kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Oj, pamiętam jak kiedyś obserwowałam i myślałam: "kolka jak nic!"
A tu "głupi" żart konia.
Ja jak on tak te przednie łapy wyciąga to potem sprawdzam czy aby napewno nie ma gorących kopyt 😉
U mnie najlepszą miarą zdrowia jest apetyt, siwa nigdy nie odmówi posiłku, chyba że jej coś dolega.  😉
Być., a u mnie właśnie nie - Siwy często nie dojada owsa, jak nie ma ochoty, albo zostawia sobie na później 😉 No chyba, że wymieszam owies z siemieniem i otrębami, albo jakieś inne wymysły, to je wszystko 😉
Mój to też grymasi, rano zawsze znajduje resztki kolacji, najbardziej zostawia trawokulki, a i owies po kątach, a jak mu wprowadzam wysłodki to musze sie solidnie napracować, żeby zaczął na nie w ogóle patrzeć  🙄. Tylko mesz wylizuje  😉
Zamieńcie się!
Moja kobyła jest wszystkożerna, a jej żołądek nie ma dna. Zjadłaby i słonia, gdyby był cały z marchwi. Co przychodzę do nich to słyszę jak rży i już wiem, że będzie wymuszać jedzenie. A do żłobu idzie sprawdzać, co pięć minut. A tu dupa, bo pusty.  😁
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
27 września 2014 20:56
Moja Gniada chyba też ma żołądek bez dna. Umiaru nie ma, ja po prostu czasem się boje, że pęknie. Siana je ile widzi, boi się że braknie, czy co? 😀 Wiem, że konie większość dnia spędzają na jedzeniu ale mam porównanie z Młodą i ona jest... inna. Nie dość, że je wolno (Gniada 3 marchewki i 4 w drodze a ta ledwo 2 i jeszcze jej spada na ziemię  :hihi🙂 A z resztą dziwię, się, że je mniej, ona po prostu je za wolno żeby jeść więcej  🙂
A mój to żuje jakby chciał, a nie mógł, a niech jeszcze coś stuknie to musi iść i sprawdzić.. jak czasem czekam aż skończy to można jajko znieść Być kiedyś można by się wymienić to by się doceniło to co jest 😉
Wymienić tylko teoretycznie, bo praktycznie to swej "córy" nie oddam nikomu. Zapłakałabym się za tym koniem.
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 września 2014 23:40
Moj tez zre jak smok... A raczej mógłby, gdyby ktos mu tyle dawal
A tak, będąc w sortowym (!) treningu je ledwo ponad miarkę (taka pavo) myśli z granulatem
dziennie a wygląda jak paczek w maśle oO nikt mi na zawodach nie wierzy ile on dostaje póki nie zobaczą karmienia
Ja rozumiem, ze aqh calkiem nieźle radzą sobie z gospodarka pożywieniem ale bez jaj, konie pracujace tyle samo a będące o jakies 10cm min niższe jedza co najmniej dwa razy tyle oO
Ja zauważyłam inną tendencję, a mianowicie większy nakład pracy przenosi się na ilość żarcia w żłobie.
Chyba że, podając paszę lepszą jakościowo, pełniejszą w różne składniki - miarka się zmniejsza?
A ja zauważyłam, że bardzo spadło zapotrzebowanie na siano, nie wiem czym to spowodowane, ale ma w trzech miejscach i przy boksie siatka tylko troche ruszona, paśnik do połowy i przy wiacie też tak z połowa w przeciągu trzech dni, a zazwyczaj już by były resztki. Nawet mu w siatce zmieniłam bo myślałam, że jakieś niesmaczne, ale nie. Niby przeżuwa, ale mniej zużywa, może wie, że zaraz zima i wiecej wyskubuje trawy, nie mam pomysłu.
Przy odczuwalnym wzrośnie temperatury moje konie przestają jeść siano w dużej ilości, częściej odpoczywają. Przy spadku zaraz pobór się zwiększa.
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 września 2014 10:49
[quote author=Być. link=topic=1412.msg2190961#msg2190961 date=1411895797]
Ja zauważyłam inną tendencję, a mianowicie większy nakład pracy przenosi się na ilość żarcia w żłobie.
Chyba że, podając paszę lepszą jakościowo, pełniejszą w różne składniki - miarka się zmniejsza?
[/quote]

