Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 maja 2015 21:59
TheWunia, masz revoltę, forum na którym jest zarejestrowanych 25 000 osób. Na pewno jest ktoś, kto jest z Twoich okolic. Napisz w wątkach, wrzuć ogłoszenie, może trener, a może dobrze jeżdżąca osoba. Niech przyjedzie, popatrzy, wsiądzie. Nie masz jak go nauczyć pracować na kontakcie, bo sama nie wiesz czym jest kontakt. To trochę tak jakbyś kogoś uczyła grać na gitarze, a sama byś tego nie umiała... i tylko zmieniała struny, bo może mu w tej nauce bardziej podpasują...

Moon   #kulistyzajebisty
02 maja 2015 22:05
lovesunrise, a podoba Ci się ten obrazek? Czy tylko to, że konik 'ma główkę w dole'?
jeśli potrafisz tam dostrzec tylko główkę w dole... 😉
lovesunrise, Tzn co dokładnie tam widzisz?
widzę konia na równym kontakcie, z dokraczającym tyłem, niezapadniętym grzbietem i trochę mniej stabilnego jeźdźca. chyba się różni ten obrazek od tutaj wstawionych, czy nie?
TheWunia, Miałam na myśli, że nie pasuje, bo do cofnięcia. Wędruje do przodu, zwłaszcza na tym ostatnim zdjęciu widać. Taka głupia faza galopu, ale wyobraź sobie, że czapraka tam nie ma i gołe siodło leży.
Czy to jest Kieffer Action tak btw?
No i nie pasuje tej parze, w sensie, że albo Ty za długa, albo koń za mały. 😉
Świetnie byś wyglądała w tym siodle na koniu 180 w kłębie. Ale mniejsza z tym, tak jak już wspomniałam, skokówka by załatwiła sprawę dysproporcji między wami. Oczywiście nie chodzi tu tak naprawdę o to jak to wygląda, ale o pomoce, o działanie Twoich łydek.
sankaritarinaMogę w sumie na nią wsiadać kiedy chcę, bo oni sa jakies niecałe 20 km ode mnie, a instruktorowi to na rękę, bo nie musi do mnie jeździć 😉
A o wysłaniu gdzieś małego myślę cały czas, ale jest to strasznie trudne. Jak staliśmy w pensjonacie to dwa konie pojechały na dwa różne treningi, jedna rajdowy, druga na wdrożenie do pracy po przerwie.  I niestety choć główny cel-wygrywanie rajdów został osiągnięty to koń zrobił się potwornie złośliwy, za to druga wystraszona. I tego się boję.
teraz mam trochę wolnego to albo zabiorę pędzla i gdzies pojedziemy się szkolić, a jak się nie uda to sama pojade się uczyć.

lovesunrise tak jeżdże jak mam kogoś ogarniętego z boku, aczkolwiek tu koń ma takie wędzidło co go samo ustawiało plus nowe miejsce, a on wtedy jest całkiem innym koniem i u siebie nigdy tak nie pracuje. Wtedy słucha najmniejszych moich próśb, a na podwórku to już wdaje się w dyskusję.

Strzyga kiedyś pisałam w wątku trener to niestety nie było odpowiedzi, dziś dostałam namiary na jedną Panią to też się z nią skontaktuje. Wcześniej dostałam namiary na jedną stajni w odległosci do 100 km, ale nie przyjmują oni osób niezaawansowanych. Mam dwie drogi, albo Lublin albo W-wa, ale tu już nie ma mowy o spotkaniach częściej niż raz na dwa tygodnie

Julie tak to action, u nas wędrujące do przodu to standardowy problem niestety, bo ma bardzo niewielki kłąb i jest okrągły grzbietem i brzuchem 😉
nie ma wędzidła, które samo ustawia konia 😉 jeśli równo wchodził Ci na kontakt, to wyraźnie mu pasowało.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 maja 2015 22:21
TheWunia, napisz w wątku regionalnym, wystaw ogłoszenie, że szukasz trenera, tak żeby więcej osób mogło się zainteresować. Raz na 2 tygodnie to lepiej niż w ogóle =) O wiele, wiele lepiej =)
Miałam takie przez parę lat i je wielbiłam. 😍 Jeździłam w nim nawet w rajdach długodystansowych i jakimś cudem pasowało na większość koni które miałam do dyspozycji. 😁
smartini   fb & insta: dokłaczone
02 maja 2015 22:27
TheWunia, z tego co piszesz i co widać na obrazkach to kompletnie nie radzisz sobie ani ze swoim ciałem ani z koniem. Brakuje Ci jeździeckich podstaw (zaniedbanie z czasów naturalsa jak mniemam) i stąd problemy, koń działający na takim wędzidle a na innym już nie. To wszystko nie tak 🙂
Też polecam Ci zawiezienie gdzieś konia w trening, to czyni cuda. Sama staram się wywozić mojego jak najczęściej mogę, uczyć się na nim i na innych koniach od różnych trenerów.
Jeździsz klasycznie więc masz o niebo lepiej niż ja :P Na volcie jest mnóstwo osób jak pisała Strzyga, można wrzucić ogłoszenie, podpytać. Potem odwiedzić potencjalnego trenera, wsiąść na jeżdżone przez niego konie i sprawdzić na własnej skórze, czy jego program Ci odpowiada. To żadna filozofia  😀
Moon   #kulistyzajebisty
02 maja 2015 22:31
TheWunia, myślę, że tu problem jest trochę to, że ty doskonale wiesz jak to powinno wyglądać, ale nie umiesz tak skoordynować ciała. (Też moim zdaniem przez natural - bo teoretycznie, 'na sucho' to wiesz o wiele więcej, niż tak naprawdę jesteś w stanie wykonać i wyegzekwować od koniny, bo... po prostu nie masz umiejętności, nikt Ci tego wcześniej nie pokazał, nie pomógł poczuć pod tyłkiem) Więc... tym bardziej, goł, goł for searching nju coach! ;-)
TheWunia, myślę, że tu problem jest trochę to, że ty doskonale wiesz jak to powinno wyglądać, ale nie umiesz tak skoordynować ciała.


