COPD

Mi chodzi o pellet POD słome czyli materac pod słomiana poduchę 🙂 Wykorzystuje nie więcej niż 6 workow na 2 boksy miesięcznie ...Naprawde 😉
Mam w stajni ogiera kaszlaka stojącego przy klaczy czyli to jest dopiero syfiasz i balaganiasz  no i zarlok napychający się sloma jak glupi . Jak przyjechal pol roku temu bylam w szoku ze po nocy slomy nie było wogole w boksie nawet dzbła  🤔 Wlascicielka twierdzila ze to normalne a co się okazało teraz kon dostaje siano w siatce z małymi dziurkami tyle ile potzebuje na cala noc i obecnie od miesiąca nie wyjada slomy  😉

Dzięki temu pelletowi pod, utrzymujesz stalą wilgoć slomy? W sumie moze lepiej po prostu rzadziej slome wymieniach a jedynie dorzucać świeżej? Kurcze nie mam pomyslu. W pensjonacie place 50zl mniej niż reszta no kon nie stoi na slomie...żadna łaska w sumie 🙄

pari01, to nie chodzi o to, żeby słoma była wilgotna, tylko żeby mocz przepływał przez słomę i wiązał się w pellecie, a słoma z wierzchu była sucha i izolowała od wilgoci i amoniaku. Pellet pod spodem ubija się i nie rozjeżdża tak jak sama słoma, więc nie ma opcji że koń położy się na betonie czy że zrobi sobie parujące jeziorko na gołej podłodze. Rzadsze sprzątanie = materac ze słomy = więcej drażniącego drogi oddechowe amoniaku, więc to nie jest dobry pomysł. Z resztą u mnie słoma w ogóle się nie sprawdziła, bo ta która była na tyle ładna i czysta, żeby rozważyć danie jej pod kaszlaka była tak smakowita, że znikała przed sianem  😁

klops, ano wyjechał.
pari01, nie moczę. Owsa nie dostaje, siano tylko na dworze. Stoimy w zwykłej stajni, ale dziadek ma fajnie, bo ma osobne wejście do boksu i jak chce, to wyłazi (ale zazwyczaj nie chce).  Wszystkim moim koniom sypię ściółkę Agrisanem.
Dziadek stał na pellecie, jak złamał nogę, żeby nie zochwacił zdrowej. Jak ściągnęliśmy gips, to wróćił na słomę.

Czy Wasze konie zostają na noc na dworze??? Czy zauważyliście przy takim chowie po nich dużą poprawe??

kalaarepa mój stoi w takim systemie  😉 ale ciężko mi określić czy lepiej czy nie - teraz lekko pokasłuje ( z resztą jak co roku o tej porze ) i nie ma raczej różnicy jak stał w boksie angielskim czy jak teraz na dworze. Ale pamiętam nasze początki - jak kucyk ewidentnie się dusił - to pomagały leki + świeże powietrze 24 h .

pari01 ja sprzatam codziennie i raz w tygodniu sprawdzam stan pelletu(dosypuje swierzego i/lub wyrzucam ten ciemny juz zuzyty) Słome bardzo oszczedzam dzieki temu i widze po probach ze to najlepsze rozwiazanie dla moich kaszlakow.Pellet robi materac i wchlania wilgoc tak jak pisze Orzeszkowa dzieki czemu sloma zostaje sucha i czysta dluzej dlatego oszczednosc jest bardzo duza .A jak pisalam wyzej pellet sosnowy intensywnie pachnacy zabija prawie calkowicie(jesli boksy sa sprzetane umiejetnie codziennie) zapach amoniaku i wchodzac po nocy do mojej 2 boksowej korytarzowej stajni nie czuc brzydkiego zamachu BA... nawet konia nie czuc tylko las 😀

Ok, dzięki za odpowiedzi. Musze to wszystko przemyśleć.

gunia92, ja przez większą część roku ścielę samymi wiórami i też uwielbiam ten zapach lasu 😍
kalaarepa, u nas dwa konie stoją 24/7 na zewnątrz. U tego z bardzo zaawansowanym rao poprawa była ogromna już dosłownie po kilku nocach spędzonych na zewnątrz, teraz koń praktycznie zdrowy, okresowo wspomagany ziółkami. Ale niech się trafi mega burzowa noc, kiedy muszę zamknąć go do boksu to jest masakra 🙁

a w zimie też są na dworzu???

Litości 🙇

Tak, przebywają na zewnątrz niezależnie od pory roku i pogody, za wyjątkiem burzy, ponieważ padok mamy zadrzewiony i wolę nie ryzykować. Przy niesprzyjających warunkach (deszcz/śnieg + niska temperatura + wiatr) dostają derki padokowe, czasem także polar pod spód, a duży także kaptur - kucyk ma taką grzywę i futro, że jak do tej pory dawał radę bez.