Zdecydowanie: wiecej pracy=wiecej żarcia
Zbilansowanej paszy na pewno daje się mniej niż zwykłego owsa (aczkolwiek mnie to za bardzo nie tyczy, aqh nie powinno sie karmić owsem)
Ale co do mojego przypadku, mialam porównanie z końmi pracującymi tyle samo +/-, karmionymi ta sama pasza (granulat, musli, brykiet z lucerny) i mój mastodont dostawał 1/3 tego co one 😀
Nie mam pojecia na czym ten kon zyje, na powietrzu chyba oO

Z sianem tez u nas różnie. Budyń palaszuje akurat wszystko co sie da wiec jego nie biorę pod uwagę ale Kary raz zje porcje szybciej niż zwykle a raz siano leży i leży a on gardzi. Dopóki nie zauważysz żadnych innych zmian typu utrata wagi, zdenerwowanie, noe ruszanie w ogóle paszy tredciwej to chyba nie ma się czym przejmowac
Dlaczego nie powinno tej rasy koni karmić owsem?
Chodzi tutaj o dodatkową porcję energii, której nie potrzebują? Byleby głowa się nie grzała?
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 września 2014 11:48
za WWR.com.pl
Żywienie koni AQH

Zagadnienie żywienia koni w chowie stajennym jest dość skomplikowane i niezwykle interesujące. Osobiście jestem zdania, że wszystkie konie niezależnie od rasy powinno się karmić różnorodnie. Konie przebywające na wolności skubią wiele gatunków roślin, jedzą korę drzew, owoce itd. Nigdy nie mają swobodnego dostępu do np. całego łanu owsa albo innego zboża. Korzystając z napotkanych roślin, doskonale zaspokajają swoje potrzeby energetyczne, strukturalne a nawet lecznicze.

(...)
Konie AQH cechują się mocno rozbudowanym układem mięśniowym. Mięśnie koni tej rasy wykazują zdolność do bardzo dobrego wykorzystania energii pochodzącej z paszy, przy bardzo słabym metaboliźmie. Przez to konie te potrzebują podawania w pokarmie dość dużych ilości substancji budulcowych, składników odtruwających, makro i mikroelementów oraz witamin w stosunku do ilości energii. Sam owies jest zbyt ubogi w powyższe składniki a bogaty w łatwo uwalnianą energię. Dieta oparta na samym owsie (jako paszy treściwej), podawana koniom AQH, sprawia że konie te przejawiają nadmiar energii przy słabej rozbudowie masy mięśniowej (zakładając prawidłowo prowadzony trening). Dlatego właśnie zalecane jest korzystanie z mieszanek paszowych (musli, granulaty). Dostarczają one wszystkich potrzebnych substancji odżywczych oraz energii w różnej postaci na różnych nośnikach. Tak podana energia uwalniana jest stopniowo podczas całego treningu, a nie gwałtownie. Mięśnie funkcjonują prawidłowo i prawidłowo są rozbudowywane. Konie AQH żywione w ten sposób są wyraźnie stabilniejsze podczas pracy niż AQH żywione tylko owsem.

W dyskusji padł argument, że konie w USA w chowie bezstajennym otrzymują owies sporadycznie, tylko w okresie zimowym lub klacze w trakcie ciąży. Czyli otrzymują go w sytuacjach zwiększonego zapotrzebowania na energię. W pozostałych przypadkach wszystkie potrzebne składniki konie są w stanie same znaleźć na dużych połaciach łąk, tak jak pisałam wcześniej. Podnoszono również w dyskusji fakt braku enzymu, który to brak może spowodować u koni AQH ochwat. W moim przekonaniu pomylono tu ochwat z mięśniochwatem. A jest to zasadnicza różnica. W takim przypadku koniom tym dostarcza się energię pod postacią tłuszczu podając olej (np. lniany), zamiast węglowodanów zawartych w ziarnach zbóż.

