Kąpanie koni

Gillian   four letter word
19 sierpnia 2009 22:33
tak, zimna szpryca na ścięgna jak najbardziej.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
20 sierpnia 2009 08:37
Hmmm nie wiem jaki szampon miała Twoja koleżanka, ale moja miała ten [[a]]http://www.gnl.pl/szampon-koloryzuj%C3%82%C4%85cy-p-464.html[[a]]
tez mialam ten szampon Carr&Day&Martin, rowniez zrobilam mały test (jedno miejsce potraktowałam tym szamponem, drugie zwykłym Hippiki). nieznaczna roznica byla- taki fajniejszy i cieplejszy odcien brazu  😉
vissenna   Turecki niewolnik
20 sierpnia 2009 08:39
Ech jak już pisano kto ma łaciatka albo siwka ten wie, że o dobry szampon trudno.

Ja polecam Man'O War Shampoo Farnamu, świetnie się pieni, bardzo wydajny, pozostawia sierść, nawet siwą w super czystości 🙂

http://www.americanlivestock.com/pm-805-15060-man-owar-shampoo.aspx
caroline   siwek złotogrzywek :)
20 sierpnia 2009 09:26
[quote author=caroline link=topic=8631.msg319352#msg319352 date=1250710576]
[quote author=Dorcysia link=topic=8631.msg319339#msg319339 date=1250709668]
A mało kto wie jak niezdrowe jest nagminne polewanie zimną wodą, dla końskich pleców i [glow=red,2,300]stawów[/glow].


tak się nad tym zastanawiam, w kontekście polewania nóg zimną wodą. mój koń tego nie znosi - moze ma dobre powody? 😉
[chodzi mi o stawy; grzbiet polewam wyłącznie ciepłą wodą]
[/quote]

bardzo możliwe, zimno wzmaga uczucie bólu. Jakbym sobie polała zimną wodą na mój zwyrodniały nadgarstek to by mnie całe województwo usłyszało 🙂


[/quote]

otóż to!

tylko właśnie - co z tymi ścięgnami??

a z drugiej strony zimna woda dobrze robi (podobno) na sciegna- i badz tu madry 😜


bo szpryca = co najmniej rozbryzganie/spływanie zimnej wody po stawach


mam ostatnio co do tego bardzo mieszane uczucia - widzę, ze chłodzenie, nawet chwileczkę, nóg po jezdzie ma swój efekt. a równocześnie widzę jak kon tego niecierpi - polewanie cieplą wodą znosi z niezadowoleniem, ale znosi. natomiast spod zimnej wody zabiera nogi i jakby mógł, to by wylazł z myjki.
i tak się zastanawiam czy przypadkiem on mi czegoś nie próbuje "powiedzieć"...

ehhhh... nauczyłyby sie ludzkiej mowy, to wszystkim byłoby łatwiej...!
Dla mnie to oczywiste że koń buntuje się gdy polewa się mu nogi zimną wodą, zwłaszcza gdy te nogi są rozgrzane. Dla mnie to nie tyle nie zdrowe czy złe co nie miłe uczucie.
Gillian   four letter word
20 sierpnia 2009 09:38
caroline, jeśli koniecznie musisz chłodzic, to może lepiej mocnym żelem/glinką chłodzącą? skoro koń bardzo niezadowolony 🙂 oczywiście glinkę też trzeba będzie zmyc, ale już nie będzie takiego szoku temperatur jak przy rozgrzanej nodze i zimnej wodzie.
...A mało kto wie jak niezdrowe jest nagminne polewanie zimną wodą, dla końskich pleców i stawów.
....