Edit: zapomniałabym; duży nosi także szyte na zamówienie 'ocieplacze padokowe' 😉

to u mnie niestety nie ma różnicy czy boks czy dwór...  🙄  Maxowi wczoraj strasznie się pogorszyło  🙄 miał tragiczny kaszel łącznie ze skurczem oskrzeli - więc poszły w ruch sterydy.
I mam pytanie czy ktoś z Was posiada na sprzedaż połowę opakowania ventipulmin - u ?? Będę bardzo wdzięczna  :kwiatek:

zduśka
u nas tez ostatnio mega kryzys, 🙁 trzymajcie sie!  :kwiatek:

Powiedzcie dziewczyny czy jest tu ktos kto ma niepracujaqcego zupelnie kaszlaka?

Arimona dzięki i dla Was też zdrówka  :kwiatek:

a co potrzebujesz ? Mój to od zeszłych wakacji nie chodził pod siodłem. Ostatnio wzięłam go w leki rozruch ( lonża ) i moja siostrzenica sporadycznie wsiada na naukę.  A tak to chłopak tylko łaził po padoku.

zduśka
Moj od kilku lat juz nie chodzi pod siodlem, chcialam zrobic rozeznanie czy ktos ma tez takiego i jak sobie radza z wiekiem. (na ile gorzej sie czuja, ile lat maja itd).
Rudy poczatkowo mial jechac na wakacje, ale tak dobrze mu bylo ze zostal na mazurach i nie wrocil.
Dla niego wlasnie chodzenie w kratke bylo najgorsze - najbardziej sie meczyl, albo codziennie wymuszony ruch i dobra forma fizyczna ogolna albo wlasnie 24h na dworzu lazenia sie sprawdzily. Tyle ze w tym roku mial wlasnie 40 oddechow, i to pierwszy raz od 2007 jak wyszlismy z duzego kryzysu (przed szczepionka przeciwallergiczna), i brakuje mi pomyslu na to co bedzie jesli takie kryzysy beda sie powtarzac czesciej.

oj to ja nie pomogę, bo mój co jakiś czas idzie pod siodło  😉 no i łazi non stop po padoku, więc ruch ma.
Ogólnie mam wrażenie, że teraz mocno coś pyli - dużo znajomych co ma kaszlaki narzeka na raptowne pogorszenie. Ja tak samo już dawno nie miałam aż takiego pogorszenia jak teraz .. może faktycznie coś w powietrzu wisi  🙄 ?
Ale pamiętam jeden rok, gdzie kuc zmagał się z nawrotami choroby jak bumerang , zaleczone, kilka dni ok i nagle ciach znowu ponad 40 oddechów, oddech świszczący i koń kaszlący jak gruźlik.. ja już na serio nie mam pomysłu na tego typu nawroty  🙄

No oby jakis hiper alergen w tym roku.
Bo jesli to co mamy, to ma byc pogorszenie z wiekiem i bedzie znowu tak jak opisujesz to naprawde rece opadaja.

Arimona, mój nie pracuje, jest po złamaniu nogi, ma 25 lat. Nie obserwuję pogorszenia stanu zdrowia wraz z wiekiem, pogorszenia są okresowe. Dla nas problemem jest właśnie brak pracy, bo nie mam go za bardzo jak "odflegmić". Całe dnie stoi na dworze, ale tego ruchu jest za mało, żeby mu glut zszedł. Jak go wezmę na spacer w ręce, to muszę naprawdę kawałek przejść, żeby oskrzela się oczyściły, ale z kolei na drugi dzień łazić nie może, bo złamana zrośnięta noga boli.

Teli, a inhalacje? Nasz kaszlak ostatnio zaczął pokasływać, głównie przy porannym karmieniu, no i po pierwszych galopach zawsze szedł glut. Wczoraj zafundowałyśmy mu z Dżastin parówkę z dodatkiem olejku eukaliptusowego, wszystko pięknie wypłynęło, dwa razy odsmarknął, potem na jeździe jeszcze raz i czyściutko, dzisiaj rano też spokój 😍

Orzeszkowa napisz mi proszę ( może być pw ) jak robisz takie parówki  :kwiatek:
bo muszę kucyka poinhalować

Zgiduch nienawidzi inhalacji. Dawno mu nie robiłam. Zawsze podstępem muszę go wziąć do inhalacji, bo albo zwiewa, albo gonimy się po boksie. Może to jest pomysł, może znów trzeba się pomęczyć, żeby było lepiej? Zawsze inhalowałam go olejkiem olbasowym.

Najprostszy sposob na inhalacje to wiadro i czaprak, normalnie tak robilam na poczatku, nos w wiadro olejek eukaliptusowy i ziola zaparzyc, czaprak na leb i wdychal pare. Tak robilam jeszcze wiele lat temu jak Rudego zdiagnozowano, i bylo mu lzej, ale nie na dlugo.

Teli
a powiedz jesli mozesz jaki stopien COPD mieliscie zdiagnozowany?
Paskudne polaczenie COPD i problemy ortopedyczne, Rudy chociaz biega i bryka i ma gorki na padoku.

