Kącik Rekreanta (część XI) 2018

Hermes, oba tyły ma takie fantazyjnie malowane 😜 Uwielbiam je, ale zawsze przed zawodami w tajemniczych okolicznościach są całe upaprane, gdy teraz, nawet w błoto, są bialutkie 🤣



Poproszę o motywacyjnego kopniaka. Ostatnio współpraca nam idzie... ciężko. Mam wrażenie, że stoimy w miejscu i nic się nie poprawia w Naszej współpracy 😵 I coraz częściej obwiniam siebie, bo to chyba ja stanowię największy problem. Mam nadzieję, że to minie i się ogarniemy. To stanowczo nie nasz rok.
Ale przynajmniej zdjęcia jako-takie wychodzą :p
wątek zamknięty
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
06 października 2018 21:59
Tulipan - super, że Ajanos jest u Ciebie! Nie mogę się doczekać, jak zobaczę Was na żywo albo chociaż jakieś filmy. Choć nie ukrywam, że jak fejsbuk mi powiedział o tych zmianach to byłam pełna podziwu, że znajdujesz czas (teraz) na 3 konie!
wątek zamknięty
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
08 października 2018 12:56
Windziakowa, ja jak jeździłam na Siwym to zawsze w niewyjaśnionych okolicznościach był cały w kupie 😁 co do kopa to ja niestety przebije piątkę.. odkąd wróciłam z AMPow to moje jezdziectwo umarło. Nie liczę sporadycznych jazd, terenów, ale przestałam mieć ambicje.. We wrześniu jedynie coś tam kilka razy pojezdzilam na tej nowej furze, ale tez już niestety na razie nie wyjdzie chyba. Może wróci mi chęć jak Rude wróci pod siodło, a chyba wraca na to szansa powoli 😍 musimy wrzucić na luz, a motywacja sama wróci 🙂

Pozdrawiamy słonecznie kącik :kwiatek:


wątek zamknięty
Hermes, dobrze wygląda Rudy! :kwiatek: :kwiatek: Czyli rozumiem u Was idzie do przodu? Jak wyglądają ostatnie zalecenia? Będzie dobrze, ja to wiem :kwiatek:


Windziakowa, a co na to Trener? :kwiatek: Pamiętaj, ze regres to nieodzowny element treningu 🙂 Nie jest niczym zaskakującym, trzeba go brać za pewnik. Może jednak - jeśli trwa za długo - warto zmienić coś w sposobie pracy? Zrób burzę móżgów z trenerem, bliskimi Wam osobami, może warto "przewrócić" trochę trening, żeby zaskoczyło znowu?


A ja melduję, że faktycznie - tak jak pisała faith  😍 - niedługo skopiemy wszystkim tyłki. Prócz tego, że Pani Trener mówi, że Duch wygląda jak prosię (jakim cudem znowu utył?? 🤔wirek: ) to usłyszałam TAK WIELE miłych słów, mega motywujących, od osób, które myślałam, że nawet nie będą chciały na nas spojrzeć, ze od wczoraj latam 10 cm nad ziemią. Generalnie mam brać się ostro do roboty, bo ponoć z Duszkowym charakterem, nastawieniem na pracę, wrażliwością, bardzo dobrym zadem i mocnymi plecami i ponoć nie najgorszą moją jazdą to mamy szansę dogonić te maszyny za miliony 🙂 A od Trenerki usłyszałam, że główna praca będzie nade mną, żebym przestała mieć kompleksy i przestała czuć presję, że wszystko powinno JUŻ wyglądać idealnie. Bo mamy szansę do tego ideału się zbliżyć, ale muszę mieć więcej luzu i mam przestać się czuć gorsza tylko dlatego, że oboje jesteśmy granatem od pługa oderwani 🤣 🤣

Za jakieś 3 miechy się tu pokażę, powinno być widać zmiany 🏇 Trenujemy jak wariaci, cała kasa idzie teraz w Duszka (jem gruz 😍 ), więc progres powinien być znaczny 🏇
wątek zamknięty
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
09 października 2018 10:26
Amnestria - go girl! Zazdroszczę wam taaaakiej stajni (chociaż nasza też jest naprawdę super  🏇 ) Trenujcie dzielnie, już nie mogę się doczekać porównawczych zdjęć!  😍  😅

Hermes - ahh jakie to Twoje zwierzę jest ładne!  😍 Trzymam kciuki za powrót pod siodło, musi być (tfu tfu) dobrze!