A dlaczego tak twierdzisz?
Bo teraz to się trochę boję, bo moje konie często są na pastwisku jak pada deszcz a zimą deszcz ze śniegiem i nawet śnieg.
no chyba że deszczówka nie szkodzi tak jak woda z kranu. Bo nie jest tak zimna. Ale z drugiej strony jesienią pada zimny deszcz.
Gillian   four letter word
20 sierpnia 2009 09:47
weblogic, woda z kranu jest zimniejsza, poza tym polanie rozgrzanych pleców może skutkowac przewianymi nerkami.
caroline   siwek złotogrzywek :)
20 sierpnia 2009 09:48
Dla mnie to oczywiste że koń buntuje się gdy polewa się mu nogi zimną wodą, zwłaszcza gdy te nogi są rozgrzane. Dla mnie to nie tyle nie zdrowe czy złe co nie miłe uczucie.

sorry, ale w tym wypadku średnio mnie interesuje miło/nie miło - mają być schłodzone i to gwałtownei - bo wlasnie takie skowe zmiany temperatury są tym co powoduje poprawę krążenia, i tak dalej. a ich efekt jest widoczny gołym okiem.

kapanie - jako takie tez mu sie nie podoba. i tez nie zamierzam dac mu sie sterroryzowac.
bo i stanie w pocie po jezdzie tez mu sie nie podoba.
najlepiej to byloby go w ogóle nie brac na jazde - bo sie moze spocic, nie?  🤔wirek:



caroline, jeśli koniecznie musisz chłodzic, to może lepiej mocnym żelem/glinką chłodzącą? skoro koń bardzo niezadowolony 🙂 oczywiście glinkę też trzeba będzie zmyc, ale już nie będzie takiego szoku temperatur jak przy rozgrzanej nodze i zimnej wodzie.

jak wyżej - o ten szok własnie chodzi.
zastanawiam się po prostu czy nie ma w tej sytuacji pewnego niekrzystego zbiegu - ścięgien wymagajacych chłodzenia i stawów, które tego chłodzenia nie potrzebują.


bede go bardziej precyzyjnie polewac i tyle.


ale w szerszym kontekscie - i tak zawsze kazdy przy polewaniu "oberwie" po stawie pecinowym, nie?
zastanawiam się nad szerszym kontekstem wypowiedzi dorcysi.
bo na chłopski rozum takie polewanie - dobre niewatpliwie dla sciegien - bedzie jednak niekorzystne dla stawów.
pytanie tylko czy jest to problem realny? i jak czesto cos takiego sie dzieje?

bo że mój kon sie zachowuje tak czy inaczej - przy jego wieku i stanie - to sprawa indywidualna.



edit
weblogic, no skoro ty konia jeszcze rozgrzanego po jezdzie wypuszczasz wprost na pastwisko w zacinający deszcz... to tak, masz problem i głupio robisz.
😂
caroline - po 1 nie warcz na mnie bo napisałam właśnie dlatego że na pewno nie jest to objaw czegoś złego tylko tego że jest to dla niego nie miłe (jak dla większości koni) , po 2 nigdzie nie napisałam "najlepiej to byłoby go w ogóle nie brać na jazdę - bo sie może spocić, nie?" więc nie wkładaj w moje wypowiedzi absurdów które sama tworzysz, a to że odbierasz każde moje wypowiedzi jako atak na Twoją osobę to chyba Twoja sprawa bo normalny człowiek jakby to przeczytał to by tego nie skomentował jadowicie jak Ty.
caroline   siwek złotogrzywek :)
20 sierpnia 2009 09:57
to wroc do swojej wypowiedzi i przeczytaj ją jeszcze raz. bo ja nie zmieniam mojej odpowiedzi - jakbym miała aż tak biadolić nad tym co jest wg niego miłe bądź nie, to najlepiej byłoby na konai nie wsiadac. bo się może spocic, a wtedy bede musiała go umyc, a to dla niego taaaakie niemiłe. ojejku.

interesuje mnie to o czym napisała dorcysia i wzmiankowała Gillian - wpływie takiego polewania na stawy. i szukam jakiegoś konkretu a nie miło/nie miło/konia widzimisie.
[quote author=caroline .... no skoro ty konia jeszcze rozgrzanego po jezdzie wypuszczasz wprost na pastwisko w zacinający deszcz... to tak, masz problem i głupio robisz...
😂
[/quote]