O tak, inhalacja to jest to! za 5,50 poprawiłam stan mojego konia w 30min  😉
Arimona dokładnie tak samo robiłyśmy, tylko że z ręcznikiem i bez ziół, sam olejek do wiadra na szczęście pomógł.

Dziewczyny w mojej stajni jest koń, którego celowo właściciel trzyma na słomie i karmi pylącym spleśniałym sianem. Biedaczysko oddycha już "całym brzuchem" jak go tak obserwuję to chyba odruchy kaszlu też już słabną 🙁 Nie da się na to patrzeć. Nikt u niego nie był już kilka tygodni... straszne to.
W tym wątku przynajmniej wszyscy na miarę możliwości starają się swoje konie ratować jak się da, a ten biedak powoli odchodzi...

Mira  😲 poważnie?  A co na to właścicielka pensjonatu? Bo skoro wł. konia karmi go pylącym i spleśniałym sianem, to rozumiem, że załatwia takie siano na własną rękę? A wszystkie inne konie dostają normalne?  🤔 Próbowaliście już coś z tym problemem zrobić?

u mnie w kilku stajniach w ktorych jezdzilam/pracowalam konie od rana do wieczora na dworze, jak tylko zaczynalo sie robic cieplo konie spaly pod stajnia. Jasne, ze duzo lepiej jak kon nocuje poza stajnia niz w stajni, nie mozna nawet tego porownywac do boksow angielskich... chyba ze konie spia z glowami na zewnatrz 😀
Konie, ktore nie pracowaly wgl z powodu problemow z oddychaniem rowniez mialam w stajniach, niestety mialam do czynienia nawet z taka klacza, ktora po pol roku w stajni (przyszla zdrowa) zaczela miec problemy z oddychaniem, kierowniczka stajni nie chciala jej przeniesc i koniec koncow kon...padl... W stajni ani na pastwisku nic nie zostalo znalezione, co mogloby szkodzic koniom, stajnia ma dobra wentylacje, konie caly dzien padokowane, dobrej jakosci siano i owies.
Ktos wyzej pytal o konie niepracujace z copd, pytaj smialo na pw to odpowiem na Twoje pytania, mialam do czynienia z kilkoma takimi.

Siano od tygodnia generalnie jest fatalne. Wszyscy przebierają i wyrzucają to gorsze. Nowe ma przyjść lada dzień. Ale że tym koniem właściciel się totalnie nie interesuje to kto ma sprawdzać jakie je siano? Z koleżanką mamy też konie alergiczne ale nasze jedzą siano parowane i Mycosorb + w razie potrzeby ziółka i o dziwo z całej teraz już kaszlącej stajni one nie kaszlą 😉
Jak zostanie naszego sparowanego to go częstujemy. Jednak właściciel sobie nie życzy więc trudno kogoś na siłę uszczęśliwiać. Ten koń ma pecha już rok temu ludzie prosili weta żeby go uśpił, no ale w tedy nie było wskazania, teraz zaczyna już być...

zduśkaMy robiłyśmy przed boksem. Duże plastikowe wiadro, na dno czajnik wrzątku plus dwadzieścia kropli olejku. Na początku trzymałyśmy kawałek przed koniem, żeby się przyzwyczaił do zapachu, potem, w miarę stygnięcia wody i oswajania konia, przesuwałyśmy wiadro bliżej konia i wyżej - pod pysk. Efekt pojawił się właściwie już po paru minutach samego trzymania głowy nad wiadrem, dopiero na koniec doszedł ręcznik na nos, zakrywający brzeg wiaderka. Po zabraniu wiadra jeszcze chwilę trzymałyśmy ręcznik na nosie żeby nie było szoku pod wpływem zbyt gwałtownej zmiany temperatury i wytarłyśmy futro do sucha.

Mira po pierwsze nie bardzo chce mi się wierzyć w to co piszesz. Po drugie, jeżeli nawet założymy że to prawda, to dlaczego piszesz o tym tutaj mimochodem, zamiast spróbować koniowi pomóc zgłaszając zachowanie właściciela do odpowiednich służb (policja i toz pod zarzutem znęcania się/umyślnego zaniedbania, piw) zakładając wątek pomocowy na forum etc.?

edit: widzę że teraz dopisałaś - to w końcu właściciel próbuje konia uśmiercić przy pomocy spleśniałego siana czy po prostu go nie ma więc nie ma pojęcia, jaki szajs je jego koń?

Orzeszkowa masz takie prawo. Napisałam bo czytając powyższe wypowiedzi, żal mi się go zrobiło i to tyle. Już więcej nie napiszę masz rację.

Mira i 2xC
A ten Mycosorb gdzie kupujecie? Moglabys wiecej napisac troche prosze. Jak konkretnie to pomaga? Profilaktyka? 
Szkoda konia, wlasnie mozeda sie to gdzies zglosic? Nie rozumiem, troche dziwne, finansowo bardziej oplaca sie wyslac na parowki niz usmiercac zaniedbaniem i placic za pensjonat.
zelka2303
poszlo pw, dzieki!)