O tak, to zdecydowanie, bo tyle co ja się naczytałam i filmów naoglądałam to wiedze teoretyczną już jakąś tam mam, tylko.. no w praktyce trochę to leży.

Julie też tak uważam, najlepsze siodło jakie miałam, a że na koniu leży całkiem nieźle w porównaniu do wcześniejszych prób to zostało 😀
Strzyga co do wątku regionalnego to mam problem bo mam i do wawy i do lublina po 120 :P ale napisze tu i tu 🙂

lovesunrise to wędzidło naprawde samo go ganaszowało. Raz wsiadłam przy mojej kowal, aby sprawdzić dopasowanie siodła, jeszcze nie wziełam wodzy do rąk, ona się popatrzyła i pyta, on Ci tak głowę cały czas trzyma na tym wędzidle?.. także tak jak mówi producent: działa cuda, tylko chyba nie o takie cuda, podszyte strachem mi chodziło. A na tamten wygląd ma wpływ to co napisała smartini : jak ja zaczełam się ogarniać to w sumie jemu wędzdło nie robi dużej różnicy. I co by nie być gołosłownym, wstawiałam to zdjęcie kilka razy, wycinek z filmu, stęp początkowy, on tą głowę tak miał od początku do końca jazdy
nie ma wędzidła, które samo ustawia konia 😉 jeśli równo wchodził Ci na kontakt, to wyraźnie mu pasowało.


Problem w tym, że tu nie ma żadnego kontaktu...
niesamowicie oryginalny koń Ci powiem, z tym się jeszcze nie spotkałam :P co to za wędzidło było?
edit: Mirinda94, czy aby na pewno mówisz o tym samym zdjęciu co ja?
Mówię o fotce z ostatniego postu TheWuni 🙂
patrz, a ja nie. 😉
Ok, już widzę zdjęcie o którym mówiłaś  😉 Przepraszam, moje gapiostwo  :kwiatek:

Ale chyba zgodzisz się co do tego ostatniego zdjęcia, że coś jest nie halo?
niesamowicie oryginalny koń Ci powiem, z tym się jeszcze nie spotkałam :P co to za wędzidło było?


Wędzidło naturalsowe :P myler bits level 2
On jest czasem naprawdę śmieszny np przez długi czas nie tolerował jazdy na oklep, ani drgnął, nawet o centymetr, potem stwierdził, że w sumie to jednak może się ruszać, ale tylko brykając 😉 do sprawdzenie grzbietu różne osoby wołałam, bo aż trudno mi było uwierzyć, że to nic fizycznego. Ale z grzbietem nigdy problemów nie było. Do przyczepy załaduje się 100 razy sam, a za 101 można go godzine prosić. Tak sobie czasem coś wymyśli i już. Z tym wędzidłem mogło być podobnie, inne konie ganaszowały się dużo łatwiej niż normalnie, ale on to robił koncertowo.
Ale praktycznie się na nim nie pienił, tylko jakąś ociupinke w kąciku pyska. A na tym choć niby się wścieka to po jeździe nie dużo, ale wyraźnie więcej tej śliny jest
Mirinda94, jest, nawet bardzo, ale za nic nie mogę zrozumieć takiego zachowania konia, bo nie widać wyraźnych sztywności a mimo to coś zupełnie nie gra... ciekawy przypadek, nudy brak 🙂
Mi tylko przychodzi do głowy jedna rzecz, bo sama miałam pewien etap jazdy bez kontaktu na rzuconej wodzy (też jakieś zafiksowanie, nie powiem, że naturalsowe ale ktoś mi coś tam nagadał głupot, a że to były początki, to uwierzyłam) - i położenie głowy mojego konia wahało się między głową w pęcinach, udawaniem lamy oraz właśnie takim pośrednim pseudo-zganaszowaniem...Doszłam potem do wniosku, że on najwyraźniej "szukał" ręki, dlatego, że gdy w końcu poszłam po rozum do głowy, ustawiłam rękę stabilnie w jednym miejscu i przestałam kombinować z wodzami, to problem zniknął prawie natychmiast (kwestia 2-3 jazd).
smartini   fb & insta: dokłaczone
02 maja 2015 23:26
ja długo jeździłam klasycznie zanim przesiadłam się na west i wnioski mam takie - przy takich pomocach jak w jeździe klasycznej (przynajmniej takiej, której mnie uczyli) i bez odpowiednich kiełzn nie da się jeździć na rzuconej wodzy jak to jest w weście, to jest zupełnie inny trening i kiełzna
Ja mam po prostu szczęście do takich cudaków, dziś kotkę odkurzałam rurą do odkurzacza po tym jak wykąpała się w wodzie w brodziku i poleciała na dwór, więc wróciła cała w błocie..

