telefony komórkowe

Z ciekawości, jakie miałaś problemy z iphonem? Ja zawsze słyszałam, że iphone to zupełnie co innego niż Android, trzeba się przyzwyczaić do systemu, ciężko się przestawić itp. itd. A kupiłam dość przypadkowo, po paru dobrych latach użytkowania Androida i... w sumie tyle. Nic się dla mnie nie zmieniło oprócz tego, że nie mam zawsze na wierzchu okrągłej ikonki messengera, tylko muszę wejść w całą aplikację. 🤣 Ani to dla mnie lepsze ani gorsze. Ale też nie zupełnie inne. Zwyczajne. W październiku będę zmieniać telefon i jest mi całkowicie obojętne, czy to będzie iphone czy coś z Androidem, co mi przypasuje na tą chwilę, to wezmę. Do Windowsa pewnie też bym się przyzwyczaiła, ale do Nokii już nie. 😀 A chyba tylko Nokie mają (miały?) ten system.
Wtrącę się apropos Windowsa - najgorsze cholerstwo z jakim miałam styczność. Na początku maja moja J5 dokonała żywota, wyginając się w pięknego banana z cudowną pajęczynką, zanim trafiło w moje łapki coś nowego, musiałam się zadowolić zastępczakiem. Dokładniej jakimś tam Microsoftem z systemem Windows. I przez równo cztery tygodnie jak z nim obcowałam, miałam ochotę co najmniej raz na godzinę wyrzucić to ustrojstwo przez okno. Począwszy od ściągania przez trzy dni messengera, po niedzwoniący budzik, oczywiście wszystko działo się w momencie, gdy musiał budzić mnie na matury. Po raz pierwszy doświadczyłam syndromu Wieczne-Gubienie-Telefonu, ponieważ tak mocno go miałam dość, że nawet nie chciałam pamiętać, gdzie on leży. A ja telefon noszę wszędzie ze sobą. Całe szczęście od prawie tygodnia jestem posiadaczką starszej siostry mojej J5, Samsunga Galaxy J7 i jestem absolutnie zakochana. Wyglądowo (baba jestem, a co) jak i bebeszkami, bo może się na tym nie znam profesjonalnie, jednak w porównaniu z J5 mam większy komfort użytkowania chociażby przez pamięć wbudowaną. W J5 miałam tylko 8GB i wieczne krzyki, że brakuje mu miejsca. Tutaj mam 16GB i zdecydowanie starcza mi to na moje aplikacje i nie muszę się wyrzekać jednej na rzecz drugiej.