A tymczasem ja wpadam z dwoma zdjęciami z zeszłotygodniowego treningu 😉 Jakość instagramowa, ale to była taaaaka fajna jazda, że aż mi miło, że pani trener coś tam nam cyknęła. Noo dobra, jedno zdjęcie ze stępa po ( 😁 ) ale było takie ładne tło i światło, że aż szkoda było go nie wykorzystać! Wiecie co, Urval Faith jest suuuuuper  😜 To super sprawa móc uczyć się na takim koniu. Mózg mi paruje na każdym treningu, ale powoli, poowoli, pooowoli do przodu 😉



wątek zamknięty
Hermes, fajny on, w ogóle nie wygląda jakby nie robotał za dużo.
martva, faith, ja to wam zazdroszczę jego głowy, wygląda na czołg, koło którego mogą spadać bomby, a on nic 😀
amnestria, ciebie lubię czytać, bo zawsze tak pozytywnie o tym swoim koniu i jeździectwie piszesz, że aż się chce siodłać już, teraz :P

Noo, a u nas chyba koniec zastoju (rychło w czas, jak zima idzie :hihi🙂, ale koń dziś miał fizjo serwis full wypas i najdalej w przyszłym tygodniu wsiadam  😅 Bardzo miło przyjął moje wydane na niego kolejne pieniądze i mam nadzieję, że równie miło potraktuje i mnie na grzbiecie, wszak zrobił się dziki mustang w te niecałe pół roku 🤣 Mi wróciło trochę ambicji, by cokolwiek pojeździć i daj boże, aby się to utrzymało. No i aby były warunki do jazdy.

Gruby pozdrawia!

wątek zamknięty
budyń, jak otejpowany to znaczy się sportowy!  😀 Ale kula z niego rzeczywiście, zajmujecie zaszczytne drugie miejsce, zaraz za Duszkiem 🤣

Dziękuję Ci za miłe słowa :kwiatek: U mnie to trochę tak, że konia mam 8 lat, a pierwsze 3 czy tam 4 to była walka o zdrowie, same łzy, długi, ciężki czas. Ja jeździecko stałam w miejscu i nie zanosiło się na zmianę. Duch wtedy wzbudzał we mnie złość. Bo w wieku tam 6 lat czy 7 (jeny nie pamiętam) wysłałam go do jednej revoltowiczki na emeryturę, przy czym płaciłam sporo, bo wówczas 750 zł (więc jak na łąki to całkiem dużo, ale pakiet był full opcja). No i miałam żal do niego, był daleko od Wawy (2,5h jazdy autem), nawet nie mogłam wpaść go pogłaskać i dać marchewki, a przelew szedł regularnie. I tak sobie myślałam, że dziad nie zasłużył 😀iabeł: Ale te łąki były magiczne i po 6 miesiąch ozdrowiał i... od tej pory NIC się nie działo (w sumie do tej pory nie wiem co mu było).

A teraz to inny świat. Treningi, super stajnia, pochwały (zawsze zbierałam dużo ciepłych słów od P.Galiny Zotovej, która nie mogła uwierzyć, ze to konik ze stodoły niemalże) - aż się muszę codziennie uszczypnąć. Oby to trwało jak najdłużej! 😍
wątek zamknięty
Amnestria super wieści od Was - inspirujcie , i w ogóle jakoś tak ciepło na duszy się robi... :kwiatek:
Zazdraszczam
Dawaj foty często, bo lubię na Was patrzeć!

U mnie- wybitnego beztalencia z nadwagą 😤- jeden wielki zastój, płacz i łzy
Jak jest kroczek do przodu, to potem milion do tyłu 😵
Czasami to mi się nawet wsiadać nie chce..
A tam, idę se popłakać do wątku Nic Mi Nie Wychodzi...
wątek zamknięty
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
10 października 2018 11:04
[quote author=budyń link=topic=101619.msg2815168#msg2815168 date=1539114472]
martva, faith, ja to wam zazdroszczę jego głowy, wygląda na czołg, koło którego mogą spadać bomby, a on nic 😀
[/quote]

