naturalna pielęgnacja kopyt

lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
14 sierpnia 2012 15:26
BASZNIA Masz absolutną rację 😉 Dlatego też przeprowadziłyśmy się z Maltą do przydomowej stajni i od 4 miesięcy koń jest 24h na dobę na dworze-zamykanie nie są właściwie w ogóle.Co prawa nie sa to hektary pastwisk niestety ale w porównaniu do poprzedniej stajni (2h padoku) to jest różnica kolosalna.W do stajni wchodzą tylko sie napić z poidła ew schować przed ulewą ale to też nie reguła ale nawet na te chwile maja sucho bo wyrzucane jest na bieżąco.Owsa nie dostają..Do tego walczę maściami wszelakimi itp..A tu coraz gorzej 😵
Jeśli kopyta są mocno zawężone a podłoże niezbyt twarde ( czyt. piaszczyste lub podmokłe) to może być ciężko coś wskórać. U mnie pomogły spacery po szutrach, no i w porze suszy też jest dużo lepiej, wszystko jest twarde jak skała i się dobrze wysusza 😉
BASZNIA   mleczna i deserowa
14 sierpnia 2012 22:01
lacuna, to faktycznie dziwne, zrobilas wszystko co mozna..Powinna byc poprawa. Moze wet, moze to jakas wybitna bakteria?
...a ja u mojej głupiej strzałki nie mogę wyleczyć 😵 ręce i nogi opadają..


U mnie rewelacyjnie sprawdza się maść propolisowa 7 lub 10% i pasta cynkowa z kwasem salicylowym. Ta druga kosztuje grosze, pierwsza w sumie tez nie powala ceną - także niezmiennie od dłuższego czasu polecam wszystkim z problemami strzałkowymi.

Regularne stosowanie 2- 3 razy w tyg, suchy boks i możliwie duża ilość ruchu i powinno działać. W każdym razie u moich zadziałało, a tez miałam spore problemy ze strzałkami.
JolantaG, a jakie to były problemy ze strzałkami? U mnie okresowo pojawiają się problemy grzybkowe i naprawdę bardzo trudno się to leczy. Boks suchy i czysty, padoki raczej suche. Jak popada to 1-2 dni i wszystko wysycha.
Z naszym grzybem to jest niestety taki problem, ze jak się zaczyna to nie pojawiają się typowe rowki w strzałce, gdzie można napchać maści tylko cała strzałka się tak jakby kurczy i jest ogólnie niezdrowa. Jak się pojawi dziurka na strzałce to jest naprawdę źle, bo to oznacza, że w środku już nie ma strzałki tylko krater.
A te maści to stosujesz zamiennie czy mieszasz razem?
Gnicie, grzyb, wąskość, farfocle, ogólnie marność nad marnościami. Kopyta zacieśnione, długo stawiane na wysokich pietkach, potem kute, aż w końcu ochwacone mechanicznie, beznadzieja.

Wrzuce fotki, troche marne, ale coś tam widać - ostrzegam troche drastyczne, widoczne też przetoki po ropniach. Tu już obniżone na pietkach i troszke rozcieśnione. Ale strzałki prawie zawsze takie same, leczone tribioticiem i clotrimazolem, CTC i nie pamiętam czym jeszcze i nic.
Dopiero ta mieszanka pomogła. Kiedyś stosowałam maść cynkową, ale skutek był słabszy, dlatego poszukałam nieco silniejszej pasty cynkowej z kwasem salicylowym i to się okazało strzałem w dziesiątke. Nie od razu oczywiście, troche to trwało, ale efekt jest. Po tamtych nie było żadnego. Czasem było ciut lepiej, ale nie na długo.

Stosuje  wymieszane razem, jak nie mam gdzie wcisnąć wacika, a widze, że coś się dzieje to po prostu wcieram w strzałke, zawsze coś zostanie. 
platka   Audere est facere
16 sierpnia 2012 06:06
JolantaG, szukałam w internecie, ale nie znalazłam konkretnej odpowiedzi, a widzę, że te kopyta mają coś co kobyła z którą teraz pracuje ma na czterech.
Zaznaczyłam na obrazku, bo dokładnie nie potrafię opisać...