edit
Ah, i zapomniałam się odezwać o iPhonie, a też miałam zamiar. Jakoś we wrześniu jak moja J5 poszła na wymianę szybki, dostałam od znajomej 5s na dwa tygodnie, aby mieć cokolwiek. No i przepadłam totalnie, gdyby nie to, że to nie jest totalnie moja półka cenowa na dzień aktualny, celowałabym tylko w iPhony. Nie miałam żadnego problemu po wieloletnim stażu z Androidem na przejście na ios'a, są bardzo intuicyjne i, jak dla mnie najważniejsze, po latach użytkowania chodził jak nówka, nie zacinał się, nic. Nie mogę powiedzieć tego o wszystkich moich Androidach, które po czasie bez wyjątku siadały i się zacinały, mniej lub bardziej. Były plany odkładania na iPhona właśnie, bo J5 miała mi posłużyć jeszcze przez trochę, ale wyszło, jak wyszło 😫
Ja miałam przed iphonem Samsunga J3 i nim w ostatnie nasze wspólne pólrocze miałąm ochotę rzucać o ścianę, jak co 5 minut widziałam komunikat o braku miejsca. 3 aplikacje na krzyż, bo wszystko odinstalowałam, system niezaktualizowany, bo nie ma miejsca, no szału szło dostać. A iphona mam właśnie 5s. Życie miał ciężkie i widać po nim te trudy. 🤣 Ekran ma sklejony taśmą, nie ma tego przycisku głównego a nadal śmiga, nie zacina się w ogóle, no i pamięć ma. No ale czekam i tak na ten październik, bo jednak trochę uwiera właśnie tą babską strefę, że mam zamiast ekranu pajęczynę pokrytą taśmą. I nawet moje piękne etui z wilkiem nie jest w stanie do końca tego zamaskować. 😁 Co jeszcze w nim lubię, to to że jest mały i poręczny. Ale z tych nowszych telefonów, to nie wiem, czy znajdę coś mniejszego, raczej teraz same wielkie, acz płaskie maszynki. 😉
Do tej pory pamiętam, jak odinstalowałam aplikację A, aby zainstalować aplikację B, która teoretycznie powinna zajmować mniej miejsca niż aplikacja A i się nie dało z powodu braku miejsca 🥂 Potem, aby zainstalować ponownie aplikację A musiałam wyczyścić pamięć messengera, aby z 500mb zrobiło się 150 😜 i modlić się, aby messenger przy przywracaniu danych nie krzyczał, ze nie ma miejsca. Ten trick bardzo często ratował mi tyłek przy ściąganiu jakiś aplikacji. Oby z tym nie było takich przebojów, bo za stara jestem na ściąganie gier, a jedyne aplikacje, które ściągnę jeszcze z racji przeprowadzki to Uber i Jakdojadę. Powinien dać sobie radę, nie wątpię w to 😁
Taak ja też tak robiłam. Co gorsze, miałam wrażenie, że im częściej tak robię, tym mniej mam pamięci. 😂 Nawet raz odinstalowałam messengera i instagrama, żeby zaktualizować system - nie poszło. 😎 Ogólnie jak sprawdzałam, co ile zajmuje miejsca, to najwięcej jego pamięci zabierały aplikacje systemowe, które w dodatku trzeba było aktualizować. No masakra, sprzedałam to ustrojstwo na części. 🤣
Ja swoje dziecko bym chciała sprzedać, ale aktualnie to tylko wadzi w szafie, bo nikt nie przyjmie pięknego bananka 👀 Najśmieszniejsze jest to, że bateria jest wygięta jak telefon i pasuje idealnie, więc aktualnym defektem jest tylko niedziałający wyświetlacz. Bo skubany dzwoni jak się go włączy 😜 Właśnie on mnie budził na maturę, bo miałam ustawiony budzik na pasującą godzinę  🤣
Z ciekawości, jakie miałaś problemy z iphonem?


W pierwszych miesiącach problem z dotykiem - pisanie jakiegokowleik tekstu to była katorga, bo dotyk reagował z opóźnieniem i często pisałam a dopiero po chwili pokazało mi się co i zazwyczaj musiałam kasować, bo źle weszło słowo. Oczywiście poszłam do serwisu, sprawdzili dotyk itp. - wszystko sprawne na 100% i tyle mi pomogli. Co ciekawe problem ten potem zniknął. Następnie zaczął się telefon wyłączać samoistnie bez przyczyny (nie miałam go w tedy jeszcze nawet roku). Po prostu pisałam np. smsa albo chciałam zrobić zdjęcie i pyk - czarny ekran. Przy próbie włączenia ikonka pustej baterii, także wiecznie musiałam chodzić z kablem, bo lubił się skubany wyłączać akurat w tedy kiedy go najbardziej potrzebowałam. Z tym oczywiście też poszłam do serwisu i znów usłyszałam to samo - wszystko jest w 100% ok, bateria ideolo. Pokazał mi na komputerze, że wszystkie opcje są na zielono. Jedyne co zalecił to zrestartować system czyli najpierw wszystko z telefonu wyczyścić i wgrać system od nowa.. Niestety nigdy tego mi sie nie udało zrobić, bo zgrać tysiące zdjęć, setki filmików i cała masa pozostałych danych to nie takie hop siup. Na końcu po prostu miałam problem z baterią - parę razy był incydent, że ładowarka podłączona, telefon zostawiłam, wracam - baterii mniej niż przed podłączeniem. Myślałam, że kabel uszkodzony czy coś, ale sprawdziłam na innym telefonie i działał. W końcu się iphonowi odwidziało i zaczął się ładować z powrotem.. Oprócz tego często nagły spadek baterii z 75% na poniżej 20... Po podłączeniu kabla wartość z powrotem wskakiwała na 75 🤔wirek: Generalnie masa różnych herezji mniejszych lub większych, jednym słowem miałam cholernie dość tego telefonu, bo co chwile coś nie grało. Ja wiedziałam, że ten telefon któregoś dnia rozwalę albo młotkiem albo o ścianę albo cokolwiek, byle by ro na strzępy rozłupać. No i padło na ścianę 😁
Co do systemu ja ogólnie nie miałam żadnego problemu, żeby się na niego przestawić, nie ma w nim nic skomplikowanego ani trudnego w obsłudze.