A tak, tak 😉 To doooobry koń generalnie jest. Nie tak dawno miałam akcję (coś mi się kojarz, że  chyba nawet już tu o tym pisałam), że wielki parasol ogrodowy porwany wiatrem przeleciał nad halą i z hukiem spadł na jej dach. A co zrobił Urval? NIC  🙇 😍 Ja przeraziłam się za naszą dwójkę, a ten pozostał niewzruszony. Ściąganie tego parasola też go potem nie ruszyło 😉 Naprawdę fajny z niego gość 😉

Trzymam kciuki za powrót! Pogoda na razie (tfu tfu) super, także trzeba korzystać 😉 Miejmy nadzieję, że zima będzie łagodna i szybko minie. Chociaż nie powiem, na samą myśl mnie skręca.  🙄
wątek zamknięty
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
10 października 2018 15:07
amnestria, dziękuję :kwiatek: u nas na razie do przodu, ale bez większego postępu. Możemy kłusować, a we wtorek mamy chyba już jedną z ostatnich kontroli i może pójdzie na padok i może będę mogła wsiadać 😍 Chyba przeoczyłam, ale gdzie teraz się przenieśliście? Duszek na pewno będzie robił szał nad szałem 😎
martva, dzięki! :kwiatek: Jedyne co mi wyszło w życiu to ładny koń, szkoda tylko że nie zdrowy 😂 ile Urval ma wzrostu? Wygląda na wielkokonia 😜
budyń, w sumie za kilka dni minie rok jak go kupiłam, a przepracował może ze dwa miesiące 😁 a Gruby mega przypomina mi konia, na którym kiedyś śmigałam!




No i Rudziszon z...lonży again 😁
wątek zamknięty
Amnestria super wieści od Was - inspirujcie , i w ogóle jakoś tak ciepło na duszy się robi... :kwiatek:
Zazdraszczam
Dawaj foty często, bo lubię na Was patrzeć!

U mnie- wybitnego beztalencia z nadwagą 😤- jeden wielki zastój, płacz i łzy
Jak jest kroczek do przodu, to potem milion do tyłu 😵
Czasami to mi się nawet wsiadać nie chce..
A tam, idę se popłakać do wątku Nic Mi Nie Wychodzi...

Zostanę influencerem 😀 😀 Na pewno jesteśmy przykładem, że nie można się poddawać i czasem da się wyjść (nie twierdzę, że zawsze), ale z sytuacji bez wyjścia. Bo nikt, na czele ze mną, już w Ducha nie wierzył. Chyba w filmie tylko 😎 😂


Kochana, znam to. I z autopsji i od innych jeźdźców. Uważam, że regres to część treningu, ale też nie uważam, że powinien być długotrwały i taki dołujący. Niestety do tej pory jedyne co podziałało to zmiana trenera. Nie żebym do tego namawiała, ale może jakieś konsultacje? Świeże oko? Wpadamy w schematy, myślę, że trenerzy też. A jak nie działa, to nie ma co dalej tego robić, bo od naszych pobożnych życzeń i tak nic się nie zmieni. Trzeba coś przełamać, pytanie tylko co. I może, nawet właśnie jednorazowo, jakaś sensowna osoba, zobaczy co. Uszy do góry! :kwiatek:
wątek zamknięty
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
11 października 2018 09:17
martva, dzięki! :kwiatek: Jedyne co mi wyszło w życiu to ładny koń, szkoda tylko że nie zdrowy 😂 ile Urval ma wzrostu? Wygląda na wielkokonia 😜


Aaaa tam, jestem więcej jak pewna, że o wiele więcej udanych rzeczy by się znalazło!  🤬 😉 Jeeeny, jak ten Twój Rudziszon się błyszczy i ta grzywa równiusieńka  😍