Czy to jest właśnie to gnicie strzałki?
Koń chodził cały czas po pastwiskach, nie liczac jednego sezonu, kopyta ma ogolnie okey, nie licząc strzałek które są w dużym stopniu podobne do Twoich (nie aż takie drastyczne). Farfocle są i włąśnie ten rowek taki schodzący. Jeśli to gnicie to czym leczyć? Jak długo będzie trwała kuracja?

Dziękuję za odpowiedzi!
Himenez   Koń ma pięć serc z czego cztery w kopytach...
16 sierpnia 2012 07:04
JoluG, jeśli  to zdjecie pokazuje kopyto po przeleczeniu  to powiem,ze efekt marny. Rowek centralny strzałki jest okropnie wżarty. Ja bym leczyła Keralitem i 3 razy w tyg. ubierała buta medycznego i wlewała ocet winny lub jabłkowy. Każda nóżka na 15 min.moczenia.
Rzeczywiście marny, o czym wspominałam, próbowałam wielu środków, ale pomagały niewiele. Pare razy w desperacji zadziegiowałam i nie powiem , gnicie z piętki zeszło tak, ze nie było tak głębokiego rowka, ale w deszczowej porze odpadł mi ostatecznie cały kawał.

Kopyta były mocno zacieśnione i miały bardzo wysokie piętki. Po rozkuciu strzałki w ogóle nie było w tylnej części, wiec to co widać to już sukces bo coś jest. No i szpecą troche te dziury po ropie.

Ale koń chodził cały czas od piętki, zawsze nawet z takimi strzałkami.

Jak znajde fotke to pokaże jak wyglądały w lepszych okresach. Ale nie wiem czy mam bo zdjęć prawie nie robiłam - brak sprzętu.

Obecnie strzałki są już szersze, rowków niet - właśnie dzięki tym dwóm specyfikom.

Ale myśle, że też dzięki rozszerzeniu się kopyta, bo z każdym rokiem mamy szerzej  😅.
Pokażę się z kopytami leczonymi naturalnie, następnie podkutymi.
Okres rozkucia, koniec lutego 2012, potem co 4 tyg werkowanie (koń chodził w butach). Na początku maja podkuty.
Jak dla mnie jest o wiele gorzej. Koń jak wczoraj zobaczyłam w miejscu starych podkowiaków ma sińce. Czy to możliwe że się po prostu tam uderzył, czy to jakaś infekcja się może robić 🤔
A dlaczego w tak krótkim czasie po rozkuciu został ponownie okuty?
Decyzja właściciela. W kłusie w butach kulał jeszcze jakieś 2 mies po rozkuciu. (Dodatkowo leczyliśmy międzykostny.)
Generalnie ja widzę pogorszenie stanu kopyta, a Wy?  :kwiatek:
No przyznam, ze przykro się na to patrzy. Właściciel jakoś uzasadnia potrzebę kucia? Przecież za chwilę nie będzie do czego kuć
Wcześniej kulał, teraz nie - to przyznaję. To, że chodzi teraz od palca i szura nie jest istotne dla właściciela... Z ciekawości raczej pytam 😉
Przestał kuleć ponieważ nie czuje bólu. Okres po rozkuciu zwykle jest bolesny stąd mowa o rehabilitacji, która trwać może bardzo długo. Wtedy niecierpliwy właściciel chcąc użytkować konia wraca do kucia. Wszystko zależy od tego czym jest dla nas nasz pupil.
PS często konie podkute chodzą od pięty, a to dlatego, że nie obawiają się bólu w tyle kopyta.
Czy do oznaczenia zdjęcia RTG mogę użyć miedzianego drucika czy musi to być jakiś inny metal?  :kwiatek:
platka tak to jest właśnie gnicie strzałki, mega gnicie.
Wcześniej napisałam czym lecze ja, a ile będzie trwać kuracja, to już zalezy od wielu czynników i nie da się określić czasowo ile leczenie będzie trwało.

Nie znalazłam żadnego zdjęcia, na którym strzałki wyglądały lepiej, ogólnie ze 3 fotki jest ale i tak nie widać dobrze pietki więc się nie nadadzą.

