bardziej przewiewne, ale trzeba przyznać, że przez to vhronią na mniejszej powierzchni. Wychodzę z założenia, że do pracy na drągach zakładam skorupy lub neopreny, bo jakoś wydają mi się mimo wszystko bardziej przewiewne od dwócg warstw polaru i podkładki. Owijka jest dla mnie akcentem estetycznym, z którego korzystam sporadycznie. Godzinka dzinnie, czy mniej - dla mnie im mniej przegrzewania tym lepiej, a podejrzewam, że w połączeniu z rozgrzaną przy pracy nogą i tak robi się tam  niezły bigos. 😉


Owijki nie jest "akcentem estetycznym". Owijka po pierwsze chroni większą część nogi, można zawinąć tak naprawdę pod sam napiąstek. Po drugie jest jedyną możliwością ochrony nóg dla koni np. z nakostniakami, urazami ścięgien itp. (pomijam tutaj miękkie ochraniacze, które jak dla mnie "grzeją" tak samo)
Zmian chorobowych typu nakostniaki nie brałam pod uwagę  😡
To ja zapytam. Otóż, przy okazji pewnego wykładu, Dr. Okoński powiedział, ze im więcej lat mija, tym bardziej jest przekonany, że wszelkiego grzania ścięgien powinno się unikać. Szczególnie chodziło o wielogodzinne transporty w transporterach, ale poszliśmy za ciosem i zapytaliśmy o ochraniacze. Usłyszeliśmy, że najlepsze byłyby takie "aby-aby", dziurkowane całe, yorka są takie najtańsze.
Z drugiej strony: owijki + podkładki. To nie o to chodzi m.in., żeby noga była na czas ćwiczeń porządnie rozgrzana? Bo przecież rozgrzane mięśnie i ścięgna mogą wykonać cięższą pracę. Jasne, że o ochronę mechaniczną i o dobre krążenie mimo ochrony też chodzi przy zawijaniu.
I teraz - co ważniejsze - żeby ścięgien nie grzać (hartując jednocześnie) czy właśnie grzać na czas pracy? (a potem jak schłodzimy, to mamy odpowiednik wcierek?) Ja nie wiem, bo pytanie podobne do tego, czy właśnie chłodzić-rozgrzewać wcierkami, ew. praca + chłodzenie, czy traktować nogi "au naturell" ile się da. Opinie?


Podbijam 🙂
Cookie
tak samo jak na trening tylko podkladki duze grube wez.  🙄

Gosia
Nikt nie odpisuje, bo wie ze zaraz rozpeta sie wojna.  🤣
Bo ze to mocno zalezy od konkretnego konia (wiek i przebyte kontuzje, trybu zycia, intensiwnosci treningow), od dyscypliny, od widzimisie wlascicela i jego weta.




Arimona, to już nie można się wymienić opiniami? Jaki miałby być powód do wojny?
Wg mnie nikt nie odpisuje bo nikt nie chce nad czymkolwiek się zastanawiać, czegokolwiek dociekać. I nikt nie chce pisać jak sam postępuje ani - dlaczego.
Nie no mozna, ja tylko tlumacze czemu moze nie ma odzewu. Moze tez bo ten watek to taki umierajacy, pewnie malo osob wchodzi.
Jesli by ktos mial jakies materialy, badania to fajnie by wstawil linki. Bardzo chetnie sobie bym poczytala.
Ja ci moge napisac co ja robie, tylko koni mialam cztery i kazdego traktowalam roznie, ale jakis konkretnych zaleznosci nie moge wyciagnac z tego, bo za duzo czynnikow bylo roznych.

Ja na razie mam młodego (ciągle) i nie mam problemu - po prostu w skorupkach łazi. Ale już pomału czas się zastanowić, jak z nóżkami postępować. Sama sobie opinii nie wyrobiłam, bo jakoś tak jest, jak piszesz, że co koń nosi na nogach, to jest w gestii właściciela - przyjmuje się najczęściej "z dobrodziejstwem inwentarza" i nie dyskutuje. Nieledwie - moda tylko. No, gdyby gdzieś jakieś badania były o wpływie tego co na końskich nogach na kontuzje itd. (w ciągu kilku/nastu lat robione) to byłoby fajnie. A tak - to zgaduj-zgadula.
Jesli by ktos mial jakies materialy, badania to fajnie by wstawil linki. Bardzo chetnie sobie bym poczytala.