A co do Urvala, to ma 162 cm w kłębie, a wrażenie pewnie potęguje fakt, że ja jestem krótkonożny kurdupel, co ma całe 157 cm wzrostu 😉 Tzn. umówmy się, Faith mówi, że on wielkoniem nie jest, ja tam mam go za sporego konia  😀
wątek zamknięty
Moon   #kulistyzajebisty
11 października 2018 09:26
Czytam Was regularnie, ale od początku tygodnia mam co rusz kolejny odcinek dnia świra i generalnie mam wrażenie, że ktoś mi popsuł Matrixa... -.-
Na szczęście, nie tyczy się to sfery Kulistej, tfu, tfu ;-) Bo rzeczony kula się prze-kuliście  😍 Ale jako, że padł mi samochód i czeka mnie uroczy wydatek, to chyba przez zimę będę żreć gruz i raczej wyjazdy na zawody muszę ograniczyć do minimum  😕 😤 Jest jeszcze opcja sprzedaży nerki, ale nikt póki co nie chce x.x
W weekend mieliśmy się trenować, ale jedziemy na hubertusa do Ciekocinka 😜 Z zasady nie lubię tego typu imprez, ale ma być spokojnie, kameralnie i dla zdjeć 😁 więc pewnie będę spamować  😀iabeł:

Hermes, faktycznie myślałam, że siedzisz na koniu Budyń! 🤔
Rudzik gałgan wygląda super jak na rozruchowca, trzymam kciuki, żeby nie pajacował za bardzo i grzecznie wdrażał się i nie uszkadzał już!

amnestria, ha, ja pamiętam jak kilka lat temu pisałaś załamana, że Duszek rencista, na łąkach, łożysz niemały hajs na to by koń robił za kosiarkę... Jesteście najlepszym przykładem, że czasem "danie sobie siana" i zostawienie konia "samopas" daje czasem lepszy rezultat niż pobyt w klinice. (oczywiście nie jest to reguła, broń Boże, żeby ktoś nie posądził mnie, że twierdzę, że nie powinno się wetów wzywać a medycyna to zuo  🤣 ) No i jak pan Ducho rozkwitł! 😍 Bardzo Wam kibicuję i aż sama się zajarałam, że przenieśliście się do Centka, teraz to dopiero będziecie wymiatać!  😅
A co do wchodzenia do przyczepy/koniowozu, to Quanta też opisywała fajnie na swoim blogu naukę wchodzenia Alpiego ;-)

budyń, ruszaj grubasa, ruszaj! Masa jest, czas na rzeźbę!  👀

martva, Schabunio mógłby podać kopytko Kulowi, jego też niewiele rzeczy rusza  😀 Pisałam już chyba na fejsie - piękne macie otoczenie placu!  😍

tulipan, to teraz macie fajne trio! Kasztan, siwy i kary 😀

Windziakowa, wirtualny, soczysty kopniak w tyłek! Taka piękna pogoda, nie jest mokro, nie pizga złem, no grzech nie rzeźbić! Ja bym się zastanowiła nad tym, co pisze amnestria, nie wiem z kim jeździsz, ale może jakaś chociaż rozmowa z trenerem? 😉

wątek zamknięty
Moon, haha thx 😍 Mam wkrętkę w koniki ostatnio, nie powiem! Kurde współczuję akcji z samochodem, też ostatnio miałam i płakałam jak przyszło wymieniać amortyzatory 🙁 Wszystkie 🙁 Dobrze, że Kulisty poprawia za to humor 😍 Uwielbiam Was po stokroć! 😜

Hermes, umknęło mi pytanie - przenieśliśmy się z Du do Centuriona. Mam tam kawał drogi (100km w obie strony), ale dobrą drogą więc bez dramatu. Natomiast jest mi tam super dobrze, z Bajardo się np. nie polubiłam (za dużo koni jak dla mnie). Cent ma wszystko czego potrzeba do treningu, jest dość kameralny i bardzo inspirujący. Się człowiek napatrzy i chce tak jak inni.

Ja się powtarzam wiem, ale dobrze Rude wygląda! I pięknie błyszczy!
wątek zamknięty
Windziakowa, *kop kop* do roboty ruszać! Piękna jesień to miło się pracuje - przynajmniej u nas jest idealnie pod względem pogody 😀

martva, zachwycam się jak i ty, mam już jakiś czas w dzierżawie kobyłę profesora 😍 jaka to inna praca niż z takimi oszołomami jak Pamsik i Sinfeczka 😁  możliwość skupienia się bardziej na sobie bezcenna 🙂

budyń, piątunia! Siwa stoi od stu lat, aktualnie na rozruchu - lonżujemy się od 2 tyg, jeszcze jakieś 2-3, tuning pleców i wsiadam 😀 akurat bierzemy śmierdziele na rozruch na zimę, oby była łaskawa 😁

amnestria, w Centku nie byłam, jak staliście w Markach nie dotarłam to teraz musisz mnie zabrać do Duszita do Centka 8)