Ale za to wygrzebałam takie starocie, ok 4 miesiące po rozkuciu pp - już z troszke odzyskaną strzałką. Kiepska jakość bo to chyba telefonem z latarką było zrobione, nie pamiętam.
To jest kopyto konia pogrubionego, który przed kowalami miał strzałe i tył kopyta na medal, szerokie, a tu........... chyba nie trzeba nic dodawać. 
Thymos czy to ten koń o którym myślę? Przykro się patrzy na te zdjęcia 🙁(((
Ten sam, niestety k. jego mać...  😵
(Może właściciel się obudzi jak mu te zdj pokażę :cool🙂
pokaż, pokaż ...
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
17 sierpnia 2012 12:51
Na szybko zrobiłam fotę żeby Wam pokazać jak to wygląda teraz,przepraszam za brudne kopyto ale koń dorwany na padoku tylko po zdjęcie-stan strzałki widać w każdym razie.
(w rowek napchane jest waty i zaklejone stoperem na którym się osadził brud- nie dopuszczam do zasyfienia rowka) rowek jest mega głęboki-po napchaniu waty z maścią przeciwgrzybiczą i zaklejeniu stoperem nadal jest dziura 🤔
Ciężka sprawa,morduję się z tym kopytem odkąd ja kupiłam czyli ok 3 lata 😲
I wiecie co jest najlepsze?To kopyto i tak już wygląda super w porównaniu do tego co było po rozkuciu 😵
Malta chodzi od piętki,podejrzewam,że z powodu braku stymulacji tył kopyta jej nie boli-w przypadku prób stymulacji(np spacer po grząskim itp.) od razu palcowanie..tak źle i tak niedobrze 🤔
Grząskie podłoże powoduje większe zawężanie się kopyt, unikałabym takich spacerów, najlepsze jest klepisko, ubita sucha ziemia, kopyto wtedy się nie zapada tyko rozszerza na twardym podłożu i powoduje stymulację strzałki. Pokusiłabym się o mocniejsze obniżenie tyłów tak aby strzałka nie wisiała w powietrzu a lekko dotykała podłoża (tarnika położonego na kątach wsporowych, ) pamiętaj, że trzymając kopyto w ręku jest ono w "spoczynku" więc wystarczy jak tylko lekko dotyka tarnika. Czasem gdy widzę, że podeszwa w kątach i przy ścianach wsporowych uparcie nie puszcza to obniżam ściany wsporowe troszkę niżej, wtedy przyspiesza to ( przynajmniej w moich przypadkach) wykruszanie sie podeszwy co suma sumarum prowadzi do lekkiego poszerzenia przez obniżenie tyłu kopyta. Robię to max 2-3 razy, TYLKO w przodach, czekając na efekt, jeśli to nic nie daje to robię dalej standardowo.
I dlatego masz błędne koło. Tył kopyta jest bardzo zawężony. I ciężko taką zawężoną strzałkę wyleczyć. Bywa, że stosowanie samych leków to za mało. Potrzebny byłby ruch w dużych ilościach. Bardzo dużych. I to od piętki. I to po takim podłożu, żeby ten tył kopyta i strzałka jednak BYŁ stymulowany.
Do tego jak mówisz....jeśli podłoże niepasowne, to konia boli i palcuje,. Jak palcuje- brak rozszerzania, strzałka nie wyleczy się.
Można by: konia w buty, podkładki miękkie na dno rowka. Na tyle twarde by stymulowały, na tyle miękkie, by były przez konia akceptowalne. I łazić z koniem godzinami. Poszerzyłby się tył kopyta, rozwinęłaby się strzałka gąbczasta wewnątrz, strzałka rogowa ( czy jak ją tam zwał) opuściłaby się bliżej ziemi, rowek by zarastał, a sama strzałka by się poszerzała. To tak teoretycznie.
Bo kto w realu na to ma czas i siły?  😵

Tak więc możesz robić swoje, czyli dbać o czystość, w momentach pogorszenia pakować leki, zapewnić koniowi jak najwięcej ruchu i tyle.