Czy ktoś się pytał w tym wątku o mycie konia po jeździe czy o mycie generalnie?
A gdzie ja napisałam, że po jeździe i rozgrzanego? Możesz uprzejmie zacytować?
Chyba, że masz problem ze zrozumieniem słowa pisanego (waga przeszkadza?)..
Ja się tylko grzecznie pytam czy np. jesienią koń może chodzić po deszczu, skoro zimna woda jest szkodliwa. Ale właśnie się dowiedziałem, że nie ma się co martwić, bo deszcz jest zawsze cieplejszy od wody z kranu 😅 😅 😅
caroline   siwek złotogrzywek :)
20 sierpnia 2009 10:02
weblogic, luz :P wnioskując z mojej wypowiedzi - jesli NIE wypuszczasz konia na deszcz bezpośrednio po jeździe, to jaki to problem? 😉 rozumiem, ze twoje konie siedza duzo czasu na pastwiskach, czasem łapie je tam deszcz/śnieg. jesli same przed nim nie uciekają do wiaty/stajni, to widocznie im on nie przeszkadza.
claro? 😉
weblogic, luz :P wnioskując z mojej wypowiedzi - jesli NIE wypuszczasz konia na deszcz bezpośrednio po jeździe, to jaki to problem? 😉 rozumiem, ze twoje konie siedza duzo czasu na pastwiskach, czasem łapie je tam deszcz/śnieg. jesli same przed nim nie uciekają do wiaty/stajni, to widocznie im on nie przeszkadza.
claro? 😉

1. Nie dostałam odpowiedzi na żadne z zadanych pytań.
2. Za insynuację "głupio robisz" może jakieś małe przepraszam?
caroline   siwek złotogrzywek :)
20 sierpnia 2009 10:06
a co? mam cie przepraszać, bo sie poczuwasz do: konia jeszcze rozgrzanego po jezdzie wypuszczasz wprost na pastwisko w zacinający deszcz... ??   😎

rozumiem, ze mój poprzedni post też pozostał niezrozumiany? trudno, będę z tym życ 😎

mam ostatnio co do tego bardzo mieszane uczucia - widzę, ze chłodzenie, nawet chwileczkę, nóg po jezdzie ma swój efekt. a równocześnie widzę jak kon tego niecierpi - polewanie cieplą wodą znosi z niezadowoleniem, ale znosi. natomiast spod zimnej wody zabiera nogi i jakby mógł, to by wylazł z myjki.
i tak się zastanawiam czy przypadkiem on mi czegoś nie próbuje "powiedzieć"...

ehhhh... nauczyłyby sie ludzkiej mowy, to wszystkim byłoby łatwiej...!


A ja ustosunkowałam się do tej wypowiedzi, że jego zachowanie wynika raczej z tego że tego nie lubi bo jest to drastyczna zmiana temperatury, niż z tego że wpływa to źle na niego, ja przynajmniej nie spotkałam się z opinią że może to na coś wpływać negatywnie.
koniec
Pisaliście tutaj o szarym mydle, że zdarzały sie alergie czy łupież u psa. Mnie kazano po zdeptaniu przez konia moczyć nogę w szarym mydle, ale, i to jest ważne, prawdziwym szarym mydle, zadne tam Białe Jelenie, tylko prawdziwe szare mydło, kolor ma ono prawie czarne i śmierdzi. Myślicie, że tak łatwo je znaleźć, ja nie znalazłam, w końcu w aptece w zastępstwie tego dostałam inne - też bez dodatków zapachowych i barwników.
Więc kupując szare mydło zastanówmy się czy to właśnie o takie chodziło.
caroline   siwek złotogrzywek :)
20 sierpnia 2009 10:13
ok, Presja, rozumiem. i jeszcze raz powtarzam: byc moze (a moze i na pewno?) taka szokowa zmiana temperatury nie jest przyjemna. ale niestety jest ona niezbędna i co gorsza dla "pacjenta" - widać jej korzystny wpływ.
nurtuje mnie tylko ten aspekt ze stawami. niestety ani ściegna ani stawy nie są naszą "mocną stroną" i na pewno nie chciałabym robiąc dobrze dla jednych, robic niedobrze dla drugich. nie chciałabym tez wybierać mniejszego zła.
a może problemu wcale nie ma...? to też jest pytanie, które sobie zadaję...
a co? mam cie przepraszać, bo sie poczuwasz do: konia jeszcze rozgrzanego po jezdzie wypuszczasz wprost na pastwisko w zacinający deszcz... ??   😎

rozumiem, ze mój poprzedni post też pozostał niezrozumiany? trudno, będę z tym życ 😎

