Końskie fryzury, przerywanie czy podcinanie ?

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
05 czerwca 2010 18:42
Dzięki dziewczyny :kwiatek: Jutro ostatnie podejście 😉

Felinka tak, próbowałam nimi przerywać i teraz 1/3 włosów w grzywie jest o połowę krótsza niż pozostałe 😤 Tak więc jeśli nie umiesz się nimi posługiwać - nie polecam 😉
Felinka   z niejasnych przyczyn zajmuję się niczym
05 czerwca 2010 22:51
Strucelka, co w nich jest specjalnego, że trzeba się umieć nimi posługiwać ?  😉 Nigdy w ręce ich nie miałam, pytam z ciekawości, bo myślałam, że działają na zasadzie nożyczek "ludzkich" do "przerzedzania" włosów. 😉
jeśli chodzi o takie nożyczki jak mają fryzjerki, to zgadzam się ze Strucelką, nie tykaj jak nie umiesz się posługiwać, bo będziesz żałować (jak ja :/).

Młoda nie daje sobie przerywać grzywy, myślałam, że to będzie jakaś alternatywa... grzywa z wierzchu stala, bo była krótsza. Czekałam chyba ze 2 miesiące aż porządnie odrośnie
super te koreczki Ci wyszły Strucelka!🙂

Ja tyle się nagadałam wcześniej o tych koreczkach (korach w naszym przypadku)< że też przydałoby się teraz coś napisać jak wyszło. Więc wyjść coś wyszło i nie było tragedi, a przede wszystkim fryzurka utrzymała się nie dość, ze cały czworobok to jeszcze na popołudniowe skoki została w dobrym stanie. Mimo, że cudem świata te moje (jedne z pierwszych) koreczki nie były to jednak myślę, że i tak lepiej wyglądały niż rozwalający się warkocz.





Oczywiście, że lepiej by wyglądały gdyby były rzadziej zrobione, ale z obecnej grzywy się nie da, a i tak co dłuższe kosmyki przerwałam... 🙄
Będe miała jakieś zdjęcia z przejazdów to może ładniej będzie je widać bo w boksie widac jaka z niej złośnica i wygląda okropnie jak tak nie chce pozować😉
Magdzior, założę się, że dałoby radę zrobić je grubsze i w szerszych odstępach i wtedy wyglądałyby o niebo lepiej. Poza tym uważaj żeby wszystkie warkoczyki były równo naciągnięte żeby później koreczki leżały w jednej linii 🙂
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
06 czerwca 2010 11:02
Magdzior z jej grzywy to naprawdę szacun 😉 Wprawa czyni mistrza, nadchodzą wakacje to będziesz miała czas popracować nad nimi 🙂

Korsik dokładnie, ja też żałuję 😤 bo mam trochę włosów które są za krótkie by złapać w korek i sterczą po bokach 🤔

Felinka nie wiem, nie umiem tego wytłumaczyć 😉 Też myślałam, że to takie proste, ale jednak nie. Ja następnym razem będę przerywać zwykłym grzebieniem, dziękuję za takie efekty 🙄
Magdzior, założę się, że dałoby radę zrobić je grubsze i w szerszych odstępach i wtedy wyglądałyby o niebo lepiej. Poza tym uważaj żeby wszystkie warkoczyki były równo naciągnięte żeby później koreczki leżały w jednej linii 🙂

hehe próbować w wolnych chwilach będę, ale jednak  wydaje mi się, że  z JEJ grzywy byłoby bardzo ciężko bo juz te były grube i warkoczyki szczególnie w środkowej części grzywy były baardzo grube, tak mysle jeszcze czy by nie spróbowac zrobić w wiekszych odstępach ale opo dwóch stronach szyi....

[quote="Strucelka"]Magdzior z jej grzywy to naprawdę szacun  Wprawa czyni mistrza, nadchodzą wakacje to będziesz miała czas popracować nad nimi[/quote]
Oj tak chociaż jeszcze przed wakacjami będzie powtórka bo za tydzien jedziemy P-6 w Tabunie - hehe szaleństwo P w ujeżdżeniu na Reszce, ale co tam🙂
juliadna   siwek czarnogrzywek <3
06 czerwca 2010 19:34
świetnie ci wyszły te koreczki 😀D

tez bym chciała tak umieć bo ja raz robiłam koreczki i wole się nie chwalić 5 min nie wytrzymały xD
Anderia   Całe życie gniade
08 czerwca 2010 12:55
Ja mam klasyczne głupie pytanie
co najlepiej stosować na grzywę przechodzącą na obie strony? Bo nie powiem, wnerwia mnie to, nawet jak ułożę moim łobuziakom te grzywy to i tak sobie przerzucą... warkocze? Może absorbina super sheen bo dysponuję  😉
kpik   kpik bo kpi?
08 czerwca 2010 13:17
kodusiowata, warkoczyki ... i modlitwa zeby pomogło, bo nie na każdego działa. ostatecznie możesz przerwać grzywę, tak żeby przerzedzić wlosy z tej strony, z której nie chcesz zeby grzywa leżała.