Jeszcze coś Widzę, że ten tył kopyta jest taki..klockowaty. Przynajmniej na tym ujęciu. osobiście, jeśli słabo się poprawia (poszerza) ten tył, zastanowiłabym się, nad wycięciem mocniejszym ścian wsporowych i lekkim wymiseczkowanierm TYŁU kopyta. Aczkolwiek- nie chce się pewno miseczkowac i jest taki klocek w celu obrony strzałki. I znów błędne koło. Bo przy osłabieniu trzymania tefgo kklocka przez ściany wsporowe , można spowodowac, że tył będzie bardziej pracował= bardziej bolał. Błędne koło. Aczkolwiek próbowałabym je chyba powoli przerywać jakoś
lacuna A jak koń często ma sprzątane w boksie?
Największym zabójstwem dla strzałek jest niestety syf w boksie mocz (amoniak).
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
17 sierpnia 2012 14:18
Dziękuję za rady :kwiatek: nie zamierzam się poddawać-będę walczyć dalej 🏇
tuch wybieram praktycznie codziennie ale konie i tak wchodzą do boksu tylko do poidła i jak bardzo mocno pada czasami-są otwarte całą dobę i zdecydowanie wolą być na dworze 🙂
To skoro koń jest cały dzień na dworze, to tylko pozazdrościć stajni.  😉 Zaczęłabym w takim razie chyba obniżać bardziej ściany wsporowe i delikatnie miseczkować podeszwę w okolicach tych  ścian w celu osłabienia tego "klocka". Ale czy byłby to słuszny kierunek? Nie wiem. Myślę, że bacznie obserwowałabym co koń na to i co kopyto na to.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
17 sierpnia 2012 14:43
tunrida uroki własnej stajni przy domu 😉
Dziękuję za rzeczowe rady :kwiatek: Będziemy powoli próbować i zobaczymy co koń na to wszystko.Po werkowaniu porobię zdjęcia całego kopyta i wstawię,może bedzie dokładniej widać jak wygląda cały tył kopytka.
tutaj widać jak się mordowałam ze strzałkami 2 lata temu,
https://picasaweb.google.com/110955249825277774016/PrawyPrzodPodeszwa
https://picasaweb.google.com/110955249825277774016/LewyPrzodPodeszwa
Niestety świeżych zdjęć brak z czystego lenistwa  🤦
Pomogły spacery po szutrach, jak koń nie dawał rady to zapakowałam go w buty i raptem 2h dziennie i daliśmy radę 🙂 Teraz nie mam już zupełnie kłopotów ze strzałkami, nie zależnie od pory roku  🏇 no i nie stoi od roku w ogóle w stajni 🙂
hej lacuna, myslalam, ze doszlysmy na privie co jest przyczyna tego gnicia 🙂.
Zawezone strzalki nie maja mozliwosci by nie gnic, tak poprostu.
Mozna zmienic to kopytko, 'gadalysmy' o tym.
Tak na zdrowy chlopski rozsadek: Czy kopytko ze zdjecia mialoby jakakolwiek szanse by sobie pognic w spokoju?
Chyba nie ma takiej opcji.
tunrida ma racje, ze ruch jest wazny, ruch i poszerzenie podstawy strzalki, calego tylu kopyta wlasciwie 🙂.
Tak sobie tylko niesmialo mysle- ze skoro jest tak zle, bo jest prawda? To nalezy starac sie przywrocic proporcje wlasciwe kopytom, stopniowo, bez pospiechu, obserwowac co sie dzieje.

Trzymam kciuki, napewno sie uda.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
17 sierpnia 2012 16:28
DorotaKudyba tak i bardzo dziękuję za te wiadomości :kwiatek: na pewno będzie to bardzo pomocne w walce,dałaś mi dużo do przemyślenia 🙂 Ale może ktoś ma podobne spostrzeżenia.No i druga sprawa,że zapewne tutaj ma wpływ wiele czynników i chyba dopiero naprawienie wszystkiego może dać ostateczny efekt..
Staram się chodzić z nią jak najwięcej,niestety wiadomo jak jest-nie ma czasu na wielogodzinne spacery,trzeba iść do pracy,w stajni też ciągle coś do zrobienia..Mam nadzieję,że jednak całodobowy pobyt na dworze coś tutaj zmieni i da efekt.Niestety Malta nie należy do koni super aktywnych na padoku 🙄 ale coraz częściej chodzi sama z siebie po padoku także jest nadzieja 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się