Także zachęcona mnóstwem opinii jakie to iphony nie są rewelacyjnie, niezniszczalne, pancerne, że lata chodzą itp - kupiłam. I były to najgorzej do tej pory wydane pieniądze, żaden telefon tak źle nie chodził, a jednocześnie był najdroższym jaki kiedykolwiek miałam. Nawet jakbym podliczyła wszystkie telefony, które miałam wcześniej, to cena była by niższa niż za to dziadostwo.
gllosia, musiałaś trafić na jakiś bardzo felerny egzemplarz oO Problemy z pisaniem (też mi sie czasami to dzieje, ale bardzo blisko aktualizacji) u mnie zawsze rozwiązuje aktualizacja do nowszego systemu i gra 🙂
No felerny egzemplarz kupiony w oryginalnym ispocie z 2 letnią gwarancją itp. I za każdym razem twierdzili i mi udowadniali na komputerze, że wszystko jest git. Drugi raz ryzykować nie mam zamiaru.
System miałam aktualizowany regularnie, bo przecież iphone zawsze krzyczy o konieczności jej dokonania.
Naprawdę pecha musiałaś mieć, żeby tak co chwilę coś. Chociaż z tym wyłączaniem się telefonu też tak mam. Ale Samsungi mnie przyzwyczaiły do słabej baterii i wiecznego rozładowywania się. Noszenie ze sobą aądowarki dosłownie wszędzie już mam tak odruchowe, że nawet o tym nie myślę i w ogóle mi nie przeszkadza. A dodatkowo iphony mają zabezpieczenie przed całkowitym rozładowaniem baterii i wyłączają się samoistnie zanim ma się 0 procent, więc no. 😉
Miałam wcześniej samsunga, xperie i nigdy mi się telefon sam nie wyłączył ani nie musiałam chodzić z kablem. I to nie jest tak, że ja na telefonie cały czas wiszę - raptem parę smsów w ciągu dnia przez whatsapp, sporadyczne sprawdzenie czegoś na google maps i tyle. No i zdjęcia/filmiki, ale też nie robię ich non stop tylko jak faktycznie coś ciekawego chcę uwiecznić. Rozmów telefonicznych nie prowadzę prawie wcale ani nie jestem żadnym gorliwym youtuberem, instagramowcem i fejsbukowiczem.
Kolejna rzecz, która mnie do iphonów zniechęca to ich niekompatybilność z niczym innym. Specjalnie robią wszystko pod iphona, żeby przypadkiem nie móc uzyc czegoś zamiennie, co jest tańsze. Dziś chciałam podłączyć sobie myszkę, by móc wpisać kod i odblokować ekran - okazuje się, że na androidzie tak można, ale na iphone już nie. Więc albo wybulę 150e (lub więcej) na nowy ekran albo papa wszystkie dane. Karty z pamięcią nie ma, więc nie wyjmiesz sobie jej razem ze zdjęciami i numerami i nie zrzucisz na kompa. Ładowarka jak przestanie kontaktować to nic innego nie podepniesz, a koszt nowej jest wysoki. Zwykle kabel usb kosztuje 2-3 euro, ale do iphona już 35e. Bateria jest niewyciągalna, telefonu nie otworzysz. To wszystko po to, by przypadkiem nie uszkodzić czy nie zerwać umieszczonego w środku czipa rfid, który nas z każdym krokiem inwigiluje. Generalnie to jest fajnie póki wszystko działa, a jak jeden pikuś padnie, to tylko gruby portfel cie uratuje 😎 Do d z czymś takim 😉
A to fakt, mnie najbardziej irytuje, że nie mogę najzwyczajniej w świecie podpiąć telefonu do komputera i sobie przerzucić zdjęć. I wszystko przesyłam sobie przez fejsa, bo mi się nie chce męczyć z aplikacjami apple'a na windowsie. A co do kabla, to śmiechłam, jak szukałam ładowarki. Oryginalny kabel jedyne 130 zł, bo Apple. Nie wiem, kto to kupuje i po co, skoro można mieć nieapple'a za 30 zł a działa tak samo. 🤣