Osobiście układając jadłospis koniom AQH (w zakresie paszy treściwej), opieram się na dawkach musli oraz owsa w różnych proporcjach, w zależności od intensywności treningów, stanu zdrowia zwierzęcia itp. Do tego nie zapominam o dostarczeniu mu przez okrągły rok dobrej jakości siana oraz zielonki w okresie letnim. Dzięki temu konie pod moją opieką nie mają problemów z kopytami, ich sierśc jest błyszcząca, a problem kolek żywieniowych praktycznie nie występuje.


Ewelina Zoń - specjalizująca się w indywidualnym układaniu diet dla koni AQH w oparciu o paszę firmy Hippolit.



lepsze wyjasnienie sprawy niz moj malo profesjonalny belkot 🙂

w Rzeszowie np czy we Wloszech niektore konie, bedace w bardzo intensywnym treningu sportowym staly tylko na brykiecie lucernowym 😀 (wloska pasza, w polsce trudno dostepna ale genialna...)
[img]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/v/t1.0-9/s720x720/396500_378119112260883_810873521_n.jpg?oh=e93174a6d0205cbb55bafa4f4ad199f4&oe=54BE7EAB&__gda__=1418481140_a9be3202eb08b55d77606748c20167f2[/img]
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
28 września 2014 13:11
We Francji spotkałam się z tym, że konie, które potrzebowały więcej energii, dostawały brykiet z lucerny. Owsa w ogóle tam nie dawali.
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 września 2014 13:36
wiecej energii? hmm
w sumie posrednio taki jest efekt. Brykiet z lucerny (przynajmniej ten guidolinu z dodatkami takimi jak jeczmien, owiec i soja) rozbudowuje miesnie (duza porcja bialka), pomaga im w gospodarce energia, ktora jest uwalniana powoli i dlugotrwale z tego typu paszy w przeciwienstwie do owsa, ktory daje ktorki zastrzyk energii.
nie wiem jak inne rasy ale aqh trzymane na lucernie alfa-alfapieknie rozbudowuja miesnie, lepiej radza sobie z ciezkim treningiem, nie traca tak na wadze w przypadku bardzo zwiekszonego wysilku na zawodach czy dalekiego transportu. Swietnie tez sie sprawdza jako pasza na 'przerwy' w treningu,np zdrowotne bo konie nie spadaja tak z masy miesniowej a jednoczesnie nie rozpiera ich energia (mniejsze ryzyko miesniochwatu i takie tam)
Cześć dziewczyny! Od jakiegoś czasu przeglądam wątki na re-volcie, i postanowiłam napisać do Was z taką sprawą - mam nadzieję że wybrałam odpowiedni wątek  😉 - otóż od jakiegoś czasu mam przyjemność pracować z ogierem arabskim, już nie takim młodym (9 lat), ale bardzo niedoświadczonym - nie miał w swoim życiu za dużo okazji do pracy pod siodłem. Ja również nie mam wielkiego doświadczenia w pracy z końmi - taki ze mnie rekreant terenowy  😀. No i teraz pojawia się problem, ponieważ w związku z totalnym brakiem treningu i pracy przez wiele lat, koń ma bardzo słabą muskulaturę. Po trzech miesiącach pracy zauważam znaczną poprawę jeżeli chodzi o grzbiet, szyję oraz okolice klatki piersiowiej i łopatek. Kłopot jednak jest z mięśniami zadu, które są prawie nieobecne 😀 , a ja nie mam pomysłu jakby tutaj je wzmacniać - chody zebrane na pewno odpadają, bo ani koń ani ja nie jesteśmy na to gotowi - z moimi umiejętnościami obawiam się że próbując go nauczyć zebrania, zrobiłabym więcej krzywdy niż pożytku...Czy macie inne pomysly na ćwiczenia, które pomogłyby wzmocinić mięśnie zadu?
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 września 2014 13:59
Miranda... rekreant terenowy, nie majacy nic wspolnego z treningiem koni + zielony, niezbudowany kon (ogier cxy nie ogier) to beznadziejne polaczenie
jesli nie masz trenera, ktory zajalby sie jednoczesnie Toba i koniem to zrezygnuj, bo wiecej bedziez tego problemow niz pozytku.
Komus, kto potrafi dobrze jezdzic mozna cos tam polecic czy doradzic przez internet ale skoro sama piszesz, ze dlswiadczenia nie masz to forum nic Ci nie da 🙁
smartini, właśnie wiem, że to beznadziejne połączenie. Ale, niestety człowiek nie zawsze ma możliwość wyboru - żeby się za bardzo nie zgłębiać w moje prywatne sprawy, napiszę tylko że innej możliwości jazdy konnej nie mam. Sytuacja jest mocno skomplikowana ponieważ nie mam również okazji do regularnych jazd pod okiem dobrego trenera - chcę dla konia jak najlepiej i robię co w mojej mocy żeby tak właśnie było 😉 Oczywiście w pełni sie z Tobą zgadzam, że przez internet ciężko o dogłębną analizę problemu i super trenerską poradę, ale gdyby ktoś mi chociaż wskazał kierunek, to już by wiele dla mnie znaczyło.
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 września 2014 14:19
gimnastyka, gimnastyka... trawersy, rewersy, praca na woltach, w kontrgalopie. Najpierw ugiecia poziome, potempionowe (podstawy zebrania)