Tu jest chyba właśnie pies pogrzebany, że takich naukowych opracowań brak i w zasadzie trzeba się opierać na własnym czuju. Nawet producenci ochraniaczy siedzą cicho i poza deklaracją, że ich produkty świetnie chronią/podtrzymują* (niepotrzebne skreślić) ścięgna, to żadnych konkretów.
W sumie to ciekawe, jak jest z temperaturą, ja staram się unikać za dużego przegrzewania. W zimie jeżdżę w skórzanych ochraniaczach z futrem, ale w lecie w ogóle takich nie zakładam - albo coś przewiewnego, albo owijki na bawełnianych podkładkach, które dobrze chłoną pot. W skorupach puszczam konie na karuzelę.
quantanamera, a co ma wchłanianie potu do temperatury? Rozumiem, że potrzebujesz ścięgien ogrzanych, ale nie tak, żeby ściekało? To coś daje (w wydajności, w obciążeniach)? Ogrzanie? Czy tylko kwestia zabezpieczenia przed puknięciami?
Dopytuję, bo pomału czas konikowi do cięższej pracy. Na razie "naturalnie" traktowany, ujeżdżenie chętnie bym jeździła "gołym", ale nie mogę, bo zakres ruchu kończyn potrafi być zaskakujący  🤔 No i nie wiem. Chętnie bym nogi "trzymała" zimne, ale do poważniejszej gimnastyki na płaskim przydałaby się ochrona. A może właśnie - i ogrzanie. No i już cavaletti będą wymagające. Mieć żabę i zjeść żabę  🤔
Właśnie, bawełniane podkładki. Czy to wystarcza? Wg mnie jest ok, bo pot jest wchłaniany co zapobiega przegrzaniu (tak mi się wydaje, chyba, że ominęła mnie ta lekcja biologii), a polarowa owijka grzeje, czyli tak jak wspomniała halo, mięśnie są gotowe wykonać wiekszą pracę.
bo pot jest wchłaniany co zapobiega przegrzaniu (tak mi się wydaje, chyba, że ominęła mnie ta lekcja biologii)


Pot zapobiega przegrzaniu, bo parując z powierzchni ciała, chłodzi organizm 😉
Stąd pot się bierze. Im większy wysiłek i temperatura otoczenia otoczenia tym go więcej, chyba to każdy kojarzy z autopsji. 😉
No dokładnie, tak jest troche wzystko na czuju, dla tego nawet w takiej dyskusji nie ma czym sie poprzec za bardzo.

halo
Mysle ze jedyne co jest w miare pewne to ze chlodzenie jest skutecznie.
Moze gdyby moje konie staly w boksie bez padokowania, to bym czesciej zawijala na trening z wiekiem, bo slabe krazenie w nogach od stania w boksie - nierozgrzane na trening itd.
Ale jak mi chozily po padokach zazwyczaj caly sezon chociaz pol dnia po roznych podlozach, to tak nigdy nie mialam odczucia ze musze. 

p.s:
to inaczej moze, jak ma skakac to chyba nie trzeba mu zakladac owijki na dragi?
To jak by niby mija sie z celem treningu konia-skoczka, ma czuc ze cos dotyka.

Patrząc po czaprakach, to jednak pod chłonnym czaprakiem wystarczy występować konia, żeby wysechł, a pod takim nieprzepuszczalnym wszystko pływa jeszcze długo po rozsiodłaniu - na mój chłopski rozum przy chłonnym i oddychającym materiale musi być nieco lepsza wentylacja i regulacja temperatury.
Najbardziej spocone i chyba też rozgrzane nogi miał u mnie zawsze po robocie złoty kucyk, jak chodził w swoich skorupach Veredusach, ale takich ze skórką w środku, a nie neoprenem. Jeśli był zawijany, to nogi kończyły jazdę suche.

No i fakt, u starszego konia po jeździe nogi wyglądają lepiej, jeśli były w owijkach, niż w ochraniaczach.
Puszcie proszę, bo to bardzo ciekawe. Ja pamiętam kiedyś Gaga pisała o jakiś testach ochraniaczy typu smb w celu sprawdzenia co i czy w ogóle podtrzymują ścięgna. Wyniki były mało zdatne do celów marketingowych.
Mi się zawsze wydawało, że największy sens maja owijki elastyczne na podkładkach oczywiście ale widzę, że większość do treningów używa jednak polarów. To moda czy właśnie ta kwestia grzania? Tak tylko zgaduję. Też mam etap szukania odpowiednich owijek dla siebie a dostępne rodzaje mnie przyprawiają o rozpacz 🙂

ps. tancerze zawsze mają getry, by ogrzewać?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
26 grudnia 2012 22:51
Akurat jeśli chodzi o nogi to porównywanie z ludźmi jest bardzo chybione - u ludzi "na wierzchu" pod skórą mamy w pierwszej kolejności mięśnie, u koni w dolnej części kończyny mięśni brak, także trochę inne prawidła działania. Bo jednakowoż mięsień i ścięgno dość mocno się między sobą różnią IMO.
No tak, nie pomyślałam o tym zupełnie hmmm. Poszłam zwyczajnie tym tropem, że zarówno mięśnie jak i ścięgna powinny być do pracy rozgrzane, czy ścięgna jednak nie? Czy o inne rozgrzanie chodzi? Czy owijka elastyczna na podkładce grzeje tak jak polar? Czy mniej? czy różnica jest tak mała, że nie istotna? Szkoda, że konia nie można zapytać w czym mu lepiej się pracuje 🙂
t producenci ochraniaczy siedzą cicho i poza deklaracją, że ich produkty świetnie chronią/podtrzymują* (niepotrzebne skreślić) ścięgna, to żadnych konkretów.

a jednak jest producent, ktory zastanowil sie nad grzaniem:

Cejloniara, ja tez uwazam, ze jesli owijki to elstyczne, lub elastyczno polarowe na podkladkach.
katija, a wiesz, że je rozważałam? Bardzo się ucieszyłam, gdy je zobaczyłam. Jest nadzieja, że jeszcze przejdą ewolucję, że więcej się tego typu pojawi, np. będą bardziej "wyględne" 🙂

Jasne, że wentylacja wpływa na temperaturę - ale wtedy potu jest mniej. Wchłanianie potu to co innego. Odprowadzanie wilgoci - jeszcze inne zagadnienie.