też mam z tym problem. koń z baardzo gęstą grzywą, szerokim grzebieniem, rozkładającą się na dwie strony i do tego nie tolerujący przerywania.
Pozostały mi tylko nożyczki i tu pytanie techniczne - żeby przyzwoicie wyszło ciąć kiedy grzywa leży na szyi swobodnie (ale bedzie wygladal jak strzyżony na pazia), czy unosić do góry i wtedy ciąć równo (wyjdą stopniowane = wrażenie ze jest ich jeszcze więcej)? jakieś inne sposoby cięcia?
Anderia   Całe życie gniade
08 czerwca 2010 15:35
W takim razie jak będę w stajni zaplotę na mokro, zobaczymy czy to coś da  😀
A ja oficjalnie się 100% zakochałam w irokezie  😍 Młoda ma grzywę JUŻ ładniejszą, lśniącą, nieszopiącą się, a na dodatek bardzo mi się w irku podoba -czego się totalnie nie spodziewałam 🙂

Anderia   Całe życie gniade
10 czerwca 2010 20:36
Z warkoczyków nic nie wyszło, nawet na mokro, niestety łobuz ma takie zdolności że i po warkoczykach przerzuci sobie grzywę...  🙄

tak więc
jutro oficjalnie opitalam go na irokeza! Przy okazji się wyrówna ogon i grzywkę  🏇

za tą z małą jeszcze mokrych warkoczyków nie próbowałam, ale z nią raczej wyjdzie, bo ma grzywę podatną na takie "bajery" i od razu jej się układa :P
Zetnij!  🏇
Irokez wymiata.  💘
Ja mam klasyczne głupie pytanie
co najlepiej stosować na grzywę przechodzącą na obie strony? Bo nie powiem, wnerwia mnie to, nawet jak ułożę moim łobuziakom te grzywy to i tak sobie przerzucą... warkocze? Może absorbina super sheen bo dysponuję  😉


Podbijam pytanie
Tylko z tym że grzywa przycięta, poprzerywana, zaczesywana psikana, zaplatana i nic nie pomaga zwłaszcza ze kładzie się odwrotnie niż bym tego sobie życzyła tylko w jednym miejscu na wicherek który jest po drugiej stronie  😵  pomóżcie
Irokez nie wchodzi w grę.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
10 czerwca 2010 20:51
Pokochać.
Zetnij!  🏇
Irokez wymiata.   💘


no ale jak sobie konie  z irokezem radzą latem? z tymi plagami much i komarów??
Ja irokeza robię na jesień/zimę, bo jest mi wygodniej i koń fajnie wygląda. Na lato szkoda mi go bez grzywy 😀
Mój koń ma na całej szyi jedno ugryzienie, bez rany- od komara jakiegoś zbyt nieudanego, wiec od nas jakoś dziadostwo ucieka  😅
Jedyne czym ją psikam to ocet jabłkowy rozcieńczony 1:10 z wodą  🙂 Działa na jakieś 2h, od szyi i brzucha odstrasza wg mnie skutecznie, co po młodej widać. Ale to nie ten wątek. 🙂

Poza tym ja MUSIAŁAM- młoda miała grzywe taką, ze i tak by jej w niczym nie pomogła. Tu strzępki, tam strzępki, tu długa a tu w ogóle. No to... 😉
Mój ma irokeza od 2lat, czyli już 3 lato i nie wygląda na cierpiącego 😉
branka, jeszcze raz powtorze- ten argument byby racjonalny gdybysmy porownywali konia z grzywa po lopatke z koniem w irokezie. naprawde sadzisz, ze grzywa dlugosci "na dlon" 10-15-20 cm robi taka roznice w oganianiu sie od much??? ja rozumiem grzywka- tej nie tykam nozyczkami. jest dluga i wyraznie moj kon jako jeden z niewielu nie ma nic na oczach.
U nas był już irokez i długa grzywa ale chyba najlepiej mu w takiej. Fryzura by m.indira  😎

branka, jeszcze raz powtorze- ten argument byby racjonalny gdybysmy porownywali konia z grzywa po lopatke z koniem w irokezie. naprawde sadzisz, ze grzywa dlugosci "na dlon" 10-15-20 cm robi taka roznice w oganianiu sie od much??? ja rozumiem grzywka- tej nie tykam nozyczkami. jest dluga i wyraznie moj kon jako jeden z niewielu nie ma nic na oczach.


Hehe bo moje obawy w stosunku do irokeza są rzeczywiście dość irracjonalne w przypadku koni z podcinanymi grzywami, szczególnie jak je mają na jedną stronę.
Ale np  mój koń ma zostawioną długą grzywe, która jest trochę na jednej, trochę na drugiej stronie i widzę, że jak trzepie łbem, to trochę te muchy ta grzywą przegania 😉 więc u takiego ścinanie moim zdaniem byłoby dla niego pogorszeniem sytuacji antymuchowej.
Może dobieraniec (taki przy szyi) by pomógł na przekładającą się grzywę. Raz jak zrobiłam jednemu koniowi dobierańca po przeciwnej stronie szyi niż mu się grzywa układała, to następnego dnia po rozplecieniu grzywa została po tej 'złej' stronie. Może warto spróbować zapleść te część przekładającej się grzywy...
A Paczuniowi irokez juz odrosl i sie ladnie polozyl.  😉
Juz nawet troche wyrownalam nowa wersje grzywy. 
Przeszliśmy grzywową metamorfozę od obroślucha do szportpony  😀
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
14 czerwca 2010 10:09
krysiex super 🙂 róznica przeogromna  👍
Tadaaaam! Irokez mojego grubaska, wreszcie doprowadziłam do stanu normalnego 🙂
Sunny, piękny, a ta grzywa jeszcze tak fajnie kolorystycznie wygląda, no cudo . 💘

przez chwilę myślałam, że nie masz popręgu w siodle . ( ;
Sunny Bosko! 😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się