Zazwyczaj można podpiąć do komputera, ja tak robiłam? Wystarczy użyć kabla od ładowarki 😉 Jedynie teraz mam problem, bo po wczorajszym zdarzeniu mam stłuczony ekran i działa tylko jego połowa i nie mogę wpisać całego kodu, a wtedy komputer iphona czyta, owszem, ale już wglądu w jego zawartość nie mam.
A jakim cudem można mieć kabel nie appla jak końcówka musi pasować od telefonu? Jeszcze nie znalazłam takiego co by wchodził, chyba że są jakieś specjalne podróby, o których nie wiem? 👀
Są podróby. Kabel pasujący do iphona, ale nie Apple'a. 😉
Ja jak podłączałam go do komputera, to i tak mi kazał mieć aplikację. Nie mogłam tak o wejść w folder i sobie przerzucić do komputera. 👀
Dziwne, ja zdjęcia też normalnie może przerzucać. Problem jest ze zgrywaniem jakiejś muzyki lub plików w pdfie, ale zdjęcia da się normalnie bez aplikacji.
Hm, to spróbuję jeszcze raz. Ale koleżanka jak mi go sprzedawała to też mi mówiła, że tak nie przerzucę ani w jedną ani w drugą stronę. 🤔
Kuuurde to nie wiedziałam o tych podróbach 😵 Mi się kabel akurat nigdy nie zepsuł, ale raz zostawiłam w pl jak wróciłam do siebie, no i co.. Nie dość, że kabel to jeszcze wtyczkę musiałam kupić 🤔
Ja zawsze przerzucałam normalnie zdjęcia, komputer czyta iphona, otwiera się folder i są zdjęcia i filmy do wglądu, które można przerzucać i usuwać. Beż żadnych aplikacji. Mi się zawsze pojawiał komunikat na iphone czy zaakceptować komputer, czy mu ufam czy coś takiego, więc potwierdzałam i było git.
To chyba zależy od modelu. Ale dziwię się, flygirl, że z 5s nie możesz się podłączyć, bo ja normalnie śmigałam sobie po folderach, tylko używając kabla. Znajoma ma iP7 i już nie może przez kabel przesyłać nic.
Podłączyłam, weszłam w mój komputer i mam folder zdjęcia iCloud. Jak kliknę to mi się automatycznie odpala iTunes. 🤔wirek: Może coś przy pierwszym podłączeniu źle naklikałam, że teraz nie mogę nic zrobić bez użycia aplikacji?
flygirl, podłącz telefon i go odblokuj, wyskoczy okienko o zaufaniu o którym pisze gllosia i powinno Ci sie otworzyć 🙂 Mi 5 i 6s normalnie pokazuje foty w folderze bez używania iTunes 🙂
No tak też zrobiłam. I nadal mam tylko zdjęcia iCloud i nic więcej mi się nie pojawia. 🙁
A ty trzymasz zdjęcia na icloud czy normalnie na telefonie? Ja tam się na icloud nie znam, bo nigdy z tego nie korzystałam, ale może to jest problem? Może jak są te zdjęcia na icloud to się je jakoś inaczej zrzuca? 🤔
Gniadata   my own true love
27 maja 2018 18:27
Help, jest na iosa coś w stylu sleep as android? Chodzi o to żeby na dźwięk alarmu można było podłączyć playlistę ze Spotify i żeby przy wyłączeniu alarmu były jakieś zagadki matematyczne czy coś w ten deseń.
Czy ktoś miał do czynienia, miał w rękach BlackBerry Key One?
.
Jednak będę się rozstawać z moim iphonem 7 (ktoś chętny :oczy2🙂 i pokornie wracam do androida. Kusi mnie samsung s8, ale chwilowo muszę przesiąść się na coś z mocno średniej półki, zatem przyszłam do Was po radę. Jaki telefon z androidem nie będzie mnie wkurzał po pół roku użytkowania i będzie robił naprawdę ładne zdjęcia?
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
11 czerwca 2018 17:52
mundialowa, czemu rezygnujesz z iphona? Mnie polecono iphona se, iphona 7 albo lg g6 i huawei P10 - od 2 tygodni "siedzę i myślę" co wybrać  😵
mundialowa, czemu rezygnujesz z iphona? Mnie polecono iphona se, iphona 7 albo lg g6 i huawei P10 - od 2 tygodni "siedzę i myślę" co wybrać  😵