Koniczka, no bez przesady - zarówno przy nadgarstkach jak i przy kostkach nóg jakoś ścięgna u ludzi nie są przykryte mięśniami.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
27 grudnia 2012 06:23
Cejloniara, wydaje mi się, że kwestia rozgrzania jednego i drugiego różni się z racji mocnego ukrwienia mięśni i znikomego ukrwienia ścięgien.

halo, a czy ja pisałam o stawach?
Koniczka, a ja pisałam o stawach?  🤔 Ani ścięgno Achillesa to nie jest staw, ani ścięgna na wewnętrznej części przedramienia to nie są stawy. A mięśni tam jakoś nie ma (pokrywających ścięgna).
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
27 grudnia 2012 19:37
Co nie zmienia faktu, że większa część ludzkich nóg jest obudowana mięśniami. W przeciwieństwie do końskich nóg. I tyle. Trzeba IMO o tym pamiętać, bo moim zdaniem ma to istotne znaczenie jeśli chodzi o kwestie to rozstrzygane.
Koniczka, daj spokój. "większa część końskich nóg nie jest obudowana mięśniami". Uhm. Np. udo 🤣
edit: zresztą od początku rozmawiamy o ścięgnach, nie o mięśniach. A ludzcy sportowcy też muszą dbać o ścięgna, nie tylko o mięśnie.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
28 grudnia 2012 07:23
Bo na udo zakładamy ochraniacze, a wydawało mi się, że o wpływie tychże rozmawiamy 🤔 Poza tym jak cytujesz to cytuj proszę to co napisałam, bo nigdzie nie napisałam, że "większa część końskich nóg nie jest obudowana mięśniami".


Oczywiście, że ludzcy sportowcy też dbają o ścięgna. Ale wydaje mi się, że wpływ  ochraniacza/ocieplacza,czegokolwiek nakładanego na nogę różni się w zależności od tego, czy ścięgna są "na wierzchu", czy mamy do czynienia głównie z warstwą mięśni. To tak na moją babską logikę.
większa część ludzkich nóg jest obudowana mięśniami. W przeciwieństwie do końskich nóg.

Tu napisałaś.
U ludzi też są miejsca, gdzie ścięgna są jak najbardziej "na wierzchu". I ludzie też dbają o ścięgna właśnie, nie tylko o mięśnie. Bzdurę napisałaś i ciągle upierasz się bez sensu.
Dbałość o ścięgna to dbałość o ścięgna. I warunki pracy całego układu ruchu ssaków łożyskowych są zbliżone. Różnica w budowie - rzecz oczywista. I nieporównywalne obciążenia końskich ścięgien w stosunku do ludzkich. Ale biochemia i biofizyka - podobne.

Skoro u koni brak danych o wpływie temperatury na pracę/regenerację (oprócz tego, co wszyscy wiemy z doświadczenia czy zwyczajowo) to spróbuję poszukać jak to jest u ludzi.
Sama (oprócz jeździectwa) ze sportem wymagającym wspierania ścięgien nie miałam do czynienia. Pływakiem byłam 🙂
U ludzi też są miejsca, gdzie ścięgna są jak najbardziej "na wierzchu". I ludzie też dbają o ścięgna właśnie, nie tylko o mięśnie. Bzdurę napisałaś i ciągle upierasz się bez sensu.


Wątek jest o ochraniaczach i owijkach, więc w miejscach na końskiej nodze, których one dotyczą, mięśni powierzchniowych nie ma wcale. Ja tam dobrze rozumiem, co napisała koniczka 😉

A teraz takie przemyślenie: przy urazach i przeciążeniach ścięgien jest zalecane zawijanie, np. na noc, czy do boksu. Ergo ciepełko i równomierny ucisk ścięgnom pomaga. Czy ta sama zasada będzie działać również podczas treningu?
wlasnie to chcialam napisac. koniom po kontuzjach, starszym, czy tez w intensywnym teningu nogi ''po godzinach'' grzejemy. czyli wychodzi na to, ze to dobre dla nich?
No ale jak to, nikt jeszcze nie zacytował Strasser? 😀 wiem, że skrajność, oszołomstwo i w ogóle, ale chyba ona jako jedyna przeprowadziła udokumentowane badania nt wpływu ochraniaczy/owijek na końskie nogi i przedstawiła ich wyniki
hedonistka, to przedstaw.
quantanamera, a gdzie są mięśnie powierzchniowe u ludzi na ścięgnach przy kostkach i przy nadgarstkach?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się