A napisałam tak, czy tylko ci się wydaje że napisałam?
Pokaż moją wypowiedź na którą się powołujesz, inaczej będę cie nazywała zawodową konfabulantką.
Widzę, że jesteś jedną z tych osób, które nie potrafi przyznać się do błędu i brnie w kłamstwa coraz głębiej i głębiej..
caroline   siwek złotogrzywek :)
20 sierpnia 2009 10:16
phi! jak nie rozumiesz co napisałam, to twoj problem nie moj.

podpisano: mam w nosie jak mnie nazwiesz  😎
phi! jak nie rozumiesz co napisałam, to twoj problem nie moj.

podpisano: mam w nosie jak mnie nazwiesz  😎

Do wszystkich (szczegóły w mojej dyskusję z caroline) zainteresowanych.
W mojej skromnej opinii, bazując na doświadczeniach z powyższej dyskusji, pragnę oświadczyć, iż osoba ukrywająca się pod nickiem caroline sprawia wrażenie zawodowej konfabulantki.
Należy również nadmienić, że takie zachowanie może przekładać się na inne dziedziny życia owej osoby.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Ostrzeżenie za personalne obrażanie dyskutantów.
[quote author=caroline link=topic=8631.msg319661#msg319661 date=1250759786]
phi! jak nie rozumiesz co napisałam, to twoj problem nie moj.

podpisano: mam w nosie jak mnie nazwiesz  😎

Do wszystkich (szczegóły w mojej dyskusję z caroline) zainteresowanych.
W mojej skromnej opinii, bazując na doświadczeniach z powyższej dyskusji, pragnę oświadczyć, iż osoba ukrywająca się pod nickiem caroline sprawia wrażenie zawodowej konfabulantki.
Należy również nadmienić, że takie zachowanie może przekładać się na inne dziedziny życia owej osoby.
[/quote]

Z całym szacunkiem, ale nie widze zainteresowanych takimi spostrzezeniami, uwazam tez, ze nie wnosza one nic do tej dyskusji... irytuje to tylko ludzi, mnie z pewnoscia....


Ja tez jestem ciekawa jaki wplyw na stawy moze miec zimna woda...
Dobra laski wyluzujcie ;P a co do Caroline może twój koń po prostu nie lubi tych szybkich zmian temperatur , są ludzie którzy skaczą do Bałtyku i tacy którzy 15 min się zanurzają . Ja wogóle jestem zdziwiona waszym myciem 2 razy do roku . Moja koleżanka myje swoje konie latem co 2 - 3 dni , jak miała siwka to codziennie po jeździe spłukania zimną wodą (letnią jak jest chłodniej) i do boksu /  na padok . Zimą oczywiście rzadziej , ale Siwka to chyba raz na 2 - 3 dni . Koń bardzo specyficzny , umie się wybrudzić w czystym boksie . Koniom nie dzieje się nic złego wszystkie mają piękną zdrową błyszczącą sierść i żadnych problemów zdrowotnych , Ja swoje konie traktowałabym tak samo.
In.   tęczowy kucyk <3
20 sierpnia 2009 10:51
weblogic, w mojej skromniej opinii totalnie nie obchodzi mnie to, co myślisz o innych użytkownikach i zachowaj to dla siebie.
Czytam ten wątek po to, by się czegoś dowiedzieć o kąpaniu koni, a nie czytać Twoje osobiste wycieczki do innych użytkowników. Jest do tego specjalny wątek, gdzie się robi takie personalne wycieczki (chociaż uważam go za głupotę, takich spraw się nie załatwia publicznie. Nie lubię tego - nie wchodzę tam. I nie mam ovhoty czytać czegoś takiego w tego typu wątkach). Więc jeśli łaska trzymaj się tematu.

edit: tak, wpływ zimnej wody na stawy też mnie zainteresował.
Szkoda tylko, że chyba nie będzie mi dane przeczytać tu czegoś konkretnego na ten temat : /
Caroline, a moze po prostu nie lubi wody, albo weza. Z róznymi reakcjami sie spotykalam.
Caroline, a moze po prostu nie lubi wody, albo weza. Z róznymi reakcjami sie spotykalam.