moze napisz na jakim Ty etapie jestes? Bo moge sie zaczac rozpisywac o budowaniu zadu i grzbietu (w reiningu to podstawa podstaw) ale jesli jestes takim rekreantem terenowym jakiego mam przed oczami, to polowy z tego mozesz nie zrozumiec wiec ciezko zaczac cokolwiek pisac
smartini a jak ten lucernowy brykiet ma się do przebiałczenia ? Bo ostatnio zwrócono mi uwage w arabskim wątku na białko w diecie kiedy powiedziałam, że skarmiam sieczkę i siemie lniane.
Mirinda94, jeżeli masz możliwość skorzystania z pomocy chociażby koleżanki z aparatem fotograficznym, to zawsze możesz wrzucać swoje zdjęcia czy filmiki do odpowiednich wątków interpretacyjnych, gdzie forowicze powiedzą Ci, czy podążasz właściwą drogą w pracy z koniem.
Są oczywiście pasze i suplementy typu Build-Up, ale one nie zdziałają cudów bez odpowiedniej pracy - więc jeżeli koń nie używa zadu w trakcie jazdy to go nie rozbuduje w cudowny sposób dzięki karmieniu określoną paszą.
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 września 2014 14:31
orzeszkowa, mam nadzieje ze to o paszach to nie do mojego poprzedniego wpisu o alfa-alfa 😉 to zaden build-up a juz na pewno nie zastepuje prawidlowego treningu