U nas super 🙂 ja głównie podróżuje na Acapellce, współpraca nam idzie vardzo dobrze, jestem zakochana w tym koniu! 😍 Pamirzyk w fornie, dziewczyny też pięknie na nim rzeźbią + uczy moje małe siostry jeździectwa, a Siweczka lonżuje się - trochę plecy spadły, więc trzeba zrobić lekki tuning konia i odpalać, bo jeszcze trochę pochodzić by mógł ten nierób 😁

Aca z sobotnich skakajek:



I rozmarzony siwulec po lonży  😍
wątek zamknięty
Moon   #kulistyzajebisty
11 października 2018 10:09
amnestria, ekhm... ja muszę nabyć po prostu nowy samochód. Hopel wyzionął ducha i nie ma sensu go naprawiać...  😵
100km w obie strony? Łoessssu, dobrze że Ci wwarunki i towarzystwo to wynagradzają!  😍
wątek zamknięty
Amnestria dzięki za słowa pocieszenia :kwiatek:
Niestety, największy problem jest we mnie... Nigdy nie miałam rewelacyjnego dosiadu, później miałam 7(!) lat przerwy w jeździectwie (małe dzieci + praca), potem wróciłam i nawet fajnie wychodziło-ale to na moim "koniu życia", który niestety nagle przeszedł za Tęczowy Most.... Zaczęłam jeździć synka, 175 w kłębie, zajeżdżony w wieku 7-8 lat 😡 - generalnie przez rok ponosił mnie stępem, kłusem popierdzielał z prędkością światła, o galopie nie wspomnę... Do tego koń autystyczny  😂, a jak czasami dotrze do niego świat zewnętrzny (na przykład w postaci śladu po drągu na placu), to reakcja jest z przytupem,  co się kilkakrotnie zakończyło oglądaniem ziemi z lotu ptaka i miesięcznym wykluczeniem z jazdy...
W efekcie siedzę teraz jak ostatnia torba (konik mnie wytresował), skulona i pokurczona jakaś, we łbie mam blokadę, że nie jestem w stanie usiąść w siodło w galopie (a na kobyle robiłam kontrgalopy i ciągi, bez problemu)
Nie byłabym w stanie przejechać czworoboku klasy L (czy jakiejkolwiek niźszej, gdyby istniała)
Do tego wciąż przegrywana walka z nadwagą (fuj, nieestetycznie) i  wiek tak bliżej 50...
Nawet zdjęć z jazdy nigdy nie wstawiam, bo się wstydzę.
Przepraszam Wątek za te smęty, ale tak mi się ulało...
Zwłaszcza, kiedy podziwiam, jak się pięknie rozwijacie z waszymi końmi
wątek zamknięty
O szlag, wygrałaś, nie licytuję się 😁 Ja muszę nowe siodło kupić, to tyle chociaż na poprawę nastroju 😀
No niestety, do poprzedniej stajni miałam 20km/w jedną stronę. Więc teraz to 50km mnie trzepie po kieszeni. Ale to drogi szybkiego ruchu, więc spalanie niższe niż po mieście. Ale jadę optymalnie. Czyli wszyscy mnie wyprzedzają 😂 Bieda, bieda! 😂

Dziewierz, a teraz pojadę po bandzie - a zmiana konia? Sprzedaż aktualnego i poszukanie sobie czegoś, co będzie sprawiać, że dzień jest piękniejszy? Kurde te stwory to po to są, żebyśmy mieli fun! Zwłaszcza, że ani ja, ani ty raczej na igrzyska nigdy nie pojedziemy. Czy warto tracić czas? Jakby co, zapraszam na PW, mogę też opowiedzieć Ci jedną historię (swoją) ze zwierzakami w roli głównej i tzw. niedopasowaniem. Duszek wiele łez wywołał, ale to nigdy nie był cham, ot wątłego zdrowia był. Ale zawsze to był konik, który ostatecznie wkładał serducho w robotę (no ok, zasługa wielu trenerów, ale na pewno nie był autystyczny). Ja mam przyjemność z jazdy. Ogromną, endorfiny i te sprawy. Tak powinno być! A nie jestem mistrzem świata. Mam marny dosiad, trzymającą rękę. Ale mój koń pozwala mi się uczyć, nie zabija mnie przy tym.
wątek zamknięty
Martita   Martita & Orestes Company
11 października 2018 13:11
amnestria Cieszę się bardzo, że Duch daje Ci takiego energetycznego kopa 🙂 Jesteście super parą, która udowadnia, że czasami kłody pod nogi od losu nie mogą nas zatrzymać. Jestem fanką  😍