Ja się musiałam przesiąść z iPhona 6 na Huawei P10 ze względu na opcję dual sim. Na początku nie łatwo mi było się przestawić, bo długo używałam telefonów Apple, ale teraz jestem bardzo zadowolona i jeśli w przyszłości będę zmieniać telefon, to na pewno zostanę przy Huawei z tej serii P (teraz wyszedł przepiękny P20). Z telefonu jestem bardzo zadowolona, jest szybki, ma niesamowity obiektyw w aparacie, dużą rozdzielczość ekranu, większy wybór darmowych aplikacji, większą możliwość dopasowania wizualnego i jest dużo przyjaźniejszy przy współpracy z komputerem, bo nie musisz używać iTunes i innych bajerów, których wymaga iPhone.

No i jeśli nie używasz dwóch sim-ów, to masz możliwość włożenia karty pamięci (czego Ci nie da iPhone, a 64gb wbrew pozorom nie tak trudno zapełnić jeśli regularnie nie przegrywasz zdjęć).

Edit:
Jaki telefon z androidem nie będzie mnie wkurzał po pół roku użytkowania i będzie robił naprawdę ładne zdjęcia?

W sumie mój opis pasuje też jako odpowiedź na Twoje pytanie, mundialowa 😉
safie, iphona wzięłam głównie dlatego, że kupowałam też macbooka i chciałam "mieć komplet". 😀 Nasłuchałam się o funkcjach na linii iphone-macbook i kupiłam. Ale w międzyczasie przeszłam na zwolnienie, z macbooka prawie nie korzystam, a i możliwości iphona totalnie nie wykorzystuję. To, co robię na telefonie mogę robić na każdym, dlatego zdecydowałam się sprzedać go teraz, gdy ma niecałe pół roku, żeby nie stracić za wiele. Lubię go bardzo, ale zwyczajnie nie potrzebuję już takiej maszyny. 😉

fin, o huawejach w sumie nie myślałam, dzięki, poczytam! 🙂
Ja mam Huawei P9 lite i po raz pierwszy mam telefon, który po dwóch latach użytkowania wciąż działa bez zarzutu. Jestem bardzo zadowolona, jak będę się przesiadać, to pewnie też wezmę coś z tej serii.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się