TheWunia, nie odpowiem Ci na to pytanie. AQH maja zupelnie inna gospodarke i metabolizm niz araby. One przy intensywnym treningu potrzebuja duzo budulca a nie energii. Sparky, ogier ktory stal przez chwile na janiowym bedac w lekkim treningu (kontuzja) stal na 4-5 miarkach alfa-alfa i przebialkowania nie bylo, ale to jest jedna wielka kupa miesni.
Jak w cytacie powyzej, kazda rasa ma charakterystyczny dla siebie metabolizm, zapotrzebowanie itp. Nie wiem jak wygladaloby karmienie araba ta pasza, trzebaby sie zapytac albo producenta albo przedstawiciela w polsce.
albo kogos ogarnietego w dietetyce koni i specyfikacji arabow, bo ja nie mam pojecia jak nalezy je karmic
smartini, jestem na etapie takim, że na koniu czuję się pewnie i jestem raczej świadoma tego co wykonują części ciała moje i końskie 🙂 Zdaje mi się, że patrząc tak ogólnie, to idziemy z koniem w dobrym kierunku - jak pierwszy raz siedziałam na jego grzbiecie, to był sztywny jak kłoda, na zakrętach i woltach szedł prosty jak drut, działania łydek i dosiadu w ogóle nie ogarniał - totalna masakra...Po trzech miesiącach udało nam się co nieco wypracować - zrobił się ładnie elastyczny na boki, reaguje na łydkę i dosiad, poprawiła mu się równowaga (w galopie był z tym straszny problem, koniu się na dużej wolcie prawie przewracał). Ogólnie rozluźnił się, widać że jest chętny do pracy i uważny. Co do "rekreanta terenowego", to nie wiem, co mieści się w Twojej definicji, ale napisałam tak, bo jestem już trochę za stara na przechwałki jakim to cudownym jeźdźcem nie jestem  😀. Prawda jest taka, że większosć moich jazd odbywa się w terenie, samodzielnie (nie wożę tyłka człapiąc za innym koniem), tam też staramy się pracować - jazda po piasku, po wzniesieniach no i oczywiście oswajanie "strachów". A rekreantem jestem i pozostanę, w takim znaczeniu, że starty w zawodach to nie moja bajka 🙂

Orzeszkowa, dzięki za radę ze zdjęciami. Mam kilka sztuk, poszukam odpowiedniego wątku i się "pochwalę" - może tam uzyskam jakieś dobre porady. O paszach słyszałam, ale jak sama mówisz, nie zastąpią one treningu, bo mięśnie z powietrza nie powstaną...Poza tym, nauka nowych elementów jazdy będzie chyba bardziej korzystna dla mnie i dla niego. Nie zależy mi na jakimś super szybkim efekcie, mamy czas, możemy pracować 😀
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
28 września 2014 18:46
[quote author=Być. link=topic=1412.msg2190967#msg2190967 date=1411896489]
Przy odczuwalnym wzrośnie temperatury moje konie przestają jeść siano w dużej ilości, częściej odpoczywają. Przy spadku zaraz pobór się zwiększa.
[/quote]

dokładnie, u mnie to samo. Wtedy stoją i wygrzewają się na słoneczku. Za to w chłodne, deszczowe (albo to i to) jedzą - chyba też z nudów, tak melancholijnie  🙂
Podnoszono również w dyskusji fakt braku enzymu, który to brak może spowodować u koni AQH ochwat. W moim przekonaniu pomylono tu ochwat z mięśniochwatem. A jest to zasadnicza różnica. W takim przypadku koniom tym dostarcza się energię pod postacią tłuszczu podając olej (np. lniany), zamiast węglowodanów zawartych w ziarnach zbóż.



Słyszałam o tym, właśnie w kontekscie ochwatu, wiec myślę że faktycznie o niego tu chodzi.
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 września 2014 23:33
Branka,nie pomoge, ja tylko to zacytowalam 😉
aczkolwiek przy przedawkowaniu energii i kilku innych sprzyjajacych okolicznosciach o miesniochwat tez nie trudno (wiem z autopsji...  🤔 ) wiec sama juz nie wiem o co moglo chodzic na konferecji

w kazdym razie wystepuje ryzyko i tego i tego a stad wniosek, ze zywienie koni wcale nie jest takie proste jak to sie niektorym wydaje i czasem calkiem nieswiadomie lub przez przypadek mozna nabalaganic niezle
Mi chodzi o ten brak jakiegoś enzymu u AQH w powiązaniu z ochwatem. Chętnie bym o tym poczytała, ale nie wiem kto robił badania na ten temat. Bardzo ciekawa sprawa.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się