dziewierz No to chyba trzeba szczerze ze sobą pogadać czy brakuje Ci trenera i chcesz rozwiązywać problemy z koniem bo lubisz tego zwierzaka czy jednak to nie jest ten. Jazda konna i koń to ma być dla nas ładowanie baterii mimo, że w każdym treningu jest regres i dołki.
wątek zamknięty
Tak was czytam od dłuższego czasu i stwierdzam że może przedstawię mojego łobuzo rekreanta mini skoczka  🤣
Espresso ksywka domowa aka Kawa  😉 kupiłam jako 6 letniego surowiszcza z okropny dominującym charakterem, kombinator, cwaniak i leń  🤣 teraz ma lat 8 i tak sobie coś tam jeździmy, raz walczymy o życie  🤣 raz trochę latamy, ogólnie udajemy że umiemy  😎 pozdrawiamy tych bardziej zdolnych  😀
wątek zamknięty
Amnestria, Martita no nie sprzedam/oddam zwierza- sama go żem uhodowała, a podobny do swojej matki (mojego konia życia) jak skóra zdjęta (szkoda że nie z charakteru i jezdności :hihi🙂
To nie jest chamidło, pomimo swojego wzrostu i masy jest to koń wrażliwy, delikatny w pysku. Tylko taki właśnie lekko autystyczny....  Nie bryka, (już) nie wozi, tylko średnio raz do roku coś go nagle wystraszy i wtedy jest pierdut z czterech i nie ma fizycznej możliwości tego wysiedzieć... to nie jest złośliwe, to jeden zarąbisty wyskok i on stoi i pacza zdziwiony...
Ze zdrowiem też swoje mamy: nosiciel herpeswirusa, RAO (alergia na roztocza  :zemdlal🙂, więc chucham i dmucham, tyłek miodem smaruję, żeby tylko był zdrowy.
Najbardziej dołujący jest brak postępów i moje uwstecznienie - jeszcze ciągle pamiętam jak jeździłam na kobyle i jak ten koń chodził- a teraz- zonk
Oczywiście potrzebny mi trener, a o takiego u nas trudno...
A z drugiej strony jak pomyślę, że ktoś by przyjechał i zobaczył takiego pokurcza, to by mi kazał się przesiąść na rower. No wstydzę się normalnie.I na dodatek jestem gruba  😡
wątek zamknięty
Dziewierz przepraszam, ze bede wprost taka bardzo, ale... A jak tego trenera nie zawolasz to bedziesz mniej gruba i mniej sie bedziesz wstydzic? Czy tylko bardziej frustrowac ze dalej nie wychodzi? Oczywiscie nic do Ciebie personalnie nie mam, wskazuje tylko sposob myslenia 🙂
wątek zamknięty
Dziewierz, trzeba zewrzeć poślady i po prostu się za siebie wziąć, od gadania jeszcze nikt się nie zmienił 😉 Zrób wywiad, weź trenera i jeździj. Ja też miałam obawy, bo głęboka rekreacja i bałam się załamywania rąk i krzyków i krytyki non stop (tak mi się wydawało, że będzie wyglądał "trening" :lol🙂, a było mega miło i przyjemnie i jeszcze coś wyniosłam z tego. Sama nie mogę się doczekać, aż konia wezmę w obroty i wrócę pod cudze oko, bo samemu rzeźbić, to, za przeproszeniem, gówno a nie robota.
Nirv, coś o tym wiem, mój koń to w sumie drugi rok nic tylko na rozruchu jest 😁 Fajna ta gniada, poczciwie jej z oczu patrzy.
Hermes, o rzeczywiście, żeby nie miał przepaleń jak typowy skary to klon! A Rudy już nie rudy, a złoty!
Moon, im więcej masy, tym więcej rzeźby 😁