moj kon od zimnej wody pokazuje fenomenalne piaffy, czasem probuje skopac/odkopac strumien wody. jak byl w stajni, gdzie na myjce byla ciepla woda, to stal grzecznie, nawet nie musialam go wiazac.
caroline   siwek złotogrzywek :)
20 sierpnia 2009 11:00
brzoskwinia, Trolinka, nie lubi wody/mycia, to niezaprzeczalny fakt. wiem tez dlaczego. dlatego wobec tej jego ogólnej niechęci jestem wyrozumiała. dbam tez o to zeby mu nie dostarczać więcej powodów do nielubienia kąpieli (dbam o to zeby woda była ciepła, zeby szybciutko go umyc a nie tkwić pół dnia w myjce, zeby nie zamoczyć mu uszu, ostrożnie myje pysk, dbam żeby go nie przewiało po kąpieli, itd).
ubolewam nad ta jego zbolała miną w myjce, ale trudno - umyc go musze, a mina... poprawia się po cukiereczku w nagrodę za cierpliwość 😉
ze polewanie zimną wodą mu się nie podoba - rozumiem, szanuję, ale nie ma innej opcji. tylko te stawy - po prostu martwię się teraz czy przez "chodzenie dookoła" sciegien nie robię czegoś co potem sie oakze niekorzystne dla stawów.

gdzie jest dorcysia?? rzucila haslo i się zmyła 🤬


zen, nowa metoda szkolenia?? 😉
Hmm, weterynarz raczej polecal mi schladzanie nog woda. Jakby faktycznie to byloby takie nie zdrowe nie pochwalalby tego...
Kąpię konia latem, przy upalnej i bezwietrznej pogodzie, mniej więcej raz na tydzień. Używam szamponu dla koni (takiego: https://www.mksklep.pl/eliottweterynaryjnyszampondlakoni500ml-p-1002.html ).  Nie analizowałam składu i nie porównywałam z szamponem dla ludzi, ale po tym końskim sierść jest dużo ładniejsza, a cena też nie odstrasza.
Nogi chłodzę po intensywnych jazdach i przyznam, że nigdy nie spotkałam się ze stwierdzeniem, żeby może to w jakiś sposób zaszkodzić. Mój koń jest z tych lubiących wodę i wydaje mi się, że to chłodzenie nawet mu się podoba.
Gdy w poprzedniej stajni pomagałam przy koniach rekreacyjnych, chłodzenie nóg i codzienne nawet mycie koni latem po intensywnej pracy było na porządku dziennym i konie były zdrowe.
Ja wogóle jestem zdziwiona waszym myciem 2 razy do roku . Moja koleżanka myje swoje konie latem co 2 - 3 dni , jak miała siwka to codziennie po jeździe spłukania zimną wodą (letnią jak jest chłodniej) i do boksu /  na padok . Zimą oczywiście rzadziej , ale Siwka to chyba raz na 2 - 3 dni .


A  mnie dziwi Twoje zdziwienie 🙂

Jaki jest cel mycia konia co 2- 3 dni i to nawet zimą?
Chyba, że ma w stajni solarium .

Ale nadal nie rozumiem  takiej konieczności ,

Przecież tak częste mycie detergentami ( bo chyba one są w każdym szamponie) powoduje niszczenie naturalnej powłoki tłuszczowej sierści , która jest koniom potrzeba, żeby miał komfort w każdych warunkach  pogodowych.
I co z tego , że ma sztucznie nabłyszczoną sierść?

Ciekawe jakby taki koń wyglądał, gdyby go nie kąpać przez rok.

Konie mają możliwość czyszczenia się- to tarzanie , które jest nie tylko ochrona przed owadami.

Powiem gorszą herezję- ja konia bardzo rzadko nawet czyszczę.
Tylko w okresie błotnistym, zmiany sierści i przed jazdą, ale jeżdżę rzadko.
Koń jest błyszczący , nie ma żadnych zaklejek.
Oblepi się błotem , wyschnie, potem na słomie nieźle wytrze wszystko.


Co do stawów i zimnej wody.
Gdyby porównywać  do ludzi, to zimna woda jest czymś, co bardzo źle wpływa na  chore stawy.
Ciepło daje ulgę obolałym stawom , są wtedy bardziej ruchome.
Na zdrowe pewnie nie szkodzi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się