Ale to raczej szukanie ręki nie było, każde kolejne gramy na wodzy nie dawały jakiejkolwiek chęci oparcia na ręce, a coraz większe chowanie się w stronę klaty. Z biegiem czasu to troszkę się zmniejszało, ale na początku jazdy zawsze było tak samo.
Swoją drogą, bo wstawieniu gdzieś tego zdjęcia to właśnie zasugerowano mi west, bo koń ma naturalne predyspozycje  😁

Więc podsumowując muszę znaleźć kogoś kto mi pomoże, bo sama to czasem nie wiem co on woli i co chce mi swoim zachowaniem powiedzieć. Plus jest taki, że za niecałe półtora roku ide na studia, więc pewnie wyląduje z nim w Warszawie to wtedy już na pewno kogoś sensownego znajdę 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
02 maja 2015 23:32
hm...... koń chowający się za wędzidłem to też kłopot, tym bardziej dla zielonego jeźdźca
a offtopując, to na pewno nie jest wtedy koń z predyspozycjami do westu, wtedy dopiero jaja są na jeździe  😜

myślę, że przede wszystkim Ty musisz się dowiedzieć czego chcesz :P Bo to Ty decydujesz, nie koń. I zdecydowanie potrzebujesz kogoś, kto ustawi Ciebie i konia, najlepiej oddzielnie 🙂 zaoszczędzi Ci to sporo nerwów i ewentualnego pogłębienia problemów
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 maja 2015 09:32
TheWunia, szukaj kogos. Trzeba by było sprawdzic jak na jeździe, ale najprawdopodobniej wpakowałas koniowi wrażliwemu w pysku brzytwę, w dodatku mając kompletnie nieumiejętne ręce. Kon sie po prostu bal. I z tego strachu wolał trzymać pysk jak najbliżej klaty, Zeby go nikt juz mocniej nie dał rady pociągnąć.
Teraz musi zwierzak z powrotem zaufać ręce. Ale Ty nie jestes obecnie stabilna na tyle, zeby to zrobic. Potrzebujesz kogos, kto Ci pomoże. Wiec szukaj. Na rewolcie, na fejsbukach może sie ktoś znajdzie 🙂
TheWunia, No, to można powiedzieć, że tą dobrze wyszkoloną klacz masz w zasięgu ręki. 🙂 Co do oddania konia w trening - pewnie, że nie wyślesz konia w pierwsze lepsze miejsce byle gdzie i byle jak. Najlepiej byłoby znaleźć naprawdę zaufanych ludzi i tam konia oddać - a w Waszym przypadku, mam wrażenie, że idealnie byłoby znaleźć profesjonalną stajnię mającą doświadczenie także w pracy z arabami. Jeśli tylko masz taką możliwość finansową - polecam :kwiatek: Rozumiem obawy, ale mieszkając w okolicach Warszawy i Lublina (no 120 km to jeszcze nie jest tak źle! Mogło być gorzej 😀 ) na pewno da się znaleźć kogoś fajnego, komu możesz zaufać 🙂 Powodzenia!
Pewnie, że się da. Sama zrobiłam dokładnie tak samo, co więcej mamy pod Warszawą super doświadczoną zawodniczkę, która sporo pracowała i nadal pracuje z arabami i pod jej okiem można być zdecydowanie spokojnym o konia. Z resztą TheWunia wszystko to już wie i "przegryza" sprawę  😉
To jest to wędzidło?


Fakt że jest dość ciężkie, cienkie więc wymaga precyzyjnego działania. Obstawiałabym, jak ktoś wcześniej wspomniał, że po pierwsze przydałoby się coś grubszego, skrócić paski policzkowe, dopiąć nachrapnik tak żeby ustabilizował wszystko. Tyle trzeba zrobić na "już", reszta wiadomo - treningi i praktyka.
kujka   new better life mode: on
03 maja 2015 11:18
Nie jestem fanka grubych wedzidel. Tak naprawde IMO wiekszosc koni woli te ciensze. W tym wypadku - malego arabskiego pyska tym bardziej poszlabym w cos cienszego niz grubszego.
Dokladnie. Moja arabka grubym pluje na kilometr. Pokombinowanie z paskami i regulacja to pierwsze co powinno sie zrobic.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się