My dziś lonżing na szybko, bo tejpy zdjęłam. Aaale luźny ten koń, w stępie o kolejne kopytko przekracza, no widać, że ten zad lepiej pracuje. Wara wisząca całą lonżę, nawet jak mnie wyciągał brykiem-galopkiem, to tak niby chamsko, a niby zabawnie, bo minę miał "no i co mi zrobisz" 🤣 Ale zmusiłam grubasa do ogarnięcia się. Swoją drogą dostałam zalecenie masowania mu brzucha, spróbowałam więc dziś, a on taki obżarty, że bebzun jak z betonu  😲 Masakra, odpuściłam po chwili, bo to jakbym kamień głaskała.
wątek zamknięty
Dziewierz, podpisuję się rękami i nogami pod tym, co piszą dziewczyny. Nie można unikać problemów. W pierwszym momencie zrozumiałam, że problemem jest koń, a teraz..? wstyd? brak motywacji? Myślisz, że ja się nie wstydzę? 😀 Przyjechałam z Duniem do Centka, co ja tam umiem, kłus i galop po kółku, a tu obok P.Kraśko-Białek prowadzi trening dla młodziaka, który w galopie robi ustępowania, nogi za uszy zakłada, a na długiej ścianie P.Łukasik robi lotne co 2 tempa. I taka ja tam.

No i co? Spięłam poślady i trenuję, jakoś tych mistrzów trzeba dogonić 😁 Popytaj tu na rv, może ktoś doradzi trenera z Twoich okolic. :kwiatek:
wątek zamknięty
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję! Macie absolutną rację- ktoś powinien mnie kopnąć w d....  🤬

Obiecuję już nie jojczeć

Tak jakoś doła załapałam, bo jak nie urok, to...
Nie dość, że idzie jak po grudzie, to jeszcze mnie uziemiło na 2-3 tygodnie (taki drobny zabieg chirurgiczny :mad🙂
A tu taka piękna pogoda...

amnestria ja gdybym trafiła do takiego super miejsca, to by mi chyba oczy wypadły od patrzenia, ze stajni by mnie nie szło wygonić, a jeździłabym w  kapturze i w nocy, żeby nikt nie widział  😂
Szkoda, że wy tak daleko...
wątek zamknięty
No widzisz, a ja poprawiam koronę, prostuję się i wchodzę jeździć między tymi końmi małorundowymi. Kłusikiem roboczym, bo innym nie umiemy 😁

Ostatnio na ściance wspinaczkowej wstawiłam się w drogę o niskiej (=łatwej) wycenie. I strasznie się tam namęczyłam, naprzeklinałam i spękałam. Zjechałam na dół, a tam tabliczka z nazwą drogi = "Królewna jęczybuła" 😀

Zawstydziłam się, że miałam takie dziadowskie nastawienie. Spięłam się i przeszłam za drugim razem jak gdyby nigdy nic 😉 😉
wątek zamknięty
Hermes, w tym roku miałam tylko 3 czy 4 treningi, więc siłą rzeczy większość czasu jeżdżę sama. Ona twierdzi, że wielokrążek jest wędzidłem za mocnym, a gdy jeżdżę na innym to ręce mogę sobie urwać, bo mnie tak bolą z powodu ciągnięcia konia. I tak wkoło. Chcę, aby w najbliższym czasie sama wsiadła i zobaczyła, z czym ja się zmagam - bo to, że koń pod moją siostrą która pojeździ w kółko jest grzeczny i idzie, nie znaczy, że jak ja zaczynam wymagać i chcę coś więcej to dalej jest tak kolorowo.
Moon, dziękuję za kopa. Pogoda piękna, ale wymyśliłam sobie kurs na prawo jazdy - coby ułatwić sobie dojazdy w pewne miejsca - więc mam 3 dni wyjęte z życia, bo od razu po pracy jadę na 2h wykładów i później jest już ciemno, a nie mamy ani oświetlenia, ani hali.
Nirv, też dziękuję. Pogoda piękna, ale nastawienie wręcz przeciwnie...
Dziewierz, nie tylko Ciebie dopadł taki dołek, ale kopię w tyłek dla motywacji! Też mam nadwagę, z którą postanowiłam powoli walczyć - bo głupio w wieku 20 lat wyglądać jak świnka na ubój 🤣


Mnie czasem łapie zwykła frustracja, że właśnie robimy ten krok do przodu, np super galop na lewo, ale wychodzi nagle, że koń na prawo dostaje odklejenia się jakiegoś elementu sterowania i zaczyna brykać i się stawiać(nie ma problemów z plecami, na luźnej wodzy tak nie robi, na lekkim kontakcie też nie - rzuca zadem przy próbie mocnego kontaktu i dojechaniu do przodu). Czyli po kroku na przód wrzucamy wsteczny i jedziemy na nim tak z 5 kilometrów od etapu obecnego. Jesteśmy razem 3 lata, a tak naprawdę moim osiągnięciem jest przejechanie Lki na czysto, gdzie konina mogłaby iść Nkę, o ile ktoś by jej nie przeszkadzał i nie był po prostu tchórzem, jak ja. Frustruje mnie brak postępów, to, że mój koń nie jest w 100% sprawny(wiele razy pisałam w wątku, Cela nie dokracza lewym zadem, niby jest to jej "urok" który się jej trzyma od czasów młodości), a ja jestem nieskuteczna i przez to nieszczęśliwa, po prostu. Ten rok jest okropny - wiele nerwów, wyprowadzek, jazdy z doskoku, brak regularności... i to wszystko się zwyczajnie odbija. Sensowną robotę zaczniemy na wiosnę, o ile będzie okej. Chciałabym brać treningi na czyimś koniu, który dużo umie i mnie nauczy - bo nawet nie wiem, jak pewne reakcje i ćwiczenia wyglądają poprawnie... Wcześniej średnia rekreacja, a od 3 lat nie jeżdżę na innych koniach.
wątek zamknięty
Łączę się w bólu z wszystkimi, co załapali doła. Ja myślałam, że się dziś popłaczę na treningu. 😵
wątek zamknięty
Jakieś fluidy w pogodzie nie te, no 😉  I tyle 😉 Zła kondygnacja Marsa względem Merkurego, ot, co. Albo jakoś tak.

Nasz dzisiejszy trening też mógł być lepszy.... Koń super, tylko ja się jakoś nie mogę na 100% otworzyć  😵 Przeszkody idą w górę = zaczynam się rozkojarzać. Już pomijam bycie ślepą - jak to się dzieje, że widuję te odskoki czasem, to nawet najstarsi indianie nie wiedzą.... ale czasem to nie widzę nic. Nawet przeszkody.  😎


Dziewierz, Ojjj, tylko trenera Ci brakuje :kwiatek: Wszystko inne już masz :-) Siebie = rozsądnego właściciela + fajnego konia.
A czasem jest tak, że wystarczy naprawdę "niewiele" - tylko nacisnąć odpowiednie guziki. Powodzenia! :kwiatek:
wątek zamknięty
Moon   #kulistyzajebisty
11 października 2018 20:01
amnestria, no dobra, jakoś mi lepiej, hehe :P
Generalnie to ja z kolei miałam plan wykosztować się na Winderena po przetestowaniu, no ale muszę to odłożyć w czasie, bo póki co wykosztuję się... na konia, ale mechanicznego x.x

budyń, a fizjo Ci pokazała jak go masować? Bo może on pod wpływem masażu ma zmięknąć? :P

Windziakowa, kuuuurdę, ale lipa. Ja dziś też, przez akcje z autem przyjechałam do stajni przed 18 i zanim wsiadłam to już szaro było, a kończyłam ciemną nocą :/
Sama sobie po części odpowiedziałaś - w Twojej rzeźbie musi być ciągłość i konsekwencja. Musisz, no musisz mieć jakiegoś trenera na co dzień, który Ci pokażę drogę pracy z koniem, który jak piszesz, za miły w pracy nie jest niestety i pewnie Ci nie ułatwia życia :/ I to, że, jak piszesz urywa Ci ręce też niestety nie mówi nic dobrego - wsadziłabym trenera na kobyłę - kurczę, łatwo się mówi "za mocne to wędzidło, jeździj na 2x łamanej oliwce!", jak się na rzeczonym koniu nie siedzi i patrzy tylko z boku. Mi trenerka sama spod tyłka wzięła Kula i wsiadła by sprawdzić na ile jest mojej winy, a ile Kula, jak mieliśmy problem i dyskusje nt. kontaktu i przepuszczalności w parkurach 😉
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.